Moja droga

meveryk

hej mam bardzo wazne pytanie....mam 16 lat nie zerwalem jeszcze przysiegi ktora zlozylem w czasie komunni ze nie bede pil alcoholu do 18-tego roku zycia....I tu pojawia sie moje pytanie czy jak zerwe przysiege to pójde do piekla albo czy tez moze mnie pan bog opusci....Bardzo prosze o szybko odpowiedz

maraskin

A jak myślisz czy kłamstwo jest miłe w oczach Boga? Za konsekwencje swoich czynów każdy z nas będzie musiał kiedyś odpowiedzieć przed Stwórcą. Apelowałbym zatem o jak najmniej świadomych zejść ze ścieżki życia, ponieważ skąd możemy widzieć czy ten kolejny czyn nie będzie odcinającym nas od Stwórcy?

meveryk

a ty dotrzymales slowa?

maraskin

Szczerze? Akurat w takim podobnym przypadku - Tak.
Kiedyś w podstawówce powiedzieliśmy sobie z przyjacielem że do 18 roku życia nie wypijemy piwa, ani nie zapalimy papierosa. Udało się nam obydwu.

Teraz czytając Pismo, Nowy Testament Jezus nauczał, "Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi."
A także miał uwagę do ludzi którzy mówią a nie robią. Więc nie pozostaje mi nic innego jak tylko życzyć Ci spełnienia dobrej obietnicy którą wcześniej powiedziałeś że chcesz dokonać.

meveryk

"Szczerze? Akurat w takim podobnym przypadku - Tak. "
te TAk czyli ze wytrzymales do 18 rku zycia czy nie??

maraskin

Tak wytrzymałem. Tak jak i mój kolega.

meveryk

malo ludzi wytrzymuje do 18 roku zycia...to jak do piekla bo za to sie szlo to malo ludzi by w raju bylo

maraskin

My jesteśmy od urodzenia źli. A to za sprawą naszych rodziców. I przez skalaną naszą naturę ciągniemy do grzechu. A bycie z Bogiem jest walką z tą naszą cielesną naturą.

meveryk

to wiem...ale powiedz czy to jest jakis ciezki grzech??

maraskin

Pamiętaj że do dnia Sądu wyznaczonego przez Ojca, nie jest w roli Kościoła pełnienie funkcji sędziego. Nie odpowiem Ci w jaki sposób może zareagować Ojciec na złamanie przysięgi? Z resztą Jezus nauczając na górze powiedział aby nie przysięgać, ponieważ znając naszą grzeszną naturę wiedział jak łatwo jest człowiekowi ją złamać i wpaść na drogę ciemności.

"(34) A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie - ani na niebo, bo jest tronem Bożym; (35) ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. (36) Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym. (37) Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi." Ewangelia Mateusza 5

W moim odczuciu staraj się wypełniać to co powiedziałeś. Dobrze że nie chcesz pić alkoholu, ponieważ rozwiązły język z dużo większą łatwością grzeszy i o upadek nie trudno.

meveryk

a czy mozna z tego sie wyspowiadac? czy ksiadz da mi rozgrzeszenie?

maraskin

Staraj się żyć Bogobojnie. Nikt nie jest doskonały za wyjątkiem Obrazu Bożego - Chrystusa. Zdarza się nam upadać w życiu a całe szczęście mamy w niebie najpotężniejszą siłę, która może zmyć z nas winę i uśmierzyć gniew Ojca.

Co do spowiedzi, to nie wierzę w odpuszczanie za pomocą formułek ale w Duchu Bożym.

meveryk

co masz na mysli mowiac:
"Co do spowiedzi, to nie wierzę w odpuszczanie za pomocą formułek ale w Duchu Bożym."

maraskin

"(13) Spotkało kogoś z was nieszczęście? Niech się modli. Jest ktoś radośnie usposobiony? Niech śpiewa hymny. (14) Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. (15) A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone. (16) Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali zdrowie. Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego." List Jakuba 5

meveryk

czyli zatem musi ktos sie z mnie modlic??
teraz sa tacy ludzie ktorzy pilnuja wlasnej skory sami o siebie sie troszcza....

maraskin

meveryk

no ja sie modle za innych...ale watpie zeby ktos sie za mnie modlil

Lestath

modli się wielu ludzi za ciebie
choc moze nie jest to scisle personalne
ale jak za caly kosciol sie modla ... a nawet i tych poza kosciolem, to ktos musi

meveryk

a wracajac do tematu to mozna u ksiedza jakas dyspese wykupic?

meveryk

"(34) A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie - ani na niebo, bo jest tronem Bożym; (35) ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. (36) Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym. (37) Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi." Ewangelia Mateusza 5

podasz mi dokladne dane??

slav

ta zalosna malostkowosc jest w zasadzie zrozumiala...jest wynikiem obaw i lekow, czesto usprawiedliwianych uczynkami, ktore uznajemy za wielkie...choc w zasadzie powinien to byc dzien powszedni.

ot...religijna swiadomosc!

czy pojde do piekla jak.....?
przepraszam, ale to juz esencja glupoty.
ale aby pozostac wysoce religijnie poprawnym, na wszelki wypadek mozna zawsze odpowiedziec...TAK!

Aniolek

to czy złamiesz ten zakaz czy nie zależy od Twojego sumienia. Jeśli Ci będzie z tym źle to znaczy, że źle uczyniłeś.
Jeśli już teraz masz wątpliwości, to znaczy że tak naprawdę wcale nie chcesz złamać tej przysięgi. Jeśli już wytrzymałeś tyle to nie warto jeszcze wytrzymać tych dwóch lat?

Bobo

Aniolek

Bobo nie będę z toba polemizować bo najzwyczajniej mi sie nie chce.
Niektórzy grzeszą nieświadomie, albo półnieświadomie, a niektórzy świadomie.
Jesli kogoś dręczy sumienie to logiczne że źle zrobił i się źle z tym czuje.

Bobo

Cóż... chcę tylko podkreślić iż... abstrahując już od Ciebie Aniołku, ze dzisiejsze społeczeństwo wyrasta w duchu: co mi się podoba to znaczy, że jest słuszne.

Człowiek sam dla siebie norną i własne odczucia decydują najczęściej w ocenie. Ale... znam takich, którzy coś tam zrobili, w ich mniemaniu coś złego. Źle się z tym czuli, a jakże, bo wmawiano im, że to złe. Ale, gdy zdobyli więcej wiedzy na daną sprawę, zrozumieli, że ich wcześniejsze wyrzuty sumienia nie były słuszne. Odzywały się, bo sumienie było wcześniej źle ukształtowane.

Wychodzi na to, że to już nie Bóg ale ja... czyli powielanie błędu Adama i Ewy. Kiedy Ci ludzie zmądrzeją...? Mruga