Moja droga

maro110

a przeczytaj słowa centa.. według nich nie wierząc w boga jest niczym.. to nie ja o nim tak pisze.. to on sam o sobie... ja tylko zebrałem to w całość.. chrześcijaństwo było popularne bo jednoczyło biedotę i obiecywało lepsze , wieczne życie po śmierci.. tym biednym.. super populizm.. Wesoly

Folk777

Jeżeli uważasz, że jestem słaby, to może się najpierw poznajmy? Gwarantuje Ci, że zmieniłbyś zdanie. Dla Ciebie populizm, dla mnie miłość Boga, Ta rozmowa nie będzie mieć końca, Wy będziecie mówić swoje, ja swoje i tak całymi dniami. Doszedłem do wniosku, że lepiej jest inaczej spożytkować czas, niż siedząc na forum, także to mój ostatni post. Wiem, wiem wielka to radość Wesoly

także aufiderzein i stay metal!

maro110

Aniolek

szybko się poddajesz Folk. Mam nadzieję, że za szybko nie poddasz się zmagając się ze swoim problemem.

marian

O Bracia!
Bądźcie wyrozumiali dla siebie nawzajem i uczuć nie przywiązujcie do rzeczy przyziemnych.
Nie pysznijcie się chwałą i nie wstydźcie upokorzenia. Na Moje piękno! Z prochu stworzyłem
wszystko i w proch to wszystko obrócę.

Baha'u'llah, Słowa ukryte

heretyk

marian

Gdy Chrystus mówi: wspominajcie Mnie chodzi mu o coś więcej niz wspominanie Jego osoby. Chodzi o pamiętanie o Bogu i naukach, które nam przekazał jako Boski przedstawiciel, Syn Boży.

Podobnie rzecz się ma z Baha'u'llahem. Jest On Bożym wysłannikiem. Mówi w imieniu Boga.

Aniolek

a kto powiedział że Baha jest Jego wysłannikiem? Może to kolejna jakaś osoba, która uważa się za proroka? A może to kolejny ktoś w typie Jana?

maro110

marian

Mnie przekonały Pisma Baha'u'llaha.
A co przekonało dzisiejszych chrześcijan do Chrystusa? Poza tradycją?

Piotr

Biblia i Kościół.

Aniolek

no dokładnie. Biblia i Kościół. Ktoś przeczyta sobie artykuł w gazecie i też może powiedzieć że go przekonał, mimo że ktoś sobie zamanipulował. Skąd wiesz że ten baha nie manipuluje ludźmi?

marian

Baha'u'llah już nie zyje. Pozostawił Swoje Pisma, z których można wyciągnąć wnioski.

Mnie zastanawiało np dlaczego mam się czuć wyróżniony spośród innych ludzi tylko dlatego, że urodziłem się w kraju chrześcijańskim?
Nie zastanawia Was to?

To zastanowienie skłoniło mnie do poszukiwań prawdy.

maro110

Piotr

no własnie. ja nie czuję się wyróżniony z tego powodu, że jestem chrześcijaninem. urodziłem się wolnym człowiekiem, rodzice pokazali mi swoją religię i nauczyli o Bogu jednak do niej nie zmusili, miałem wybór. czy uważasz marianie, że każdy rodzi się chrześcijaninem z góry?

marian

Katecheta na lekcji religii próbował przekazać nam upewnienie, że to właśnie my mamy rację. Nie zgadzałem się z tym bo w każdej religii znajdziesz nauczycieli, którzy będą przekonywać, że to inni się mylą i że to właśnie tamci wierzący inaczej nie zostaną zbawieni. Wtedy osoby z grupy właściwie wierzących powinny czuć się wyróżnione, że żyją w kraju np muzułmańskim czy jakimś innym.

Jest to dla mnie pozbawione sensu i prowadzi jedynie do uprzedzeń.

Piotr

nie lubię się powtarzać ale napiszę jeszcze raz, że nie czuję się wyróżniony z powodu mojej religii. a skąd wiesz, że ty jesteś właściwie wierzącym? bo ja np nie wiem czy jestem właściwie wierzącym.

marian

Nie wiem. Mam nadzieję, że jestem.

W naukach Baha'u'llaha spotkałem jednak szacunek dla innych religii i odnalazłem sens tamtych Objawień, z których zrodziły się te inne religie.

maro110

marian

To wcale nie jest takie oczywiste.
Chrześcijaństwo zrodziło się na gruncie Judaizmu. Wielu jest dziś jednak Chrześcijan, którzy nienawiścią pałają do Żydów.

Bahaici są prześladowani w krajach muzułmańskich. Czy w związku z tym mamy muzułmanów nienawidzić? Absolutnie nie!
Miłość i chęć jedności, którą głosi Baha'u'llah przekracza bariery stworzone przez niedoskonałe umysły ludzi.

pepe

Wierzę, że Bóg istnieje. Cały czas próbuję Mu zaufać jeszcze bardziej. To trudne, bo kiedy coś jest nie po naszej myśli, ciężko jest mówić: "skoro Tobie się podoba, mnie nie musi". Czasami też pojawiają się wątpliwości, co do jego sprawiedliwości, Miłości, ale mimo wszystko wierzę w Niego, bo za każdym razem rozmyślając dochodzę do wniosku, że jest, i że mnie bardzo kocha. Zawsze kiedy spojrzę na krzyż przypominam sobie, że właśnie ta Miłość została za mnie ukrzyżowana.

madźka.

Czy Bóg istnieje, to sprawa wiary. Wiara jest łaską, nasza sprawa czy chcemy tą łaskę przyjąć. Nic na siłę, Bóg jest delikatny.

yoel90

Wiara łaską? Moim zdaniem jesteśmy tak dobrze rozwiniętymi ssakami, że nasz umysł próbuje wytłumaczyć sens życia, wierzymy, że taki czy inne przesłanki pomogą nam zrozumieć dlaczego żyjemy. Wiara jest tworem mózgu, każdy ma wiarę w coś lub kogoś, tylko dobre ukierunkowanie tej wiary jest najważniejsze. Katolicy kierują to w wiarę w Boga, szczerze ja też. Wierzę w Boga, ale cześć ludzi tzw. Ateiści - nie bójmy się tego słowa, to nie oznacza, że człowiek nie wierzy, bo moim zdaniem nie ma nie-wiary bo wiary nie można się wyzbyć - chyba, że mózg nie pracuje, tylko nie wierzymy w coś niematerialnego tylko po prostu żyjemy / ateiści żyją racjonalnie i MATERIALNIE nie interesując się sprawami duchowymi.

slav

yoel...nie zgadzam sie z tym, ze ateisci zyja materialnie.
jesli masz takie przyklady...to sa to przyklady indywidualne...nie tworzyl bym z tego reguly.
osobiscie na kazdym kroku podkreslam (ok...nie na kazdym), ze kocham siebie najbardziej i najwazniejszy dla siebie jestem...ale czy to wprost oznacza egoizm? zwlaszcza taki wyrahowany?

moim zdaniem nie...dlaczego?...a dlatego, ze cechuje nas (lub tez...powinno cechowac), jak slusznie zauwazyles racjonalizm...a racjonalizm to tez odrobina odpowiedzialnosci.
a ta odrobina odpowiedzialnosci to nic innego, jak myslenie o innych...o innych bogach?...alez skad!!!...o innych ludziach.
to wylaczanie tv z pozycji 'stand by' za kazdym wyjsciem z domu, to odkrecanie kranu z rozsadkiem...to nawet unikanie plastikowych reklamowek w sklepach.

czy to smieszne?...nie wiem czy az tak bardzo, gdyby sie zastanowic.
pomijajac te ogolne zasady...kompletnie nie czuje sie egoista, pomimo faworyzacji wlasnej osoby.
potrafie sie do tego przyznac i uwazam, ze to uczciwe...czy to ma sie rownac z tym, ze nie pomoge zaczepianej na ulicy dziewczynie?(jak ktos mnie tutaj juz zapytal)

w zasadzie mialo byc o materializmie...ale egoizm sie zawiera w takiej postawie.

nie chcial bym jakos wyjatkowo oddac sie slowom krytyki...no ale niestety nigdy sie nie zgodze zarowno ze slowami, ze ateisci mysla materialnie (tak wiem, ze na wikipedii mozna cos takiego przeczytac)...tak jak i z tym, ze wiary nie mozna sie wyzbyc - chyba, ze mozg nie pracuje.

mozg pracuje...a postawa racjonalna jest wprost proporcjonalnym zaprzeczeniem wiary...jest odrzuceniem brania czegokolwiek 'na wiare' i tym samym w zadnym stopniu nie jest forma jakiejs 'niewiary'.

Piotr

slavie, nie wiem czy dobrze zrozumiałem twoje ostatnie zdanie. czy oznacza to, że ty w nic nie wierzysz? nie tylko w Boga ale w cokolwiek i kogokolwiek?