Moja droga

salwinia

Tej nocy, jak co miesiąc, byłam na całonocnym czuwaniu modlitewnym. Młodzi ludzie zebrani w kościele by się modlić słowami, modlić śpiewem, modlić milczeniem i śmiechem.
Ojciec, który prowadził to czuwanie puścił nam płytę z nagraniem świadectwa młodego człowieka.
O narkotykach.

Chciałabym, żebyście też to usłyszeli. Bardzo was o to proszę. Świadectwo dość mocne, dlatego mam nadzieję, że trafi w wasze serca. W moje trafiło.

[link widoczny dla zalogowanych]

michal21

Treści +18. Wchodzić czy nie? Nie ma tam nic innego oprócz tego kazania?

Aniolek

Nie ma:) Może po prostu dla dzieci za ostre?

Ciekawe jest i naprawdę daje do myślenia. Szczególnie takim którzy zastanawiają się czy nie spróbować, bo może być fajnie.

salwinia

+18, ale spokojnie, to było puszczone na czuwaniu na którym też nie wszyscy byli pełnoletni. Ksiądz puszczał to na lekcjach w gimnazjum też.

Masz rację Aniołku, daje do myślenia tym, którzy wahają się czy nie spróbować... Mnie najbardziej wstrząsnęła ta historia o tym małżeństwie, które zjadło własne dziecko, bo byli po prochach... Smutny

smutne, ale prawdziwe.

Człowiek, który to wszystko opowiada już nie żyje od dwóch lat... Wyszedł na prostą, ale zabiły go te defekty, o których mówił.

Alfa

Daje do myślenie, daje. Miejmy nadzieje, że to przesłanie zrozumieją wszyscy. Ja osobiście twierdzę, że trzeba mieć coś nie tak z głową żeby świadomie spróbować narkotyków.

salwinia

Alfa, widzisz, dla Ciebie to nie do pojęcia żeby ktoś brał. A ja ci powiem tak, że miała okres w swoim życiu, że mogłabym spróbować wszystkiego, żeby tylko być w pełni akceptowana przez otoczenie. Narkotyków na szczęście nie spróbowałam. Chyba tylko dlatego, że nie obracałam się w środowisku, które ćpało.
Ale powiem Ci, że kiedy ponad dwa lata temu rozmawiałam pierwszy raz o swoich problemach z pewnym księdzem (wtedy jeszcze klerykiem) zadał mi pytanie, czy miałam coś wspólnego z narkotykami, czy wpakowałam się w to bagno. Bóg dał na szczęście, że nigdy tego nie spróbowałam...

Aniolek

Właściwie wszystkie historie są wstrząsające ale żeby zjeść własne dziecko to już po prostu.. brak słów.
Ale ogólnie piękne świadectwo. Miejmy nadzieję, że dzięki niemu niejeden zanim coś weźmie to się porządnie zastanowi..

Alfa

michal21

Alfa można brać świadomie. Tylko że kto myśli że biorąc narkotyki, pijąc alkohol, paląc papierosy myśli o tej czarnej stronie? Chyba każdy mówi sobie "oj tam, ja się nie uzależnię, biorę tylko od czasu do czasu".

Alfa

I właśnie tu tkwi cały ten problem.

maro110

michal21

Przykład znów mój kolega ... Zaczął palić jak wielu w moim wieku (15 lat). Rozmawiałem z nim po co pali, jak jego osiągnięcia sportowe są o wiele słabsze i zdrowie też. On nic nie odpowiedział. Później jak chciałem dalej ciągnąć temat to powiedział ta "wiesz co ja nie jestem uzależniony, ja palę sobie tylko tak z kumplami; nie jest tak że muszę zapalić bo inaczej nie wytrzymam; jak mam to palę; ostatnio nie paliłem 2 tygodnie" nie ciągnąłem tego tematu dalej. Za jakieś 3 miesiące słyszę rozmowę kolegów i jego zdanie "o kur.. muszę zapalić bo mnie ... strzeli" kultura jego mocną stroną nie jest. Wtedy mijając się z nim powiedziałem "a mówiłeś że nie jesteś uzależniony" to odpowiedział "ale kiedy to było". Teraz rzuca palenie ... ale czy warto? Ja nawet nie spróbowałem zapalić, bo zawsze odpowiadam nawet w nieodpowiednim towarzystwie "po co? żeby za jakiś czas rzucać?" i to polecam każdemu, bo nikt się z tego nie będzie śmiał, a raczej sam się zacznie zastanawiać nad sobą ...

maro110

ja paliłem ponad 15 lat.. rzuciłem i czuje się o wiele lepiej... zacząłem w młodości.. głupota..nie warto.. i kasy szkoda Wesoly

slav

maro...a ja juz nie pale 13 dni Wesoly

...jak nie powiesz, ze to sukces to skopie ci tylek przy najblizszej okazji Wesoly

czasem jest ciezko..zwlaszcza piszac na forum przy szklaneczce wysmienitego porto...ale objadam sie jak moge.
oboje wiemy, ze dam rade!

co do narkotykow...raczej nie chcielibyscie poznac mojego zdania!

maro110

sławi .. gratulacje.. trzymaj tak dalej...

salwinia

slav, nie chcielibyśmy poznać twojego zdania, czyli że co? Uważasz, że to fajne i nie uzależnia? Fajny odlot bez żadnego uszczerbku na zdrowiu fizycznym/psychicznym?

slav

(bez najmniejszej zlosliwosci)

to znaczy, ze zastanawiam sie dlaczego zalozylas taki watek...zakladam, ze nie dlatego zeby uslyszec rozaniec identycznych wypowiedzi, typu narkotyki sa 'bee', 'oj biedni ci ludzi, ktorzy wpadli w ten shit'.

ja po prostu mam swoje zdanie na ten temat, i jest ono zapewne nieco inne od tych najczesciej padajacych.

czy jestem za tym, aby propagowac narkotyki na rowni z podawaniem dzieciom mleka w podstawowkach?...mam nadzieje, ze odpowiedzi nawet nie musze zamieszczac.

a jednak twierdze, ze narkotyki sa dla ludzi...dla ludzi doroslych, odpowiedzialnych...dla ludzi dojrzalych.

ogolnym nieporozumieniem jest wspolne nazewnictwo 'narkotyki'...dla kilkuset srodkow oduzajacych, stymulatorow, czy usmierzaczy...gdzie niejednokrotnie szkodliwosc dla zdrowia fizycznego/psychicznego jest nizsza od chlania wody.

nie chce zbyt wiele wiecej pisac...bo i tak juz pewnie zostalem posadzony o propagowanie narkomanii, a wszelkie uzaleznienia to nic innego, jak patologia.

uwazam jedynie, ze aby rozmawiac o problemie narkotykow trzeba miec pewien (chocby minimalny, ale rzetelny) poziom wiedzy, aby po prostu nie pisac glupot.

bowiem okazyjne palenie marihany to nie to samo co dozylne przyjmowanie heroiny...a lekkie i rowniez okazyjne podkrecenie osrodkow zmyslow..to nie to samo co wysprzedanie ostatnich rodowych pamiatek, aby kupic kolejna, pozwalajaca przezyc glod dzialke.

wszystko zalezy od samych ludzi...mozemy wszystkiego zakazac i wszysko potepic...mozemy dalej ugrzeczniac i gadac bla bla bla...mozemy wyglaszac referaty i dudnic z ambony...tylko w miedzy czasie nasze dzieciaki moga sie zacpac na smierc dostepnym w kazdym sklepie klejem nitro.

salwinia

Pewnie, że zakładając temat chciałam usłyszeć różne opinie, dlatego zainteresowałam się twoim poprzednim postem.

Wszystko dla ludzi, tyle... czy dojrzałość i odpowiedzialność jest w stanie pokonać uzależnienie? Czy dasz mi gwarancję, że "okazyjnie" paląc marihuane nie zaczną jej palić z czasem coraz częściej?

Aniolek

No właśnie raz zapalę jest fajnie to może jeszcze raz? Przecież nie uzależnię się od dwóch razów, a jak od dwóch się nie uzależniłam to czemu mam od trzeciego? I tak dalej.. i tak dalej.. wszytsko jest dla ludzi ale nie wszyscy mają świadomość wszystkich czynów i skutków .

ZTTLS

Moje zdanie na temat narkotyków zachowam na razie dla siebie ale aby trochę unaocznić wam jak może ono wyglądać (to moje zdanie Wesoly

) powiem:

1)

Piotr

każdy narkoman zaczyna od czegoś, co niektórzy nazywają "narkotykami miękkimi". od czegoś musi przecież zacząć a nie ma dojść, pieniędzy, odwagi, chęci na coś ostrzejszego. tak samo jak każdy alkoholik zaczyna od piwa, palacz od jednego papierosa, szef firmy od bycia w niej pionkiem. nie od razu Rzym zbudowano. narkotyki są straszne i jak się już zacznie to ciężko przestać, dlatego lepiej nie zaczynać bo potem już może być za późno.

slav

temat powstal...tak?

a zachecanie do narkoptykow bylo by najglupszym z mozliwych rozwiazan.
to niewyobrzalne gowno!!!!!!!!!!!!!!!!!
i zadne inne zdanie, nie moze sie z takowym rownac!

shit...pod kazdym wzgledem.

a jednak wodeczke pijemy przy okazji chrzcin, komuni (czasami), sttypy po naszym ukochachanym bliskim.

czyz nie?

choc od pewnego czasu tego nie robie.....czy czasem palenie g...nie jest mniej szkodliwe od palenia?

wlasnie dlatego nie toleruje tej chamskiej niekonsekwencji...dzisiaj livewrpool wygral w fantastycznym stylu z man. u...a inni powiedza, ze sprzyjala aura!

prosze badzmy obiektywni, badzmy sprawiedliwi wobec wystepujacych wydarzen, badzmy surowi, ale i sprawiedliwii...badzmy obiektywni, badzmy szcerezy.

moze odbiegam od tematu....ale jak wszyscy tacy bedziemy...to bez kitu...BEDZIEMY FAJNI!!!

MOZ sie rozczulilem...ale jak polubisz swojego (zje...go ) sasiada...to....ja wiem?...chyba bedzie ci lepiej!

nie boga....a wlasnie tego zje...go sasiada!

w gore serca matherfakirxy!!!!!!

Piotr

slav, wszystkie używki są szkodliwe, jeżeli robi się to za często i długo. sam najlepiej widzisz po sobie.

slav

po sobie widze rozne rzeczy...ciagle sie poznaje.

i masz racje piotrze, ze wszystkie uzywki sa szkodliwe w nadmiarze...nawet kremowki z wadowic.
tylko jedne sa legalne, a inne (z powodow np. lobbystycznych) nie...przy czym, wokol tych co sa nielegalne tworzy sie czesto mocno naciagane obrazy szkodliwosci...a tymi legalnymi ludzie niszcza sobie zdrowie w mocy prawa.
ot roznica.

tomashes

Ja jestem przeciwny narkotykom twardym, ale nie rozumiem czemu marihuana jest zakazana? Jesli juz ma byc zakazana, bo jednak zmienia myslenie ludzi (pomijajac to ze byc moze na lepsze) to alkohol i papierosy tez powinny byc zakazane. W morde nawet kawa tez. Bo jest udowodnione, ze alko, papierosy i nawet ta kawa bardziej szkodza zdrowiu fizycznemu niz marihuana, ktora byc moze wogole nie szkodzi zdrowiu fizycznemu. Niektorzy wykorzystuja ja w celach leczniczych, naprawde pomaga. Ogladalem o tym film (byc moze bylo to klamstwo byc moze nie) na ktorym facet mial stwardnienie rozsiane. Straszny widok. Nie mogl wypowiedziec skaldnie zdania, miotal sie. Zapalil i dalo sie z nim normalnie przeprowadzic wywiad. Nie chce tu mowic o tym co mowi kosciol w tej sprwie, bo rzeczywiscie wdlug Boga kazda uzywka jest zla. Ale czy napewno?