|
Moja droga Forum religijne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
-m-m-
VIP
Dołączył: 25 Lut 2012
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Śro 0:40, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Marek MRB napisał: | -m-m- napisał: | Marek MRB napisał: | Po prostu dyskusja na tematy szczegółowe w wierze nie ma sensu w wykonaniu ateisty. Z rozsądnym ateistą można dyskutować n/t wiary w istnienie Boga i ateizmu - ale nie na temat konkretnej prawdy wiary.
W przeciwnym wypadku, przy omawianiu konkretnej kwestii szczegółowej wpakuje się on w środek dyskusji z jakim tekstem w stylu a w ogóle to wszystko bajki, religia to opium dla ludu. I jeszcze będzie miał pretensje jak się mu zwróci uwagę ze przeszkadza. |
Akurat tu się zgadzamy bo masz rację, że gdyby jakiś muzułmanin mi wmawiał, że Mahomet miał latającego konia to bym powiedział , że to bajki. A ty byś mu uwierzył? | Jak już, dawaj przykłady z doktryny Muzułmanów, a nie poza nią.
Gdyby np. jakiś muzułmanin twierdził, że jego wiara twierdzi że nie należy pić alkoholu, to bym miał tyle taktu, by albo się dowiedzieć co faktycznie twierdzi Koran na ten temat, albo bym siedział cicho. Nie wyskakiwał bym w środku dyskusji o alkoholu ze szczeniackim "a dla mnie to i tak ten cały wasz Koran to bajki".
Jak bym chciał rozmawiac o tym czy w ogóle Islam (albo Koran) jest prawdziwy, to rozmawiałbym o tym w wątku, który rozstrzyga tę kwestię - a nie wpychałbym się do wątku omawiającą konkretne zagadnienie ze swoimi ogólnikami, byle by tylko rozwalić dyskusję na temat. |
To trzeba było napisać, że jak rozmawiacie o dobru i złu to ma się odzywać tylko ten co jaśnie panu Markowi się podoba, a nie np. mm czy jeszcze ktoś inny. I przestań się wpieprzać do tego co i kiedy ktoś ma pisać. Twoje zdanie o tym co mam robić obchodzi mnie tyle co zeszłoroczny śnieg. Będę pisał kiedy chcę i wtrącał się w dyskusje też kiedy chcę.
Jak będę chciał się pytać o picie wódy w państwach muzułmańskich to się zapytam. Teraz miałem chęć się pytać o latającego konia. A ty możesz odpowiadać albo nie. I nie pouczaj mnie o co mam pytać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez -m-m- dnia Śro 0:46, 13 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej
VIP
Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 0:52, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Dobrze, więc proszę przedstaw swoje argumenty lub kontrargumenty w temacie: DEFINICJA ZŁA.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
-m-m-
VIP
Dołączył: 25 Lut 2012
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Śro 1:00, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
andrzej napisał: | Dobrze, więc proszę przedstaw swoje argumenty lub kontrargumenty w temacie: DEFINICJA ZŁA. |
Zdaje się ,że już to zrobiłem na wcześniejszej stronie. Bodajże na drugiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Śro 1:33, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
No cóż, m-m, dziękuję.
Twój post podsumowuje Cię znacznie lepiej i znacznie surowiej, niż bym ja to uczynił.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Śro 6:14, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Po prostu dyskusja na tematy szczegółowe w wierze nie ma sensu w wykonaniu ateisty. Z rozsądnym ateistą można dyskutować n/t wiary w istnienie Boga i ateizmu - ale nie na temat konkretnej prawdy wiary. |
Myślę, że to jest krzywdzące dla wielu ateistów, którzy nie gadają tylko "boga nie ma, bo nie".
Na temat każdej wiary może każdy rozmawiać, ale warto wtedy się dowiedzieć czegoś na temat dyskusji, a nie tylko "rzucać mięsem" albo "nie, bo nie" czy "to bajka"- tu masz rację Marku. Trzeba brać pod uwagę, że inaczej widzi ateista, deista, agnostyk niż wierzący danej religii, ale mogą rozmawiać, dyskutować na każdy temat. Czemu nie?
Jak dla mnie definicja zła... dotyczy też ludzi niewierzących- po prostu wszystkich.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madźka. dnia Śro 6:15, 13 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Śro 10:14, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z tym ujęciem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
-m-m-
VIP
Dołączył: 25 Lut 2012
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Śro 15:12, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
madźka. napisał: | Cytat: | Po prostu dyskusja na tematy szczegółowe w wierze nie ma sensu w wykonaniu ateisty. Z rozsądnym ateistą można dyskutować n/t wiary w istnienie Boga i ateizmu - ale nie na temat konkretnej prawdy wiary. |
Myślę, że to jest krzywdzące dla wielu ateistów, którzy nie gadają tylko "boga nie ma, bo nie".
Na temat każdej wiary może każdy rozmawiać, ale warto wtedy się dowiedzieć czegoś na temat dyskusji, a nie tylko "rzucać mięsem" albo "nie, bo nie" czy "to bajka"- tu masz rację Marku. Trzeba brać pod uwagę, że inaczej widzi ateista, deista, agnostyk niż wierzący danej religii, ale mogą rozmawiać, dyskutować na każdy temat. Czemu nie?
Jak dla mnie definicja zła... dotyczy też ludzi niewierzących- po prostu wszystkich. |
Nikt poważny nie będzie dyskutował z wierzącymi na temat religii, boga na podstawie ksiąg religijnych jakimi dysponują wszystkie religie. Nikt poważny nie będzie poznawał takich ksiąg jak nic z tego nie ma. Nikt poważny nie będzie zajmował się legendami i wymysłami religijnymi.
Napiszcie do rodziny Einsteina (jeśli takową ma) , że był niepoważnym człowiekiem bo stwierdził, że nie wierzy w boga osobowego , a biblia jest dla niego zbiorem legend. Podzielam jego zdane w pełni, a dyskutować z wami nie muszę. Kłóćcie się sami o wasze legendy. Szkoda na te bzdury cennego czasu , który można spożytkować na wiedzę. Życzę szybkiego zejścia na ziemię bo bujanie w chmurkach jest przyjemne jak picie alkoholu ale za jakiś czas kac okropny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Śro 16:59, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Zwracam uwagę że nikt tu nie formułował tezy o głupocie osób nie wierzących w Boga osobowego jako takich... w przeciwieństwie do tezy odwrotnej, jakiej dał wyraz m-m
No cóż, nasz mędrzec "nie zauważył" rzesz prawdziwie mądrych ludzi, którzy mimo jego uprzedzeń jednak w Boga wierzą...
Ponieważ to forum służy do takich właśnie dyskusji jakich m-m, jako mędrzec i "poważny", "nie będzie prowadził" , więc pozostaje pytanie co robi na tym forum ogólnie, a w tym wątku w szczególności. Wniosek jest jeden:
Ostatnio zmieniony przez Marek MRB dnia Śro 17:47, 13 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Śro 17:20, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nikt poważny nie będzie dyskutował z wierzącymi na temat religii, boga na podstawie ksiąg religijnych jakimi dysponują wszystkie religie. Nikt poważny nie będzie poznawał takich ksiąg jak nic z tego nie ma. Nikt poważny nie będzie zajmował się legendami i wymysłami religijnymi. |
Wiesz ja jestem przeciwnego zdania. Mądry człowiek docieka i szuka, co równa się z szukaniem informacji na różne tematy- w tym i religijne. Znajomość Biblii jest wiedzą- jest nauką, a czy wierzysz w to co tam jest napisane, to inna rzecz. Interpretacja Biblii, to też kolejny trudny orzech do zgryzienia dla naukowca, a nie tylko wierzącego człowieka.
Powołujesz się na Einsteina- racja, mądry człowiek i powiedział on:
"Nauka bez religii jest kulawa, a religia bez nauki ślepa."
Nie wiem, kim dokładnie był Einstein, ale na pewno nie był ateistą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
-m-m-
VIP
Dołączył: 25 Lut 2012
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Śro 17:56, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Einstein był panteistą. Podobnie jak ja. Ale nie do końca.
Trochę o Einsteinie z Wiki ale prawdziwe.
Cyt.
Poniżej kilka cytatów dotyczących poglądów religijnych.
Koncepcja osobowego Boga jest mi zupełnie obca i uważam ją wręcz za naiwną[132][133].
Doszedłem – będąc dzieckiem całkowicie niereligijnych (żydowskich) rodziców – do głębokiej religijności, która jednak miała swój nagły koniec w wieku lat dwunastu[134].
Nie myślę, że z konieczności nauka i religia są naturalnymi oponentami. W rzeczy samej, myślę, że jest bardzo bliski związek między nimi. Co więcej, myślę, że nauka bez religii jest kulawa, i odwrotnie, religia bez nauki jest ślepa. Obie są ważne i powinny współpracować "ręka w rękę"[135].
Jestem głęboko wierzącym ateistą. [...] Jest to poniekąd zupełnie nowy rodzaj religii[132].
Swoje poglądy określał jako religijne odczucie kosmicznego porządku, ("cosmic religious sense")[136]. Odpowiadając na telegram rabina Nowego Jorku Herberta S. Goldsteina w 1929 (Czy wierzy Pan w Boga. Stop. Odpowiedź zapłacona do 50 słów) stwierdził: Wierzę w Boga Spinozy, który ujawnia się w harmonii wszechbytu, a nie w Boga, który interesuje się losem i uczynkami każdego człowieka[137]. Spinoza był naturalistycznym panteistą.
Do jednej z wielbicielek napisał:
To oczywiście kłamstwo, co czytałaś o mojej religijności; kłamstwo które jest raz po raz powtarzane. Nie wierzę w osobowego Boga i zawsze otwarcie się do tego przyznawałem. Gdybym jednak musiał znaleźć w sobie coś, co miałoby aspekt religijny, to byłaby to bezgraniczna fascynacja strukturą świata, jaką ukazuje nam nauka[138].
Rok przed śmiercią w liście do filozofa Erika Gutkinda Einstein wypowiedział się na temat Biblii i Boga w znacznie bardziej ateistycznym duchu:
Słowo 'Bóg' jest dla mnie niczym więcej niż wyrazem i wytworem ludzkiej słabości, a Biblia zbiorem dostojnych, ale jednak prymitywnych, legend, które są ponadto dość dziecinne. Żadna interpretacja, niezależnie od tego, jak subtelna, nie może (dla mnie) tego zmienić.[139]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
-m-m-
VIP
Dołączył: 25 Lut 2012
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Śro 18:00, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
-m-m- napisał: | Einstein był panteistą. Podobnie jak ja. Ale nie do końca.
Trochę o Einsteinie z Wiki ale prawdziwe.
Cyt.
Poniżej kilka cytatów dotyczących poglądów religijnych.
Koncepcja osobowego Boga jest mi zupełnie obca i uważam ją wręcz za naiwną[132][133].
Doszedłem – będąc dzieckiem całkowicie niereligijnych (żydowskich) rodziców – do głębokiej religijności, która jednak miała swój nagły koniec w wieku lat dwunastu[134].
Nie myślę, że z konieczności nauka i religia są naturalnymi oponentami. W rzeczy samej, myślę, że jest bardzo bliski związek między nimi. Co więcej, myślę, że nauka bez religii jest kulawa, i odwrotnie, religia bez nauki jest ślepa. Obie są ważne i powinny współpracować "ręka w rękę"[135].
Jestem głęboko wierzącym ateistą. [...] Jest to poniekąd zupełnie nowy rodzaj religii[132].
Swoje poglądy określał jako religijne odczucie kosmicznego porządku, ("cosmic religious sense")[136]. Odpowiadając na telegram rabina Nowego Jorku Herberta S. Goldsteina w 1929 (Czy wierzy Pan w Boga. Stop. Odpowiedź zapłacona do 50 słów) stwierdził: Wierzę w Boga Spinozy, który ujawnia się w harmonii wszechbytu, a nie w Boga, który interesuje się losem i uczynkami każdego człowieka[137]. Spinoza był naturalistycznym panteistą.
Do jednej z wielbicielek napisał:
To oczywiście kłamstwo, co czytałaś o mojej religijności; kłamstwo które jest raz po raz powtarzane. Nie wierzę w osobowego Boga i zawsze otwarcie się do tego przyznawałem. Gdybym jednak musiał znaleźć w sobie coś, co miałoby aspekt religijny, to byłaby to bezgraniczna fascynacja strukturą świata, jaką ukazuje nam nauka[138].
Rok przed śmiercią w liście do filozofa Erika Gutkinda Einstein wypowiedział się na temat Biblii i Boga w znacznie bardziej ateistycznym duchu:
Słowo 'Bóg' jest dla mnie niczym więcej niż wyrazem i wytworem ludzkiej słabości, a Biblia zbiorem dostojnych, ale jednak prymitywnych, legend, które są ponadto dość dziecinne. Żadna interpretacja, niezależnie od tego, jak subtelna, nie może (dla mnie) tego zmienić.[139] |
Dużo ludzi ma w swoim słowniku boga co nie znaczy , że w niego wierzą. Ja też często mówię "o boże" i nie jestem wierzący. Moja koleżanka z pracy często mawia "o boże, boże kiedy ja se włożę" i o dziwo wcale nie można z tego wywnioskować , że wierzy w boga. To samo, że Einstein powiedział "bóg nie gra w kości" wcale nie znaczy o jego wierze w boga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Śro 18:04, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Wokoło autorytetu powstało kilka groźnych zabobonów.(...)
Istnieją dwa rodzaje autorytetu: autorytet znawcy, specjalisty, nazywany uczenie "epistemicznym" i autorytet przełożonego, szefa, zwany autorytetem deontycznym. W pierwszym wypadku ktoś jest dla mnie autorytetem wtedy i tylko wtedy, kiedy mam przekonanie, że daną dziedzinę zna lepiej ode mnie i że mówi prawdę. Einstein jest np. autorytetem epistemicznym w fizyce dla mnie (...)
(...)
2. Drugi zabobon związany z autorytetem to przekonanie, że istnieją autorytety, że tak powiem, powszechne, to jest ludzie, którzy są autorytetami we wszystkich dziedzinach. Tak oczywiście nie jest każdy człowiek jest najwyżej autorytetem w jakiejś określonej dziedzinie, albo paru dziedzinach, ale nigdy we wszystkich. Einstein na przykład był niewątpliwie autorytetem w dziedzinie fizyki, ale bynajmniej nie w dziedzinie moralności, polityki albo religii. Niestety uznawanie takich powszechnych autorytetów jest zabobonem bardzo rozpowszechnionym.
Kiedy na przykład grono profesorów uniwersyteckich podpisuje zbiorowo manifest polityczny, zakłada się, że czytelnicy będą ich uważali za autorytety w dziedzinie polityki, którymi oni oczywiście nic są a więc coś w rodzaju uznania autorytetu powszechnego uczonych. Bo ci profesorowie są zapewne autorytetami w dziedzinie rewolucji francuskiej, ceramiki chińskiej albo rachunku prawdopodobieństwa, ale nie w dziedzinie polityki i nadużywają przez takie oświadczenie swojego autorytetu. /Bocheński, "100 zabobonów" [link widoczny dla zalogowanych] /
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
-m-m-
VIP
Dołączył: 25 Lut 2012
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Śro 18:13, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
A dla mnie największymi autorytetami w dziedzinie wiary/wiedzy są fizycy i biolodzy, a nie bajkopisarze czy teologowie. Jak ich zwał tak zwał na jedno wychodzi. Teolog ma wiedzę o wymyślonych stworach, a naukowcy nauk przyrodniczych o faktach. Teologowie zachowują się jakby mieli taką wiedzę jakby byli stworzycielami wszechświata , a tak naprawdę ich wiedza nie różni się zbytnio od wiedzy dziecka , które Pszczółkę Maję przed chwilą obejrzało.
Nauka to niewiele ale teologia czy wiara to nic.
Mamy XXI w. , a wy w święte księgi wierzycie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Śro 18:39, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A dla mnie największymi autorytetami w dziedzinie wiary/wiedzy są fizycy i biolodzy, a nie bajkopisarze czy teologowie. Jak ich zwał tak zwał na jedno wychodzi. Teolog ma wiedzę o wymyślonych stworach, a naukowcy nauk przyrodniczych o faktach. |
Pisałam już wyżej.. mylisz się i to mocno. Biblia ma swoje bardzo ważne miejsce w nauce, ale raczej w naukach humanistycznych. Nie jest to bajka, a księga, który miała i ma wielki wpływ na dzisiejszy świat- choćby etyka europejka była podporządkowana chrześcijańskiej (to co w Biblii), choć dzisiaj wszystko ulega laicyzacji.
Rozumiem, że cenisz sobie nauki ścisłe- ja również to robię, ale nauki "mniej ścisłe" też mogą okazać się ciekawe.
Wybacz, ale jak teolog nie jest kompetentny w sprawach nauk ścisłych (chyba, że i takowe ma wykształcenie), tak samo biolog/ fizyk nie jest kompetentny, aby wydawać osądy o teologii.
Cytat: | Teologowie zachowują się jakby mieli taką wiedzę jakby byli stworzycielami wszechświata , a tak naprawdę ich wiedza nie różni się zbytnio od wiedzy dziecka , które Pszczółkę Maję przed chwilą obejrzało. |
Widzę, że Twoje porównania może są na tym poziomie. Myślę, że chyba nie masz większego pojęcia na temat teologii jako nauki, bo to co biblista wie, to dziecko sprzed telewizora nie wie.
Wiedz też, że biblista może być ateistą.
Cytat: | Mamy XXI w. , a wy w święte księgi wierzycie. |
Jak ktoś chce, to niech wierzy.. co Ci do tego?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madźka. dnia Śro 18:41, 13 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
-m-m-
VIP
Dołączył: 25 Lut 2012
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Śro 18:49, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
madźka. napisał: | Cytat: | A dla mnie największymi autorytetami w dziedzinie wiary/wiedzy są fizycy i biolodzy, a nie bajkopisarze czy teologowie. Jak ich zwał tak zwał na jedno wychodzi. Teolog ma wiedzę o wymyślonych stworach, a naukowcy nauk przyrodniczych o faktach. |
Pisałam już wyżej.. mylisz się i to mocno. Biblia ma swoje bardzo ważne miejsce w nauce, ale raczej w naukach humanistycznych. Nie jest to bajka, a księga, który miała i ma wielki wpływ na dzisiejszy świat- choćby etyka europejka była podporządkowana chrześcijańskiej (to co w Biblii), choć dzisiaj wszystko ulega laicyzacji.
Rozumiem, że cenisz sobie nauki ścisłe- ja również to robię, ale nauki "mniej ścisłe" też mogą okazać się ciekawe.
Wybacz, ale jak teolog nie jest kompetentny w sprawach nauk ścisłych (chyba, że i takowe ma wykształcenie), tak samo biolog/ fizyk nie jest kompetentny, aby wydawać osądy o teologii.
Cytat: | Teologowie zachowują się jakby mieli taką wiedzę jakby byli stworzycielami wszechświata , a tak naprawdę ich wiedza nie różni się zbytnio od wiedzy dziecka , które Pszczółkę Maję przed chwilą obejrzało. |
Widzę, że Twoje porównania może są na tym poziomie. Myślę, że chyba nie masz większego pojęcia na temat teologii jako nauki, bo to co biblista wie, to dziecko sprzed telewizora nie wie.
Wiedz też, że biblista może być ateistą.
Cytat: | Mamy XXI w. , a wy w święte księgi wierzycie. |
Jak ktoś chce, to niech wierzy.. co Ci do tego? |
Nic mi do czyjeś wiary.
Czy teologia spełnia kryteria naukowe? Powtarzalność wyników tam jest? Czy da się zmierzyć , zbadać i parę razy zobaczyć aniołka czy diabełka? Czy da się udowodnić duszę? Zbadać ją? Kiedy wchodzi w ciało i kiedy z niej wychodzi?
To co dziecko po obejrzeniu Rumcajsa wie to biblista też nie wie.
Ale oczywiście masz rację nic mi do tego w co kto wierzy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez -m-m- dnia Śro 18:51, 13 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Śro 20:39, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Czy teologia spełnia kryteria naukowe? Powtarzalność wyników tam jest? Czy da się zmierzyć , zbadać i parę razy zobaczyć aniołka czy diabełka? Czy da się udowodnić duszę? Zbadać ją? |
Nie da się, ale da się badać Biblię.
Co do nauki i wiary:
Masz teraz papieża z doktorem z chemii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Śro 20:45, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
No proszę, tak podejrzewałem; z reguły Ci, którzy dumnie odrzucają wiarę w "imię nauki" figę wiedzą na temat metodologii nauki. W przeciwnym razie m-m wiedziałby, że "eksperyment i powtarzalność zjawisk" jest w naukach przyrodniczych - ale np. w historii już nie.
Idź się m-m doucz, a potem będziesz się mądrzył.
Szkoda czasu na ten watek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
-m-m-
VIP
Dołączył: 25 Lut 2012
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Śro 21:44, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Marek MRB napisał: | No proszę, tak podejrzewałem; z reguły Ci, którzy dumnie odrzucają wiarę w "imię nauki" figę wiedzą na temat metodologii nauki. W przeciwnym razie m-m wiedziałby, że "eksperyment i powtarzalność zjawisk" jest w naukach przyrodniczych - ale np. w historii już nie.
Idź się m-m doucz, a potem będziesz się mądrzył.
Szkoda czasu na ten watek. |
Tak wiem o tym doskonale.
Tylko , że w historii nikt ci nie karze wierzyć , że Napoleon latał koniem po niebie , Hitler zmartwychwstał, a Karol Wojtyła jest urodzony z dziewicy. A w teologi masz nonsensowne dogmaty w które musisz wierzyć. To , że Narutowicz został zamordowany są na to dowody, a jakie masz dowody na zmartwychwstanie Jezusa? Jakie masz dowody, że Maryja była dziewicą. W historii niewiele jest spraw , które musisz przyjmować na wiarę. Natomiast w religii poza niektórymi biblijnymi wydarzeniami sporo.
Pan Marek zapomniał przytoczyć filozofię , która trochę lepiej by tu pasowała do porównania z teologią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Czw 5:49, 14 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
-m-m-, to idź na teologię i napisz później... czy mówisz tutaj prawdę.
Zapewniam Cię, że się mylisz, ale sprawdź. DOŚWIADCZ TEGO, a później mów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madźka. dnia Czw 5:50, 14 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej
VIP
Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:17, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Dużo ludzi ma w swoim słowniku boga co nie znaczy , że w niego wierzą. Ja też często mówię "o boże" i nie jestem wierzący. Moja koleżanka z pracy często mawia "o boże, boże kiedy ja se włożę" i o dziwo wcale nie można z tego wywnioskować , że wierzy w boga. To samo, że Einstein powiedział "bóg nie gra w kości" wcale nie znaczy o jego wierze w boga. |
Z przykrością stwierdzam że nie masz szacunku do Boga i ludzi wierzących, więc nie dziw się że inni też nie będą cie szanować, lub już cię nie szanują.
Co do Einsteina i jego teorii, nie można ich udowodnić, nawet on sam nie mógł, bo przeważnie to błędne lub kłamliwe twierdzenia.
Wzór wyprowadzony przez niego: E=mc2 mówi że, masa rozpędzona do prędkości światła do kwadratu, daje energię.
Zwykła bateria jest wypełniona masą, czy ta masa rozpedza się do predkości światła by zapalić lataekę?
Czy węgiel w naszych elektrowniach spala się z prędkoscią światła do kwadratu żeby dać energię, czy paliwo w samochodzie, spala się z predkością światła razy dwa i po sekundzie jest pusty bak?
Nawet dziecko , które ogląda bajki wie że tak nie jest.
Wyszedł z założenia że jeżeli, gaz, ropa, węgiel spalajac sie dają światło, to musi to być predkosć światła żeby była energia.
Co natomiast dzieje sie z naszym ciałem, że jemy i mamy energię z pożywienia, czy w środku płoniemy prawdziwym ogniem i nie spalamy się a mamy siłę i energię, czy może jedzenie porusza się z szybkościa światła w naszym organiźmie?
Teoria kłamliwa do kwadratu.
Tym bardziej że jest wewnętrznie sprzeczna, dlatego że; jeżeli materia ma być rozpedzona do podwójnej prędkosci światła, to musi najpierw istnieć jakaś energia, która tego mogłaby dokonać żeby zamienić teoretycznie masę w energię.
Teoria kłamliwa do sześcianu.
Nastepna teoria Mister Einsteina; Wszystko jest wzgledne.
Powinno być, wszystko jest ZALEŻNE.
Jestesmy zależni od picia, jedzenia, powietrza, wody, innych ludzi, od dnia i nocy, od pogody, od pracy, od zdrowia, od tego co mówimy, od tego jak sie zachowujemy, co robimy, wszystko to ma wpływ na to co nas spotyka, jeżeli żyjemy na ziemi podatnej na wsrząsy, mozemy zginąć w trzęsieniu ziemi, jeżeli wspinamy sie po górach, mozemy w nich zginać lub zdobywać szczyty, jesteśmy wszyscy wspólnie zależni od masy rzeczy, nawet pory roku są zależne od ruchu planety i słonca, zwykła bakteria żeby sie rozwinać musi mieć odpowiedni grunt i jest zalezna od środowiska w którym sie znajduje. Czas i Przestrzeń jest zależna od biegu zdarzeń i miejsc. Nic nie jest względne, wszystko jest zalezne od siebie.
Błędna teoria, która przekresla rozumowe postrzeganie świata.
W Einsteinie zastanawia mnie tylko to, czy zdawał sobie sprawe że jest takim wielkim głupcem, czy celowo wprowadzał ludzi w błąd by dodać sobie splendoru i chwały?
Nie dziwię się że powiedział że nie wierzy w Boga, bo człowiek , który pracuje nad bronia masowej zagłady, czyli bombą atomową, która zabiła setki tysięcy ludzi moze mieć jakieś skrupuły i wierzyć.
Tyle na temat pana Einsteina.
Cytat: | A dla mnie największymi autorytetami w dziedzinie wiary/wiedzy są fizycy i biolodzy, a nie bajkopisarze czy teologowie. Jak ich zwał tak zwał na jedno wychodzi. Teolog ma wiedzę o wymyślonych stworach, a naukowcy nauk przyrodniczych o faktach. Teologowie zachowują się jakby mieli taką wiedzę jakby byli stworzycielami wszechświata , a tak naprawdę ich wiedza nie różni się zbytnio od wiedzy dziecka , które Pszczółkę Maję przed chwilą obejrzało.
Nauka to niewiele ale teologia czy wiara to nic.
Mamy XXI w. , a wy w święte księgi wierzycie. |
Nie chciałeś nic napisać w temacie, tylko cały czas nauka i naukowcy.
Przedstawiłeś swój punkt widzenia tak że; Nauka tylko w to wierzy co może zauważyć lub zaobserwować, wiara sie nie liczy. A wiec: Zobaczę- uwierzę.
Wyśmiałeś zobaczenie aniołów i diabłów oraz duszy, jej przyjścia, jej wyjścia, pożałowania godne opowiastki.
Dla mnie pozałowania godni są ci którzy nie wierzą, to tak jak w opowiesci o widzącym i niewidomym, gdzie niewidomy to naukowcy podobni do twoich pogladów a widzacym jest Bóg.
-Widzacy mówi do ślepego: Masz komara na prawym kolanie, innym razem w górach; Jeżeli zrobisz krok do przodu wpadniesz w przepaść.
Co zrobi niewidomy? Odgoni komara żeby go nie ukąsił i nie zrobi kroku do przodu żeby nie zginąć i posłucha dobrej rady, czy powie: Nie widzę więc nie wierzę i poniesie szkodę i zginie?
Chyba nie wszyscy są zależni od głupoty i wybiorą życie.
Jezus powiedział: "...Kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie..." Łukasza:11-23.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Prot
VIP
Dołączył: 11 Paź 2012
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nottingham, UK
|
Wysłany: Pią 7:37, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
andrzej - masakra
Generalnie dobrze zwróciłeś uwagę, że należy szanować swoich rozmówców, ale reszta wywodów normalnie mnie załamała!!!
Dokładnie odpiszę jak znajdę chwile czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
exe
VIP
Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:49, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
-m-m- napisał: | Marek MRB napisał: | No proszę, tak podejrzewałem; z reguły Ci, którzy dumnie odrzucają wiarę w "imię nauki" figę wiedzą na temat metodologii nauki. W przeciwnym razie m-m wiedziałby, że "eksperyment i powtarzalność zjawisk" jest w naukach przyrodniczych - ale np. w historii już nie.
Idź się m-m doucz, a potem będziesz się mądrzył.
Szkoda czasu na ten watek. |
Tak wiem o tym doskonale.
Tylko , że w historii nikt ci nie karze wierzyć , że Napoleon latał koniem po niebie , Hitler zmartwychwstał, a Karol Wojtyła jest urodzony z dziewicy. A w teologi masz nonsensowne dogmaty w które musisz wierzyć. To , że Narutowicz został zamordowany są na to dowody, a jakie masz dowody na zmartwychwstanie Jezusa? Jakie masz dowody, że Maryja była dziewicą. W historii niewiele jest spraw , które musisz przyjmować na wiarę. Natomiast w religii poza niektórymi biblijnymi wydarzeniami sporo.
Pan Marek zapomniał przytoczyć filozofię , która trochę lepiej by tu pasowała do porównania z teologią. |
Wiara jest najglebsza formą poznania rzeczywistości. Proponuję uczciwie spojrzeć na teorie naukowe i na własny do nich stosunek: w większość z nich wierzysz, bo samodzielnie nie sprawdziles ich pokrywania sie z faktami, jak to dumnie nazwales, więc dokonales tylko substytucji wierzeń w myśl porzekadla: kto nie wierzy w nic, uwierzy we wszystko.
Proponuję zauważyć , że ograniczenie samego rozumowania jest wynikiem immanentnej cechy systemów aksjomatycznych, zwaną niezupelnoscia, której nie przekroczymy.
Wiara jest glebsza formą poznania ze względu na przekroczenie samego siebie.
Filozofia jest narzędziem teologii i gdybyś tak chociaż zechcial obalić twierdzenia zawarte w "Fides et Ratio", to najzwyczcjniej w świecie polamiesz sobie zeby i okryjesz się wstydem własnej ignorancji, nie mówiąc już o okrywaniu się smiesznoscia mylenia metodologii, jak to już zauważył MarekMRB.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pią 8:52, 15 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Prot
VIP
Dołączył: 11 Paź 2012
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nottingham, UK
|
Wysłany: Pią 12:32, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wiara jest najglebsza formą poznania rzeczywistości. |
Ja dzisiejszego dnia nie przeżyje, najpierw Andrzej teraz ty.
Zacznijmy od Andrzeja:
Cytat: | Co do Einsteina i jego teorii, nie można ich udowodnić, nawet on sam nie mógł |
Ich nie trzeba udowadniac, bo sa codziennie stosowane z powodzeniem. Nie wiesz gdzie to sie dowiedz.
Cytat: | E=mc2 mówi że, masa rozpędzona do prędkości światła do kwadratu, daje energię |
Bo daje. Aby rozpędzić masę, musisz użyć energii, czyli dokładasz jej. Dlatego rozpędzona masa nabrała energii, i jak chcesz ja wyhamować to ona oddaje te energie. Czy grzanie się hamulców samochodu podczas hamowania mówi Tobie coś?
Cytat: | Wikipedia- Równoważność masy i energii, Pewne obiekty fizyczne, o niezerowej masie spoczynkowej, mają niezerową tzw. energię spoczynkową. Energia spoczynkowa stanowi część ich energii, obok energii kinetycznej, związanej z ruchem obiektu i energii potencjalnej, związanej z jego oddziaływaniem z innymi obiektami..... | więcej sam sobie poczytaj
Cytat: | Zwykła bateria jest wypełniona masą, czy ta masa rozpedza się do predkości światła by zapalić lataekę? |
Jak by taka bateria, rozpędzona do prędkości bliskiej prędkości światła uderzyła w ciebie to byś zobaczył błysk.
A co się dzieje jak zwykły kamień lecący z kosmosu wpada do atmosfery?? ŚWIECI ALLE LUJAAAA!
Energia to nie znaczy, tylko elektryczna!!
Cytat: | Czy węgiel w naszych elektrowniach spala się z prędkoscią światła do kwadratu żeby dać energię, czy paliwo w samochodzie, spala się z predkością światła razy dwa i po sekundzie jest pusty bak? |
Normalny SZOK!!! Zagadnienia szkoly podstawowej!!
To o czym mówi teoria Einsteina to, ze masa zamienna jest z enerigia, czyli można zamienić masę w energie i energie w masę.
Jak weźmiesz 10 kg węgla i spalisz je w piecu to ile kg popiołu zostanie?
Mniej? prawda? Wiec co się stało z tymi kilogramami? co na ten temat mówi ci religia? twój nieomylny, jedynie słuszny przewodnik. Aniołki zabrały czy szatan podpierdzielił?
Energia w węglu tez ma swoje źródło, pochodzi od słońca, została wprowadzona do węgla za pomocą pierwotnych roślin i ich fotosyntezy.
Spalając węgiel tak naprawdę odzyskujesz energie słońca. Myślisz, ze to bajki? ze sobie to wymyślono? nie można tego sprawdzić? A wiesz co to jest biomasa? Dzisiaj hoduje się rośliny opalowe lub po prostu korzysta się z drzewa w lesie i tez je się spala w piecu, to jest ten sam materiał co węgiel tylko w innej koncentracji.
Cytat: | Nawet dziecko , które ogląda bajki wie że tak nie jest. |
Każde dziecko zabiło by ciebie śmiechem.
Cytat: | Wyszedł z założenia że jeżeli, gaz, ropa, węgiel spalajac sie dają światło, to musi to być prędkość światła żeby była energia. |
Taki tok myślenia to tylko u teologa.
Po za tym ten wzór ukazuje miedzy innymi zależność masy i energii względem prędkości światła.
Implikacje jakie z tego wynikają:
* Im szybciej przedmiot się porusza względem obserwatora (względność) tym zwiększa się masa tego przedmiotu względem obserwatora (względność)
Cytat: | Nastepna teoria Mister Einsteina; Wszystko jest wzgledne. |
Tutaj sięgnąłeś DNA!!!!
Co innego zależność a co innego względność, to są dwie oddzielne sprawy!! Wiesz, według mnie Twój cały post, to bzdury do kwadratu, a Ty sadzisz ze błysnąłeś wiedza. To jest właśnie względność o jakiej pisze Einstein !!! Aby określić jakieś właściwości, musisz sprecyzować punkt odniesienia!!!! Co do tego ma zależność?? Pewnie tyle, ze Twój post i jego poziom jest uzależniony od twojej wiedzy i inteligencji.
Cytat: | W Einsteinie zastanawia mnie tylko to, czy zdawał sobie sprawe że jest takim wielkim głupcem, |
O M G HAHAHAHAHA
Cytat: | Nie dziwię się że powiedział że nie wierzy w Boga, bo człowiek , który pracuje nad bronia masowej zagłady, czyli bombą atomową, która zabiła setki tysięcy ludzi moze mieć jakieś skrupuły i wierzyć. |
Z historii jestes taki sam cienki!!!
Nad bronią atomowa pierwsi zaczęli pracować Niemcy!!!
Einstein nigdy nad tym nie pracował, ale inni czerpali z jego pracy aby to robić.
Einstein i inni naukowcy, pisali listy do prezydenta USA, aby amerykanie pospieszyli się z pracami nad bronią atomowa, i podkreślali w tych listach, jakie zagrożenie niesie za sobą ta bron. Listy te były pisane tylko dlatego, bo Niemcy hitlerowskie pracowały tez nad tym. Wiec w brew Twojemu twierdzeniu, Einstein raczej chciał uratować ludzi a nie ich zabijać.
Cytat: | Dla mnie pozałowania godni są ci którzy nie wierzą, to tak jak w opowiesci o widzącym i niewidomym, gdzie niewidomy to naukowcy podobni do twoich pogladów a widzacym jest Bóg.
-Widzacy mówi do ślepego: Masz komara na prawym kolanie, innym razem w górach; Jeżeli zrobisz krok do przodu wpadniesz w przepaść.
Co zrobi niewidomy? Odgoni komara żeby go nie ukąsił i nie zrobi kroku do przodu żeby nie zginąć i posłucha dobrej rady, czy powie: Nie widzę więc nie wierzę i poniesie szkodę i zginie?
Chyba nie wszyscy są zależni od głupoty i wybiorą życie. |
Dla mnie pożałowania godni sa ignoranci tacy jak TY.
Według twego przykładu to ślepa religia prowadzi ślepego takiego jak TY. Ale po twoim ostatnim poście to jestem przekonany, ze jestes ślepy i głuchy chyba.
Największa pomyłka ludzi religii, ze maja wrażenie, ze siedzą w głowie Boga i wszytko wiedza. Co za kuriozalna sytuacja, kiedy takie same zarzuty kierują w stronę naukowców!
Religia powstała w czasach, kiedy ludzie nie mieli pojęcia o świecie go otaczającym. Żyli w lesie i jaskiniach. Obserwowali przyrodę i wyciągali wnioski, prawa religijne tworzone były na ich własnych błędach. Można by powiedzie robili to po omacku jak ślepi.
Nauka pozwoliła uporządkować zdobywana wiedzę, zapisywać ja i przekazywać następnym pokoleniom. Co ciekawe to ludzie religii sa prekursorami współczesnej nauki.
Religia nadal jest bardzo ważna, tak samo nauka. Religia to wiedza, która pozwala nam "poruszać się" w "ciemności" Cos w rodzaju "na ślepo"
Nauka rozświetla nam drogę przed nami, ale zasięg tego rozświetlania jest ograniczony. Po za "rozświetlonym" obszarem mamy nadal ciemność i tam religia nadal się sprawdza. Po za tym, każdego z nasz może zastać "ciemność" choroba, stres, dezorientacja. W takich przypadkach religia pokazuje swoja przydatność i sile. Ale kiedy jest "jasno" to religia schodzi na dalszy plan. Bo to tak jak by świeczkę palić w ciągu dnia.
Andrzej, żyjesz w ciemności intelektualnej, dlatego chwytasz się religii. Otwórz oczy i zacznij żyć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Prot dnia Pią 12:49, 15 Mar 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
exe
VIP
Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:40, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście prot....Zakładanie a priori tego, że nie wiem o czym piszesz, skoro nie przychylam się do twojej i m-m postawy, to poważne nadużycie. Zgubiles się, gdyż moje uwagi mają charakter ogólny i nie nawiązuje do prymitywnej pyskowki, jaką sobie urzeadziliscie kosztem zarówno wiary, jak i nauki. Rację ma MarekMRB, że szkoda czasu.
*oczywiscie moje zdanie ostatnie to dowód dla ciebie, że masz rację, boś ten typ ludzi
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez exe dnia Pią 13:42, 15 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Prot
VIP
Dołączył: 11 Paź 2012
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nottingham, UK
|
Wysłany: Pią 15:04, 15 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ja tez sie zgadzam exe, ze chyba szkoda czasu.
Ja dzięki temu forum sporo się dowiedziałem odnośnie religii, za co jestem wdzięczny.
Ale czy ktokolwiek się chociaz przez chwile zastanawia nad tym co ja pisze?
Po tym poście andrzeja po prostu zwątpiłem, i tez sie zastanawiałem czy jest sens odpisywania. To są tak podstawowe sprawy, ze skoro ktoś tego nie rozumie, to chyba ja tez nie dam rady tego wytłumaczyć.
Religia i nauka powinny isc w parze, jedno i drugie ma nieco inne pole działania. Kiedy któreś z nich zaczyna wchodzić na obszar drugiego to powstają kuriozalne sytuacje.
Kiedyś kiedy nie było medycyny, to jak ktoś zachorował na śmiertelną chorobę to wyganiano go w góry, poza społeczność. Argumentowano to wola Boga, i oddawano takich chorych jego woli. Oni albo zdrowieli i wracali albo umierali w męczarniach.
Dzisiaj mamy medycynę i z większością chorób sobie radzimy. Dlatego nie mieszamy do tego woli Boga, i nie czekamy na jego ruch.
Nauka ma to do siebie, ze opisuje zjawiska w kolo nas, ale nie zajmuje się czymś bardzo odległym, czego nie można zbadać bezpośrednio. To jest pole działania religii. Jeżeli nauka odkryje cześć "pola" to religia odsuwa się nieco dalej, ale nadal jest potrzebna, aby wykreślać kierunek i stanowić fundament.
Dzisiaj tez, fanatycy religijni, nie pozwalają się leczyć, nie pozwalają przeprowadzać transfuzji krwi itp.
Wszelka skrajność zła, czy religijna czy naukowa. Nikt nie ma monopolu na prawdę, trzeba działać razem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|