Moja droga

Aniolek

Domi a może poproś swojego chłopaka żeby pomógł Ci z tym walczyć. wymyślcie jakąś skuteczną karę, nauczkę, nie wiem. Cokolwiek, co Cię zmotywuje. Niech On ci pomoze walczyć! Najgorzej jak człowiek zostaje z problemami sam. Bo najpierw sobie wmawia, że sobie poradzi, ale z czasem przestaje walczyć i zaczyna wmawiać, że ma to gdzieś.

ZTTLS

Zamiast wymyślać kary i udawać, wmawiać sobie że seks jest czymś złym, chorym i że jak to powiedziałaś "brudny", może po prostu posłuchaj mojej rady...

Domi1005

witajcie ponownie;) teraz już chyba powinnam nie w tym dziale;) ale już 6 dni tego nie robiłam! to moje osobiste zwycięstwo!!!

Dziękuję...

<szczęśliwa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!>

Piotr

gratuluje

i życzę dalszej silnej woli, w każdym aspekcie twojego życia Wesoly

i leć powiedz o tym chłopakowi, o ile jeszcze mu nie powiedziałaś Wesoly

Aniolek

no widzisz:) zobacz ile radości ci to daje:) i tak trzymaj Wesoly

Jakub

oj miałem taki czas, kiedy zacząłem pić,palić i brać narkotyki (marihuana) ale to się zmieniło po całonocnym czuwaniu w Jarosławiu, Bóg zesłał na mnie swą miłóść, doznałem spoczynku w Duchu Świętym i od tamtej pory zawsze jestem przy Bogu Wesoly

. Chwała ci Panie!!

Kaliguli

To jest tak piekne , że aż nie możliwe.Mój "upadek"?Nie wierzenie w Boga...a to chyba wzlot nie prawdaż?

Atke

Hmm upadki ...
Po pierwszej mszy o uzdrownienie na ktorej przezylam cos niesamowitego kilka dni bylo cudownie i nagle bah gleba na dwa miesiace.. ale powstalam tym razem na dłużej jednak .. historia sie powtarza ale zaczynam zauważac jak to dziala mam swiadomosc zniewolenia i co ... i od tygodnia leze wrocily dragi pijanstwo.. jest chec powrotu ale len w 4 literach i strach przed dreczeniem bałwana Smutny

Atke

Pomyslalam i sie przełamalam modlitwa spowiedz eucharystia komunia ... jest lepiej Wesoly

))

Chwała Panu!

Elementnieba

Nie, nigdy świadomie nie obraziłam Boga... Nie ingeruje w nasze sprawy, nie zsyła śmierci, uzdrowień... nie mam za co.

barti91

maro110

Atke

Rania

Elementnieba

salwinia

grzech godzi w Boga - niezależnie czy jest wymierzony bezpośrednio w Boga, czy też w człowieka.

slav

istnieje jednak cos takiego jak kodeks cywilny...mam na mysli prawo.
w kontekscie prawa, ktore jest nadrzedne prosze o odnalezienie i jednoznaczne wytlumaczenie pojecia grzechu.

dziekuje.

slav

poki co pan bozia jest postacia hipotetyczna (prawda salwiniu?)
na wierze, a nie na dowodach opieramy swe nadzieje, zwiazane z zyciem wiecznym...tak?
no tak...bo to oczywiste.

jak mozna byc tak zlym czlowiekiem aby sadzic, ze uczynek przeciwko innemu (nazwijmy go bliznim) jest mniej wazny od postaci wciaz hipotetycznej.

jak sadze na codzien mamy doczynienia z milionami ludzi, a nie milionami bogow (choc to dyskusyjne).

kto posuwa sie do absurdu wywyzszania boga ( niczym wiosennej marzanny) nad czlowieka?

kto?
religijny pedofil pelen kompleksow?...ja nie wiem...ja pytam.

salwinia

W pojęciu PRAWA grzech jest jego przekroczeniem w każdym przypadku. W pojęciu przykazań do przekroczenia prawa musisz jeszcze dodać zaniedbanie miłości, bardzo szeroko pojęte.

Czy Bóg jest postacią hipotetyczną? Nie do końca, jest dokładnie tym samym co pierwsza cząstka we wszechświecie. Wiesz, że istniała, a że nie masz okazji na codzień jej oglądać, nie znaczy że jej nie ma i nigdy nie było.

W każdym człowieku jest Bóg, godząc w człowieka, godzimy w Boga I NIGDZIE nie napisałam, że zły uczynek względem człowieka jest mniej ważny od uczynku względem Boga. Wręcz odwrotnie - zły uczynek wobec człowieka jest tak haniebny, że godzi we mnie, jako chrześcijanina, w moją wspólnotę, która powinna za mnie się wstydzić i wreszcie w mojego Boga, który z miłości oczekuje ode mnie uczynków dobrych.
Jak można kochać Boga, którego się nie widzi, nie kochając człowieka, którego się widzi? To pytanie stawia Pismo, i każdego dnia powinien sobie je postawić każdy wierzący.

slav

salwiniu...kazdy wierzacy, ale nie ja.
oczywiscie doszukiwalbym sie bledu w spostrzerzeniu, mowiacym o czynieniu jakichkolwiek ran blizniemu, jesli tylko nie jest wspolwyznawca.

a jednak nie ma pojecia GRZECHU w pojeciu PRAWA.
i nie klocmy sie o to, bo to oczywiste.

salwinia

Grzech jest złamaniem PRAWA miłości...
w pojęciu prawa słowo grzech jest synonimem słowa wykroczenie, przestępstwo

Gałązka

Witajcie, to mój pierwszy post na tym forum.
Mam nadzieję że nie zamęczę Was na "amen" Jezyk

Zdecydowałam się napisać właśnie tu, bo temat wydał mi się bardzo bliski. Bo jeśli chodzi o upadek to coś o tym wiem. I jak już w podpisie nadmieniłam jak ktoś ma rzucić kamieniem, to tylko we mnie, ponieważ wszystkie mi się należą hehe. I dokładnie jak tu już wyżej ktoś przytoczył podobieństwo, szłam płacząc z bólu poprzez czas, nikt nie mógł mi pomóc nikt nie mógł stąpać po moich cierniach za mnie. Ale miejsce gdzie dotarłam przeszło moje najśmielsze marzenia. Więc to prawda. Droga do chwały Bożej wiedzie poprzez cierpienie i ciężką nadludzką pracę. Bo nie inaczej, z siedzenia i nic nie robienia nic nie wynika a każdy rozwój to droga jaką sami musimy przejść, i nikt nawet sam Bóg nie przejdzie jej za nas. Może, i towarzyszy nam tylko i aż w tej NASZEJ drodze. Jak tu już ktoś też wspomniał, kocha tym bardziej im bardziej jesteśmy w potrzebie a nawet upadku. Bo On jest ponad upadki i wszystko. Hmm nie było by powstania bez upadku, nie było by dobra bez punktu odniesienia jakim jest zło, nie było by światłości jeśli nie było by i ciemności, jednak Ojciec ponad to wszystko i wszystko mu służy. Tak i nam dobrym wszystko na dobre.
Ktoś powiedział "Tylko święci idą prosto do nieba". Wstąpił do piekieł... ... Nie dotykaj mnie bo jeszcze nie wstąpiłem do domu Ojca. Pierwsi będą ostatnimi i tak święci Pańscy nie spoczną puki nie wejdzie ostatni.
Lecz czy będzie nam wybaczone? A czy nie jest trudniej wybaczyć samym sobie? Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni. Bo już zapłacono za Was, wysoką cenę, cenę której nie da się przebić. Zapłacono przed Tym do którego wszystko należy, a bez Niego nie ma nic, nic nie było i nie będzie. Wszystko w Nim i nim. I nikt nie może nic mu nakazać, ani Was oderwać od miłości Ojca.
Ten nie popełnia błędów, kto nie żyje. A życie nie jest linią płaską bo nazywało by się śmiercią, nie nirwaną Mruga

Poznacie jak jesteście poznani, i nic już nie będzie Wam mogło szkodzić, bo tyle zagrożeń ile słabości w nas. Więc bądźmy wdzięczni tym co kopią gdzie boli, i wytykają nam słabości. Psychoterapeutom i szatanowi, bo do tego by nam służyć został stożony.

Z Bogiem moi najmilsi, Bracia i Siostry w Chrystusie. Dobrej nocy.

No na pierwszy raz wystarczy. Sorki za literówki, wiecie wieczór i nieuctwo Wesoly

slav

nie che aby tak mnie pozdrawiac...nie chce miec ztym kolesiem wiele wspolnego.
nie dostrzegam w postaci boga przez was przedstawianej niczego dobrego, sadze , ze moi przyjaciele sa bardziej wartoaciowi niz bog, przedstawiany p[rzez wiele religii.

slav

nie jestem pewien, czy mojemu przyjacielowi zadalbym ostateczny cios...tak go lubie, ze byla by to dla mnie udreka. co wiecej uwielbiam jego dziewczyne, tym samym moja kolezanke.

walka z moim przyjavcielem markiem wydaje mi sie byc tak odlegla...jak dac w twarz tworcom religii.
tylko dlaczego zawsze bede kochal marka,...a nie boga?

janekwisniewski68