Moja droga

Rysiekze

Witam, mam na imię Ryszard. Mam 14 lat. Moim problemem jest uzależnienie od samogwałtu. Proszę o pomoc, wiem że to okropny grzech. Nie wiem co z tym zrobić.
Chciałbym żyć w czystości duchowej, ale nie mogę. Proszę o pomoc osoby traktujące wiarę poważnie.

Zorian

Jeśli nie jestem chrześcijaninem, ale swoją wiarę traktuję poważnie, to też się liczę? Mruga

Samogwałt nie jest grzechem, w takim wieku to niezwykle wprost normalna sprawa. Próby obwiniania się za to kończą się często bardzo źle, toteż polecam ...po prostu cieszyć się życiem Mruga

Rysiekze

Samogwałt niezależnie od wieku jest grzechem. Czytałem o tym w książeczce przygotowania do spowiedzi sprzed 60 lat. Od mojej babki. Nie mam zamiaru się z tobą kłócić, nie po to proszę pomoc, żeby później ktoś mówił, że ta pomoc mi nie jest potrzebna.

robertoSER

Jeżeli czujesz się z tym źle, to może spróbuj ograniczyć pokusy, które skłaniają się do masturbacji? Popieram poprzednika, w tym wieku masturbacja jest czymś normalnym, a książki sprzed 60 lat trochę straciły na aktualności. Podejscie do wiary ciągle się zmienia. Dla porównania podejście do seksualności teraz a 150 lat temu. Zupełnie co innego, nie? Wesoly

Arnon

robertoSER

Według Biblii kobieta podczas okresu i przez miesiąc po urodzeniu dziecka jest nieczysta i nie powinna wchodzić do kościoła. Jakoś nie widziałem, żeby ktoś to jeszcze dzisiaj stosował. Wiemy trochę wiecej niż ponad 2 tysiące lat temu, nasza wiara i przekonania mogły ewoluować od tego czasu.

Zorian

I właśnie na tym polega problem z przypisywaniem jakiejkolwiek księdze charakteru "objawionej". Wyznawcy takich religii jak judaizm, chrześcijaństwo, islam czy hinduizm mają spory problem, bo teksty sprzed tysiącleci uznają za nieomylne orzeczenia ich bogów, a próby dopasowania tych ksiąg do współczesnej sytuacji bywają nieraz karkołomne. Tacy np. katolicy czy liberalni protestanci jeszcze jakoś sobie z tym radzą, przyjmując nowoczesne metody interpretacji tekstów i starając się wyłuskać z tych starożytności jakiś sens, który szłoby zaaplikować w dzisiejszym życiu. Pytanie tylko po co? Wesoly

Objawień jest dość sporo. Jeszcze więcej interpretacji każdego z nich. Jeśli jakikolwiek bóg zechciałby coś objawiać, to powinien dać jakąś niebudzącą wątpliwości wskazówkę, by rozpoznać, które objawienie jest tym właściwym. Oraz zasugerować jakiś klucz do interpretacji tego objawienia. Z objawieniami czy bez - sytuacja jest w zasadzie bez zmian. Ludzie zawsze i wszędzie stykają się z tym, co boskie i na najrozmaitsze sposoby wyrażają swoje duchowe i religijne doświadczenie. Dlaczego by nie przyjąć, tak jak u nas w rodzimowierstwie się przyjmuje, że wiedzeni różnymi uwarunkowaniami tworzymy sobie jak najbardziej ludzkie, najróżniejsze religie i każda z nich jest naszym, ludzkim sposobem by oddać cześć bogom? Nikt nie musiał niczego objawiać.

KamX0maK

Polecam wizytę u psychologa/seksuologa. Robiąc to x razy dziennie to jest już uzależnienie ale w wieku 14 lat raz na dwa trzy dni to normalne. Od tego nie da się powstrzymać gdyż w tym wieku jest to potrzeba naszego organizmu.

Joshua1986

Zrób to co robił Paweł . Ucz się opanowywać swoje myśli . Walcz z tym co w Ciebie wchodzi ,kontrolując się do samego końca ( chodzi tutaj ,że do głowy wpadają po kolei różne myśli ,ale można kontrolować to co nam przychodzi do głowy). Jeśli upadasz po prostu wstawaj i walcz . Nie zawsze ,dasz radę i nie zawsze Ci wyjdzie ale proś Boga o to żeby przyszedł ten moment całkowitego wyzwolenia i walcz ze sobą ile możesz . Jeśli możesz to działaj dla Boga . Rób coś bo wtedy dostajemy tą siłę . Dziel się wiarą ,aby Bóg był z Tobą . Interwencje Boga w Twoim życiu zwiększą Twoją wiarę ,a przy tym samodyscyplinę . Trzymaj się bracie .

Nathaniel

Najlepszy sposób to wyobrazić sobie, że Jezus stoi obok i cały czas patrzy na ciebie.

W zasadzie to nie trzeba sobie tego wyobrażać bo przecież tak jest!

Arnon