|
Moja droga Forum religijne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kiler
VIP
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła, Święta Rodzina
|
Wysłany: Sob 15:44, 24 Lip 2010 Temat postu: Dogmat o nieomylności papieża |
|
|
Ostatnio na forum zauważyłem, że większość sporów spełza na niczym, bo w każdym przewija się ten sam wątek. A to nieomylność papieża, a to świętość Kościoła Katolickiego, a to znowu celibat bądź molestowanie...
Żeby uporządkować w pewien sposób tą dyskusję, chciałbym zaproponować, byśmy tu, w tym temacie, rozwiewali swoje wątpliwości co do nauczania Kościoła Katolickiego w kwestii nieomylności Papieża.
Nieomylność papieża należy rozumieć jako bezbłędność w sprawach wiary i obyczajów, nie zaś w sprawach codziennych.
Tu właśnie rozbija się cała dyskusja. Papież nie jest nieomylny, gdy mówi, że szynka jest dobra, bo jest smaczna - bo to sprawa codzienna, każdy może mieć swoje zdanie na ten temat. Chodzi o sprawy wiary i obyczajów. Biskup Rzymski, gdy mówi ex cathedra - tzn. gdy sprawując urząd pasterza i nauczyciela wszystkich wiernych, swą najwyższą apostolską władzą określa zobowiązującą cały Kościół naukę w sprawach wiary i moralności - dzięki opiece Bożej przyrzeczonej mu w osobie św. Piotra Apostoła posiada tę nieomylność, jaką Boski Zbawiciel chciał wyposażyć swój Kościół w definiowaniu nauki wiary i moralności. Toteż takie definicje są niezmienne same z siebie, a nie na mocy zgody Kościoła.
Praktycznie, od momentu ustanowienia dogmatu o nieomylności Papieża, został on użyty JEDEN (specjalnie zaznaczam dużymi literami) RAZ. W końcu Jezus powiedział do Piotra i uczniów: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. " (Mt 18,1. Z tego prawa korzysta Ojciec Święty.
W związku z tym, nieomylność Papieża jest bardzo ograniczona w stosowaniu, i jej głównym celem jest to, by nie doprowadzić do anarchii w Kościele.
Papież zaciąga dług odpowiedzialności, gdy wypowiada się w sprawach wiary i moralności. Dlaczego? Gdyż na tym, co on powie, opiera się działanie części katolików (powinni się go słuchać wszyscy, ale różnie to bywa). W związku z tym Papież zachowuje powściągliwość w pozwalaniu na niektóre sprawy, bo jeśli się zgodzi, a się okaże, że to nei było nic dobrego, to on bierze odpowiedzialność za tych, którzy po jego słowach zaczęli z tego korzystać. Natomiast nie używanie prezerwatyw ani innych środków antykoncepcyjnych jeszcze nikomu nie zaszkodziło, jeśli potrafi normalnie funkcjonować.
Jeden teolog katolicki kiedyś mówiąc o nieomylności Papieża, użył takich słów (mniej wiecej): "Kłócimy się z nie-katolikami o nieomylność Papieża. A on jest mniej nieomylny niż ludzie siedzący na Oktoberfeście, bo tam każdy jest nieomylny i każdy ma niepodważalną rację. Papież żeby być nieomylny musi spełnić wiele warunków, a tam to odbywa się naturalnie - wszyscy sa nieomylni i nikt nie robi z tego powodu rabanu".
Trochę wymieszałem teorię znalezioną w internecie z moimi wypocinami. Zapraszam do dyskusji na ten temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Sob 15:51, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Dodam jeszcze tylko:
A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem. J 14,26
Przypis z Biblii Tysiąclecia:
Jest to obietnica nieomylności urzędu nauczycielskiego Kościoła. Duch Święty zapewni Kościołowi dalsze zgłębianie prawdy objawionej przez Jezusa Chrystusa (J 2,22; J 12,16; J 13,7), zwłaszcza tego, co się odnosi do Jego Osoby (J 15,26; J 20,9), Duch Święty nie da jednak nowego objawienia (J 16,12-15).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Sob 18:44, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
nie kiler....nie interpretuj tego zaszczytu w ten sposob.
dogmat nieomyslnosci papieza jest wszechstronny i traktuje wprost.
w historii sie nic nie zmienilo...zmienily sie tylko czasy...a obecnie takowy wydaje sie byc smieszny...ale wciaz jest!
papiez nie jest nieomylny, bo jest czlowiekiem...czy jest pod wplywem ducha superswietego?...mozemy tylko gdybac.
dzisiaj sa problemy dnia dzisiejszego, a dogmat wciaz istnieje.
dogmat, jakbys go nie tlumaczyl ma wydzwiek universalny...a ty uwazasz, ze papiez jest nieomylny?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bobo
VIP
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:17, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | W końcu Jezus powiedział do Piotra i uczniów: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. " (Mt 18,18. Z tego prawa korzysta Ojciec Święty. |
Jeśli stosujesz tekst z Mat 18:18-20 pod katem nieomylności następców Piotra to warto wziąć pod uwagę kontekst:
18 "Zaprawdę wam mówię: Cokolwiek byście związali na ziemi, będą to rzeczy związane w niebie, i cokolwiek byście rozwiązali na ziemi, będą to rzeczy rozwiązane w niebie.
19 Znowu zaprawdę wam mówię: Jeśli dwóch z was na ziemi uzgodni coś ważnego, żeby o to prosić, stanie się im to za sprawą mego Ojca w niebie.
20 Bo gdzie jest dwóch lub trzech zebranych w moim imieniu, tam jestem pośród nich".
Jak widzisz, Kiler... Jezus o 'związywaniu' mówił nie tylko do Piotra ale w liczbie mnogiej. Gdyby Już wtedy wiadomo Było, że Piotr jest papieżem to... dlaczego Jezus mówi obecnym, iż ONI mają coś rozwiązywać lub zawiązywać?
Widać z kolejnych słów, że, Jezusowi nie chodziło o jednoosobowe podejmowanie decyzji w sprawach wiary ale... przez grono, wszak mowa o dwóch, trzech zebranych... a przecież dwóch, trzech papieży naraz spotkać się nie może...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bobo dnia Sob 21:21, 24 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Nie 4:03, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
oczywiscie kiler wydzwiek jest tylko jeden, przynajmniej dla mnie i bez falszywych doznan... istota bezinteresownie oddana bogu...to...?
dokladnie...to ktos kogo, raczej za kolege nie chcielibysmy miec...czyz nie?
osoba, ktora w jaki kolwiek sposob przedklada boskosc nad ludzkosc...jest w moim mniemaniu, nie tylko osoba chora i wymagajacanstalego opierunku...ale nade wszystko osoba, ktorej umknelo w zyciorysie...postrzeganie wartosci tych waznych, a zbyt wielkie przykladanie wagi do tych niewaznych.
wysoce ubolewam nad faktem, ktory jasno podpowiada...i tlumaczy milosc do boga...to zachowanie, ktorego konsekwencje moga byc, no co tu wiecej mowic...oplakane!
to co teraz powiem..ani nie jestwyrazem ubolewania glupich, nad jeszcze glupszymi...ani nie jest wyrazem czegokolwiek dajacego sie preztlumaczyc na nasze...nie powiem czego jest wyrazem, bo przeciez kazdy moze sie czasem mylic...ale oddawanie czci bogu, takiego, jakiego mielismy watpliwa przyjemnosc poznac...nie jest jedynie wyrazem zubozenia umyslu, jest czyms znacznie wiecej...jest mianowicie wyrazem ogromnej, galopujacej wrecz slabosci nas, czyi ludzi...
nie jest??
ale bym kurcze chcial...ale jest...i to jest przerazajace.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez slav dnia Nie 4:14, 25 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Nie 8:13, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Bobo z Mt 18,18, to jest to rozszerzenie tych uprawnień, które były dane samemu Piotrowi. Mt 16,18-19:
Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie».
Cytat: | decyzji w sprawach wiary ale... przez grono, wszak mowa o dwóch, trzech zebranych... a przecież dwóch, trzech papieży naraz spotkać się nie może... |
Sam papież nie decyduje o nauce Kościoła w sprawach wiary.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madźka. dnia Nie 8:14, 25 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Pon 3:29, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
jesli nie pappierz...to kto decyduje w sprawach wiary w kk?...to wlasnie papiez...ta doskonala postac...to ona wie wszystko najlepiej...to ona kreuje wszechdobylska wiedze.
kto mnie tak kocha?...wlasnie on...bog wszechmogacy...bog milosierny i dobry ponad wszystko...ale moment!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Pon 9:24, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ale On nie sam siada do biurka... ano Panie Boże, to jest chyba tak... trzeba to całemu ludowi powiedzieć.
To tak nie wygląda. Po co są kongregacje kurii rzymskiej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bobo
VIP
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:57, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Więc po co nieomylność papieża, skoro jakieś większe grono decyduje o prawdach wiary? Czy oni nie powinni też być nieomylni?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Pon 15:06, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Teraz zastanów się Bobo, kiedy Jezus by nas nie zapewnił o nieomylności w sprawach wiary, co by się działo... każdy by sobie tworzył swoje bajki, każdy by podważał, bo mu się coś nie podoba, Kościoła nie musiałoby być... każdy by miał swoją bajkę i nieważne czy to zgodne z Duchem czy nie. A Pan Jezus zapewnił Apostołów, że da Ducha Świętego, który wszystkiego nauczy, wszystko przypomni.
Bobo odpowiem jeszcze pytaniem, bo tak chyba najlepiej.
Dlaczego w polskim sądzie nie sądzi tylko jedna osoba, chociaż tylko jedna podejmuje wyrok?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madźka. dnia Pon 15:09, 26 Lip 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bobo
VIP
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:16, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
madźka. napisał: | Teraz zastanów się Bobo, kiedy Jezus by nas nie zapewnił o nieomylności w sprawach wiary, |
A o czyjej nieomylności nas zapewnił? Pokaż jakiś werset na ten temat?
Cytat: | co by się działo... każdy by sobie tworzył swoje bajki, każdy by podważał, bo mu się coś nie podoba, Kościoła nie musiałoby być... każdy by miał swoją bajkę i nieważne czy to zgodne z Duchem czy nie. |
Więc jesli Jezus kazał prosić o ducha to... nie tylko papieżowi ale każdemu swojemu uczniowi. Więc... skoro duch jest nieomylny to i każdy, kto go dostaje powinien być nieomylny. Więc ile osób dostaje ducha...?
Cytat: | A Pan Jezus zapewnił Apostołów, że da Ducha Świętego, który wszystkiego nauczy, wszystko przypomni. |
No właśnie. Jaki związek z nieomylnością papieża? Tylko on dostaje ducha?
Cytat: | Bobo odpowiem jeszcze pytaniem, bo tak chyba najlepiej.
Dlaczego w polskim sądzie nie sądzi tylko jedna osoba, chociaż tylko jedna podejmuje wyrok? |
I zadowolona jesteś z tych wyroków?
Po drugie... nawet jeśli w tym przykładzie sędzią jest papież to... czujesz jak blisko dyktatury? Kongregacja do Spraw Wiary może podsuwać papieżowi coś innego a sam papież stawia weto i... nawet całkiem dobry pomysł jest jednoosobowo zablokowany lub inne, nieuzasadnione prawdy zatwierdzane. Wychodzi na to, że jeden jedyny człowiek decyduje o tym w co wierzą katolicy?
A co... jeśli nie jest nieomylny? Ileż to wyroków wydali sędziowie, które po odwołaniu, okazały się krzywdzące i wyższa instancja unieważniła...
Tak to jest, jeśli cała sprawa zawisła na jednym człowieku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Pon 19:01, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ducha Świętego dał, a czy Duch Święty jest omylny?
Uważasz, że Bóg dopuściłby, aby nauka o nim w Jego Kościele była błędna, bo ja sobie tego nie wyobrażam. Tak samo Apostołowie nieomylnie nauczali.
Cytat: | Więc jesli Jezus kazał prosić o ducha to... nie tylko papieżowi ale każdemu swojemu uczniowi. Więc... skoro duch jest nieomylny to i każdy, kto go dostaje powinien być nieomylny. Więc ile osób dostaje ducha...? |
Ale Ducha Świętego każdy ma, kto jest ochrzczony. Jesteśmy świątynią Boga i Duch Święty w nas mieszka, co nie znaczy, że nie jesteśmy nieomylni. Ja mówię o urzędzie nauczycielskim Kościoła, słowa też Jezus wypowiadał do samych Apostołów.
Cytat: | Kongregacja do Spraw Wiary może podsuwać papieżowi coś innego a sam papież stawia weto i... nawet całkiem dobry pomysł jest jednoosobowo zablokowany lub inne, nieuzasadnione prawdy zatwierdzane. |
Bardzo uprościłeś sprawę, ale tak nie jest. Papież liczy się ze swoimi wypowiedzianymi słowami, bo wie, że są bardzo ważne i nie papla dzisiaj, że homeopatia jest dobra, a jutro zmieni zdanie. Jeżeli jest podjęte stanowisko, to już jest i tyle. Ale zanim ono będzie, to długa droga.. A takiej długiej drogi szatan nie wytrzyma, a z resztą modlitwa... rozeznawanie, badanie.
Cytat: | A co... jeśli nie jest nieomylny? Ileż to wyroków wydali sędziowie, które po odwołaniu, okazały się krzywdzące i wyższa instancja unieważniła...
Tak to jest, jeśli cała sprawa zawisła na jednym człowieku. |
Którego Bóg powołał do bycia następcą Świętego Piotra.
Nie porównuj sędziów takich zwykłych teraz do papieża, bo nie to chciałam przekazać i myślę, że jako człowiek myślący się tego domyślasz, bo wiesz, że uznaję dogmat o nieomylności.
Nie rozumiesz tego, bo nie wierzysz w to itd. Nie mogę, bo ubierając to w słowa i tak zapewne nie zrozumiesz. Napisałam tyle ile chciałam, ubierz to w całość, może coś wyjdzie z tego.
A po kolejne nie rozumiem po co dyskutujesz o nieomylności papieża skoro nawet nie uznajesz pryzmatu Świętego Piotra.
A tak do pomyślenia:
Czy Apostołowie mogli być omylni w tym, czego nauczali? Czy dalsze pokolenie Kościoła nagle stało się omylne, skoro Jezus nam dał Ducha Świętego i powiedział, że będzie z nami do skończenia świata?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bobo
VIP
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:23, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Czy Apostołowie mogli być omylni w tym, czego nauczali? Czy dalsze pokolenie Kościoła nagle stało się omylne, skoro Jezus nam dał Ducha Świętego i powiedział, że będzie z nami do skończenia świata? |
Skoro Piotr zapowiadał takie coś:
Jednakże powstali też wśród ludu fałszywi prorocy, podobnie jak wśród was będą fałszywi nauczyciele. Właśnie oni cichaczem wprowadzą zgubne sekty i zaprą się nawet właściciela, który ich kupił, tak iż ściągną na siebie prędką zagładę. 2 Ponadto wielu będzie naśladować ich rozpasanie, a z ich powodu będzie się mówić obelżywie o drodze prawdy. 3 I będą was zachłannie wyzyskiwać sfałszowanymi słowami. Ale jeśli chodzi o nich, wyrok pradawny się nie odwleka, a ich zagłada nie drzemie. (2 Piotra 2:1-3)
... znaczy iż nie myślał jak Ty. Dopuszczał iż ktoś w dalszym pokoleniu zacznie... zniekształcać prawdę. Pytanie tylko... co bardziej miało nabrzmieć: zniekształcona, fałszywa nauka, czy prawda?
Biblia i na to odpowiada.
A o dogmacie nieomylności najpierw bym musiał zrozumieć, żeby potem uwierzyć a nie odwrotnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Pon 20:34, 26 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
A czy już za życia Apostołów nie tworzyły się herezje?
Boga też najpierw zrozumiałeś, zanim uwierzyłeś?
W dogmacie nie ma co rozumieć, wystarczy wierzyć w Ducha Świętego, ale o ile się orientuję, to w Niego nie wierzysz, jako w osobę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bobo
VIP
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:51, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A czy już za życia Apostołów nie tworzyły się herezje? |
Oczywiście ale apostołowie je powstrzymywali.
Jan, żyjący jako ostatni apostoł był ostatnim 'bastionem' czystego wielbienia:
Dziecięta, jest ostatnia godzina i jak usłyszałyście, że przychodzi antychryst, tak właśnie teraz wystąpiło wielu antychrystów; stąd poznajemy, że jest ostatnia godzina. (1 Jana 2:1
Cytat: | Boga też najpierw zrozumiałeś, zanim uwierzyłeś? |
Najpierw poznałem, potem uwierzyłem. Nigdy w Biblii ie masz innej kolejności.
[/quote]W dogmacie nie ma co rozumieć, wystarczy wierzyć w Ducha Świętego, ale o ile się orientuję, to w Niego nie wierzysz, jako w osobę.[/quote]
A gdyby duch nie był osobą to... jakie to ma znaczenie dla zrozumienia Biblii? Czy tak pojętym duchem Bóg nie może przekazać nam informacji...?
Dlatego dogmat sam w sobie jest czymś... nienaturalnym. Berejczyków w Biblii pochwalono za to, że sprawdzali to, co Paweł im głosił. Po co sprawdzać? Skoro dogmatów nie trzeba rozumieć... przecież ci ludzie nie mieli ducha aby z góry tylko rzucić okiem na dana rzecz i wiedzieliby czy to prawda... ludzie najpierw są bez ducha i tak mają poznać prawdę, więc to nie ich wiara w ducha decyduje... bo jej nie mają. Jak np. głosiłabyś mieszkańcowi Papui Nowej Gwinei?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Wto 9:21, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Oczywiście ale apostołowie je powstrzymywali. |
Tak samo było po śmierci Dwunastu, bo cały czas już wtedy sobie przekazywali "władzę" przez nałożenie rąk i to wszystko opierało się na Duchu Świętym i On nie był w cale gorszy od tego, który dostało Dwunastu. Wtedy była nauka Kościoła i były herezje, tak samo jest dzisiaj i będzie do skończenia świata.
Jezus wiedział, że będziemy się dzielić (to nasze niestety ludzkie), dlatego się modlił, aby byli jedno... Wierzę, że w duchu jesteśmy jednym. (mówię o ochrzczonych w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego)
Cytat: | Najpierw poznałem, potem uwierzyłem. Nigdy w Biblii ie masz innej kolejności. |
Boga da się poznać, ogarnąć ludzkim rozumem?
Od wiary się zaczyna..
(3) Tak samo Boska Jego wszechmoc udzieliła nam tego wszystkiego, co się odnosi do życia i pobożności, przez poznanie Tego, który powołał nas swoją chwałą i doskonałością. (4) Przez nie zostały nam udzielone drogocenne i największe obietnice, abyście się przez nie stali uczestnikami Boskiej natury, gdy już wyrwaliście się z zepsucia /wywołanego/ żądzą na świecie. (5) Dlatego też właśnie wkładając całą gorliwość, dodajcie do wiary waszej cnotę, do cnoty poznanie, (6) do poznania powściągliwość, do powściągliwości cierpliwość, do cierpliwości pobożność, (7) do pobożności przyjaźń braterską, do przyjaźni braterskiej zaś miłość. ( Gdy bowiem będziecie je mieli i to w obfitości, nie uczynią was one bezczynnymi ani bezowocnymi przy poznawaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa. (9) Komu bowiem ich brak, jest ślepym - krótkowidzem, i zapomniał o oczyszczeniu z dawnych swoich grzechów. (10) Dlatego bardziej jeszcze, bracia, starajcie się umocnić wasze powołanie i wybór! To bowiem czyniąc nie upadniecie nigdy. (11) W ten sposób szeroko będzie wam otworzone wejście do wiecznego królestwa Pana naszego i Zbawcy, Jezusa Chrystusa. 2P 1
Tak samo jak Jezus mówił: "Twoja wiara Cię uzdrowiła", a czy Ci przechodnie znali Boga, znali naukę Jezusa? To wiara... wiara najważniejsza. Wielu jest, którzy na temat Boga wiedzą wiele, ale w Niego nie wierzą.
Aby dobrze zrozumieć Pismo też warto się modlić o światło Ducha Świętego, a tutaj wiara potrzebna.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madźka. dnia Wto 9:36, 27 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kiler
VIP
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła, Święta Rodzina
|
Wysłany: Wto 10:56, 27 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Wiele osób tu, począwszy od slava, sugeruje, że błędnie interpretuję dogmat o nieomylności Papieża. Ciekawe, że slav wie lepiej ode mnie, o co w dogmacie chodzi - przy okazji zaznaczę, ze większość cytowałem z internetu, wiec tam też się mylą.
Po co dogmat o nieomylności papieża w sprawach wiary i moralności? Chodzi o rzecz całkiem prostą - gdy trzeba coś dokładnie określić w kościele, by się nie szerzyły herezje, to Papież korzysta z kongregacji watykańskich, by mu podpowiedziały, co robić, po czym korzystając z dogmatu określa coś w sprawie wiary bądź moralności - w tym momencie dogmat dyscyplinuje ludzi, by nie polemizowali, tylko przyjęli nauczanie Kościoła. Z tego faktu wynika też jeszcze jedna kwestia - skoro papież jest nieomylny, to cokolwiek on powie w nauczaniu ex cathedra, to my katolicy powinniśmy przyjąć. A wszystko, co my zrobimy będąc zobowiązani przez Papieża - Papież przyjmuje na swoje konto. Czyli de facto - jeśli kazałby ex cathedra robić coś złego, to nie katolicy będą mieli odpowiedzialność, tylko on. Jednak jak dotychczas, poza "postępowymi" grupami chrześcijańskimi, które odrzucają mariologię, a więc i dogmat z 1950 roku, to nikt nie ma specjalnie zarzutów do nauczania ex cathedra papieży. Chyba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Nie 9:22, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
drogi kilerze...troszke mnie rozbawiles...mowiac, ze lepiej od ciebie rozumiem pojecie dogmatu.
oczywiscie, ze nie..nie lepiej, ale tez chyba wcale nie gorzej...w koncu oboje umiemy czytac i analizowac slowo pisane.
idea dogmatu...jak kazda inna idea, moze podlegac inetrpretacjom.
upierasz sie, iz ta dotyczy jedynie spraw wiary i moralnosci, a nie spraw codziennych.
powiem ci tak.
byc moze slyszales o zjawisku szescianu neckera...choc to dwuwymiarowy wzor na papierze, odbieramy go jako trojwymiarowy szescian. wystarczy wpatrywac sie w niego kilka sekund, a zmieni swa orientacje w przestrzeni...po kilku nastepnych powroci do poprzedniej.
co ciekawe oba spojrzenia sa calkowicie poprawne i odpowiadaja dwuwymiarowemu wzorowi na siatkowce, dlatego tez mozg ludzki bez trudu moze miedzy nimi oscylowac...(nawiasem mowiac, na podobnej zasadzie ludzie widza duchy za firanka, objawienia w chmurach, czy wzory na szybach...ale nie o tym teraz )
chodzi o dwa spojrzenia na dogmat o nieomylnosci papieza...
1. wg ciebie nie ma w nim nic zrdoznego...z powodow, ktore juz wczesniej cytowales...dotyczy on wiary i moralnosci, a nie spraw codziennych.
2. wg mnie jesli dotytyczy moralnosci, to przeciez na boga (moj ulubiony zwrot)..dotyczy ludzi, a nie powiedzmy muszek owocowych...a to wlasnie bezposrednio przeklada sie na sprawy codzienne.
ludzka moralnosc odwierciedla sie w sprawach codziennych, a nie ideach i fantazjach, ktory rownie dobrze moga nigdy nie zderzyc sie z rzeczywistoscia.
podany przez ciebie przyklad stosowania antykoncepcji, jest tego wlasnie najlepszym przykladem.
Cytat: | Natomiast nie używanie prezerwatyw ani innych środków antykoncepcyjnych jeszcze nikomu nie zaszkodziło, jeśli potrafi normalnie funkcjonować.
|
ale to wg moralnosci najwyzszego...wg mojej moralnosci i osob stapajacych gola stopa (ale po ziemi)...zaszkodzilo wielokrotnie i wielu.
na tej podstawie, tego podwojnego spojrzenia na moralnosc twierdze, ze papiez bez wzgledy na to, czy mowi ex cathedra, czy nie...nie jest nieomylny...a dogmat mozna rozbic o przyslowiowy kant...
to lukratywna manipulacja kosciola wiernymi z 1870 roku...kiedy to byc moze sadzona, ze nikt nie odwazy sie jej demaskowac.
pozdrawiam...ad futuram rei memoriam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kiler
VIP
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła, Święta Rodzina
|
Wysłany: Pon 10:59, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
slav, czy uważasz ludzi za bezmózgie yeti? Antykoncepcja zaszkodziła wielu ludziom, bo chcieli tymczasowo nei mieć dzieci - nie mogą ich mieć na stałe, albo dzieci urodzone po stosowaniu antykoncepcji hormonalnej mają wady genetyczne.
Natomiast jeśli ktoś świadomie oddaje się rozkoszy cielesnej, jaką jest seks, musi brać pod uwagę to, ze z tej przyjemności wynika pewna konsekwencja, którą może być poczęcie dziecka. Jeśli nie chcę mieć dziecka - nie ryzykuję, nie oddaję się drugiej osobie. Obecna kultura próbuje pokazać, że można robić coś bez konsekwencji. Można pić alkohol bez kaca (2KC się kłania), można uprawiać seks bez otwarcia na dziecko (antykoncepcja), można chudnąć, nie ograniczając jedzenia ani nie intensyfikując ćwiczeń (te wszystkie slim herbatki)... Przykładów można mnozyć. Tylko że w każdym z tych przypadków mamy do czynienia z chwilowym brakiem efektu, który prowadzi do eskalacji problemu.
Ja uznaję nieomylność Papieża, bo za niego modli się kilkaset milionów ludzi na całym świecie, poza tym ma on tak szerokie grono doradców, że naprawdę, Duch Święty musiałby być ślepy i głuchy na prośby ludu za Papieża, by go nie oświdcić łaską poznania.
Zauważ, że choć mamy 4 już papieża od encykliki Humanae vitae, żaden nie próbuje nawet zmienić nauczania w niej zawartego. Wręcz przeciwnie, Benedykt XVI ostatnio przypomina jej nauczanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martinez
Początkujący
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: RADOM
|
Wysłany: Pon 5:21, 09 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Dogmat to inaczej twierdzenie bez dowodu i niepodlegające dyskusji. Zastanówcie się dlaczego papieżowi jest potrzebna taka władza? Skoro papieże wiele razy musieli weryfikować-sprostowywać swoje poglądy(jak np. za heretyków uznawano tych, którzy popierali teorię heliocentryczną) to na jakiej podstawie uważają się za niemylnych.?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
merkaba
Początkujący
Dołączył: 01 Lip 2012
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: lubuskie katolik
|
Wysłany: Nie 8:38, 01 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
protestanci i katolicy zgadzają się co do tego, że Bóg ewidentnie zapewnił Piotrowi nieomylność co najmniej w kilku wypadkach, na przykład, gdy pisał Pierwszy i Drugi List świętego Piotra. Skoro więc Bóg zapewnił mu nieomylność w jego nauczaniu na piśmie, dlaczego nie miałby zachować go od błędów, gdy osobiście występował jako autorytet? Pójdźmy dalej – jeśli Bóg uczynił to dla Piotra (i pozostałych autorów Pisma Świętego), dlaczego nie mógłby zrobić tego samego dla jego następców? Zwłaszcza że mógł przewidzieć anarchię,jak możemy być pewni, że dwadzieścia siedem ksiąg tworzących Nowy Testament rzeczywiście stanowi nieomylne Słowo Boże? Ich lista została przecież sporządzona przez omylne sobory kościelne i papieży.
z książki W DOMU NAJLEPIEJ... - SCOTT I KIMBERLY HAHN
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
artemides66
Stały bywalec
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Pon 11:22, 20 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Przypatrując się dyskusji zaczołem dochodzic do wniosku-
Po co to było potrzebne i komu?Nauki niezgodne z Pismem Swiętym.Co dobrego wniosły do wiary?Z reguły tylko zamieszanie i kompletny chaos.
Przecież Jezus Chrystus,jako przedstawiciel Boga na ziemi nauczał w sposób prosty i zrozumiały dla wszystkich.Prosci ludzie kochali go i słuchali z przyjemnoscią i rozumieli wszystko.Po co ktos zadał sobie mnóstwo trudu żeby skomplikowac nauki które były zrozumiałe dla wszystkich.
Jak nauczał Jezus Chrystus
Strażnicy odpowiedzieli: «Nigdy jeszcze nikt nie przemawiał tak, jak ten człowiek przemawia jana 7:46
Nauczał ludzi prostych i niewykształconych
Gdy Jezus dokończył tych mów, tłumy zdumiewały się Jego nauką mat 7:28
[Faryzeusze]Widząc odwagę Piotra i Jana, a dowiedziawszy się, że są oni ludźmi nieuczonymi i prostymi, dziwili się. Rozpoznawali w nich też towarzyszy Jezusa.dzieje 4:13
Zawsze powoływał się na Ojca
Wiele mam o was do powiedzenia i do sądzenia. Ale Ten, który Mnie posłał jest prawdziwy, a Ja mówię wobec świata to, co usłyszałem od Niego». A oni nie pojęli, że im mówił o Ojcu. Rzekł więc do nich Jezus: «Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że JA JESTEM i że Ja nic od siebie nie czynię, ale że to mówię, czego Mnie Ojciec nauczył. A Ten, który Mnie posłał, jest ze Mną; nie pozostawił Mnie samego, bo Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba». Jana 8:26-29
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
artemides66
Stały bywalec
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Pon 11:24, 20 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
A co zrobili władcy koscioła
„Niemożliwa do pojęcia ludzkim umysłem”
TO ZAKŁOPOTANIE jest dość powszechne. W The Encyclopedia Americana czytamy, że nauka o Trójcy uchodzi za „niemożliwą do pojęcia ludzkim umysłem”.
Wiele ludzi uznających Trójcę też tak myśli. Wielebny Eugene Clark przyznaje: „Bóg jest jeden i Bóg jest trójosobowy. Ponieważ w dziele stwórczym nie ma niczego takiego, nie sposób to zrozumieć; można to tylko przyjąć”. Kardynał John O’Connor mówi: „Wiadomo, że jest to bardzo głęboka tajemnica, której w żaden sposób nie da się przeniknąć”. A papież Jan Paweł II głosi o „niezbadanej tajemnicy Boga w Trójcy”.
Dlatego w A Dictionary of Religious Knowledge (Słowniku religioznawczym) czytamy: „Wierzący w Trójcę jeszcze nie uzgodnili, co — ściśle rzecz biorąc — obejmuje ta nauka, albo raczej, jak ją dokładnie wyjaśnić”.
Nic więc dziwnego, że w New Catholic Encyclopedia (Nowej encyklopedii katolickiej) znajdujemy następującą uwagę: „Nie ma chyba takich wykładowców teologii trynitarnej w seminariach rzymskokatolickich, których by od czasu do czasu nie dręczono pytaniem: ‛Ale jak głosić naukę o Trójcy?’ I chociaż pytanie to świadczy o zakłopotaniu studentów, prawdopodobnie świadczy zarazem o nie mniejszym zakłopotaniu ich profesorów”.
Słuszność tego spostrzeżenia można sprawdzić, gdy się w bibliotece przejrzy książki propagujące naukę o Trójcy. Próby wyjaśnienia jej wypełniają niezliczone stronice. Niemniej po przebiciu się przez labirynt mętnych terminów i wyjaśnień teologicznych dociekliwi badacze niestety odchodzą zawiedzeni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Pon 19:31, 20 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
slav napisał: | nie kiler....nie interpretuj tego zaszczytu w ten sposob.
dogmat nieomyslnosci papieza jest wszechstronny i traktuje wprost. | To nieprawda.
Ponieważ nie chcę Cię posądzać o świadome kłamstwo, jestem zmuszony uznać że nic na temat tego dogmatu nie wiesz.
Proponuję byś się dowiedział ZANIM znów się wypowiesz, niemądrze jest bowiem krytykować coś, czego się nie zna.
Bobo napisał: | Cytat: | W końcu Jezus powiedział do Piotra i uczniów: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. " (Mt 18,18. Z tego prawa korzysta Ojciec Święty. |
Jeśli stosujesz tekst z Mat 18:18-20 pod katem nieomylności następców Piotra to warto wziąć pod uwagę kontekst:
18 "Zaprawdę wam mówię: Cokolwiek byście związali na ziemi, będą to rzeczy związane w niebie, i cokolwiek byście rozwiązali na ziemi, będą to rzeczy rozwiązane w niebie.
19 Znowu zaprawdę wam mówię: Jeśli dwóch z was na ziemi uzgodni coś ważnego, żeby o to prosić, stanie się im to za sprawą mego Ojca w niebie.
20 Bo gdzie jest dwóch lub trzech zebranych w moim imieniu, tam jestem pośród nich". | Zapominasz o wcześniejszym tekście, skierowanym wyłącznie do Piotra i zawierającym cały szereg odniesień jednoosobowych:
Na to Jezus mu rzekł: Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony.
Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w Niebie.
Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr ,
i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą.
I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi,
Będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie./Mt 16,17-19/
Może warto byłoby dokładniej omówić te wersety - ale zostawiam to na przyszłe posty.
Cytat: | Jak widzisz, Kiler... Jezus o 'związywaniu' mówił nie tylko do Piotra ale w liczbie mnogiej. Gdyby Już wtedy wiadomo Było, że Piotr jest papieżem to... dlaczego Jezus mówi obecnym, iż ONI mają coś rozwiązywać lub zawiązywać?
| To akurat bardzo proste, trzeba jedynie rozumieć jaki charakter ma owa nieomylność papieska.
Otóż wynika ona bezpośrednio z nieomylności Kościoła jako całości -
ogół wierzących nie może trwale zbłądzić w wierze. Nie oznacza to oczywiście, iż o prawdzie w Kościele decyduje większość (jak np. o przyjęciu jakiejś ustawy w sejmie decyduje głosowanie). Przez „ogół wierzących” rozumiemy Kościół wszystkich czasów od początku Jego istnienia, a nie tylko ludzi żyjących współcześnie.
A papież ma prawo autorytatywnie wypowiadać się w imieniu Kościoła, na mocy Obietnicy.
Bobo napisał: | Cytat: | Czy Apostołowie mogli być omylni w tym, czego nauczali? Czy dalsze pokolenie Kościoła nagle stało się omylne, skoro Jezus nam dał Ducha Świętego i powiedział, że będzie z nami do skończenia świata? |
Skoro Piotr zapowiadał takie coś:
Jednakże powstali też wśród ludu fałszywi prorocy, podobnie jak wśród was będą fałszywi nauczyciele. Właśnie oni cichaczem wprowadzą zgubne sekty i zaprą się nawet właściciela, który ich kupił, tak iż ściągną na siebie prędką zagładę. 2 Ponadto wielu będzie naśladować ich rozpasanie, a z ich powodu będzie się mówić obelżywie o drodze prawdy. 3 I będą was zachłannie wyzyskiwać sfałszowanymi słowami. Ale jeśli chodzi o nich, wyrok pradawny się nie odwleka, a ich zagłada nie drzemie. (2 Piotra 2:1-3)
... znaczy iż nie myślał jak Ty. Dopuszczał iż ktoś w dalszym pokoleniu zacznie... zniekształcać prawdę. Pytanie tylko... co bardziej miało nabrzmieć: zniekształcona, fałszywa nauka, czy prawda? | Oczywiście, racja. A któż jest tym zniekształcającym ?
Może zbadamy nauki głoszone w pierwszych wiekach chrześcijaństwa i porównamy je z głoszonymi dziś przez katolicyzm i protestantyzm (tudzież inne, nowo powstałe grupy) ?
Cytat: | Biblia i na to odpowiada. | Czemu wierzysz Biblii, spisanej i przekazanej przez ludzi, skoro uważasz ze człowiek nie może być nieomylny?
Cytat: | A o dogmacie nieomylności najpierw bym musiał zrozumieć, żeby potem uwierzyć a nie odwrotnie... | Bardzo rozsądnie powiedziane. Proponuję Ci eksperyment; przez chwilę nie skupiaj się na negacji, lecz spróbuj zrozumieć. Jak zrozumiesz, zdecydujesz.
Cytat: | Dlatego dogmat sam w sobie jest czymś... nienaturalnym | A to czemu ? Dogmat to nic innego jak po prostu Prawda Wiary.
Wiele osób sądzi że dogmat bywa ogłaszany gdy w Kościele „powstanie” wiara w jakieś twierdzenie. Otóż nic bardziej błędnego – dogmat jest jedynie potwierdzeniem wiary Kościoła co do kwestii, w której nagle wysunięto jakieś wątpliwości.
To jest trochę tak jak z Księżycem. Wszyscy ogólnie wiedzą, ze nie jest zbudowany z zielonego sera. Nagle, po wiekach ktoś zaczyna tak twierdzić. Z początku nikt poważny z tym nie polemizuje - ale jak niektórzy nauczyciele zaczynają tak uczyć w szkołach, to wreszcie wydaje się jakiś oficjalny komunikat...
Orzeczenie dogmatu następuje nie dlatego „ze się papież skądś dowiedział” albo ze „papież tworzy nową doktrynę”, lecz dlatego i wtedy gdy jakąś Prawdę wiary pewne grupy w Kościele kwestionują (czyli gdy jest spor) względnie wtedy gdy papież uznaje konieczność podkreślenia tej czy tamtej Prawdy wiary, dotychczas nie ujętej w formie orzeczenia doktrynalnego.
@slav
Oczywiście że dotyczy tylko wiary i moralności. Ale to nie wszystko - dotyczy to bardzo niewielkiej liczby spraw wiary i moralności (np. podana tu sprawa antykoncepcji nie ejst dogmatem).
Dogmat o nieomylności papieskiej zdefiniowany przez I Sobór Watykański mówi, ze:- przedmiotem nieomylności jest tylko nauczanie w sprawach wiary i obyczajów. W jej zakres nie wchodzą wiec np. wskazówki papieża dotyczące dyscypliny i zarządzania Kościołem, opinie o gospodarce i teoriach naukowych itd. itp.
- podmiotem nieomylności jest w pierwszym rzędzie Kościół jako całość, a dzięki niej biskup rzymski. Papież po prostu wyraża wiarę Kościoła.
- warunkiem nieomylności jest sprawowanie papieskiego urzędu ex cathedra, co znaczy, ze papież ma przemawiać jako nauczyciel Kościoła powszechnego. Obowiązuje tutaj zasada, ze „Tylko wtedy należy uznać jakąś naukę za nieomylnie określoną, gdy zostało to wyraźnie stwierdzone”.
Od siebie dodam, ze wystąpienia ex cathedra są ekstremalnie rzadkie (jeśli pominąć orzeczenia kanonizacyjne, w XX wieku byłoby jedynie jedno takie orzeczenie, w XIX –dwa, w XVIII i XVII nie było żadnego).
Tak wiec nie wystarczy ze papież cos powie, twierdzi, a nawet ze napisze bulle lub encyklikę - to musi być wystąpienie w specjalnym trybie. Jest to tryb na tyle wyraźny (sprawowany w odpowiedniej formie, ze specjalnym rytuałem aby nie było nieporozumień), że nie da się go pomylić z innymi – nawet bardzo oficjalnymi – wypowiedziami. Tak więc nawet jeśli papież wydaje bullę czy encyklikę, nie ma to nic wspólnego z nauczaniem nieomylnym.
Powiem jeszcze więcej - nie tylko mało jest spraw w których papież wypowiada się ex cathedra i jest nieomylny - papież tez - w sposób oczywisty - nie wszystko wie. Jest wiele kwestii teologicznych, co do których Kościół nie ma depozytu objawienia. W takich wypadkach papież - choćby chciał - nie może się wypowiedzieć nieomylnie.
Jedną z takich kwestii co do których Kościół nie ma Prawdy Objawionej jest kwestia zbawienia niemowląt umierających bez Chrztu Św. Przypuszczamy ze są zbawione (choć są – i były na przestrzeni dziejów - i inne hipotezy) ale dogmatu nie ma.
To wszystko oczywiście nie znaczy, że można sobie lekceważyć „zwykłe” nauczanie Kościoła.
martinez napisał: | Dogmat to inaczej twierdzenie bez dowodu i niepodlegające dyskusji. | Proszę o źródło z jakiego zaczerpnąłeś tę definicję. A może... wymyśliłeś?
Cytat: | Zastanówcie się dlaczego papieżowi jest potrzebna taka władza? Skoro papieże wiele razy musieli weryfikować-sprostowywać swoje poglądy(jak np. za heretyków uznawano tych, którzy popierali teorię heliocentryczną) to na jakiej podstawie uważają się za niemylnych.? | Primo: Kosciół nigdy nie uznał żadnego modelu za obowiązujący. Materia zarzutów była całkowicie inna (najlepszy dowód że "O Obrotach" Kopernika wyszło z... imprimatur !). Inna rzecz że pewni ludzie nadużyli wówczas władzy.
Secundo: Sprawy te nie były NIGDY zdogmatyzowane
Tertio: Akurat "heretycy" (skoro już chcesz używać tego słowa) dużo dłużej od Koscioła mieli wątpliwości co do teroii heliocentrycznej (cytaty na życzenie).
To zresztą ciekawy temat, przy okazji w odpowiednim wątku chętnie przedyskutuję - tu nie chce odchodzić od głównego tematu.
@artemides66 - Nie odnoszę się do Twoich postów, gdyż schodzisz z tematu. O Trójcy, wyznawanej przez chrześcijan, dyskutujemy w innym watku. Pisz na temat, podyskutujemy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
patrykl
Początkujący
Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 10:47, 15 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Marek, dzięki. W końcu sensowne wyjaśnienie problemu, który intrygował mnie od lat. A więc nieomylność z wieloma ale... Z taką sie zgadzam !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|