|
Moja droga Forum religijne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
michal21
VIP
Dołączył: 01 Sie 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:52, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Hmmm jakoś mnie to nie przekonało
A Janie Twoje zarzuty są trochę chybione. Kościół jest miejscem gdzie wierni mogą się zebrać i razem pomodlić, gdzie przyjmujemy sakramenty. Zresztą gdyby to było złe, a ludzie by tego nie dostrzegali Bóg na pewno dał by jakiś znak. Tyle święci mieli snów wizyjnych, objawień, tyle cudów i nigdzie nic nie ma o tym że kościół jest zły. Wszędzie czytam tylko o mocy wspólnej modlitwy. Kościół jest raczej miejscem gdzie przyjmujemy Najświętszy Sakrament. Mieli byśmy go przyjmować na ulicy, przy śmietnikach, czy lepiej wśród malowideł świętych, obrazów, złotych elementów ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
janwisniewski68
VIP
Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 17:38, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
michal21 napisał: | Hmmm jakoś mnie to nie przekonało
A Janie Twoje zarzuty są trochę chybione. Kościół jest miejscem gdzie wierni mogą się zebrać i razem pomodlić, gdzie przyjmujemy sakramenty. Zresztą gdyby to było złe, a ludzie by tego nie dostrzegali Bóg na pewno dał by jakiś znak. Tyle święci mieli snów wizyjnych, objawień, tyle cudów i nigdzie nic nie ma o tym że kościół jest zły. Wszędzie czytam tylko o mocy wspólnej modlitwy. Kościół jest raczej miejscem gdzie przyjmujemy Najświętszy Sakrament. Mieli byśmy go przyjmować na ulicy, przy śmietnikach, czy lepiej wśród malowideł świętych, obrazów, złotych elementów ... |
Jeśli moje zarzuty są chybione to wasza zagłada jest bliska !
Po pierwsze - w kościołach w których się zbieracie to się nie modlicie tylko bluźnicie Bogu Jahwe ,A modlicie się do swojego Boga którym jest diabeł , Trójca to oblicze - tożsamość szatana !! który was zwiódł- uprowadził jako swoją zdobycz i jemu służycie .
Wasz pseudo "Najświętszy Sakrament to pokarm Bożków .Nauka waszych nauczycieli to nauka DEMONÓW. Wasz kościół jest w mocy szatana. Mieliście wystąpić jak was Bóg nawoływał w pismach w ostatnim w Objawieniu.Biblijna Nierządnica to miasto Rzym matka nierządnic a jej córki to wszystkie religie[kościoły] które wywiodły się z Rzymu!!
Gdyby tak było jak mówisz to dlaczego Bóg miał by unicestwić cywilizację i Sąd nad nierządnicą opisany w bibli to sąd nad kościołem katolickim i jego przywódcami.
Oto proroctwo o córze babilońskiej Rzym [kościół katolicki] i górze Watykańskiej!!
JEREMIASZ rozdz. 51 wers 13
13 Ty, co mieszkasz nad wielkimi wodami,
wielkie skarby posiadasz:
nadszedł twój kres,
dopełniła się twa miara.
14 Pan Zastępów przysiągł na swe imię7:
Nieuchronnie napełnię ciebie ludźmi jak szarańczą,
i podniosą nad tobą okrzyk wojenny.
15 8 On uczynił ziemię swoją mocą,
umocnił świat swoją mądrością
i swoim rozumem rozpostarł niebo.
16 Na dźwięk Jego głosu
huczą wody w niebie.
On podnosi chmury z krańców ziemi,
On czyni błyskawice, zapowiedzi deszczu,
i wysyła wiatr z jego zbiorników.
17 Nierozumny pozostaje każdy człowiek bez wiedzy;
wstydzić się musi bożka każdy złotnik,
bo podobizny, jakie odlał, są kłamstwem
i nie ma w nich tchnienia.
18 Są one nicością, tworem śmiesznym,
zginą w czasie obrachunku z nimi.
19 Nie takim jest dziedzictwo Jakuba.
Wszechświat bowiem On ukształtował.
Izrael zaś jest szczepem Jego dziedzictwa,
Pan Zastępów Jego imię.
O młocie Bożym i górze zagłady
20 Byłeś dla mnie młotem - narzędziem wojny.
Miażdżyłem tobą narody,
burzyłem tobą królestwa.
21 Miażdżyłem tobą konia i jeźdźca,
miażdżyłem tobą wóz i jego woźnicę.
22 Miażdżyłem tobą męża i kobietę,
miażdżyłem tobą starca i dziecko,
miażdżyłem tobą młodzieńca i dziewicę.
23 Miażdżyłem tobą pasterza i jego trzodę,
miażdżyłem tobą rolnika i jego zaprzęg,
miażdżyłem tobą rządców i kierowników.
24 Odpłacę Babilonowi i wszystkim mieszkańcom Chaldei
za wszystko zło wyrządzone Syjonowi
na waszych oczach - wyrocznia Pana.
25 Oto Ja na ciebie, góro zagłady9
- wyrocznia Pana -
która wyniszczyłaś całą ziemię,
wyciągnę na ciebie rękę
i zepchnę cię ze skały,
czyniąc cię górą płonącą.
26 Nie będą brać z ciebie kamienia węgielnego
ani kamienia pod fundament,
ale będziesz opuszczona na wieki,
wyrocznia Pana.
Córa Syjońska to Jerozolima [ Babilońska to Rzym
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez janwisniewski68 dnia Pią 17:41, 14 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Sob 7:54, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
mowisz michal, ze cie nie przekonalo...no moze i cie nie przekonalo.
to w takim razie moze ty mnie przekonaj, ze wiesz dlaczego wierzysz.
michal...to njaprostrze pytanie z mozliwych...co jest podtstawa twojej wiary...i czy poprostu wiesz, dlaczego wierzysz w boga?
jestem bardzo ciekawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
salwinia
VIP
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:02, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
pytanie ciekawe, ale ty, slav nie odpowiedziałeś mi na bardzo podobne pytanie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
michal21
VIP
Dołączył: 01 Sie 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:28, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Wierzę, bo wiem że to jest dobre, wiem że to prowadzi do czegoś większego, czegoś wielce dobrego. Wierzę, bo Bóg od zawsze mi pomaga, wskazuje drogę. Czuję powołanie do życia kapłańskiego. Duch Święty daje mi bardzo wyraźne znaki ... Ale niestety nie podzielę się z wami, uważam że o sprawach między mną a Duchem Świętym nikt nie powinien wiedzieć
Powiem tylko że znaki te były bardziej dla mnie przekonujące, niż gdyby na ścianie zaczęły pojawiać się litery "zostań kapłanem"
Dlaczego wierzę w Boga? Bo go poznałem, sam, może z małą pomocą rodziców ... Sam w niego zacząłem wierzyć, bo jeszcze kilka lat temu nienawidziłem chodzić do kościoła ... To właśnie mnie przekonało, byłem też świadkiem wielu cudów, bo miało to dla mnie ogromne znaczenie, ale dla was z pewnością niewielkie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Nie 8:01, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
michal...zastanawialem sie czy wogole cos kolwiek odpisywac, ale skoro zadalem pytanie, a ty odpowiedziales....to uwazam, ze przyzwoitosc nakazuje sie jakos ustosunkowac.
powiem wprost...ja ci nie wierze michal!
i to nie mowie tego dlatego,ze twoja odpowiedz byla tak przejzysta,...a ja teraz nie wiem co powiedziec...tylko wrecz przeciwnie.
do kazdego twojego zdania mam po 2,3 pytania...i gdybym je wszystkie teraz postawil...i sam je przeczytal...to zapytalbym sam siebie...'a coz sie go tak czepiasz?'.
nie chce splycac twojej wypowiedzi...ale wydaje mi sie, ze jestes sympatycznym, nieco skolowanym (zaznaczam, ze w tym slowie ni ma nic ani zlosliwego, ani tobie ujmujacego) 15-latkiem...i niektore rzeczy ci sie tylko wydaja.
jesli bardzo sie uprzesz to postawie te pytania....ale z gory mowie, ze nie chce tego robic.
pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Nie 8:07, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
salwiniu...nie sadze, abym pozostawil cie bez odpowiedzi, na jakiekolwiek twoje pytanie
poniewaz twierdze, ze odpowiedzialem....nie zadawaj go ponownie,...a wskaz tylko miejsce i watek, gdzie to mialo miejsce.
jesli jednak masz racje...spodziewaj sie wyczerpujacej odpowiedzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
michal21
VIP
Dołączył: 01 Sie 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:43, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
slav wiem że masz dużo pytań bo to co powiedziałem wiedziałem że będzie niejasne, ale cóż jaśniej nie mogłem jestem 15-latkiem ale troszkę odbiegam od tego wieku A i powiem tak, że kiedyś nie byłem wierzącym chłopakiem. Wszyscy mówili żeby iść do kościoła, a ja nie chciałem
Powiem tak, po bierzmowaniu nie było tak, że od razu się nawróciłem ...
Pierwsza oznaka była kiedy nie miałem co czytać na wieczór i znalazłem na półce książkę, której naprawdę nigdy tam nie było ... Sny wizyjne św. Jana Bosko. No dobra sobie myślę pewnie babcia mi ją dała i zapomniała powiedzieć. Zacząłem czytać. Po kilku stronach zacząłem uświadamiać sobie co naprawdę robię ... jak wiele złego, jak wiele nie rozumiem (akurat to jeszcze zostało ). Dlatego sięgnąłem po lekturę Pisma Świętego. Zacząłem czytać powoli, po 2 strony dziennie ... rozważałem. No i tu właśnie się zaczęło. Zacząłem myśleć "kurcze, jak byłem mały zawsze szedłem do ołtarza, kiedyś mówiłem że chcę być księdzem, zawsze lubiłem księdza Krzysztofa pracującego w naszej parafii. Jak to mogło się stać że teraz zaniechałem spowiedzi, Komunii Świętej? Uświadomiłem sobie że to lenistwo ... nie chciało mi się."
Zacząłem wtedy starać się praktykować wiarę, jak najlepiej potrafię ale oczywiście do wielu grzechów się po prostu przyzwyczaiłem i ciężko było się ich oduczyć życie wyglądało dalej tak samo tylko że zacząłem się modlić. Następnie miesiąc snów ... calutki miesiąc maj, kiedy widzę siebie w roli księdza, kiedy uświadamiam sobie że jestem do tego stworzony ...
Później wszyscy wokół jak nigdy zaczęli dyskusję o księżach ... jakie ma trudne zajęcia, co robi itp. Wszyscy w rodzinie, ja tylko słuchałem. Prosiłem wtedy Ducha Świętego o pomoc w wyborze drogi życiowej, kapłańska czy świecka. Dostawałem tak wiele znaków, tak wiele dla mnie to znaczyło że teraz nic mnie nie przekona do innego wyboru ... zerwałem z dziewczyną, z którą znałem się 5 lat, a chodziłem z nią 2 ... powiedziałem jej to, łagodnie i tylko ona mnie zrozumiała i życzyła powodzenia ... tata się pytał co będziesz robił w przyszłości, ja odpowiadałem, kłamałem że nie wiem. A on tyle razy odpowiadał "tylko nie idź na księdza ...".
Ale ja innej drogi nie widzę
slav pytaj, wszystkie pytania zadaj a innych proszę o nie komentowanie negatywnie jego postów odpowiem na wszystko, bo nawet teraz ja sam się dziwię, jak mogę tak pisać, na tyle rzeczy odpowiedzieć ... Duch Święty przeze mnie przemawia. Ja jestem jeszcze za .. hmm mało rozumny żeby potrafić rozmawiać tu z wami sam i bronić swojej wiary ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
salwinia
VIP
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:52, 16 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
slav, masz rację, odpowiedziałeś na to pytanie. Przepraszam za hm.. "pomówienie" wśród wielu postów które czekały na mnie po pielgrzymce, ten mi gdzieś umknął. Chodziło mi o to pytanie czy jesteś zdeklarowanym ateistą itd...
Jakiś czas praktykowałeś, może nie chętnie, ale jednak. Nic Cię nie pociągnęło w stronę Ołtarza, Chrystusa, nieba? Od zawsze było to dla ciebie czymś negatywnym, głupim, naiwnym?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Pon 5:13, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
salwiniu...zadajesz pytania w taki sposob,...ze nie sposob cie nie lubic (co najmniej)...nie chce uzywac okreslen typu 'glupim'...ale moze tym sie roznie od ateistow "na pokaz",...ze chyba zawsze, od kiedy pamietam...dokladnie tak jak napisalem.
ja na prawde...chcialbym, zeby wszyscy mysleli tak , jak ja!
zeby wszyscy kochali ludzi, tak jak ja!...ludzi i nikogoko innego...bo jestesmy superwyjatkowi wsrod zwierzat...maksymalnie dobrzy i niestety maksymalnie okropni.
gdybys tylko potrafila mnie zrozumiec...jak humanizm jest mi bliski!
ps.
a patrzylas kiedy w sierpniowe pogodne niebo po zmroku...w sierpniu najlepiej widac droge mleczna i nie tylko...ja to robie od dziecka!
popatrz pol godziny...no moze jedna...no moze dwie, jak starczy ci cierpliwosci. zobaczysz jak 'gwiazdy spadaja' (oczywiscie to nie precyzyjne okreslenie)...i pomysl o bogu, ktory tym wszystkim kieruje...to smieszne.
zrob to!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
salwinia
VIP
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 7:25, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Widzisz, ja nie pytam złośliwie. Pytam z ciekawości... bo bardzo wiele z tego, o czym piszesz jest mi w jakiś sposób bliskie.
Jestem w stanie zrozumieć jak bardzo bliski jest ci humanizm, bo (uwaga, uwaga zabrzmi śmiesznie) ja też utożsamiłabym się z wieloma poglądami humanizmu. Człowiek jest wyjątkowy. Wyjątkowy pod każdym względem. I tu pojawia się to, co nas dzieli. Ja powiem więcej: człowiek jest boski, bo stworzony na obraz i podobieństwo Boga. (to nie są herezje). Mamy wolną wolę, i to od nas zależy co z tym naszym człowieczeństwem zrobimy. Uważam, że gdyby każdy człowiek chciał być człowiekiem i chciał jak najpiękniej swoje człowieczeństwo - tu, na ziemi, przeżyć świat byłby lepszy i piękniejszy. I nie ważne, czy tym atrybutem, który motywuje do bycia dobrym będzie Bóg i niebo, czy też to, że dalej nie ma nic, więc trzeba żyć tutaj, na ziemi, pięknie.
Bodajże Edward Stachura kiedyś tak ładnie powiedział: "coraz więcej wkoło ludzi, o człowieka coraz trudniej, moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina"
A niebo sierpniowe widziałam należę do osób, które mogłyby przesiedzieć pół nocy patrząc w gwiazdy, pół dnia patrzeć na kwiaty i słuchać śpiewu ptaków, a pół wieczoru słuchać kumkania żab i koncertu świerszczy. Z tą różnicą, że ja dziękuję za to Bogu. Albo za siebie dziękuję, że mogłam to zobaczyć i tego posłuchać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
michal21
VIP
Dołączył: 01 Sie 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:58, 17 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
A slav widać mojego postu nie zobaczyłeś przeczytaj i zadaj te pytania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jona
VIP
Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Wto 11:03, 08 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
michal21 napisał: | slav wiem że masz dużo pytań bo to co powiedziałem wiedziałem że będzie niejasne, ale cóż jaśniej nie mogłem jestem 15-latkiem ale troszkę odbiegam od tego wieku A i powiem tak, że kiedyś nie byłem wierzącym chłopakiem. Wszyscy mówili żeby iść do kościoła, a ja nie chciałem
Powiem tak, po bierzmowaniu nie było tak, że od razu się nawróciłem ...
Pierwsza oznaka była kiedy nie miałem co czytać na wieczór i znalazłem na półce książkę, której naprawdę nigdy tam nie było ... Sny wizyjne św. Jana Bosko. No dobra sobie myślę pewnie babcia mi ją dała i zapomniała powiedzieć. Zacząłem czytać. Po kilku stronach zacząłem uświadamiać sobie co naprawdę robię ... jak wiele złego, jak wiele nie rozumiem (akurat to jeszcze zostało ). Dlatego sięgnąłem po lekturę Pisma Świętego. Zacząłem czytać powoli, po 2 strony dziennie ... rozważałem. No i tu właśnie się zaczęło. Zacząłem myśleć "kurcze, jak byłem mały zawsze szedłem do ołtarza, kiedyś mówiłem że chcę być księdzem, zawsze lubiłem księdza Krzysztofa pracującego w naszej parafii. Jak to mogło się stać że teraz zaniechałem spowiedzi, Komunii Świętej? Uświadomiłem sobie że to lenistwo ... nie chciało mi się."
Zacząłem wtedy starać się praktykować wiarę, jak najlepiej potrafię ale oczywiście do wielu grzechów się po prostu przyzwyczaiłem i ciężko było się ich oduczyć życie wyglądało dalej tak samo tylko że zacząłem się modlić. Następnie miesiąc snów ... calutki miesiąc maj, kiedy widzę siebie w roli księdza, kiedy uświadamiam sobie że jestem do tego stworzony ...
Później wszyscy wokół jak nigdy zaczęli dyskusję o księżach ... jakie ma trudne zajęcia, co robi itp. Wszyscy w rodzinie, ja tylko słuchałem. Prosiłem wtedy Ducha Świętego o pomoc w wyborze drogi życiowej, kapłańska czy świecka. Dostawałem tak wiele znaków, tak wiele dla mnie to znaczyło że teraz nic mnie nie przekona do innego wyboru ... zerwałem z dziewczyną, z którą znałem się 5 lat, a chodziłem z nią 2 ... powiedziałem jej to, łagodnie i tylko ona mnie zrozumiała i życzyła powodzenia ... tata się pytał co będziesz robił w przyszłości, ja odpowiadałem, kłamałem że nie wiem. A on tyle razy odpowiadał "tylko nie idź na księdza ...".
Ale ja innej drogi nie widzę
y ... |
NIE widzisz innej drogi a która droga idziesz czy WIDZISZ ?
i komu chcesz słuzyć ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|