|
Moja droga Forum religijne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aniolek
Administrator
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieba
|
Wysłany: Pon 9:29, 26 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
A prawda
Ale wiesz Jona jako jedyna doskonała pewnie wie co mówi
(sory - taka mała dygresja )
Widocznie nie każdy rozumie że żyć pełną parą oznacza radość z życia, korzystanie z jego uroków i że nie muszą to być wcale używki, kłamstwa, oszustwa itp. To mi do szczęścia nie jest potrzebne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bobo
VIP
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:56, 26 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Tak ujmując sprawę to chyba i ja żyję 'pełną parą'. Synonimem jest chyba: 'pełną gębą' choć ja wolę mówić, że żyję 'pełnią mojego życia'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aniolek
Administrator
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieba
|
Wysłany: Pon 13:01, 26 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Rzekłabym nawet że dzięki wierze dostrzegam wiele rzeczy. Odkąd moja wiara się umocniła zaczęłam troszkę inaczej patrzeć na świat.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aniolek dnia Pon 13:51, 26 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Krzychu
Początkujący
Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:44, 26 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Rzekłabym nawet że dzięki wierze dostrzegam wiele rzeczy. Odkąd moja wiara się umocniła zaczęłam troszkę inaczej patrzeć na świat. |
Trochę OT> Chciałbym żeby ze mną też tak było... niestety życie pisze inny scenariusz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marian
VIP
Dołączył: 10 Kwi 2008
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 19:23, 26 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Umocnienie się w wierze jest niezwykle istotne. Abstrahując od tego jakiego jesteśmy wyznania odnalezienie sensu istnienia, wypełnianie Bożych nauk w życiu daje człowiekowi ogromną wewnętrzną radość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aniolek
Administrator
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieba
|
Wysłany: Pon 20:02, 26 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Krzychu wystarczy zaufać! Wydaje się to trudne, ale realne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Pon 21:05, 26 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
czym jest wiara....az pcha sie na usta...wyrafinowana forma slabosci!!!
naturalnie ukrytej slabosci...przykrytej powierzchownym plaszczykiem odwaznej postawy gloszenia wszechwiecznej prawdy.
hmm...a raczej he he...tylko jakiej???
kurcze na serio wysoce ubolewam nad niezaprzeczalnym faktem...ktory na tym forum mial miejsce.
wielokrotnie (a oficjalnie 4/5...jesli wiecie o czym mowie) dalem sie poniesc emocjom...i oddac niosacej fali wulgaryzmow, ktore zwlascza 'pod wplywem' ulatwiaja wypowiedz.
ale nie zmienia to faktu glebokiego przekonania o genezie wiary...i nie chodzi juz o socjobiologiczne tlumaczenie tego fenomenu.
musze jedno przyznac...i to naet bez proby krucjaty na mojej osobie:
wiara to potega!!!...to sila kreowana przez jednostki, ktora na masach wywiera pietno znacznie wieksze niz 1000 kiloton trotylu na drewnianym slupie telegraficznym.
i jak tu sie jej nie poddac?
jako dziecko zastanawialem sie jak to mozliwe, ze telewizor 'pokazuje nam' tak rzeczywisty, rewalny,plynny obraz.
i juz nawt nie zastanawiala mnie sama transmisja...a fakt, ze to pudelko podlaczone do zasilania i anteny pokazuje cos, co mialo miejsce...pokazuje cos, kto cos nam chcial przekazac...po latach, kiedy zrozumialem zasde dzialania przekaznikow sygnalu uswiadomilem sobie, ze jesli cos...cokolwiek ma miejce...a jeszcze tego nierozumiemy, to oznacza w zasadzie tylko jedno:
jesli cos widzimy, jestesmy czegos swiadkiem...to najprawdopodobniej nie ma w tym nic nadprzyrodzonego...a jedynie nasza percepcja jest jeszcze zbyt uboga...lub tez (a to wazne) ktos, z tylko sobie znanych powodow skierowal nas na slepe tory poznania.
byc moze bylem tylko glupim dzieckiem...ale odwaze sie powiedziec, a wzasadzie powtorzyc mysl ludzi wielokrotnie ode mnie madrzejszych...zjawisko, ktore ma (mialo) miejsce...i posiada znamiona cudu...cechuje je niezwykle wysokie nieprawdopodobienstwo...nie oznacza ze, rowna sie niemozliwemu....moze, a rqczej na pewno nie potrafimy tylko tego jeszcze zrozumiec.
a powodow niezrozumienia tez sa conajmiej dwa...zbyt niska wiedza...a moze wybranie niewlasciwej sciezki dociekania.
ps.
nie tak dawno pan kaczynski wraz zmalzonka stracil zycie w katastrofie lotniczej...i choc stronie od polskich srodkow przekazu, przelamalem sie na moment aby poznac wiarygodne szczegoly tego niespotykanego skad innad incydentu...i co sie dowiedzialem (podajze z polsatu)?...ze jednak jestesmy narodem wybranym.
jakos nie mialem odwagi poinformowac o tym donioslym fakcie moich angielskich kolegow.
pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arnon
VIP
Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:26, 26 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
slav napisał: | .i co sie dowiedzialem (podajze z polsatu)?...ze jednak jestesmy narodem wybranym.
jakos nie mialem odwagi poinformowac o tym donioslym fakcie moich angielskich kolegow.
pozdrawiam. |
Ja się dowiedział, że Maryja jest królową Polski, a Jezus szczególnie Polskę umiłował! Paranoja!!! Ale tego może lepiej też nie mów swoim kolegom z Englandu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Pon 22:08, 26 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
a jusci!!!
zapewne to zyczeniem samego boga bylo...aby polska glowa panstwa latala 40 letnim TU...tak wlasnie wypelniaja sie wyroki panskie.
i pogode dobral osobiscie.
no i lotnisko.
no i ironiczne miejsce docelowe.
dobra...nie zwalajmy winy na wyimaginowana postac.
to nasza (jesli nktos sie tak czuje...wyjatkowym, bo polakiem) tozsamosc sprawia...ze doszukujemy sie bycia chrystusem narodow.
nawet niemiecka prasa do dostrzegla...nie podali tylko, ze na pewno wszyscy z nas leja z tego powodu.
to przykre...ale to wlasnie polska edukacja.
mlode madzki inne sie oburza...ale niestety tak wlasnie jest....caly, caly, caly...ale to absotultnie caly polski romantyzm przekladajacy sie na literature to POLSKA CHRYSTUSEM NARODOW...a potem dzieciaki, choc nic nie rozumieja ucza sie ' na chama'...oczywiscie zeby nie dostac paly 'na okres' ...i jak sa juz dorosle to same powtarzaja takie bzdury...no normalnie zenada!!!
a prawda jeat jednak inna i bolesna...do niedawna zascianek europy...dno skonczone..ziemniaki i drogi z dziurami, bydlo swawolnie przechadzajace sie po wsiach i miastach...np. wraszawa.
ale za to walecznosc!...powielany mit z szablami na czolgi faszystow.
a gdzie pragmatyzm?
taka mala austria...i 'swiete' zasady jej ostatniego krola:
'walcz europo...a ty kochana ausrtrio zen sie!'
tak jestesmy chrystusem narodow...ele kiedy w wiedniu, londynie, czy budapeszczie mieszczanie jezdzili do pracy metrem...to w pl jak przejechal jakis arystokrata motocyklem(ze tak powiem)...okoliczni wolali, ze to sam czart jedzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
salwinia
VIP
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 5:21, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
jeju, slav, ale chaotyczne posty piszesz.
Polska Chrystusem Narodów - nie doszukuj się w tym tego, że Chrystus Polskę nadzwyczaj umiłował. Choć gdzieś w Piśmie Świętym jest że Bóg doświadcza tych, których szczególnie umiłował.
Spójrz po prostu na historię - nasza historia to taka droga krzyżowa - upadek, podniesienie się, kolejny upadek i kolejne wstanie na nogi...
Chrystus też po takiej drodze szedł.
A odnośnie katastrofy w smoleńsku i mieszania w to Boga to ja mam swoje własne, prywatne zdanie, którego nie zamierzzam w tym temacie wyrażać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Wto 6:04, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
salwiniu...nie bede cie prowokowal na antenie....ale jak nie mozna dostrzec...co tu duzo mowic doskonalosci, w tym chaosie?
no dobra...czasem nie mozna...czasem tez nie potrafie, jak rano to czytam.
ale tym razem sobie doskonale z tym radze...to intelektualny upadek polskiej tozsamosci narodowej...salwiniu...tochanba i wstyd na skale swiaqtowa...tak to wielka tradegia i wcale nie jestem takim sk...., zeby tego nie dostrzec...ale postrzegam to troche chyba inaczej niz zaplakana polska.
nie patrzcie na mnie jak na udawajcego twardziela imbecyla...ja mysle podobnie...ele podobnie, nie znaczy tak samo...to najwiekszu w historii tego panstwa wstyd...juz gora za dwadziescia lat ( araczej za piec) wszyscy beda pamietac, ze glowa panstwa latala 40 letnim samolotem...a czemu, w tak podnioslej chwili o tym wspominam...a wlasnie dlatego, ze nigdy nie rozbil w katastrofie lotniczej prezydentr burkina faso...nie rozbil sie tez prezydent somalii...ani nawet wybrz\eza kosci sloniowej.
jestem zlosliwy?
nie....salwiniu...nie jestem...to ludzie, ktorzy smia twierdzic, ze jestesmy ich wybrancami smieja sie nam w twarz...choc teraz raczej maja glupie miny.
jako krakowianin oczywiscie nie chcialem aby kogos takiego pochowano na wawelu...obok pilosudskiego...a juz wogole w katedrze polskich krolow...tak to tragedia (nie jestem az tak nieczuly aby temu zaprzeczyc)...ale jak dla mnie zrobiono z tego po prostu szopke...kolerjna szopke, tylko to nie sylwester.
czy tak pl ma sie promowac?...nie i oczywiscie nie o promocje chodzilo...tak samo jak chrystosowi nie chodzilo o podniesienie rangi tagrgow poznanskich.
jak to mowia ateisci...na boga!....jak mozesz mowic, ze jezus sobie polske umilowal....juz sie w tobie zakochalem, a ty wszystko psujesz....mieszko mial ogromna wladze w regionie i tak sie zlozylo, ze jego decyzja trwa to dodnia dizsiejszego (choc lubial poswintuszyc na boku.(polska piastow - pawel jasienica - panstwowy instytut wydawniczy -warszawa 1983)
trudno oszukac kogos, kto ma wiedze na jakis temat!
to kosciol sobie umilowal ograniczonych wiedza polakow....nie jestem jakims wyjatkowym gnojem...tak, sam jestem polakiem...a zwlaszcza jak graja nasi w pilke.
ja tylko nigdy nie pozwole sie oszukiwac....bo wtedy jak typowy polak...lac w morde...nadal taki jestem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arnon
VIP
Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 679
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:50, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
salwinia napisał: | Choć gdzieś w Piśmie Świętym jest że Bóg doświadcza tych, których szczególnie umiłował. |
Salwina! No, nie mogę w to uwierzyć, że Ty tak napisałaś! przecież tego nie ma w PŚ. Wprost przeciwnie, Jest napisane, że Bóg nikogo nie doświadcza. A jeśli chodzi o to miłowanie, to podaję werset:
"'Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie" (Dz. 10:34,35).
A jak wiesz w Polsce nie jest z tym najlepiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Śro 6:08, 28 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
czym jest wiara pelna para?...bez obaw dzieciaki...w koncu nie jestem ani aniolkiem, ani wlascicielem tego forum...a coz wami? boicie sie powiedziec zakazane slowko jna temat wiary pelna para?
chyba juz napisalem, czym jest wiara...a teraz bez zlosliwosci (i tak ich nie bylo)..tak na serio?
wiara, to chyba cos (przez chwilke nazwijmy to cos...cos), co jednoczy ludzi, to cos co pomaga malym dzieciakom isc co rano do szkoly, cholera...tylko wlaqsciwie tym glupim ateistom...to cos, co przeszkadza byc "normalnym".
a wiecie,ze chyba macie racje?...ja tez bym tak chcial...tylko mam cholerne problemy z tozsamoscia, ktorej nie czuje!...bardzo chce byc jednym z was!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
tylko jak to jest...jak uwazamy cos za absurd....a mama i tata mowia ci....jak smiesz?
ja teraz ucze mame i tate....ele bez przekonania...im jest dobrze w to co wierza....a dla mnie nie ma juz nic bardziej wartosciowego...niz sie z nimi zgodzic.
no to czym jest ta wiara?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Śro 6:15, 28 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
najprosciej powiedziec :
trzeba byc dobrym kolesiem
a jak to zrobic?
ot...i to powinno wszystkonwyjasnic...a wiara?...a wsadzmy ja sobie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Pią 8:51, 07 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
a sprobuje jeszcze raz...aco mi tam.
czym jest wiara?...no coz, kazdy znas jest na innym poziomie...ja potrafie w 3 sekundy wymyslec co najmniej 10 jej okreslen i plynacych z nich epitetow....ele tylko 2 beda wysoce obrazliwe...i te wlasnie 2 tym razem zachowam dla siebie.
richard dawkins nazwal wiare, a raczej religie wirusem...i choc cenie go bardzo wysoko, mam mu tym razem za zle, ze mowiac oglednie odgapil to wlasnie ode mnie.
bo choc wiele razy, moja 'rozmowa' z wami posiada znamiona niepaktykularnego traktowania...wbrew pozorom sama wiara, aco z tym idzie osoby wierzace kompletnie mi nie przeszkadzaja.
przepraszam...nie przeszkadzaja?...a kim ja wlasiwie jestem, zeby sie tak wynosic.
no wlasnie...moze sie juz gubie, ale chce podkreslic cos, co symbolicznie staralem sie wczesniej zaznaczyc...wiara...ta prywatna wiara...no coz?...to niejednokrotnie nic nie wrozacy behawior...wynikajacy z wybranego stylu...moze nie tyle stylu, co swiatopogladu...a moze czesto nawet nie swiatopoglady, co zakorzenionych tradycji...wpojonych wrtosci, metody na zycie....i (czekajcie...to powinno byc w osobnym wierszu)
i kompletnie mi to nie przeszkadza....w koncu do cholery, jeden wierzy w chrystusa zbawiciela, inny allaha, radegasta, swarozyca, marsa,,,czy jahwe ( zeby swiadkowie straznicy, nie poczuli sie dotknieci).
ja zastanawiam sie nad zapisaniem do kosciola wyznawcow latajacego potwora spaggeti (taki istnieje, sprawdzcie...i pod rozwage).
ludzie wierza...a tam...ach niech wierza...ale religia!
ooooo...to juz inna para kaloszy!
religia, czyli nic innego, jak zorganizowana forma wiary...wybaczcie(czyli ludzi o wspolnym podmiocie oblakania)...ma juz zupelnie inne znamiona.
a te wlasnie chcialbym z czystej milosci do ludzi wyplenic, z umyslow jasia,zosi, marysi...a nawet mahmuda.
(nawet jony)...choc tu pewnie bedzie najciezej
ale i tu kij ma dwa konce...jedyna religia, ktora znamionuje cos (co oczywiscie nie mnie) moe skusic do zastanowienia...to judaizm...no chociazby dzieki "kabale"...wiecie prawda o czym mowie...zydowscy, religijni naukowcy wraz ze swieckimi matematykami z katedry 'teorii liczb" do dzis probuja rozszyfrowac tore, jako zaszyfrowny wzor na rozwiazanie pochodzenia natury....oczywiscie to dyrdymaly...ale przynajmniej cos w ty jest.
ale jak to marian ujal...nikt z was moi drodzy religianci...nigdy nie zastanowil sie choc raz, nad geneza wlasnej religii...jaka by nie byla.
ze moze czasem ktos wymyslil reguly i zasady, czyli jak by to powiedziec terms and condisions...a masy powinny sie dostosowac?
powiem tak...jesli ktos z was nie je miesa w piatek, bo choc raz w tygodniu chce sobie zrobic bezmiesna diete...tego szanuje...jesli zas dlatego, ze stosuje sie do nakazow swojej religii...uwazam za wypaczonego intelektualnie polglowka.
a wy juz myslcie o mnie co tylko chcecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr
VIP
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 10:00, 07 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
no slavie, twoje zdanie na temat wiary tak nam ładnie zreferowałeś, że aż sam jestem w szoku. choć nie jestem psychologiem, ale odnoszę takie wrażenie, że temat w Boga bardzo cię drażni. tyle w tym temacie (nie tylko tym) piszesz, jaka to wiara jest bez sensu, że to dla zaślepionych, że to manipulacja, naciąganie, ograniczanie, szukanie czegoś na siłę, usprawiedliwianie i co tam jeszcze o niej napisałeś. zresztą długo jesteśmy na forum i zdążyliśmy się trochę poznać pod tym względem, dlatego takie właśnie odnoszę wrażenie. nie chcę cię oczywiście oceniać, jednak nie pisałbyś tyle gdyby cię to nie drażniło. chyba, że cię to interesuje, w co wątpię. i tutaj mam do ciebie takie pytanie: dlaczego temat wiary tak cię drażni? dlaczego religia tak cię denerwuje? czy ludzie wierzący są dla ciebie gorsi, czy co? może robią ci jakąś krzywdę czy po prostu się na nich uwziąłeś bo wierzą? mi np nie przeszkadza to, że ty w nic nie wierzysz. przecież to twoja sprawa, twoje życie. dlaczego ma mnie to drażnić? bezsensu nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Sob 4:47, 22 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
nie piotrek...nie bez sensu.
i kiepski z ciebie psycholog...tak to wlasnie odebrales, jakie naciski odgornie cie najbardziej bola.
nie wiem, czy to kuria...czy inaczej powinno sie skladac te sylaby, zby wypowiedziec, to co dokladnie czuje...
tak, czy siak trafiles daleko poza tarcze!
czy mnie drazni wiara?
no moze nazbyt sygestywnie opowiadalem o czlonkach tego szacownego spoleczenstwa...ale to tylko i wylacznie dlatego...zebys zrozumial, cos co jest poza obszarem twego pojmowania:
to wlasnie dzieki zorganizowanej religii, ktorej ty oddajac sie z pasja i poswieceniem...jestes jej najwieksza ofiara.
gdybym teraz klal...to popierwsze...wylecialbym zforum...a z tym zawsze moge poczekac...a po drugie...uwazaj...jaki by to oznaczalo sadyzm z mojej strony, nad toba...a przeciez, jako intelektualnego przeciwnika wciaz cie cenie, choc ty (w swym swiecie) mnie, juz za pewne nie.
co za ironia?
czyz nie jestes najczystszej formy wytworem religijnym obecnie panujacej dekady?
piotr....jakis wykszyknik!
przeciez wszystkimnam tu powiedziales, ze wierzysz....choc nie do konca jestes o 'tym' przekonany!
ja rozumiem madzka"natrzaskala ponad 1500 postow...musi byc o czyms przekonana...no rozumiem jona...duch judeii przeniknal bezposrednio w stuktory jej bluzki,...ale ty piotrze miales chwile, w ktorych publicznie glosiles swa watpliwosc?
a jajaj...co za wtopa?
i ty chcesz byc tu katem wypowiadajacych sie tu ateistow?
a moze na tym polega twa wielkosc, ze nie wstydzisz sie chwil slabosci,....a ta obsesyjna chec (ktora dostrzegli inni) wysmiania mojej osoby?
oj nieladnie....przeciez kochasz dobro innego, nad swoje wlasne (a moze wybiorczo?...no wciaz nie ladnie.
a co jesli ktos z wierzacych przyznaje mi racje....kipisz w zlosci?
ale to tylko zart...przeciez sie lubimy
ja w kazdym razie cie lubie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Sob 5:04, 22 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
ale kiedy zadalem ci pytanie:
'a co, jesli wierzacy przyznaja mi racje'...automatycznie zadalem sobie pytanie/;
a co jesli jednak nie?
i raczej odbieraja moje proby, jako akt desperacji osoby majacej jedynie do boga ogromne pretensje....i tak sobie teraz pomyslalem... o kurcze...to moze faktycznie tak wygladac, co ja najlepszego robie?
ale nie...wlasnie nie...przeciez, jesli ktos...,ktokolwiek bedzie myslal podobnie do mnie, przeciez nie moze si zgubic!
i juz na sam koniec budzac sie z szoku rozmow egzystencjalnych...zawsze mozemy zapytac o ?
dowod?....otoz wiara nie potrzebuje dowodow!
o poszlake?....przeciez poszlak sa miloiny!
a zatem, jak ateista moze prowadzic sensowna dyskusje?
a jak nie?
no..no...raczej nie, co?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Sob 5:28, 22 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
nie bedziemy sie dluzej porownywac, wszak dla kazdego z nas modlby byc to akt, po ktorym, kazdy z nas moglby stac sie kims innym.
ja wlasnie takich ruchow oczekuje,...a ty?jak sadzisz piotrze...czy nie nalezalo by boga z kilku posuniec natychmiast rozliczyc?
nalegam na odpowiedz!
w ktorym stanalbyc szeregu?
-tych ca zadaja wyjasnienia
-cz tych, co oczekuja zaplaty?
o boze...ale chcialbym widziec te kolejki!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr
VIP
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 10:31, 22 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
witaj slavie.
dziękuję, że poświęciłeś mi swój czas odpowiadając na moje pytania. piszesz, że wiara cię nie drażni, a ja jestem ofiarą religii. no cóż, ty też się pomyliłeś, gdyż wcale nie czuję się ofiarą. może z twojego punktu widzenia tak odbierasz wierzących, jako ofiary systemu, jednak zapewniam cię, że wcale się tak nie czuję. mi wiara naprawdę pomaga, czy w to wierzysz czy nie. nie wyobrażam sobie, nie wierzyć w Boga. ostatnie dni mojego życia sprawiły, że głęboka wiara w Boga, w siebie, w drugiego człowieka, wraz z ogromnym wysiłkiem, pracą nad sobą, poświęceniami, wyrzeczeniami, przynoszą efekty. i mimo chwil słabości, które ma każdy człowiek, potrafię podnieść się z upadku i iść dalej. nic tak nie umacnia jak ogarnięcie się po porażce. co mnie nie zabije to wzmocni i te przysłowie nie jest tylko pustymi słowami.
wcale nie wstydzę się tego, że publicznie głosiłem swe wątpliwości. każdy z nas ma w życiu dni gorsze, gdzie wszystko staje się obojętne, nic nas nie cieszy, brakuje nam sensu, użalamy się nad sobą. takie chwilowe załamania towarzyszą nam przez całe życie, dobrze o tym wiesz slavie. tak bywa również w przypadku wiary, gdy zaczyna jej brakować, ubywać. jednak trzeba się podnieść i żyć dalej, otrząsnąć się jak najszybciej i nie wpadać coraz głębiej w doła. wiesz kiedy bym się wstydził? wtedy, gdybym głosił że moja wiara jest doskonała.
nie chce być katem wypowiadających się tu ateistów, jako moderator zobowiązany jestem m.in. do pilnowania porządku. nie będę tolerował bezkarnego obrażania innych uczestników dyskusji, ich uczuć, wierzeń, wulgaryzmów i niskiej kultury osobistej. przekonałeś się na własnej skórze jak to jest być po tej drugiej stronie, gdy ktoś traktuje cię tak jak ty zawsze traktujesz resztę. niemiłe uczucie co nie? jednak dlaczego do tego wracasz slavie, przecież już to sobie wyjaśniliśmy?
pytałeś, co jeśli wierzący przyznają ci rację? hmm zapewne będziesz w siódmym niebie i poczujesz się jak bóg a na poważnie, to wypowiem się tylko za siebie, nie chcę wypowiadać się za wszystkich. otóż gdyby okazało się, że miałbyś rację i musiałbym ci ją przyznać to nie żałowałbym mojego życia, tego że wierzyłem. czy czułbym się oszukany? zapewne tak, ale na pewno nie czułbym się pokrzywdzony. jestem zadowolony ze swojego życia i z tego, jak je prowadzę i nie zmieniłbym tego nawet po przyznaniu ci racji - co już z góry uprzedzam - jest niemożliwe
ateista może prowadzić sensowne dyskusje. szczerze przyznam ci się do tego, że uwielbiam rozmawiać z tobą, ZTTLS, maro i innymi niewierzącymi. dzięki dyskusjom z wami zadaje więcej pytań, więcej badam, szukam, zmuszacie do głębszego rozważenia tematu religii, zastanawiacie, pobudzacie do innego spojrzenia. jestem wam za to bardzo wdzięczny
została mi jeszcze odpowiedź na twoje ostatnie pytanie. od razu powiem ci, że nie będę Boga rozliczał z żadnych Jego posunięć. On jest moim Stwórcą, Stwórcą wszystkiego co mnie otacza i to On będzie rozliczał mnie z moich posunięć. nie stanąłbym w żadnym szeregu podanym przez ciebie, gdyż wierząc w Boga nie będzie mi to potrzebne, aby wybierać gdzie mam stanąć: wyjaśnienia wyjaśnią się same i będzie to jednocześnie elementem zapłaty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ColdFireAngel
Przewodnik
Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Śro 20:20, 26 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Czy ktos z was zastanawial sie jakby to bylo gdyby pierwszych 20 lat swojego zycia spedzil bez wiary w jakiekolwiek bostwo. I nagle ktos by po tych dwudziestu latach podsunal wam biblie. Co byscie powiedzieli? Ja znam odpowiedz i niech kazdy odpowie sobie szczerze sam.
W chwili smierci jak myslicie ile beda warte wasze zahamowania, reguly, wyrzeczenia i zakazy stosowane przez cale zycie? No ile? Zero. Otoz to. Po prostu zamkniecie oczy i wasza swiadomosc zaniknie. No dobrze. Przyjmijmy na chwile ze istnieje cos takiego jak bog. Bog milosierny wg znanej wam ksiazki. Jesli wy nie przestrzegaliscie zasad zapisanych przez czlowieka w ksiazce czy bedzie was winil? Za to, ze mieliscie na tyle oleju w glowie zeby sie tym wszystkim nie przejmowac? Jesli zas bedzie was za to winil i zesle was do piekla to wynika ze jest to bog okrutny, z miloscia nie majacy nic wspolnego.
A zalozmy przez chwile, ze istnieje reinkarnacja? Udowodnionia zreszta na sporadycznych przypadkach. Co wtedy?
Gdyby jakikolwiek bog istnial i bylby milosierny, to nie pozwolilby na to, zeby czlowiek wszedl na "zla" droge tylko dlatego, ze ma rozum, ktorym zreszta sam go obdarowal. Po prostu przyszedlby do kazdego z nas w odpowiednim momencie i powiedzial: "Oto jestem, Bog twoj, miluj mnie i wielb a zapewnie ci zbawienie". Jako milosierny dalby ci wybor. A tak to nie masz zadnej alternatywy, wg pisam oczywiscie. No chyba ze nie masz wlasnego rozumu i idziesz na latwizne, przejmujac tradycje swoich przodkow i podporzadkowujac sie ksiazce napisanej, jeszcze raz powtarzam, PRZEZ LUDZI!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|