Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prawda o Piekle ....
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Pismo Święte
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Śro 20:05, 24 Paź 2012    Temat postu:

Cytat:
Nawet nie chce mi się tego czytać.
No a teraz swoim zdaniem, o co ci chodzi?

Podpisze się rękami i nogami...

I jeszcze powiem, że...
Załóżmy, że odrzucamy w KK Tradycje... mamy samą Biblię w KK i u protestantów...
Dlaczego dalej nie ma jedności? Wszystko jest kwestią w wielu przypadkach interpretacji.. w kilku manipulacji (ale to zostawmy).
A bardziej interesujące, dlaczego sami protestanci mają pełno swoich cząstek... tj. wiele odłamów. To chyba tylko pokazuje, że ludzie zaczęli myśleć po swojemu... zagubili ducha, który miał być... No, ale nie dziwota niezgodności były od początku, np. opisany w Biblii spór o obrzezanie pogan: Piotr vs. Paweł.
Tradycja nie jest niczym innym, jak interpretacją z małymi dodatkami, które wynikają z objawień, które zostały uznane za prawdziwe.. tak samo jak Adwentyści wierzą w posłannictwo Ellen G. White... Tradycja to po prostu rozwój Kościoła katolickiego.

I teraz bądź mądry i wyjaśnij dlaczego ludzie opierają się TYLKO na Biblii i są podzieleni. Kto się myli, a kto nie? Uważam, że sąd każdego będzie subiektywny i 100% pewności nigdy nie będzie miał.. chyba, że sam dla siebie będzie przekonany, ale innemu nie udowodni w 100%..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:19, 25 Paź 2012    Temat postu:

madźka. napisał:

I teraz bądź mądry i wyjaśnij dlaczego ludzie opierają się TYLKO na Biblii i są podzieleni. Kto się myli, a kto nie? Uważam, że sąd każdego będzie subiektywny i 100% pewności nigdy nie będzie miał.. chyba, że sam dla siebie będzie przekonany, ale innemu nie udowodni w 100%..


Więc cała idea ewangelizacji zapoczątkowana przez Jezusa padła... skoro jego uczniowie mieli iść i nauczać a zarazem chrzcić, więc... chyba potrafili przekonać o prawdziwości swojego wyznania. Tym bardziej, że wg. Biblii chrześcijan przybywało a nie ubywało Smile Jak to osiągano? Siłą? Czy argumentami? (pomijam okres faktycznej siły w KK).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prot
VIP
VIP



Dołączył: 11 Paź 2012
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nottingham, UK

PostWysłany: Czw 9:29, 25 Paź 2012    Temat postu:

To co teraz mamy w Biblii to nie Jezus wymyślił. On nie stworzył tego od zera. W życiu jest tak, ze jak powstanie popyt to w końcu znajdzie się podaż. W czasach życia Jezusa idee Chrześcijańskie już krążyły miedzy ludźmi. Brakowało tylko osoby, która nadała by temu kształt. Jezus zaczął mówić to, co wielu ludzi już od dawna czuło w sercu.

To tak jak budowanie jednolitego, silnego państwa, gdzie wcześniej były plemiona.
Pytanie- Po co robić jedno wielkie państwo, skoro można by żyć w plemionach?

Odpowiedz jest prosta- większe państwo jest silniejsze,- militarnie i ekonomicznie. Ciężkie i niebezpieczne czasy wpływają na to ze plemiona jednoczą się tworząc jedno większe państwo. Za to w czasach względnie bezpiecznych i stabilnych ekonomicznie tendencja jest odwrotna. Często dochodzi do podziałów.

To samo w religii. Ciężkie czasy i silny przeciwnik zmuszają do mobilizacji i jednoczenia, ale jak sytuacja się rozluźnia to następują podziały.

Dzisiaj tez państwa przystępują do różnych unii, aby zyskać na sile. Np. Unia Europejska, NATO.
Ale na razie na świecie sytuacja nie jest tak zła aby te twory były stabilne. Brakuje czynnika mobilizacji. W dyktaturach takim czynnikiem mobilizacji często jest jakieś zewnętrzne zagrożenie.

Jeżeli chcesz ludzi zjednoczyć, to musisz zrobić aby się czegoś bali. A potem wystąpić jako ich wybawca. Czasami zagrożenie jest realne a czasami wymyślone.

Ta sama zasada (zjednoczenia) dotyczy rodziny. im trudniejsze czasy tym chętniej ludzie tworzą stale związki. Bycie we dwoje + potomstwo, tworzy problemy i obowiązki (czynnik rozpadu) Ale tez ma plusy: można się wspierać wzajemnie, finansowo i fizycznie (czynnik scalający)

Jeżeli jest tak, ze ludzie zarabiają tyle, ze staja się niezależni, to czynnik scalający jest nie wystarczający i ludzie częściej wybierają niezależność.
Łatwo to zaobserwować w krajach lepiej rozwiniętych, gdzie tradycyjny model rodziny przechodzi kryzys. Po prostu aby być samemu to trzeba kogoś na to stać.

To nie oznacza, ze nie można w takich krajach tworząc stałych związków, ale to ze one wymagają większego wysiłku ze strony partnerów, a ludzie z zasady unikają wysiłku.

Podobnie jest w chemii, w tem. 20C woda jest ciekła, jak przyłożysz energie i wodę zagotujesz to cząsteczki się poluzują i powstanie para, a jak ja zamrozisz to cząsteczki się scala i powstanie lód.

Porównując to do ludzi to pieniądze-> warunki życia , reprezentują energie. Im więcej energii tym związki są luźniejsze, im mniej tym trwalsze. Nagły i duży przypływ gotówki, można by porównać do tego, jak wylewasz wodę na rozgrzana patelnie. Wiemy czym się to kończy. My czasami na takich mówimy: nowobogacki.

Wiec nie dziwi mnie to co się dzieje na świecie bo wiem jak te procesy przebiegają.

Inny wniosek jaki się z tego nasuwa to taki, ze wszelkie zasady są podobne na wielu płaszczyznach(religia, chemia, fizyka, matematyka) .

To daje takie możliwości, ze jeżeli dobrze poznasz zasady w jednej płaszczyźnie to z dużym powodzeniem możesz przewidzieć co się wydarzy w innej. Ktoś kto tego nie widzi (tych zależności) może pomyśleć, ze ten co przewiduje wie coś czego teoretycznie nie można wiedzieć. A tak naprawdę oznacza to, ze osoba przewidująca po prostu jest inteligentna i widzi te zależności.

Tak jak są reakcje chemiczne tak samo zachodzą reakcje międzyludzkie.

Ilość cząsteczek i stopień ich wymieszania decyduje o właściwościach materiału. Tak samo ilość ludzi ich zróżnicowanie i sposób ich zamieszkania w państwie decyduje o "właściwościach" państwa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Prot dnia Czw 9:38, 25 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Czw 10:48, 25 Paź 2012    Temat postu:

Tomasz G napisał:
Gdy papiez zacznie uczyc zgodnie z Biblia wroce do KRK -Wesoly
To możesz już wracać - od XX wieków Wesoly
Myślę że jednak chodzi o co innego - kiedy się PRZEKONASZ że papież uczy zgodnie z Biblią... no, ale w tym celu musiałbyś otworzyć się na dyskusję i wysłuchać argumentów współdyskutantów.
Mogę Ci - tu lub na priv - udowodnić że W KAŻDYM TEMACIE BIBLIJNYM - to KK (niekoniecznie KRK!) ma rację, a nie Jego Adwersarze. Byle nie we wszystkich tematach na raz Wesoly

Tomasz G napisał:
Protestantyzm opiera swoją wiarę tylko na Biblii

Primo: to nieprawda. Co najwyżej tak twierdzi...
Secundo: Załóżmy na chwilę że to prawda. Pokaż mi zatem gdzie w Biblii czytamy, iż należy opierać swoją wiarę tylko na niej... Wesoly
Śmiało!
Przecież jesteś protestantem, który "opiera się wyłącznie na Biblii".
(tylko proszę - cytat z Biblii i namiar - księga, rozdział, werset. Żadnych cudzych artykułów nie-do-końca-na-temat)


Tomasz G napisał:
Gdybyscie to itp teksty czytali to byscie wiecej wiedzieli np to ze protestanci w K ADS ma korzenia i nauki apostolskie mimo ze powstal w XIX w w USA
Nie. Powoływanie się na Waldensów czy Katarów (którzy zresztą powstali też dopiero w drugim Tysiącleciu chrześcijaństwa jest dość żałosne jeśli się wie czego nauczali (oczywiście WÓWCZAS - współcześni Waldensi nauczają czegoś całkiem innego).

Jesli idzie o "czarne karty" to BARDZO chętnie o nich rozmawiam (chyba mogę o sobie powiedzieć że jestem ich badaczem) ale tu Ci nie odpowiem. Jeśli założysz osobny wątek w którym będziemy PORZĄDNIE, PO KOLEI, bez wklejania cudzych i do tego propagandowych tekstów nie-bardzo-na-temat omawiali te wydarzenia, wówczas chętnie.
Może wówczas będę w stanie poprawić ewidentne przeinaczenia (zacytowałeś np. jak to Kościół w Anglii prześladował purytanów. "Zapomniałeś" jednak dodać że nie był to Kościół Katolicki, lecz Anglikański, założony przez Henryka VIII, który w tym czasie zabił również ok.60 000 katolików...)

@Prot - obawiam się że rozmawiamy na różnych płaszczyznach. DLa mnie chrześcijaństwo to wiara, dla Ciebie zdaje się być sztuczką socjologiczną...


Ostatnio zmieniony przez Marek MRB dnia Czw 10:50, 25 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomasz G
VIP
VIP



Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 2041
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 11:50, 25 Paź 2012    Temat postu: Waldensi a kosciol apostolski

Alpejski lacznik

W dolinach alpejskich polnocnych Wloszech i poludniowej Francji chrzescijanie szukali schronienia jeszcze w czasach przesladowania w II-IV wieku ze strony Cesarstwa Rzymskiego. „Dawalo im to nie tylko mozliwosci przetrwania przesladowan, ale zachowania pewnej niezaleznosci od tego chrzescijanstwa, ktore rozpoczelo isc droga kompromisu. Stad zbory w piemonckich dolinach maja dluga tradycje niezaleznosci i wyznawania ewangelicznych zasad”

W co wierzyli waldensi, jak pogardliwie nazywali ich przeciwnicy (slowo „waldensi” znaczy ‘mezowie dolin’)? Przede wszystkim swa wiare opierali na autorytecie Pisma Swietego, a nie ludzi. W zalozonej przez siebie szkole, na zboczach gor w Torre del Pra, przy kamiennych stolach przepisywali biblijne ksiegi, ktore nastepnie ich misjonarze z narazeniem zycia roznosili daleko poza granice Alp. Przestrzegali dziesieciu przykazan w biblijnej wersji z sobota, siodmym dniem tygodnia, jako dniem swietym W kwestii zbawienia polegali wylacznie na lasce Bozej i zaslugach Chrystusa Nie modlili sie do zadnych posrednikow, lecz zwracali sie bezposrednio do Jezusa Obrzedy (m.in. komunia) mialy charakter pamiatkowy Uznawali biblijna idee kaplanstwa wszystkich wierzacych (nie bylo podzialu na laikat i duchowienstwo) Spowiadali sie jedynie Bogu Zyli zyciem skromnym i wysoce moralnym.

pastor W. Polok, Bohaterowie Wiary
Wydawnictwo "Znaki Czasu" [link widoczny dla zalogowanych]
ul. Foksal 8
00-366 Warszawa
+48 22 331 98 00 ; + 48 608 017 625


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomasz G
VIP
VIP



Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 2041
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 12:15, 25 Paź 2012    Temat postu:

Protestanci sa podzieleni miedzy innymi dlatego ze roznie tlumacza Pismo Swiete np kwestie dekologu itp . podobnie Zydzi czy Muzulmanie sa podzieleni bo roznie tlumacza Tore lub Koran . Katolicy tez sa podzieleni np w Polsce jest KRK i Koscioly Greko-katolickie czy Koscioly Mariawitow lub Kosciol Polsko-katolicy a sam KRK jest podzielony na zwolennikow reform i tradycjonalistow itd. Koscioly katolicke bardziej trzymaja sie nauk tradycji niz Biblii miedzy innym dlatego nie jest juz KRK tylko w K ADS .
pozdrawiam ! Tomasz G


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Czw 12:55, 25 Paź 2012    Temat postu:

1. Refleksja
Jest zabawne, jak ruchy powstałe kilkadziesiąt wieków po Chrystusie, świadome że nie mają łączności historycznej, usiłują ją zdobyć "podłączając" się pod takie ruchy jak katarski czy Waldensów.
Nagle, nie zważając na różnice doktrynalne (np.od Adwentystów dzieli Waldensów chyba więcej niż od Katolików...) wszyscy "przyznają" się do Waldensów (i Adwentyści, i Baptyści, i Kalwini...)
Nie zauważają przy tym że Waldensi też powstali po ponad 1000 latach po Chrystusie, więc o żadnej ciągłości wiary nie ma mowy.

2.Waldensi
Piszesz
Cytat:
Przestrzegali dziesieciu przykazan w biblijnej wersji z sobota, siodmym dniem tygodnia, jako dniem swietym
Primo:
może, ale o ile wiem nie ma żadnych dowodów że tak było, oprócz tego ze tak sądziła Ellen G.White (a niewiele jej twierdzeń przetrwało próbę czasu, złapano ją na wielu niezgodnościach z Biblią, choc powoływała się na rzekome objawienie anielskie)
Secundo:
O tym czy chrześcijanie powinni święcić sobotę warto porozmawiać. Załóż nowy wątek a pokażę Ci jak to było.
Cytat:
W kwestii zbawienia polegali wylacznie na lasce Bozej i zaslugach Chrystusa
To tak jak Kościół Katolicki
Cytat:
Nie modlili sie do zadnych posrednikow, lecz zwracali sie bezposrednio do Jezusa
To znaczy ze nie prosili siebie nawzajem o modlitwę?
Inna rzecz ze nie mogli - uważali że święci nie zwracają uwagi na ludzi na ziemi, bo są "zajęci" włąsnym szczęsciem w Niebie:)
Cytat:
Obrzedy (m.in. komunia) mialy charakter pamiatkowy
To niebiblijne. Widac nie czytali Starego Testamentu, skoro nie wiedzieli co oznacza w Biblii słowo "Pamiątka" (nie byłoby w tym nic dziwnego - Waldo dlatego propagował biblię po francusku bo nie miał wykształcenia i nie znał ani języków oryginalnych, ani łaciny)
Cytat:
Uznawali biblijna idee kaplanstwa wszystkich wierzacych
Tak jak Kościół Katolicki
Cytat:
(nie bylo podzialu na laikat i duchowienstwo)
To niebiblijne. Nie czytali Dziejów i Listów Apostolskich ?
Cytat:
Spowiadali sie jedynie Bogu
Po pierwsze to niebiblijne, po drugie akurat Waldensi znali spowiedź.
Jaka zmiana: Waldensi zabraniali seksu w innym celu niż płodzenie potomstwa... a dziś błogosławią "małżeństwa" homoseksualne.
Radzę Ci, znajdź sobie lepszych prekursorów...

3. Adwentyści
Adwentyści powstali na bazie przepowiedni o końcu świata w roku 1844, jaką rzekomo "wyczytał z Biblii" niejaki William Miller. Jak koniec świata nie nadszedł, to trzeba było jakoś to uzasadnić... efektem tych uzasadnień byli Adwentyści (a potem - jako jeden z ich odłamów - Świadkowie Jehowy). Nazwa została przyjęta w 1860.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomasz G
VIP
VIP



Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 2041
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 19:52, 25 Paź 2012    Temat postu: Apostolowie Waldensi Adwentysci

Witaj Marku !
To jest stary spor miedzy protestantami i katolikami kiedy powstali Waldensi ( nazwa tego ruchu w historii jest rozna nie tylko od Piotra Waldo ) jesli ten ruch naprawde ma korzenie w czasie od II do IV w ne jak chce wielu historykow i teolgow protestanckich to oni wlasnie a nie KRK mieli nauke i tradycje apostolska ktore przekazani kosciolom protestancki w tym np Kosciolowi ADS wiele by pisac ja polecam Wam rozne filmy ktore odp. na Twoje pytania szczegolnie film pt Na strazy Ognia pozdrawiam ! Tomasz G
Bohaterowie wiary.
Filmoteka reformacji /DVD/
Jedyna w Polsce taka seria filmow na DVD!
Pakiet pieciu plyt poswieconych dziejom reformacji protestanckiej w Europie, jej prekursorom i bohaterom.
W pakiecie: "Na strazy ognia",
"Jan Wyckliffe. Gwiazda Poranna",
"Jan Hus. Wstrzasajaca, prawdziwa historia",
"Luter",
"Bozy banita. Historia Wiliama Tyndala".

Wydawnictwo „Znaki Czasu”
ul. Foksal 8
00-366 Warszawa
NIP 526-02-09-509
+48 22 331 98 00 ; + 48 608 017 625
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tomasz G dnia Czw 19:54, 25 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Czw 20:10, 25 Paź 2012    Temat postu:

Primo:
Mniemanie że Waldensi wzięli się z II wieku to bzdura, wyznawana przez naprawdę niewielką liczbę protestantów. Nie ma na to ani dowodów, ani nawet poszlak. W historii Waldensów nie ma nic tajemniczego, jest dobrze opisana.

Secundo:
Gdyby nawet pochodzili (a NIE pochodzą Wesoly ) z II-IV wieku, to nadal nie jest początek chrześcijaństwa.

===============
Mógłbyś teraz dla odmiany nie zamieszczać w każdym mailu reklamy "Znaków Czasu" ? To robi się wkurzające.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomasz G
VIP
VIP



Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 2041
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 20:24, 25 Paź 2012    Temat postu:

Polecam TG
Krotka chistoria chrzescijanstwa
Gordon Kainer
Wydawnictwo "Znaki Czasu" [link widoczny dla zalogowanych]
ul. Foksal 8
00-366 Warszawa
+48 22 331 98 00 ; + 48 608 017 625


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Czw 20:40, 25 Paź 2012    Temat postu:

Proponuję być poprzedzał swoje maile obowiązującą w mediach formułą "zawiera lokowanie produktu" Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomasz G
VIP
VIP



Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 2041
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 20:53, 25 Paź 2012    Temat postu:

Poprostu podaje zrodlo filmow i ksiazek ktore odp na pytania

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Czw 21:44, 25 Paź 2012    Temat postu:

Jaaasne Wink

Ostatnio zmieniony przez Marek MRB dnia Czw 21:53, 25 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Pią 14:50, 26 Paź 2012    Temat postu:

Cytat:
Więc cała idea ewangelizacji zapoczątkowana przez Jezusa padła... skoro jego uczniowie mieli iść i nauczać a zarazem chrzcić, więc... chyba potrafili przekonać o prawdziwości swojego wyznania. Tym bardziej, że wg. Biblii chrześcijan przybywało a nie ubywało Smile Jak to osiągano? Siłą? Czy argumentami? (pomijam okres faktycznej siły w KK).

Bobo... nie powiedziałam, że padła...
Wyobraź sobie, że kiedyś było CHRZEŚCIJAŃSTWO- tyle.. wierzyłeś albo nie.. teraz jesteś chrześcijaninem, ale to już nie jest tak jasne- protestanci, katolicy, prawosławni i inne... Chrześcijaństwo może być dla kogoś bardzo niejasne, bo jest bardzo podzielone. Jestem przekonana, że nie jednego człowieka to odpycha- np. mnie, bo ja nienawidzę podziałów. W sprawie wiary jest dla mnie ważna jedność, której w sumie chyba nigdzie nie ma... Człowiek chcąc dowiedzieć się od chrześcijanina, co jest słuszne... co innego usłyszy od świadka Jehowy, a co innego od katolika. I bądź tu właśnie mądry. Osobiście jestem za pierwotnością, ale... zawsze będzie to "ale".
Uważam, że wiara powinna być przekazywana czynem- przykładem, nie tylko słowem- tak robiono w I wieku i powinno się robić dzisiaj z naciskiem na dawanie przykładu. Trudność polega na tym, że chrześcijaństwo jest podzielone- nie wystarczy wierzyć w przesłanie Biblii, a trzeba jeszcze zetknąć się z problemem wyboru odłamu... Teraz nie przekonasz ateisty do chrześcijaństwa- przekonać trzeba jeszcze do odłamu danego... A może źle mówimy ateiście czy innemu człowiekowi choćby "poszukującemu".

Coraz częściej dochodzę do wniosku, że najlepszą receptą jest MIŁOŚĆ, a praktyka-pobożność religijna jest na dalszym planie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prot
VIP
VIP



Dołączył: 11 Paź 2012
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nottingham, UK

PostWysłany: Pią 15:31, 26 Paź 2012    Temat postu:

madźka., problem polega na tym, ze jest wybór. Wybór oznacza, ze musimy się wysilić i podjąć decyzje.
To jest tak jak z innymi rzeczami. Np. samochody, Zadała byś pytanie: Jaki transport wybrać, aby dojechać do celu? Wierni katolicy to tacy ludzie co wsiadają do autobusu o nazwie Katolicy, tam kierowca jest ksiądz, w dyspozytorni siedzi biskup, a z centrali kieruje tym papież. Taki wierny pasażer nie musi się martwic o to jak działa autobus, nie musi umieć nim kierować nie musi znać trasy. Ma siedzieć, płacić za bilet i liczy tylko ze dojedzie do celu.

Wybór autobusu należy do ciebie. Różnią się nieco od siebie. inny komfort, inna cena biletu, i inne bezpieczeństwo. Ale generalnie wszystkie autobusy maja ten sam cel.

Sa tez ludzie, którzy nie lubią się tłoczyć w komunikacji zbiorowej. Lubia sami kontrolować warunki w jakich się poruszają, jakim pojazdem jada, w jakim stanie technicznym ten pojazd jest.
Ale to wymaga wysiłku, trzeba być bystrym i zorientowanym, aby samemu się poruszać.

Dlatego dzieci i osoby starsze bardziej polegają na autobusach a osoby inteligentne, młode i sprytne starają się poruszać same w samochodach, na motocyklach itp.

A ty jak siebie w tym widzisz? Jesteś dobrym kierowca? czy raczej jeździsz autobusami?

Kościół to jest taki odpowiednik PKS lub PKP. Jak go zakładali to był nowością, zmieniał świat, ale z czasem tabor się starzeje, pomysłów na rozwój brakuje.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Prot dnia Pią 15:35, 26 Paź 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Pią 16:10, 26 Paź 2012    Temat postu:

Procie, źle pojmujesz Kościół. Kościół to nie instytucja ułatwiająca zbawienie. Kościół to organizm. Nie środek zbawienia, lecz zadatek. Nie ma sposobu by przybliżać się do Boga oddalając się od Kościoła - Jego CIała.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
-m-m-
VIP
VIP



Dołączył: 25 Lut 2012
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Grudziądz

PostWysłany: Pią 18:25, 26 Paź 2012    Temat postu:

Prot napisał:
madźka., problem polega na tym, ze jest wybór. Wybór oznacza, ze musimy się wysilić i podjąć decyzje.
To jest tak jak z innymi rzeczami. Np. samochody, Zadała byś pytanie: Jaki transport wybrać, aby dojechać do celu? Wierni katolicy to tacy ludzie co wsiadają do autobusu o nazwie Katolicy, tam kierowca jest ksiądz, w dyspozytorni siedzi biskup, a z centrali kieruje tym papież. Taki wierny pasażer nie musi się martwic o to jak działa autobus, nie musi umieć nim kierować nie musi znać trasy. Ma siedzieć, płacić za bilet i liczy tylko ze dojedzie do celu.

Wybór autobusu należy do ciebie. Różnią się nieco od siebie. inny komfort, inna cena biletu, i inne bezpieczeństwo. Ale generalnie wszystkie autobusy maja ten sam cel.

Sa tez ludzie, którzy nie lubią się tłoczyć w komunikacji zbiorowej. Lubia sami kontrolować warunki w jakich się poruszają, jakim pojazdem jada, w jakim stanie technicznym ten pojazd jest.
Ale to wymaga wysiłku, trzeba być bystrym i zorientowanym, aby samemu się poruszać.

Dlatego dzieci i osoby starsze bardziej polegają na autobusach a osoby inteligentne, młode i sprytne starają się poruszać same w samochodach, na motocyklach itp.

A ty jak siebie w tym widzisz? Jesteś dobrym kierowca? czy raczej jeździsz autobusami?

Kościół to jest taki odpowiednik PKS lub PKP. Jak go zakładali to był nowością, zmieniał świat, ale z czasem tabor się starzeje, pomysłów na rozwój brakuje.


Tak kościół to PKS mający w taborze autosany i ogórki. Ateiści, agnostycy latają już samolotami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Pią 19:00, 26 Paź 2012    Temat postu:

Cytat:
To jest tak jak z innymi rzeczami. Np. samochody, Zadała byś pytanie: Jaki transport wybrać, aby dojechać do celu? Wierni katolicy to tacy ludzie co wsiadają do autobusu o nazwie Katolicy, tam kierowca jest ksiądz, w dyspozytorni siedzi biskup, a z centrali kieruje tym papież. Taki wierny pasażer nie musi się martwic o to jak działa autobus, nie musi umieć nim kierować nie musi znać trasy. Ma siedzieć, płacić za bilet i liczy tylko ze dojedzie do celu.

Chyba kiepskie porównanie... bo można siedzieć w Kościele katolickim, a do celu nie dojechać. Wesoly

Cytat:
Dlatego dzieci i osoby starsze bardziej polegają na autobusach a osoby inteligentne, młode i sprytne starają się poruszać same w samochodach, na motocyklach itp.

Nie zgadzam się z Tobą. Znam wiele osób młodych, inteligentnych, które wybrały "przewóz autobusem", tzn. należą do jakiejś religii.
Więc myślę, że za daleko poszedłeś z tym wnioskowaniem, bo ludzie inteligentni, wykształceni mogą być wierzący. To się nie wyklucza.

Cytat:
A ty jak siebie w tym widzisz? Jesteś dobrym kierowca? czy raczej jeździsz autobusami?

Papierek zalaminowany mam, ale auta nie mam...
Co do religijności mojej, to nie będę brnąć w te porównanie, bo uważam je za błędne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:57, 04 Gru 2012    Temat postu:

Coraz częściej dochodzę do wniosku, że najlepszą receptą jest MIŁOŚĆ, a praktyka-pobożność religijna jest na dalszym planie.[/quote]

i tu Madzka napisałaś prawdę więcej wyjaśniać raczej nie potrzeba
Jana 13;35 ,, Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będzie wśród was miłość ."

albo inaczej , jezeli znajdziesz religię/społeczność w której współwyznawcy uczą się wzajemnej miłości , szacunku nawet do nieprzyjaciół i wprowadzają to w czyn , to znalazłaś religię prawdziwą . Religia w której pasterze po obu stronach frontu błogosławią swoich żołnierzy przed zabijaniem nie może być religią która podoba się Bogu i tym samym prawdziwą , zabijanie nie ma nic wspólnego z miłością choćby niewiem jak je usprawiedliwiać ( honor , ojczyzna , zagrabione ziemie itp )
To tak w wielkim skrócie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prot
VIP
VIP



Dołączył: 11 Paź 2012
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nottingham, UK

PostWysłany: Wto 10:11, 04 Gru 2012    Temat postu:

Jacek z tym zabijaniem i żołnierzami to nie taka prosta sprawa. Sam nad tym sporo myślałem. To co ty piszesz to podejście pacyfistyczne, to teoria, a wiemy jak wygląda praktyka.
Nie zacytuje tego, ale w Biblii jest fragment, który mniej więcej naświetla co powinno się zrobić.
Jezus powiedział ze mamy kochać bliźniego swego, a ktoś z tłumu zapytał, ale co zrobić jak bliźni nas okradnie? Jezus odpowiedział, ze kara u sędziego go nie ominie, ale w drodze do sędziego musi być z nim(przestępcą) dialog, być może podczas tej drogi uda się jakoś to załagodzić i wyjaśnić.

Ta wskazówka pokazuje, ze ktoś co czyni zło nie zostaje bezkarny, ale z naszej strony nie powinniśmy od razu wymierzać kary a starać się w miarę swoich możliwości wyjaśnić sprawę polubownie.

Kiedy już wszytko zawiedzie i ktoś nam zagraża to wtedy mamy dwa wyjścia, albo tego kogoś unieszkodliwić, albo się poddać. Postawa Chrześcijanina może być taka, ze się podda, ok, ale czasami jest tak, ze ktoś inny jest w niebezpieczeństwie i ty masz wybór, albo pomagasz i możliwe ze zabijesz, albo nic nie robisz i pozwalasz krzywdzić. Wydaje mi się ze wtedy często budzi się w nas instynkt i raczej chcemy pomagać, ja bym to wtedy nazwał poświeceniem się. Dlatego, ze mimo ze robi się dobry uczynek, ratując bliźniego to mimo wszytko zabicie kogoś dalej jest grzechem. Wiec ktoś niejako bierze na siebie grzech aby ocalić kogoś innego.
Dosyć to skomplikowane, i takie proste powiedzenie, ze wojsko jest źle, to jest nie prawdziwe i nie sprawiedliwe. Może po prostu nie byleś w takiej sytuacji, aby to zrozumieć.
Tak samo policjant, bardzo często może stać przed wyborem zabicia przestępcy, albo nie i pozwoli mu krzywdzić innych.
Można by tylko mieć nadzieje, ze takich przypadków będzie jak najmniej i faktycznie będą one nie nadużywane i jako ostateczne rozwiązanie. I tego trzeba by pilnować i to trzeba by promować, a nie wieszać psy na służbie, w której ludzie poświęcają swoje życie za innych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Wto 12:02, 04 Gru 2012    Temat postu:

Nie zgadzam się z Madźką i Jackiem. Madźka określiła pobożność (IMHO niezwykle trafnie) jako "praktykę" (rozumiem że wiary - innymi słowy sposób w jaki praktykuje się swoją wiarę).
Dokładnie tak definiuje pobożność Pismo - w kontekście wprowadzania słowa w czyn.:
Jk 1:22-30 bt "Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie. Jeżeli bowiem ktoś przysłuchuje się tylko słowu, a nie wypełnia go, podobny jest do człowieka oglądającego w lustrze swe naturalne odbicie. Bo przyjrzał się sobie, odszedł i zaraz zapomniał, jakim był. Kto zaś pilnie rozważa doskonałe Prawo, Prawo wolności, i wytrwa w nim, ten nie jest słuchaczem skłonnym do zapominania, ale wykonawcą dzieła; wypełniając je, otrzyma błogosławieństwo. Jeżeli ktoś uważa się za człowieka religijnego, lecz łudząc serce swoje nie powściąga swego języka, to pobożność jego pozbawiona jest podstaw. Religijność czysta i bez skazy wobec Boga i Ojca wyraża się w opiece nad sierotami i wdowami w ich utrapieniach i w zachowaniu siebie samego nieskalanym od wpływów świata."

Natomiast miłośc rozumiana nie jako czynna, ale jako wyznania niekoniecznie ma uznanie u Boga:
Mt 7:21 bt "Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie."

W ogóle obserwuję (zwłaszcza w necie) deprecjację pobożności. Tymczasem jest ona - rozumiana jako sposób w jaki objawia się nasza wiara - bardzo w Piśmie doceniana, co widac po cytacie powyżej, ale i innych:
1Tm 4:7-10 bt "Odrzucaj natomiast światowe i babskie baśnie! Sam zaś ćwicz się w pobożności! Bo ćwiczenie cielesne nie na wiele się przyda; pobożność zaś przydatna jest do wszystkiego, mając zapewnienie życia obecnego i tego, które ma nadejść. Nauka to zasługująca na wiarę i godna całkowitego uznania. Właśnie o to trudzimy się i walczymy, ponieważ złożyliśmy nadzieję w Bogu żywym, który jest Zbawcą wszystkich ludzi, zwłaszcza wierzących."

1Tm 6:3-6 bt "Jeśli ktoś naucza inaczej i nie trzyma się zdrowych słów Pana naszego Jezusa Chrystusa oraz nauki zgodnej z pobożnością, jest nadęty, niczego nie pojmuje, lecz choruje na dociekania i słowne utarczki. Z nich rodzą się: zawiść, sprzeczka, bluźnierstwa, złośliwe podejrzenia, ciągłe spory ludzi o wypaczonym umyśle i którym brak prawdy - ludzi, którzy uważają, że pobożność jest źródłem zysku. [color=blue]Wielkim zaś zyskiem jest pobożność wraz z poprzestawaniem na tym, co wystarczy."[/color]

2P 1:5-8 bt "Dlatego też właśnie wkładając całą gorliwość, dodajcie do wiary waszej cnotę, do cnoty poznanie, do poznania powściągliwość, do powściągliwości cierpliwość, do cierpliwości pobożność, do pobożności przyjaźń braterską, do przyjaźni braterskiej zaś miłość. Gdy bowiem będziecie je mieli i to w obfitości, nie uczynią was one bezczynnymi ani bezowocnymi przy poznawaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa."

Łk 1:72-75 bt "że miłosierdzie okaże ojcom naszym i wspomni na swoje święte Przymierze - na przysięgę, którą złożył ojcu naszemu, Abrahamowi, że nam użyczy tego, iż z mocy nieprzyjaciół wyrwani bez lęku służyć Mu będziemy w pobożności i sprawiedliwości przed Nim po wszystkie dni nasze."

1Tm 2:1-2 bt "Zalecam więc przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władze, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością."

1Tm 2:9-10 bt "Podobnie kobiety - w skromnie zdobnym odzieniu, niech się przyozdabiają ze wstydliwością i umiarem, nie przesadnie zaplatanymi włosami albo złotem czy perłami, albo kosztownym strojem, lecz przez dobre uczynki, co przystoi kobietom, które się przyznają do pobożności."

1 Tm 3,16 "A bez wątpienia wielka jest tajemnica pobożności. Ten, który objawił się w ciele, usprawiedliwiony został w Duchu, ukazał się aniołom, ogłoszony został poganom, znalazł wiarę w świecie, wzięty został w chwale."

1Tm 6:11 bt "Ty natomiast, o człowiecze Boży, uciekaj od tego rodzaju rzeczy, a podążaj za sprawiedliwością, pobożnością, wiarą, miłością, wytrwałością, łagodnością!"

2Tm 3:5 bt "Będą okazywać pozór pobożności, ale wyrzekną się jej mocy. I od takich stroń."

Paweł przedstawia się tak:
Tt 1:1 bt "Paweł, sługa Boga i apostoł Jezusa Chrystusa, [posłany do szerzenia] wśród wybranych Bożych wiary i poznania prawdy wiodącej do życia w pobożności,"

Tt 2:11-12 bt "Ukazała się bowiem łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom i poucza nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych, rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie,"

2P 1:3 bt "Tak samo Boska Jego wszechmoc udzieliła nam tego wszystkiego, co się odnosi do życia i pobożności, przez poznanie Tego, który powołał nas swoją chwałą i doskonałością."

Oczywiście zgadzam się też z tym, co napisał Prot. Z tym że... dziś coraz trudniej odróżnić czy faktycznie walcząc, występuje się przeciw - jak to określa teologia - "niesprawiedliwemu atakowi".


Ostatnio zmieniony przez Marek MRB dnia Wto 12:07, 04 Gru 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomasz G
VIP
VIP



Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 2041
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 14:01, 04 Gru 2012    Temat postu:

Witam !
Prawdziwy chrzecijanin w swoim zyciu wierzy w Jezusa i przestrzega biblijnego dekalogu a tam jest podane co trzeba robic by kochac Boga i ludzi pozdrawiam ! Tomasz G


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek MRB
Gość






PostWysłany: Wto 23:39, 04 Gru 2012    Temat postu:

Przestrzegać Delalogu to za mało.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomasz G
VIP
VIP



Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 2041
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 11:47, 05 Gru 2012    Temat postu: Prawo i milosierdzie

Witaj Marku !
Oczywiscie ze samo przestrzeganie prawa np dekalogu nie wystarczy i nie daje zbawienia choc jest wazne dotego potrzeba jeszcze wiary i milosierdzia pozdrawiam !
Tomasz G

Mat. 23:23
23. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że dajecie dziesięcinę z mięty i z kopru, i z kminku, a zaniedbaliście tego, co ważniejsze w zakonie: sprawiedliwości, miłosierdzia i wierności; te rzeczy należało czynić, a tamtych nie zaniedbywać.

Efez. 2:8-10
8. Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar;
9. Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił.
10. Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili.
(BW)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tomasz G dnia Śro 11:50, 05 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Pismo Święte Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin