andrzej
VIP
Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 8:24, 23 Cze 2012 Temat postu: WSTYD- słabość czy siła? |
|
|
Apostoł Piotr zaparł się Jezusa i bardzo tego żałował:
Pojmawszy go tedy, zawiedli go
i wprowadzili do pałacu arcykapłana,
Piotr zaś szedł za nim z daleka.
A gdy rozpalili ognisko na środku
podwórza i usiedli wokoło, usiadł
i Piotr w śród nich.
Gdy zaś pewna służąca zobaczyła
go siedzącego w blasku ognia, przyjrzawszy
mu się, rzekła: I ten był z nim.
On zaparł się, mówiąc: Niewiasto nie znam go.
A niedługo potem ktoś inny, zobaczywszy go, rzekł:
I ty jesteś z nich.
A Piotr rzekł: Człowieku, nie jestem.
A po upływie mniej więcej jednej godziny
ktoś inny zapewniał, mówiąc: Doprawdy, i ten był z nim,
jest przecież Galilejczykiem.
Piotr zaś odrzekł: Człowieku, nie wiem co mówisz.
I w tej chwili, gdy on jeszcze mówił, zapiał kur.
A Pan, obróciwszy się, spojrzał na Piotra: i przypomniał
sobie Piotr słowo Pana, jak do niego rzekł:
Zanim kur dziś zapieje, trzykroć się mnie zaprzesz.
I wyszedłszy na zewnątrz, gorzko zapłakał. Ewan.Łukasza:22-54,62.
Piotr wstydził się tego tak bardzo że aż płakał, bo bardzo tego żałował.
Czy został z tego powodu że się zaparł wykluczony z pośród apostołów?
Czy został odsunięty od głoszenia Ewangelii? Nie. A dlaczego nie? Bo Bóg zna serce każdego człowieka, i widział że Piotr cierpi z tego powodu.
Co więcej, Pan wzmocnił wiarę Piotra i gdziekolwiek się udał, głosił o Jezusie. Jego listy pisane pod natchnieniem możemy czytać w Biblii. Gdy był prześladowany i nadeszła godzina męczeńskiej śmierci, nie zaparł się Jezusa, ani Ojca w niebie.
Wstyd był usprawiedliwieniem Piotra za grzech.
Wstyd jest szczerym żalem za grzechy.
Gdy ludzie w Jerozolimie bardzo grzeszyli, Bóg zapowiedział zdobycie miasta przez Babilończyków, bo nie odwrócili się od swoich grzechów
"...Czy się wstydzą, że popełnili obrzydliwość?
Oni nie potrafią się wstydzić, nie umieją także się rumienić.
Dlatego padną wśród poległych, runą, gdy ich nawiedzę- mówi Pan..."Jeremiasza:8-12.
Jezus mówi o obrzezce serca, które ludzie zatwardzili swoimi grzechami.
Zatwardzili do tego stopnia, że nie są w stanie odczuwać wstydu, tylko mówią: "Ten to się tylko czepia, jakim prawem on mi zwraca uwagę, jestem bez winy".
Szatan wypowiada się przez ludzi:" Bądż twardzielem, nie pokazuj że się łamiesz, nie miej litości". To znaczy: Rób swoje serce nieczułym i niech wszystko będzie Ci obojętne.
Jaki sąd wyda łagodniejszy wyrok, widząc przed sobą takiego człowieka?
Jeżeli ktoś nie ma skruchy i wstydu za złe postępowanie, nie może liczyć na przychylniejszy wyrok.
Tak samo w pracy, gdy pracodawca ma co do pracownika słuszne uwagi i pretensje, czy nie skończy się na upomnieniu gdy widzi jego wstyd?
"...Bo lepszy jest żywy pies, niż martwy lew..."
Dlatego Jezus naucza:"...stańcie się jak dzieci..." bo dziecko szczerze kocha i szczerze się wstydzi.
W obrzezaniu serca, następuje stopniowe odcinanie grzechów z zatwardziałości, po to by dostąpić łaski przebaczenia.
To diabeł wmówił ludziom że wstyd to słabość, jest to siła która sprawia że mamy uczucia i każdy może go odzyskać póki żyje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|