Gaczo
Początkujący
Dołączył: 04 Gru 2015
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:44, 04 Gru 2015 Temat postu: Dobre uczynki |
|
|
Proszę Państwa, zacząłem ostatnio się zastanawiać, jak to sprawa się ma z tymi dobrymi uczynkami. Otóż w rozdziale piątym Ewangelii wg św. Mateusza, Jezus mówi do apostołów: "Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili ojca, który jest w niebie". Ten cytat w mojej interpretacji oznacza, że ludzie mają widzieć dobro które czynimy, nie mamy się z tymi dobrymi czynami chować, tak jak nie chowa się świecznika, tylko stawia się w dobrze widocznym miejscu, aby światło oświecało całe otoczenie.
Za to już w rozdziale szóstym Ewangelii wg św. Mateusza Jezus mówi: "Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu odda tobie. W mojej interpretacji teraz dochodzi tu wręcz do całkowitej przeciwności wobec tego co zostało powiedziane wcześniej. Teraz Jezus nakazuje, aby ze swoimi dobrymi czynami się chować, starać się je wykonywać tak, aby osoby postronne tego nie widziały, aby nie robić rozgłosu i ten świecznik z naszym światłem chować tak, żeby go nawet druga nasza ręka nie widziała.
Jaki więc należy mieć stosunek do dobrych uczynków? Mnie osobiście się wydaje, że w obecnych czasach ludzie raczej rzadko czynią dobro tylko aby się pokazać, raczej to zło jest zdecydowanie bardziej chodliwe i budzi większy rozgłos, podziw i uznanie. Wydaje mi się, że ludzie, zwłaszcza młodzi, często wręcz wstydzą się wykonać dobry uczynek, czyli na przykład rzucić żebrakowi na ulicy przysłowiową złotówkę, gdyż to może spotkać się z wyśmianiem przez kolegów.
W mojej opinii żyjemy obecnie w realiach, realiach na które bardzo mocno wpływają media, które raczej więcej uwagi poświęcają wszelkim wydarzeniom, gdzie występuje zło i w ten sposób trochę lansują to zło, które nawet nieświadomie zaczyna się wlewać do mentalności ludzkiej. Dlatego ja bym opowiedział się raczej po fragmencie z 5. rozdziału Ewangelii wg Św. Mateusza, że nie należy chować się z dobrymi uczynkami, tylko właśnie dawać ten dobry przykład i być może ktoś zostanie zainspirowany tym widokiem i sam przemieni swoje życie i zacznie nieść dobro? Może potem to zadziała efektem kuli śniegowej? Oczywiście natychmiast chciałbym zaznaczyć, że nie odrzucam słów Mesjasza z 6. rozdziału, tylko ja je odczytuję tak, że nie możemy stać się pyszni z powodu tych pięknych czynów, które ewentualnie wykonamy. Mają one wypływać z chęci niesienia miłosierdzia światu, a nie dla podniesienia własnej samooceny, choć i tak chyba każdy kto kiedykolwiek zrobił coś dobrego, ma świadomość, że raczej chcąc, nie chcąc i tak trochę to mniemanie o sobie się podniesie. Zapraszam do dyskusji, jestem ciekaw co Państwo myślą na temat dobrych uczynków, jak Państwo osobiście podchodzą do tego zagadnienia, jakie mają Państwo doświadczenia życiowe, być może ktoś mądrzejszy, bardziej oczytany w pismach, rozwieje moje wątpliwości, czego oczekuje od nas Bóg w tym zakresie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gaczo dnia Pią 18:51, 04 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|