Moja droga

Aniolek

A wolisz żyć wioecznie w raju? Czy na zawsze potępiony w piekle?
Właściwie znam odpowiedź, bo jak ktoś może żyć w raju skoro nie wierzy w Boga i odrzuca Jego nauki.. CHociaż może jeszcze się kiedyś nawrócisz? ;>

artemides66

Raj
Definicja: W przekładzie Biblii na język grecki zwanym Septuagintą tłumacze słusznie nazwali ogród Eden „rajem” (parádeisos), ponieważ najwidoczniej był to wydzielony park. Oprócz opisu z Księgi Rodzaju późniejsze bliblijne wzmianki o raju dotyczą: 1) ogrodu Eden, 2) całej ziemi, która w przyszłości ma być rajem, 3) kwitnącego stanu duchowego sług Bożych na ziemi lub też 4) warunków w niebie, przywodzących na myśl Eden.
[/quote]

artemides66

Czy rajem wspomnianym w Łukasza 23:43 jest niebo lub jakaś jego część?
Biblia nie popiera poglądu, jakoby Jezus ze złoczyńcą poszli do nieba tego samego dnia, w którym rozmawiali ze sobą. Jezus zapowiedział, że po śmierci zostanie wskrzeszony dopiero trzeciego dnia (Łuk. 9:22). W ciągu tych trzech dni nie przebywał w niebie, ponieważ po zmartwychwstaniu powiedział do Marii Magdaleny: „Jeszcze (...) nie wstąpiłem do Ojca” (Jana 20:17). Dopiero 40 dni po zmartwychwstaniu Jezusa jego uczniowie widzieli, jak został uniesiony z ziemi i zniknął im z oczu, wstępując do nieba (Dzieje 1:3, 6-11).
Złoczyńca ten nie spełniał wymagań, żeby nawet w jakiś czas potem mógł pójść do nieba. Nie „narodził się ponownie”, ponieważ nie został ochrzczony w wodzie ani zrodzony z ducha Bożego. Duch święty był wylany na uczniów Jezusa dopiero ponad 50 dni po śmierci tego złoczyńcy (Jana 3:3, 5; Dzieje 2:1-4). W dniu swojej śmierci Jezus zawarł przymierze co do Królestwa niebiańskiego z tymi, którzy ‛wytrwali przy nim w jego doświadczeniach’. Złoczyńca nie mógł się wykazać taką wiernością i dlatego nie został objęty tym przymierzem (Łuk. 22:28-30).
Co dowodzi, że chodzi tu o raj ziemski?
Pisma Hebrajskie nigdy nie dawały Żydom nadziei na życie w niebie. Wskazywały raczej na przywrócenie raju tu, na ziemi. W proroctwie Daniela 7:13, 14 przepowiedziano, że gdy Mesjaszowi zostanie powierzone „panowanie i dostojeństwo oraz królestwo”, będą „jemu służyły wszystkie ludy, grupy narodowościowe i języki”. Poddani tego Królestwa mieli żyć tu, na ziemi. Słowa złoczyńcy były najwidoczniej wyrazem nadziei, że Jezus go sobie przypomni, gdy ten czas nastanie.
Jak w takim razie Jezus będzie wtedy ze złoczyńcą? Wskrzesi go z martwych i zaspokoi jego potrzeby fizyczne oraz da mu sposobność poznania wymagań Jehowy dotyczących życia wiecznego i zastosowania się do nich (Jana 5:28, 29). Skrucha i szacunek widoczne w postawie złoczyńcy pozwoliły Jezusowi zaliczyć go do miliardów ludzi, którzy będą wskrzeszeni do życia na ziemi i otrzymają sposobność wykazania, czy są godni żyć wiecznie w raju.
[/quote]

madźka.

Rozumiem, że nie napisałeś tego sam tylko zacytowałeś nam Strażnicę lub coś w tym stylu autorstwa Świadków Jehowy.
Definicja takowa też jest podpisana pod ową Organizację...

A ja się z ową Organizacją nie zgadzam, ale już o tym kiedyś pisałam, a więc nie ma, co się rozpisywać.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

artemides66

andrzej

Słowa: "będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi" zawierają 2 kłamstwa:
1. Nikt, żaden człowiek i dusza nie może żyć wiecznie w raju bo jest to stan przejściowy przed ponownym wskrzeszeniem.
Raju nigdy nie było na ziemi, tylko ogród zwany "Eden", miejsce przebywania pierwszych ludzi.

2.Raj, nigdy nie będzie na ziemi, tylko Królestwo Boże, przed i po wypuszczeniu szatana.

Łatwo przychodzą słowa do głowy, ale ciężko je przelać na pismo.

Jezus powiedział wprost o raju w przypowieści o bogaczu i Łazarzu.
Że ten doznając przykrosci za życia, doznawał pociechy na łonie Abrachama.
To jest własnie tan raj.
Nie ma go w niebie.
Jest w tym samym miejscu gdzie piekło, a raczej obok niego.
Jezeli Piotr pisze że Chrystus po śmierci zstapił do piekieł. Oznacza to że i raj i piekło są koło siebie.
Zstapił.
Nie jest napisane wstąpił do piekieł, ale jest że "zstapił".
Dlatego piekło i raj nie znajdują się w niebie jak to niektórzy uważają.
Drugą sprawą jest sama wiara w piekło i niebo.
Nie będę tu przekonywać tych co się w głowę pukają, ale tych co wierzą w raj i piekło.
Bóg powiedział: Tak jak niemogą być zmierzone niebiosa w górze, tak samo niemoże być zmierzone wnętrze ziemi w dole.
We wnętrzu ziemi jest raj, piekło i czyściec.
Dobrze zauważył mój przedmówca że Jezus powiedział do Marii: "Nie dotykaj mnie, bo jeszcze nie wstąpiłem do Ojca."
Ludzie zastanawiają się; gdzie był Jezus przez trzy dni zanim zmartwychwstał skoro nie było go w niebie?
Bo był tu na ziemi a raczej w niej, i głosił upadłym duchom, jak czytamy w Piotra Liście.
Jeżeli Chrystus jest prawdą czy mógłby kłamać w swoich przypowieściach?
Czy były to opowieści by zwieść lud od prawdziwej nauki i wiary?
Gdy mówił jasno, prosty lud mu wierzył a uczeni w piśmie nie.
Gdy mówił w przypowieści prosty lud mu nie wierzył a uczeni w piśmie wierzyli.
Są na to przykłady w ewangeliach i mozna to sprawdzić.
Więc w czym jest problem jezeli we wszystkim mówił prawdę?
W tym że co chcemy to przyjmujemy bo tak zostaliśmy nauczeni a resztę odrzucamy.
W słowach Jezusa do złoczyńcy: "

Zaprawdę powiadam ci dziś będziesz ze mną w raju" niema żadnej interpretacji, gdyż w tym dniu śmierci ich dusze spotkały się w raju doznając pocieszenia.
Nie w niebie, bo tam raju nie ma i dusze zmarłych nie dostepują wejścia, tylko oczekują w miejscu na zmartwychwstanie.
Tak jak jest napisane: "Powstaniecie z prochu ziemi."
Kto wie jakie życie prowadził wcześnie ów złoczyńca, który wstawił się w obronie Jezusa? Może raz popełnił błąd i przyszło mu zapłacić za to najwyższą cenę?
W swoich słowach wyznał że słusznie został ukarany ale ten Jezus ukrzyżowany niczym niezawinił, w ostatniej godzinie ten zloczyńca stanął po stronie prawdy i tym zyskał sobie łaskę w oczach Boga.
W godzinie śmierci nawrócił się.
Jezus mówiąc do niego:
dziś będziesz ze mną w raju.
Mówił o tamtym dniu, a nie o dalekiej przyszłości. Dlaczego?
Jak mówi Pismo u Boga 1 dzień jest jak tysiąc lat.
A już minęło prawie 2000 lat od ich smierci.
Czy ten, który umarł obok Chrystusa miałby czekać tyle lat na wejście do raju, które jest rzekomo w niebie?
Dusza nie umiera. Dowodem na to są słowa z Objawienia Jana, dusze oczekujące wielkiego dnia Boga:
"...A gdy zdjął piątą pieczęć, widziałem poniżej ołtarza dusze zabitych dla Słowa Bożego i dla świadectwa, które złożyli.
I wołały donośnym głosem: Kiedyż, Panie święty i prawdziwy, rozpoczniesz sąd i pomścisz krew naszą na mieszkańcach ziemi?
I dano każdemu z nich szatę białą, i powiedziano im, a by jeszcze odpoczęli przez krótki czas, aż się dopełni liczba współsług i braci ich, którzy mieli podobnie jak oni ponieść śmierć..."