Moja droga

zamyslona

Jak się modlić codziennie?
Nawet jeśli wyrobię w sobie systematyczność, choć nie potrafię.
Rano- szybkie tempo, szukanie ciuchów, zabieganie byle zdążyć na autobus. Wieczorem- odrabianie lekcji, szykowanie na drugi dzień.

Ale czy codzienna modlitwa musi być regułką typu "Ojcze Nasz" ?
Czy nie wystarczy sama "rozmowa" z Bogiem? Podziękowanie mu za cały dzień, prośba o kolejny itd ?

madźka.

Ja mało kiedy w czasie modlitwy osobistej praktykuję modlitwy katechizmowe. Te modlitwy dostaję zawsze na pokutę- wtedy tak.
Sama nie mam czegoś takiego: "teraz się modlę". Ja uważam, że wiarą się żyje w każdej sekundzie. Nie wiem jak inni... ale ja po prostu tak już mam, że się modlę nie planując. Sama myśl o Bogu jest modlitwą. A na znak krzyża budząc się i zasypiając chyba każdego stać. Nie trzeba 10minut klęczeć i klepać. Mruga

Rania

madziu a jak Jezus kazal sie modlic?

zamyslona

madźka.

Myślę, że jest to modlitwa... Gdybyś wiedziała w jakich ja sytuacjach się modlę. Wesoly

Rania

zamyslona

barti91

Ja zawsze rano i wieczorem modlitwę od Ojcze Nasz następnie Zdrowaś Maryjo , modlitwa własnymi słowami w tym dziękczynienie , przepraszanie i prośby z jakimiś modlitwami w zależności od prośby kończę Wierzę w Boga i Aniele Boży.
Całość jakoś wychodzi ok. 15 min.

Ale jak nie masz czasu , to wystarczy krótkie spotkanie. Obojętnie czy jakąś modlitwą czy własnymi słowami.

Ale jeżeli nie masz w ogolę czasu rano i modlitwa ta miała by być tak na odwal , to nie módl się w cale. Bo nie masz takiego obowiązku!! Najważniejsze ,żeby znaleźć czas na modlitwę w ciągu dnia .

A modlitwa rano i wieczorem to swego rodzaju schemat , metoda żeby nie zapomnieć o modlitwie w ciągu dnia.

Tylko pamiętaj o tym, żeby ten czas był choć trochę porównywalny z innymi zajęciami.

Rania

barti91

Ela G.

polecam poczytac ksiazke pt "zbyt zajeci by sie nie modlic" Billa Hybels'a

barti91

Ok. Chętnie przeczytam tą książkę. Bo lubię książki które mogą mnie wzmocnić na wierze a i przy okazji zaciekawia.

Elementnieba

Myślę, że nie trzeba modlić się codziennie... tylko wówczas gdy bardzo sama tego chcesz... Wyobraźcie sobie że ktoś mówi do Was codziennie nie mając tematu, więc ciągle to samooooo. Straszne jak dla mnie. Modlic się należy z serca nie z obowiązku inaczej to wygląda tak:
Paciorek jeszcze... ale mi się dziś nie chce, a potem się umyję i do łóżka, a może telewizor?

barti91

Elementnieba

Wówczas gdy ma coś do powiedzenia... ale myślę że ta kwestia jest raczej zależna od sumienia i serca, niektórzy potrzebują inni nie.
Dzwonisz codziennie do swojej mamy, taty, dziadka czy babci?

barti91

Elementnieba

No właśnie... potrzeba- to właśnie ona decyduje czy rozmawiasz czy nie.
Jak już pisałam to kwestia każdego z nas z osobna. Wesoly

barti91

Atke

Ja uważam ze modlitwa jest potrzebna na codzien sama praktykuje Koronke do Miłosierdzia Bożego i rózaniec jak nie cały to chociaz dziesiatke oprocz tego rozmowa z Bogiem uwielbienie podziekowania prośby ... z mojego doswiadczenia wiem że modlitwa ma ogromna moc daje mi siłe do dzialania i trwania oczywiscie znak krzyza i słowa "JEZU UFAM TOBIE" rowniez towarzysza mi w ciagu dnia ...
Modlitwa nas umacnia...

Elementnieba

Nie, nie odczuwam żalu... jestem samotnikiem.
Jak już mówiłam, rozmawiasz z Bogiem z potrzeby nie z "wypadałoby"... czasem się nie chce, i to jest tragedia rozmawiać z Bogiem z musu, to tak jak dla nas słuchanie czyjegoś problemu i mówienie "myhyy" i nic więcej.
Każdy niech się tu stosuje do własnych pojęć, nie ma na to tak naprawdę wielkiego przepisu. Działamy z własnego sumienia.

Atke

zgadzam sie z tym ze to sprawa indywidualna majaca zwiazek z własnym sumieniem ..

slav

codzienna modlitwa przypomina wojskowa musztre...nie potrzebuja jej ani zwykli zolnierze, ani (boska) generalicja.
to absurdalny zwyczaj, ktory sugeruje bliski zwiazek szeregowca z marszalkiem.

czy marszalek bog bedzie bardziej kochal tego szeregowego wyznawce, ktory codziennie bedzie mu oddawal poklon?

kielki fasoli szerza bakterie e-coli...a religia absurd.

barti91

zamyslona

Czy ja wiem, czy Bogu nasza modlitwa nie jest potrzebna? Oczywiście, zna nas na wylot. Ale może to jest próba naszej wiary? To czy chcemy i czy podołamy modlitwie i dzieleniu się z nim każdą chwilą swojego życia.

Co myślicie na temat modlitwy brewiarzem przez świeckich?

madźka.