|
Moja droga Forum religijne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
serafinek
Początkujący
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:31, 17 Lip 2008 Temat postu: Powołanie |
|
|
Ja mam od pewnego czasu taki problem:
Chciałabym wstąpić do zakonu, chciałabym się oddać w pełni Bogu, poczuć jego moc, uspokoić swoją duszę i pomagać ludziom jako zakonnica, jednak zastanawiam się również, czy to nie są tylko moje widzi-mi-się.
Prosiłam Boga o to, by dał mi jakiś znak, co mam ze sobą robić, jednak nic się takowego nie wydarzyło... i się temu nie dziwię, bo jest wiele ludzi, którym taki znak jest bardziej potrzebny...
A ja nadal stoję w tym samym miejscu
Może ktoś również miał (albo ma) taki problem i chce się na ten temat wypowiedzieć?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez serafinek dnia Czw 9:40, 17 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kiler
VIP
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła, Święta Rodzina
|
Wysłany: Czw 9:39, 17 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Cóż... Ja się przyznaję, że sam miewam takie chwile... Gdy nie jestem pewny, czy dobrze rozeznałem swoje powołanie. Proszę Boga o znak... A czasem wydaje mi się, ze znaku nei ma... Ale to tylko sie wydaje. Znak na pewno jest, tylko trzeba poszukać! Może oczekujesz zbyt wielkeigo znaku? Czasem uśmiech kogoś, czasem pokój w sercu... Ja na przykład, gdy wchodze do kościoła, czuję się błogo... Czuję, ze mógłbym tam siedzieć godzinami i nie wychodzić, bo tam jestem szczęśliwy i spełniony...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
serafinek
Początkujący
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:48, 17 Lip 2008 Temat postu: Strach... |
|
|
Boję się, że nawet jeśli Pan da mi znak, to ja ten znak źle zinterpretuje. Wstąpie do zakonu, lecz okaże się, że to nie dla mnie i wtedy całkowicie się załamę, że ja się do niczego nie nadaje
Poprostu boję się, że mogę się naprawdę rozczarować sobą
Pocieszam się jedynie tym, że jak bym nie postąpiła, zgodnie, czy niezgodnie z wolą Boga, to On i tak nadal bedzie przy mnie i będzie mnie wspierał na każdej wybranej przeze mnie drodze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kiler
VIP
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła, Święta Rodzina
|
Wysłany: Czw 20:22, 17 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
"Dlatego jeśli czujesz, że Bóg zaplanował dla ciebie życie wyłącznie dla Niego, nie wymawiaj się jak Mojżesz, że nie masz w sobie odpowiednich przymiotów i zdolności, aby iść za głosem powołania. Bóg bowiem, w swojej mądrości, wybiera to, co słabe, nie zawsze dojrzałe i mało znaczące, aby zawstydzić mocnych. I nigdy nei wolno nam się oskarżać za to, czego nei potrafimy wykonać. Bóg tego od nas nei żąda. Mamy jednak obowiązek pracować nad tym, co jesteśmy w stanie zmienić w sobie".
Cytat z książki "Między decyzją a bramą", rozdział opracowany przez o.Romana Ruska OFMCap.
Myślę, że nie potrzeba interpretacji. Jeśli czujesz powołąnie - to znaczy, ze ono takie miało być.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
serafinek
Początkujący
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:23, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Może i racja. Może i powinnam się poddać woli Bożej.
Podobno najgorzej zacząć
Szkoda, że Bóg nie powie czasami wprost jaka jest jego wola. On poprostu przecenia moją inteligencje
Ale kiedy sobie pomyślę, że nasz Pan na prawdę chce mnie do siebie przywołać, to jestem wtedy najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, a przynajmniej jednym z najszczęśliwszych ludzi na świecie i chyba tylko myśl rozstania się z najbliższymi sprawia mi ból .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez serafinek dnia Wto 13:25, 05 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kiler
VIP
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła, Święta Rodzina
|
Wysłany: Czw 13:45, 07 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Wiesz? Pan Bóg powiedział Ci wporst, że chce Cię mieć w swej słuzbei - skoro w ogóle o tym myślisz.
Pamiętaj, że nawet jako zakonnica, czy jakkolwiek inaczej - nie jesteś kompeltnie oderwana od rodziny. Masz prawo się z nimi spotykać, jeździć na wazniejsze uroczystości rodzinne typu ślub czy pogrzeb. Ale Przede wszystkim jesteś zakonnicą. Dziś usłyszałem jedno piękne zdanie - jeśli jesteś zmotywowany do zrobeinia czegoś, to nawet najgorsza rzecz cię od tego nie odciągnie Więc jeśli naprawdę chcesz być służebnicą Pana "na całego" to dasz radę rozstać się z rodziną
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
serafinek
Początkujący
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:10, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Pięknie powiedziane... Aż chce się posłuchać tego Głosu i podążać za nim pomimo wszelkich trudności. Tylko jak tu to wszystko zacząć? Co zrobić? Z kim porozmawiać? I czy wogóle coś z tym zrobić. Piszesz, że skoro czuję powołanie to coś w tym jest. I pewnie masz racje, ale ja od zawsze jestem niezdecydowana. Strach, strach i jeszcze raz strach Tym bardziej, że wciąż słyszę od moich znajomych i najbliższych, iż nie widza mnie w roli zakonnicy. Nie ma to jak wsparcie najbliższych
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mała Ostoja
Doświadczony
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Pią 14:53, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Serafinek i ja miałam, i czasami miewam nadal takie myśli co do zakonu.
jednak powoli mam już rozwiązanie mojej sytuacji.
wyglądało to tak: od paru lat intensywnie o tym myślałam, rozmawiałam z osobami duchownymi o tym aż w koncu jedna powiedziala mi cos co zmieniło moje myślenie. Zawsze jak była mowa o dzieciach to mowił coś o moich przyszłych dzieciach, na co jemu odpowiadałam że nie bede miała dzieci. zbyt często o tym mowił az w koncu zapytałam skad o tym wie, w odpowiedzi usłyszałam ze z Nieba. Może i wie moze i nie ale to zmieniło moje życie, znaczy moje myslenie co do przyszłości. od paru miesiecy nie mysle o zakonie choć bywają chwile w których to wraca.
najciekawsze jest to ze poszłam pare dni temu do spowiedzi, mam stałego spowiednika który powiedział mi cos na temat Instytutu który on prowadzi.
Sa tam składane śluby trwa to tez kilka lat, tyle tylko ze tam zyje sie w swoim otoczeniu, zyciu i bez habitu. mozna pracowac, miec męża, jesli juz sie go ma to musi wyrazic na to zgode. ewangelizuje sie osoby ktore zyja w naszym srodowisku etc.
Teraz nad tym zastanawiam się i dam sobie jeszcze troche czasu na rozeznanie, czy Pan chce tego ode mnie abym tam poszla. mysle ze to jest dla mnie
Serafinek jeśli będziesz chciała więcej informacji na temat tego Instytutu to z chęcią ich udzielę
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
serafinek
Początkujący
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:29, 17 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Zastanawiałam się nad tym Instytutem Mała Ostojo i poproszę cię z calutkiego serca o wszelkie informacje na ten temat.
Chociaż po tych ostatnich sytuacjach na świecie (tragedie, konflikty, morderstwa) chciałabym się od tego wszystkiego odizolować i zobaczyć w końcu sens mojego życia. Ale może ten instytut pomoże mi zjednoczyć się z Bogiem i nie uciekać od problemów tego świata a stanąć na przeciw nich by naprawiać to co jeszcze da się uratować.
Po otrzymaniu informacji od Ciebie, jeszcze raz pomyslę o zakonie i być może spotkam się ze swoim katechetą, bo był on pierwszą osobą, która nieco naprostowała moje życiowe drogi.
Z górki ci dziękuję Mała Ostojo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kiler
VIP
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła, Święta Rodzina
|
Wysłany: Pon 13:55, 18 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Dobrymi osobami do rozmów sa przede wszystkim - Twój przyjaciel, jesli takowego masz - bo on Cię trochę zna, wie, jak wygląda Twoje życie i tak dalej. Ponadto dobrze mieć spowiednika stałego - by on widział, jak pracujesz nad grzechami, jak Ci idzie i mógł przez to dobrze oceniać Twoje możliwości zakoonne, że tak to kolokwialnie ujmę. A ponadto dobrze skontaktować się z Proboszczem i osobą przełożoną zakonu, do którego myślałaś, by wstąpić. W wielu zakonach istnieją tzw. referenci powołań - którzy odpowiedzą na Twoje pytania, tkózy będa CI pomagali odkryć powołania, także przez dni skupienia i rekolekcje.
Znajomi mówią "nie widzę Cię w roli ksiedza, zakonnicy" z róznych powodów. ALe to nei powód, by z teog rezygnowac. Ja sam nei widziałem mojego kolegi jako księdza - a jednak teraz NIE WYOBRAŻAM GO SOBEI bez kolorati pod szyją
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teknometalman
Stały bywalec
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:35, 11 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
A ja mam takie pytanie. Kiedyś byłem ministrantem, jednak po jakichś dwóch latach służby zrezygnowałem, czy to grzech?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kiler
VIP
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła, Święta Rodzina
|
Wysłany: Nie 19:03, 12 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Może zmieńmy nazwę forum z moja droga na "czy to grzech?"
NIe uznawaj za grzech to, ze zauważasz, ze minąłęś się z powołaniem. Jesli nie czujesz się ministrantem - to dobrze, że zrezygnowałeś. Lepsze grono ministrantów, którzy się w tym realizują, niż kupa ludu, która neiwie co właściwie robi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wolny Duch
Początkujący
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:07, 06 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
ech nie wiem jak wy ale jeśli chodzi o zakony to wole mieć rodzinę, dzieci i całą rodziną Bogu służyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 23:20, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Wolny Duch napisał: | ech nie wiem jak wy ale jeśli chodzi o zakony to wole mieć rodzinę, dzieci i całą rodziną Bogu służyć. | Bo nie masz powołania. Gdy przyjdzie powołanie, będzie miał/miała odwrotne odczucia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kiler
VIP
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła, Święta Rodzina
|
Wysłany: Sob 15:01, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Powołanie do życia w rodzinie tez jest pięknym powołaniem, Wolny Duchu. Jednak św. Paweł w listach pisał o tym, że największym powołaniem, jakim Bóg może obdarzyć człwoeika, to do oddania się całkowicie Jemu, zapominając o seksualności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MB
Początkujący
Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:59, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Serafinku...zastanowiła mnie jedna rzecz , która napisałas , że zakon to Twoja ucieczka przed światem, który ciebie rozczarowal i przeraził morderstwami itd.
Jezeli szukasz schronienia w zakonie ...to myśle, że tam tez nie jest "święte" i tam tez można sie rozczarować, bo tam też są ludzie a gdzie ludzie tam grzech (zazdrość, pycha itd)
Nie chce Ciebie odciagnąć od tej myśli (też miałam taki okres w swoim życiu)...ale skołonić do zastanowienia dlaczego tam chcesz iść... dla Boga czy z chęci ucieczki. Z drugiej strony jezeli trudno uzyskac odpowiedzi na to pytanie,to może warto tam pójść i przekonać siebie do słuszności decyzji.
Trzymam za ciebie kciuki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
michal21
VIP
Dołączył: 01 Sie 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:28, 01 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Mam taki sam problem. Od momentu sakramentu bierzmowania zacząłem dowiadywać się coraz to nowych rzeczy o naszej wierze. Zacząłem czuć wewnętrzną potrzebę głoszenia Słowa Bożego innym. Też myślałem że to może tylko moje myśli, fantazja, dlatego proszę nieustannie Ducha Świętego aby wskazał mi drogę. Teraz oprócz lektury Pisma Świętego czytam książki o świętych, żeby dowiedzieć się jak oni służyli Bogu i jak to zaczęli.
Po już kilku miesiącach takiego "poszukiwania" drogi podczas modlitwy zacząłem uświadamiać sobie że Duch Święty ciągle "podsuwa" mi znaki, lecz nie jestem tego świadomy.
Znakiem kiedy zrozumiałem, że Bóg powołuje mnie na swego sługę był ten można powiedzieć zwyczajny, a jednak jakże oczywisty znak. Gdy wszedłem do kościoła myśląc właśnie o tym, czy dam radę być kapłanem, czy to nie będzie dla mnie za wielkie posunięcie, zauważyłem wielki szyld obok ołtarza "Od teraz to ty będziesz łowić ludzi". Wiedziałem dobrze (znając Pismo Święte) co to za słowa dlatego pomyślałem że to tylko zbieg okoliczności, ale jeszcze na tej samej Mszy Świętej ksiądz wygłaszał kazanie o powołaniu, o tym że ludzie się tego nie podejmują. Do domu wróciłem po prostu oszołomiony tym, czego Bóg oczekuje ode mnie, od 15-latka ... Modliłem się nadal do Ducha Świętego i w następną niedzielę (było to w innej parafi) ksiądz wygłosił kazanie podobne do ostatniego, o tym że ludzie nie chcą zrozumieć czym jest powołanie, bo są zbyt małej wiary aby to pojąć. Kazanie te było ujęte w naprawdę mocne i przekonujące słowa.
Możecie myśleć o tym co chcecie, ale ja dojrzałem w tym wszystkim moje powołanie (to jest tylko jeden przykład z mojego życia, w rzeczywistości na każdym kroku dostrzegam to, co myślę że Bóg chce mi przekazać).
Dlatego serafinku mogę powiedzieć że wiem co czujesz, ale żeby to zrozumieć trzeba w to uwierzyć, modlić się i pogłębiać nieustannie swoją wiarę. Proponuję lekturę Pisma Świętego, ono pozwala zrozumieć wszystko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
salwinia
VIP
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:15, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Michał, nie chcę Cię straszyć, ale masz jeszcze kupę czasu...
i nie zawsze będzie tak kolorowo. Jeżeli kapłaństwo jest twoją drogą, to uwierz mi, Bóg jeszcze da Ci "kopa w dupę" i to pewnie nie jeden raz. To są te tak zwane ciemne noce - noce wiary. Bardzo często następują właśnie po takim zachłyśnięciu się wiarą (oczywiście, zachłyśnięciu w cudzysłowiu i w pozytywnym tego słowa znaczeniu)
Mam jednak nadzieję, że to przetrwasz, i jeśli to Twoja droga, to wytrwasz i będziesz szczęśliwy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
michal21
VIP
Dołączył: 01 Sie 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:28, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
salwiniu właśnie tego się boję że jest tyle czasu i nie wiem co mnie jeszcze czeka. Na szczęście są ludzie, na których mogę liczyć i za to wam dziękuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marysia
VIP
Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 223
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:16, 06 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
To bardzo dobrze Michał, że chcesz głosić słowo Boże.
A co do Serafini, to nie można iść do zakonu, aby uciec od świata!!! Jeśli tylko o to Ci chodzi, to może być bardzo ciężko Tobie w zakonie. Wielu osobom( przepraszam, że tak powiem) poprzewracało się w głowie. Zachorowali psychicznie, lub rezygnowali z tego.
No chyba, że bardzo czujesz, że droga, którą chcesz iść to jest zakon.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dori
Początkujący
Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:28, 08 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Kochani, odeszłam z zakonu po 7 latach. Potrzebowałam pomocy kapłana egzorcysty. Przełozeni nie wierzyli, ze mam takie problemy. Nie chcieli mi pomóc, a raczej próbowałi po swojemu - mówiąc np. idź sie pomodlic, to ci przejdzie. A ja nie mogłam przejść progu kaplicy, nie mogłam p-atrzec na krzyż, bo mnie raził w oczy...
Trzeba być ostrożnym. Trzeba czuwać.
Kapłaństwo, życie konsekrowane - jest piękną sprawą. Wszystkim powołanym - zycze odwagi i wytrwania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zosia
Początkujący
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:20, 17 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
W każde powołanie wpisany jest Krzyż, radość, spełnienie. Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.
To fragment [link widoczny dla zalogowanych] nawiązującej do powołania. Polecam wszystkim borykającym się z "problemem" powołania i tym, którym się wydaje, że problemu z nim nie mają
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ela G.
VIP
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Witnica
|
Wysłany: Nie 12:08, 30 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
serafinek jest coś takiego jak rozpoznawanie woli Bożej poszukaj na necie a jeśli chcesz to napisz do mnie na gg 11442361
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Noke
Początkujący
Dołączył: 25 Wrz 2013
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:02, 25 Wrz 2013 Temat postu: |
|
|
Zrób co serce podpowiada. Może właśnie tam Bóg daje Ci znak. Może znakiem jest to że o tym myślisz? nie sądzisz?
_________________
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Noke dnia Wto 9:26, 08 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CyberPunk
Początkujący
Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 11:17, 02 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Nie ma czegoś takiego jak powołanie... Jest własne przeczucie.
_________________
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez CyberPunk dnia Wto 9:28, 08 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|