Moja droga

zylq

Nie wiem czy to cos da ale wszystkiego trzeba sprobowac jutro ide wyciac znamie i maja to przebadac czy to nie jest czerniak i ku.wa prosze kogos o modlitwe zeby to nie byl rak a jak cos zeby nie bylo przerzutow

A tak w ogole to Bog by byl okrutny jak by mnie teraz zabil oczywiscie jak on decyduje kto ma zyc a kto nie, moje myslenie choc moze jest bledne nie pozwala myslec o smierci wiec cpalem i pilem 11 lat potem byla psychoze kilku letnia i byl czas ze glosy komentowaly moje mysli o mnie obrazaly lezalem wtedy 2 lata w lozku i po prostu nie moglem funkcjonowac i malo co sie nie zabilem ale "Bog" ciagle mi powtarzal zebym sprobowal jeszcze powalczyc i ze zabic sie moge zawsze wiec walczylem teraz jak wyszedlem z nalogow, choroby i zaczynam se zycie ukladac np. Skonczylem szkole od lutego ide na informatyke, dostalem mieszkanie mam prace i ku.wa teraz Bog mial by mnie zabic? To po co ki.wa mnie z tego wszystkiego wyciagnal, dla mnie przynajmniej to nie ma sensu, staje sie coraz lepszym czlowiekiem czytam Biblie pomagam biednym jak tylko moge, po co bylo by te moje kilku letnie w sumie kilkunasto letnie cierpienie bo teraz to widze ze jakies 7 lat juz mialem psychoze ale probowalem sie uszczesliwic narkotykami i alkoholem potem leczenie 5 krotny poby w szpitalu dla oblakanych Wesoly

i to by mial byc koniec no ale nie zbadane sa wyroki Boskie wiec prosze o modlitwe zeby mnie jeszcze nie zabijal