|
Moja droga Forum religijne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomasz G
VIP
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 2040
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 14:41, 07 Sty 2013 Temat postu: Bibliny chrzest |
|
|
dr Alfred Palla
Bibliny chrzest
Dlaczego miałbym przyjąć chrzest?
Biblia podaje przynajmniej trzy przyczyny, dla których powinieneś przyjąć chrzest:
Po pierwsze, aby pójść za przykładem Jezusa Chrytusa. W Ewangelii Marka czytamy: "I stało się w owe dni, że przyszedł Jezus z Nazaretu Galilejskiego i został ochrzczony przez Jana w Jordanie" (Mk.1:9). Jezus przyjął chrzest jako dorosły człowiek, nie na oczyszczenie grzechów, bo był bez grzechu, lecz jako przykład dla nas. Chcąc naśladować Jezusa Chrystusa powinniśmy przyjąć chrzest.
Po drugie, ponieważ Jezus wyraźnie nakazał chrzest. W Ewangelii Mateusza czytamy: "Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przekazałem" (Mt.28:19-20).
Po trzecie, chrzest pokazuje, że wierzysz. W księdze Dziejów Apostolskich czytamy: "Także wielu z Koryntian, którzy słuchali, uwierzyło i przyjmowało chrzest" (Dz.18:. Mamy wiele przykładów w Biblii, które potwierdzają, że pierwszą rzeczą, jaką należy uczynić po uwierzeniu jest chrzest (Dz.Ap.8:36-38; 2:41; 22:16).
Jakie jest znaczenie chrztu?
Biblia ukazuje chrzest, jako symbol. Chrzest wizualnie obrazuje śmierć i zmartwychstanie Chrystusa. Apostoł Paweł napisał: "Wraz z Nim zostaliście pogrzebani w chrzcie, w którym też zostaliście wespół wzbudzeni przez wiarę w moc Boga, który Go wzbudził z martwych" (Kol.2:12)
Zanurzenie symbolizuje śmierć dla starej drogi życia: "Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe" (1Kor.5:17). Staję się nowym stworzeniem, gdy oddaję swoje życie Chrystusowi. Każdy grzech, jaki popełniłem zostaje wymazany i przebaczony: "Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie - jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca" (Rz.6:4).
Chrzest reprezentując śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa - symbolicznie wyobraża doświadczenie nawrócenia. Obmyci z wszelkich grzechów, wynurzamy się do nowego życia z Chrystusem.
Czy chrzest zbawia?
Chrzest nikogo nie zbawia, gdyż według Słowa Bożego tylko Chrystus zbawia. Biblia mówi wyraźnie: "Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił" (Efez. 2:8-9). Chrzest jest niczym pierścionek ślubny. W czasie ślubu człowiek wypowiada słowo, które zmienia jego życie. Podobnie, gdy stajemy się chrześcijanami, przez chrzest mówimy Chrystusowi: `TAK'. Tak jak pierścionek jest zewnętrznym symbolem wewnętrznego zobowiązania wobec małżonki, tak chrzest jest zewnętrznym wyrazem osobistej społeczności, jaką mamy z Jezusem.
Chrzest nie czyni nikogo chrześcijaninem, ale mówi światu, że nie wstydzę się przyznać, że jestem chrześcijaninem. Pierścionek nie czyni nikogo automatycznie małżonkiem, ale noszenie go w naszej kulturze komunikuje, że nie wstydzę się przyznać do swego partnera.
W jaki sposób należy się chrzcić?
Niektóre kościoły chrzczą przez pokropienie, inne przez polenie, jeszcze inne prez zanurzenie. Jak był ochrzczony Jezus? W Ewangelii Mateusza czytamy, że Jezus po chrzcie wystąpił z wody (Mt.3:16). Każdy chrzest opisany w Biblii odbywał się przez zanurzenie, dlatego zawsze mowa o wejściu do wody i wyjściu z niej. Na przykład, gdy Filip ochrzcił dworzanina etiopskiego czytamy, że obaj "zeszli" do wody, a gdy go ochrzcił "wyszli" z niej (Dzieje Apostolskie 8:38-39).
Ewangelia Jana mówi, że Jan chrzcił w Ainon, ponieważ tam było dużo wody (J.3:23). Jordan jest płytką rzeką, i tylko w niektórych miejscach można było chrzcić przez zanurzenie. Samo imię Jan Chrzciciel, w oryginale greckim brzmi "Zanurzyciel". Greckie słowo "chrzest" (gr. baptidzo), oznacza bowiem "zanurzać".
Do dziś w polskim Gnieźnie, a także w południowej Europie, gdzie zachowyły się kościoły z wczesnych wieków, zobaczyć można głębokie baptysteria, czyli specjalne baseny, w których chrzczono przez zanurzenie. Dlaczego wiele kościołów chrzci dziś przez pokropienie? Otóż, we wczesnych wiekach niektórzy zaczęli błędnie sądzić, że akt chrztu sam w sobie obmywa z grzechów i gwarantuje zbawienie, toteż nie w pełni nawróceni chrześcijanie, czekali z chrztem do końca życia. Wówczas bywało, że nie byli już w stanie pójść do wody. Wtedy przynoszono wodę do łoża śmierci. Początkowo polewano całego człowieka, potem tylko głowę, a z czasem ograniczono się do pokropienia.
Pokropienie, ani polanie nie oddaje jednak w pełni symbolu śmierci i zmartwychwstania, jaki Chrystus zawarł w tym obrzędzie, ani nie reprezentuje śmierci dla starego życia i wynurzenia do życia nowego, o jakim pisze apostoł Paweł: "Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie - jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca. Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy z Nim złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie" (Rz.6:3-5).
Chrzest niemowląt wziął się z niebiblijnej nauki o grzechu pierworodnym, która zakłada, że wszyscy przychodzimy na świat ze śmiertelną skazą, którą może zmazać tylko chrzest. Jeśli niemowlę nie zostanie ochrzczone, wówczas trafia do specjalnego miejsca w piekle zwanego limbo, w którym spędzą wieczność z dala od oblicza Bożego. Za czyje winy? Nie za swoje. Nauka o grzechu pierworodnym i chrzcie niemowląt czyni z Boga okrutnego, bezlitosnego tyrana, który karze niemowlęta za winy swoich rodziców. Bóg mówi nam coś innego:
"Choćby nawet byli z nim ci trzej mężowie: Noe, Daniel i Job, wybawiliby przez swoją sprawiedliwość tylko swoje własne dusze - mówi Wszechmocny Pan... Człowiek, który grzeszy, umrze. Syn nie poniesie kary za winę ojca ani ojciec nie poniesie kary za winę syna. Sprawiedliwość będzie zaliczona sprawiedliwemu, a bezbożność spadnie na bezbożnego." (Ez.14:14-16; 18:20)
Kto powinien się ochrzcić?
Chrzest przez zanurzenie powinna przyjąć każda osoba, która uwierzyła w Jezusa Chrystusa i pragnie podążać za Jego naukami. W Dziejach Apostolskich czytamy: "Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego... Ci więc, którzy przyjęli słowo jego, zostali ochrzczeni" (Dz.2:38.41).
Z tej też przyczyny wiele kościołów nie chrzci dzieci, dopóki nie są dość dojrzałe, aby zrozumieć podstawy chrześcijańskiej wiary i samodzielnie podjąć taką decyzje. Wielu z nas zostało ochrzczonych, jako małe dzieci. I choć było to owocem szlachetnych pobudek naszych rodziców. Rodzice nie mogą zbawić dzieci swą wiarą i uczynkami. Biblia mówi, że "każdy z nas za samego siebie zda sprawę Bogu" (Rz.14:12).
Chrztu w wieku niemowlęcym nie byliśmy świadomi, ani nie był wyrazem naszej wiary, Biblia zaś mówi wyraźnie, że ochrzczony może być dopiero ten, kto uwierzył i nawrócił się (Mk.16:16). Dopiero, gdy człowiek osobiście pozna nauki Jezusa i uwierzy, może przyjąć chrzest, tak jak Jezus, przez zanurzenie. Chrzest nie ma magicznego znaczenia sam w sobie. Jest symbolem naszej społeczności z Jezusem, a nie środkiem do zbawienia. Zanurzenie zawiera symbol śmierci i zmartwychwstania Zbawiciela, oraz zewnętrzny znak nawrócenia.
Kiedy można przyjąć chrzest?
Do chrztu trzeba spełnić jeden warunek - uwierzyć. Tych, którzy się nawracali chrzczono, gdy uwierzyli w Chrystusa, poznali i przyjęli fundamentalne zasady wiary kościoła chrześcijańskiego. Dzieje Apostolskie sprawozdają "Kiedy jednak uwierzyli Filipowi, który zwiastował dobrą nowinę o Królestwie Bożym i o imieniu Jezusa Chrystusa, dawali się ochrzcić, zarówno mężczyźni, jak i niewiasty. Nawet i sam Szymon uwierzył, gdy zaś został ochrzczony, trzymał się Filipa" (Dz.8:12).
Podobnie było w przypadku etiopskiego eunucha. Czytamy, że Filip spotkał go, pouczył o prawdach związanych z Ewangelią, a "gdy tak jechali drogą, przybyli nad jakąś wodę, a eunuch rzekł: Oto woda; cóż stoi na przeszkodzie, abym został ochrzczony? Filip zaś powiedział mu: Jeśli wierzysz z całego serca, możesz. A odpowiadając, rzekł: Wierzę, że Chrystus jest Synem Bożym. I kazał zatrzymać wóz, zeszli obaj, Filip i eunuch, do wody, i ochrzcił go" (Dz.Ap.8:36-3.
Jeśli uwierzyłeś w Jesusa, poznałeś podstawowe nauki Pisma Świętego, pragniesz żyć w zgodzie z nimi i stać się członkiem lokalnego kościoła (1Kor.12:13). Ananiasz, gdy spotkał nawróconego na drodze do Damaszku Saula (późniejszego apostoła Pawła), który spełniał te warunki, powiedział: "A czemu teraz, zwlekasz? Wstań, daj się ochrzcić i obmyj grzechy swoje, wezwawszy imienia Jego" (Dz.Ap.22:16).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Wto 16:23, 22 Sty 2013 Temat postu: Re: Bibliny chrzest |
|
|
Po uporaniu się z głupotami wygadywanymi przez Ediego, mogę odkręcić trochę bzdur przytaczanych przez Tomasza. Wszystkich nie dam rady, bo w krótkim tekście zdołał ich zadziwiająco wiele
Dziś I część - dotycząca sposobu chrztu.
Tomasz G napisał: |
W jaki sposób należy się chrzcić?
Niektóre kościoły chrzczą przez pokropienie, inne przez polenie, jeszcze inne prez zanurzenie. Jak był ochrzczony Jezus? W Ewangelii Mateusza czytamy, że Jezus po chrzcie wystąpił z wody (Mt.3:16). Każdy chrzest opisany w Biblii odbywał się przez zanurzenie, dlatego zawsze mowa o wejściu do wody i wyjściu z niej. Na przykład, gdy Filip ochrzcił dworzanina etiopskiego czytamy, że obaj "zeszli" do wody, a gdy go ochrzcił "wyszli" z niej (Dzieje Apostolskie 8:38-39).
Ewangelia Jana mówi, że Jan chrzcił w Ainon, ponieważ tam było dużo wody (J.3:23). Jordan jest płytką rzeką, i tylko w niektórych miejscach można było chrzcić przez zanurzenie. |
Prawdę mówiąc żaden z tych fragmentów nie świadczy o chrzcie przez zanurzenie. Tekst Pisma rysuje nam raczej obraz ludzi wstępujących do wody i tam chrzczonych – bez precyzowania czy chodzi o polanie czy zanurzenie (co oczywiście zanurzenia nie wyklucza).
Niezależnie od odpowiedzi na pytanie, chciałbym się bliżej zatrzymać nad cytatem z Ewangelii wg Mateusza mówiącym o chrzcie Jezusa. Dlaczego w relacji ewangelicznej działalność publiczna Jezusa rozpoczyna się właśnie od Chrztu w Jordanie? Dlaczego nie czujący się godnym chrzcić Mesjasza Jan ustępuje po słowach Jezusa „Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe” /Mt 3,15/? Co te słowa miały znaczyć?
Dla pobożnego Żyda (a takim był Jezus) „sprawiedliwe” było to, co było zgodne z Torą. Jezus przychodzi do Jana jako przyszły kapłan który złoży ofiarę za całą ludzkość (patrz Hbr 2,17; 3,1; 4,14-15). Z Tory zaś wynikało, iż Lewita (kapłan starotestamentowy) powinien rozpocząć działalność w wieku ok. 30 lat. Działalność ta zaczynała się od szczególnego obrzędu, opisanego w Księdze Liczb:
„Wyłącz lewitów spośród Izraelitów i oczyść ich. Postąpisz zaś z nimi w ten sposób, aby ich oczyścić: pokropisz ich wodą przebłagania, ogolą całe swoje ciało, wypiorą szaty, i wtedy będą czyści.”/Lb 8,6-7/
30-letni Jezus, rozpoczynający działalność publiczną, przychodzi do Jana po chrzest. I choć zarówno Jezus, jak i Jan zdają sobie sprawę że Jezus nie wymaga oczyszczenia (Jan mówi „To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?”/Mt 3,14/) Jezus chce „wypełnić wszystko, co sprawiedliwe” i poddaje się oczyszczeniu w obrzędzie mającym swe źródło w opisanym w Torze. A obrzęd ten polegał na pokropieniu, a nie zanurzeniu oczyszczanego (związek pomiędzy chrztem janowym a oczyszczeniem potwierdza fragment z Ewangelii wg św.Jana „A powstał spór między uczniami Jana a /pewnym/ Żydem w sprawie oczyszczenia. Przyszli więc do Jana i powiedzieli do niego: Nauczycielu, oto Ten, który był z tobą po drugiej stronie Jordanu i o którym ty wydałeś świadectwo, teraz udziela chrztu i wszyscy idą do Niego.”/J 3,25-26/).
Cytat: | Samo imię Jan Chrzciciel, w oryginale greckim brzmi "Zanurzyciel". Greckie słowo "chrzest" (gr. baptidzo), oznacza bowiem "zanurzać". |
Co mówi Pismo?
Zwolennicy chrztu „wyłącznie przez zanurzenie” twierdzą że taki wymóg stawia Pismo. Powołują się przy tym na fragment z Listu do Rzymian:
„Jeżeli umarliśmy dla grzechu, jakże możemy żyć w nim nadal?
Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć?
Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie - jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca.
Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy z Nim złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie. To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu. Otóż, jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy, wiedząc, że Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy. Bo to, że umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga.”/Rz 6,2-10/
Umyślnie przytoczyłem nieco szerszy fragment, gdyż kontekst pokazuje wyraźnie że chrzest jest przedstawiony jako „zanurzenie” w śmierci Jezusa, jako śmierć „starego człowieka” na krzyżu wraz z Chrystusem. Chwilowe całkowite pogrążenie się w wodzie z pewnością może dobrze służyć czytelności symbolu (przynajmniej w sensie tej perykopy biblijnej), niemniej nie ma wiele wspólnego z przesłaniem przytoczonego fragmentu - chodzi o zanurzenie w Chrystusie, a nie w wodzie (a więc nie o sposób chrzczenia, a o to co chrzest symbolizuje) . Dowodzi tego dobitnie wypowiedź Jezusa (długo po Jego chrzcie w Jordanie). który tak mówi o swojej śmierci: „Kielich, który Ja mam pić, pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie” ./Mk 10,39/
Ciekawe świadectwo znajdziemy w Liście do Tytusa w którym Paweł prezentuje sens chrztu poprzez nieco odmienny obraz – odwołujący się raczej do odrodzenia, niż pogrzebania:
„(…) nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego,
abyśmy, usprawiedliwieni Jego łaską, stali się w nadziei dziedzicami życia wiecznego.” /Tt 3,5-7/
Nietrudno zauważyć, że do tego fragmentu lepiej pasuje chrzest w formie obmycia…
Podobne odniesienie znajdujemy w 1 Kor 10,1-2: „Nie chciałbym, bracia, żebyście nie wiedzieli, że nasi ojcowie wszyscy, co prawda, zostawali pod obłokiem, wszyscy przeszli przez morze, i wszyscy byli ochrzczeni w [imię] Mojżesza, w obłoku i w morzu” – użyte słowo „baptisma” na oznaczenie ochrzczenia nie może odnosić się do zanurzenia w morzu, gdyż jak wiadomo żaden Izraelita nie został w nim zanurzony: „Mojżesz wyciągnął rękę nad morze, a Pan cofnął wody gwałtownym wiatrem wschodnim, który wiał przez całą noc, i uczynił morze suchą ziemią. Wody się rozstąpiły, a Izraelici szli przez środek morza po suchej ziemi, mając mur z wód po prawej i po lewej stronie.” /Wj 14,21-22/
Nieco podobny motyw – chrztu jako oczyszczenia – znajdujemy w Liście do Hebrajczyków:
„przystąpmy z sercem prawym, z wiarą pełną, oczyszczeni na duszy od wszelkiego zła świadomego i obmyci na ciele wodą czystą.” /Hbr 10,22/
Trzeba dodać, że (wbrew sugestiom zwolenników bezwzględnego obowiązku zanurzania) używane w Nowym Testamencie słowo „baptizo” (εβαπτιζοντο) może znaczyć zarówno „zanurzenie” jak i „obmycie” a nawet „pokropienie” – i w tych znaczeniach bywa w Piśmie używane.
Oto kilka przykładów użycia słowa „baptizo” w innych znaczeniach niż „zanurzenie”:- Mk 7,4 mówi o Żydach „I /gdy wrócą/ z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją [baptisontai]. Jest jeszcze wiele innych /zwyczajów/, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych..” ).
- Łk 11:38 „Gdy jeszcze mówił, zaprosił Go pewien faryzeusz do siebie na obiad. Poszedł więc i zajął miejsce za stołem. Lecz faryzeusz, widząc to, wyraził zdziwienie, że nie obmył [ebaptisthe] wpierw rąk przed posiłkiem.”
- Hbr 9,10 „Są to tylko przepisy tyczące się ciała, nałożone do czasu naprawy, a /polegają/ jedynie na pokarmach, napojach i różnych obmyciach [baptismois].” (w dalszej części tekstu Paweł pisze wprost jak odbywały się owe obmycia: „Jeśli bowiem krew kozłów i cielców oraz popiół z krowy, którymi skrapia się zanieczyszczonych, sprawiają oczyszczenie ciała (…)”/Hbr 9,13 patrz też 9,19-21/)
Słowo „baptizo” znajdujemy także w greckim (żydowskim) tłumaczeniu Starego Testamentu używanym w czasach Jezusa (Septuagincie) Oto przekład fragmentu Księgi Daniela, gdzie zostało ono użyte w znaczeniu „zwilżać”:
„Wyrąbcie drzewo i zniszczcie je, tylko pień jego korzeni pozostawcie w ziemi i to w żelaznych i brązowych okowach wśród polnej zieleni; niech go zwilża rosa z nieba” /Dn 4,20b/
„Wypędzono go spośród ludzi, żywił się trawą jak woły, a rosa z nieba zwilżała go.” /Dn 4,30a/
Należy też koniecznie zaznaczyć, że oprócz baptizo NT używa na określenie chrztu także innego słowa (louo ), jednoznacznie oznaczającego „obmycie”. Tak jest np. w poniższych fragmentach:
„Mężowie miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo” /Ef 5,25-26/
„nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym” /Tt 3,5/
„przystąpmy z sercem prawym, z wiarą pełną, oczyszczeni na duszy od wszelkiego zła świadomego i obmyci na ciele wodą czystą.” /Hbr 10,22/
Pewną poszlaką na stosowanie chrztu poprzez polanie lub pokropienie są także opisy chrztu strażnika więziennego (Dz 16,30-40) oraz domu Korneliusza (Dz 10,44-4 – w obu wypadkach chrzest odbywał się w domach, bez udawania się nad rzekę czy inny zbiornik wodny.
Piszę o „poszlace” a nie „dowodzie biblijnym” gdyż teoretycznie można sobie wyobrazić iż chrzest nastąpił w przydomowym basenie; takie urządzenia były jednak dostępne raczej dla ludzi bogatych, więc jest to mało prawdopodobne (zwłaszcza w przypadku strażnika więziennego)
Czy to wszystko oznacza że nigdy nie chrzczono przez zanurzenie? Taki wniosek wydaje się pochopny. Zanurzenie człowieka jest pięknym i wyrazistym znakiem udziału w śmierci Jezusa i Kościół to docenia (o czym świadczy choćby przytaczany 1239 kanon katechizmu). Myślę też że właśnie o chrzcie przez zanurzenie może mówić werset Ef 5,26 (oddany w niektórych tłumaczeniach słowami „Aby go [Kościół] uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo”).
Świadectwo pierwszych chrześcijan
W najstarszym (pozabiblijnym) dokumencie chrześcijańskim Didache – nauka dwunastu apostołów (datowanym na lata 60-90) czytamy:
„Co do chrztu, to udzielajcie go w taki oto sposób: Powtórzywszy najpierw wszystko powyższe, chrzcijcie w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego w wodzie żywej. Jeśli nie masz wody żywej, chrzcij w innej, jeśli nie możesz w zimnej, chrzcij w ciepłej. Jeśli brak ci jednej, i drugiej, polej głowę trzy razy wodą w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.”
W dziele „Męczeństwo św.Perpetuy i Felicyty” czytamy iż św.Perpetua (+203) została ochrzczona w więzieniu przez polanie wodą.
Również Cyprian (zm. 258) pisze:
„Nie powinno nikogo dziwić, że chorzy przez pokropienie lub polanie (wodą) otrzymują łaskę Pana, skoro Pismo święte oświadcza i mówi przez proroka Ezechiela: 'I pokropię was wodą czystą i będziecie oczyszczeni...'. Z tego wynika, że i pokropienie wodą sprawia to samo, co zbawienna kąpiel...”
(Cyprian miał zapewne na myśli fragment „Zabiorę was spośród ludów, zbiorę was ze wszystkich krajów i przyprowadzę was z powrotem do waszego kraju, pokropię was czystą wodą, abyście się stali czystymi, i oczyszczę was od wszelkiej zmazy i od wszystkich waszych bożków. I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała.”/Ez 36,24-26/)
W całym chrześcijaństwie przez ponad półtora tysiąca lat panowała zgoda co do ważności chrztu przez polanie wodą (bez wykluczania jednak chrztu przez zanurzenie). Dopiero XVI-wieczni anabaptyści zakwestionowali tę prawdę, propagując chrzest jedynie przez zanurzenie.
Oczywiście w takim wypadku natychmiast pojawił się paradoks – skoro wszyscy byli chrzczeni przez polanie i to jako dzieci (a więc wg anabaptystów – niczyj chrzest nie był ważny), kto mógł ważnie ochrzcić pierwszego anabaptystę ?
W świetle wielkości i majestatu Chrztu oraz rzeczywistości duchowej jaka za nim stoi wszelkie zarzuty co do formy (polanie czy zanurzenie, a może pokropienie?) wydają się małostkowe i świadczą o traktowaniu chrztu jak obrzędu magicznego, a nie sakramentu wiary. Przy całym szacunku do liturgii chrztu nie to stanowi jego istotę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomasz G
VIP
Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 2040
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 17:39, 22 Sty 2013 Temat postu: Chrzest w Biblii |
|
|
Witam !
Juz nawet w katolickiej telewizji Religia TV ksieza mowia ze chrztu dzieci nie ma w Biblii bo wprowadzil go kosciol w miejsce obezezania , mi szkoda czasu na dalsze dyskuje z katokikiem co chce byc bardziej papieski niz papiez , pozdrawiam ! Tomasz G
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Wto 19:32, 22 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Na razie nie pisałem o chrzcie niemowląt, ale skoro nawiązałeś... to proszę
Cytat: | Juz nawet w katolickiej telewizji Religia TV ksieza mowia ze chrztu dzieci nie ma w Biblii bo wprowadzil go kosciol w miejsce obezezania |
Nie wiem co mówią w TV Religia - to telewizja TVN-owska, a nie kościelna.
Nie ufam też Twojej relacji, bo zbyt rzetelny w przekazywaniu nie jesteś
Podejrzewam że powiedzieli - zgodnie z Prawdą - że w chrześcijaństwie chrzest zastąpił obrzezanie - o czym zresztą mówi Pismo (Kol 2,11-12)
Chrzest niemowląt
Aż do XVI wieku w chrześcijaństwie panowała powszechna zgoda co do tego że należy chrzcić niemowlęta. Wówczas to z jednego z odłamów protestantyzmu (zwinglizmu) wyodrębnili się anabaptyści, którzy odrzucili chrzest dzieci.
Jak zwykle poddamy tę tezę konfrontacji z Pismem Świętym, zbadamy też co pisali na ten temat wcześni chrześcijanie, słuchający nauczania uczniów apostołów.
Pismo Święte
„ Niech każdy z was się ochrzci: bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych” (Dz 2, 38-39).
Właściwie powyższy cytat już wystarcza by rozstrzygnąć sprawę chrztu dzieci (zwłaszcza że zostało użyte słowo „każdy”), jednak ponieważ sprawa ta budzi wiele kontrowersji, więc omówię ją nieco szerzej. Do świadectw biblijnych należałoby jeszcze dodać Tt 1,6 mówiący o „dzieciach wierzących” a także znamienny fragment 2 Tm 3,14-15:
„Ty natomiast trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci zawierzono, bo wiesz, od kogo się nauczyłeś. Od lat bowiem niemowlęcych znasz Pisma święte, które mogą cię nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu przez wiarę w Chrystusie Jezusie.” Prawdopodobnie ową znajomość Pism od lat niemowlęcych zawdzięczał Tymoteusz matce i babce (2 Tm 1,5).
Wraz z usunięciem Starego Prawa znikło obrzezanie. Nie znaczy to jednak że znikła też idea inicjacji w Ludzie Bożym:
Pismo: Chrzest to Jezusowe obrzezanie
Pismo przedstawia chrzest jako nowe, Chrystusowe obrzezanie:
„I w Nim też otrzymaliście obrzezanie, nie z ręki ludzkiej, lecz Chrystusowe obrzezanie, polegające na zupełnym wyzuciu się z ciała grzesznego, jako razem z Nim pogrzebani w chrzcie, w którym też razem zostaliście wskrzeszeni przez wiarę w moc Boga, który Go wskrzesił.” /Kol 2,11-12/
Obrzezanie było znakiem przyjęcia do Narodu Wybranego. Chrześcijaństwo jest Nowym Izraelem, poszerzonym o wszystkie narody (Dz 10,35). Jak wiadomo, bierzmowania udzielano ósmego dnia życia (Dz 7,. Dlaczegóż więc chrześcijan traktować gorzej niż dzieci urodzone w Starym Testamencie?
Obrzezanie było typem, zapowiedzią Chrztu Świętego. Albo inaczej - jest on kontynuacją obrzezania w tym sensie w jakim Nowe Przymierze jest kontynuacją Starego Przymierza, o tyle pełniejszą o ile Ofiara Jezusa jest pełniejsza od ofiar z cielców i baranków.
Zawężenie możliwości inicjacji dorosłych byłoby istotną zmianą w stosunku do inicjacji przez obrzezanie, byłyby też prawdopodobnie w piśmiennictwie ślady jakichś dyskusji wobec nadużyć (np. że ktoś tam ochrzcił za wcześnie) - analogicznie do wzmianek w sprawie zbawienia z wiary czy zezwolenia na jedzenie wieprzowiny. Byłaby też w nauczaniu mowa od jakiego wieku wolno chrzcić itd.itp. Niczego takiego nie znajdujemy ani w Biblii, ani w pismach wczesnochrześcijańskich.
Trochę historii, czyli od kiedy chrzest niemowląt?
Wszystko wskazuje ta to że… od początku. Wbrew temu co twierdzą niektórzy, chrzest dzieci nie pojawił się dopiero na Synodzie Kartagińskim w 252 roku. Owszem, synod ten zajął się tą sprawą, potwierdzając powszechną praktykę. Jednak chrzest niemowląt znany był już od początku. Jasne, ze wówczas więcej było chrzczonych dorosłych, bo mało było na początku dzieci urodzonych już w wierze, ale nie zmienia to faktu, ze jak były dzieci, to je chrzczono!
Wiemy że chrzest dzieci istniał wśród pierwszych chrześcijan (np. istnieje dokument o chrzcie w dzieciństwie św. Polikarpa, ucznia św. Jana, jest dokument o chrzcie małego Orygenesa) – więc gdyby uważano tę praktykę za niewłaściwą, z całą pewnością Listy Apostolskie (albo chociaż pisma wczesnochrześcijańskie) zawierałyby na ten temat jakieś potępienia tej praktyki. Tymczasem jest wręcz odwrotnie.
Orygenes (ur 185 r) pisał ze praktyka chrztu dzieci pochodzi z nauki Apostołów. O tej praktyce pisze też Tertulian ur 155 (choć sam nie był entuzjastą Chrztu dzieci, zalecał go w razie niebezpieczeństwa), oraz Hipolit (ur. przed 170) który był gorącym orędownikiem wczesnego chrztu). O Chrzcie dzieci znajdujemy także wzmianki u św.Ireneusza (ur. 140), prawdopodobne aluzje u św.Polikarpa i Justyna Męczennika.
Św. Ireneusz z Lyonu (140-202) pisze: „Chrystus przyszedł, by zbawić wszystkich, którzy przez Niego narodzili się na nowo: małe i większe dzieci, chłopców, młodzieńców i starców” ./ Adversus Haereses, II, XXII, 4/
Tertulian (160-240) w piśmie „O chrzcie” pisze że Kościół Starożytny chrzcił zarówno dorosłych, jak i dzieci. Podobną informację podaje Orygenes (186-254) który pisze „Kościół otrzymał od Apostołów przekaz, aby chrztu udzielać również małym dzieciom” / Komentarz do Listu św. Pawła do Rzymian, V, 9/.
Musiała być to powszechna praktyka skoro Orygenes w swoich rozważaniach pisze że „bracia często zastanawiają się nad tym, jakie grzechy są odpuszczane małym dzieciom przy chrzcie „./ Homilie do Ewangelii św. Łukasza, XIV, 5/
Hipolit (217-235) nakazywał: „Chrzcijcie w pierwszym rzędzie dzieci, a wszystkie te, które mogą mówić za siebie, niechaj mówią, za te, które za siebie mówić nie mogą, niechaj mówią rodzice lub ktoś z rodziny”./ Tradycja Apostolska, 21,1-4/
Dopiero w XVI w. anabaptyści zakwestionowali tę praktykę (pozostali protestanci, w tym Luter i Kalwin go popierali).
Marcin Luter, Artykuły Szmalkaldzkie „Nauczamy, że należy chrzcić dzieci. Przysługuje im bowiem także obiecane odkupienie dokonane przez Chrystusa i Kościół dłużny im jest Chrzest i zwiastowanie owej obietnicy.”
Św.Polikarp (ur.69) przed męczeńską śmiercią nie zawahał się powiedzieć (nawiązując do chrztu): [color=blue] „86 lat służę Chrystusowi”.
Myślę że wielu współczesnych zwolenników chrztu dorosłych zdziwią dyskusje wczesnego chrześcijaństwa, których świadectwem jest bardzo wymowny tekst który pozostał po synodzie w Kartaginie w roku 253, na skutek interwencji bpa Fido, który domagał się chrztu dzieci dopiero w 8 dniu! Św. Cyprian komunikuje mu synodalną decyzję:
[color=blue „Co się tyczy chrztu dzieci, to powiedziałeś, że w drugim lub trzecim dniu chrzcić ich nie należy i że trzeba uwzględnić dawne prawo obrzezania i dlatego przed ósmym dniem chrzcić i uświęcać się nie powinno.
Nasz synod był co do tego całkowicie innego zdania. Na twój pogląd nikt się nie zgodził, lecz raczej wszyscy sądziliśmy, że żadnemu urodzonemu dziecku nie można odmawiać miłosierdzia Bożego i łaski (...)
Cóż bowiem brakuje temu, co raz w łonie matki został utworzony rękami Boga? (...)
Wszyscy wreszcie, czy to dzieci, czy dorośli w darach Bożych mają równy udział. (...)”
„ Niech każdy z was się ochrzci: bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych” (Dz 2, 38-39).
Właściwie powyższy cytat już wystarcza by rozstrzygnąć sprawę chrztu dzieci (zwłaszcza że zostało użyte słowo „każdy”), jednak ponieważ sprawa ta budzi wiele kontrowersji, więc omówię ją nieco szerzej. Do świadectw biblijnych należałoby jeszcze dodać Tt 1,6 mówiący o „dzieciach wierzących” a także znamienny fragment 2 Tm 3,14-15:
„Ty natomiast trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci zawierzono, bo wiesz, od kogo się nauczyłeś. Od lat bowiem niemowlęcych znasz Pisma święte, które mogą cię nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu przez wiarę w Chrystusie Jezusie.” Prawdopodobnie ową znajomość Pism od lat niemowlęcych zawdzięczał Tymoteusz matce i babce (2 Tm 1,5).
Wraz z usunięciem Starego Prawa znikło obrzezanie. Nie znaczy to jednak że znikła też idea inicjacji w Ludzie Bożym:
Pismo: Chrzest to Jezusowe obrzezanie
Pismo przedstawia chrzest jako nowe, Chrystusowe obrzezanie:
„I w Nim też otrzymaliście obrzezanie, nie z ręki ludzkiej, lecz Chrystusowe obrzezanie, polegające na zupełnym wyzuciu się z ciała grzesznego, jako razem z Nim pogrzebani w chrzcie, w którym też razem zostaliście wskrzeszeni przez wiarę w moc Boga, który Go wskrzesił.” /Kol 2,11-12/
Obrzezanie było znakiem przyjęcia do Narodu Wybranego. Chrześcijaństwo jest Nowym Izraelem, poszerzonym o wszystkie narody (Dz 10,35). Jak wiadomo, bierzmowania udzielano ósmego dnia życia (Dz 7,. Dlaczegóż więc chrześcijan traktować gorzej niż dzieci urodzone w Starym Testamencie?
Obrzezanie było typem, zapowiedzią Chrztu Świętego. Albo inaczej - jest on kontynuacją obrzezania w tym sensie w jakim Nowe Przymierze jest kontynuacją Starego Przymierza, o tyle pełniejszą o ile Ofiara Jezusa jest pełniejsza od ofiar z cielców i baranków.
Zawężenie możliwości inicjacji dorosłych byłoby istotną zmianą w stosunku do inicjacji przez obrzezanie, byłyby też prawdopodobnie w piśmiennictwie ślady jakichś dyskusji wobec nadużyć (np. że ktoś tam ochrzcił za wcześnie) - analogicznie do wzmianek w sprawie zbawienia z wiary czy zezwolenia na jedzenie wieprzowiny. Byłaby też w nauczaniu mowa od jakiego wieku wolno chrzcić itd.itp. Niczego takiego nie znajdujemy ani w Biblii, ani w pismach wczesnochrześcijańskich.
Trochę historii, czyli od kiedy chrzest niemowląt?
Wszystko wskazuje ta to że… od początku. Wbrew temu co twierdzą niektórzy, chrzest dzieci nie pojawił się dopiero na Synodzie Kartagińskim w 252 roku. Owszem, synod ten zajął się tą sprawą, potwierdzając powszechną praktykę. Jednak chrzest niemowląt znany był już od początku. Jasne, ze wówczas więcej było chrzczonych dorosłych, bo mało było na początku dzieci urodzonych już w wierze, ale nie zmienia to faktu, ze jak były dzieci, to je chrzczono!
Wiemy że chrzest dzieci istniał wśród pierwszych chrześcijan (np. istnieje dokument o chrzcie w dzieciństwie św. Polikarpa, ucznia św. Jana, jest dokument o chrzcie małego Orygenesa) – więc gdyby uważano tę praktykę za niewłaściwą, z całą pewnością Listy Apostolskie (albo chociaż pisma wczesnochrześcijańskie) zawierałyby na ten temat jakieś potępienia tej praktyki. Tymczasem jest wręcz odwrotnie.
Orygenes (ur 185 r) pisał ze praktyka chrztu dzieci pochodzi z nauki Apostołów. O tej praktyce pisze też Tertulian ur 155 (choć sam nie był entuzjastą Chrztu dzieci, zalecał go w razie niebezpieczeństwa), oraz Hipolit (ur. przed 170) który był gorącym orędownikiem wczesnego chrztu). O Chrzcie dzieci znajdujemy także wzmianki u św.Ireneusza (ur. 140), prawdopodobne aluzje u św.Polikarpa i Justyna Męczennika.
Św. Ireneusz z Lyonu (140-202) pisze: „Chrystus przyszedł, by zbawić wszystkich, którzy przez Niego narodzili się na nowo: małe i większe dzieci, chłopców, młodzieńców i starców” ./ Adversus Haereses, II, XXII, 4/
Tertulian (160-240) w piśmie „O chrzcie” pisze że Kościół Starożytny chrzcił zarówno dorosłych, jak i dzieci. Podobną informację podaje Orygenes (186-254) który pisze „Kościół otrzymał od Apostołów przekaz, aby chrztu udzielać również małym dzieciom” / Komentarz do Listu św. Pawła do Rzymian, V, 9/.
Musiała być to powszechna praktyka skoro Orygenes w swoich rozważaniach pisze że „bracia często zastanawiają się nad tym, jakie grzechy są odpuszczane małym dzieciom przy chrzcie „./ Homilie do Ewangelii św. Łukasza, XIV, 5/
Hipolit (217-235) nakazywał: „Chrzcijcie w pierwszym rzędzie dzieci, a wszystkie te, które mogą mówić za siebie, niechaj mówią, za te, które za siebie mówić nie mogą, niechaj mówią rodzice lub ktoś z rodziny”./ Tradycja Apostolska, 21,1-4/
Dopiero w XVI w. anabaptyści zakwestionowali tę praktykę (pozostali protestanci, w tym Luter i Kalwin go popierali).
Marcin Luter, Artykuły Szmalkaldzkie „Nauczamy, że należy chrzcić dzieci. Przysługuje im bowiem także obiecane odkupienie dokonane przez Chrystusa i Kościół dłużny im jest Chrzest i zwiastowanie owej obietnicy.”
Św.Polikarp (ur.69) przed męczeńską śmiercią nie zawahał się powiedzieć (nawiązując do chrztu): [color=blue] „86 lat służę Chrystusowi”.
Myślę że wielu współczesnych zwolenników chrztu dorosłych zdziwią dyskusje wczesnego chrześcijaństwa, których świadectwem jest bardzo wymowny tekst który pozostał po synodzie w Kartaginie w roku 253, na skutek interwencji bpa Fido, który domagał się chrztu dzieci dopiero w 8 dniu! Św. Cyprian komunikuje mu synodalną decyzję:
[color=blue „Co się tyczy chrztu dzieci, to powiedziałeś, że w drugim lub trzecim dniu chrzcić ich nie należy i że trzeba uwzględnić dawne prawo obrzezania i dlatego przed ósmym dniem chrzcić i uświęcać się nie powinno.
Nasz synod był co do tego całkowicie innego zdania. Na twój pogląd nikt się nie zgodził, lecz raczej wszyscy sądziliśmy, że żadnemu urodzonemu dziecku nie można odmawiać miłosierdzia Bożego i łaski (...)
Cóż bowiem brakuje temu, co raz w łonie matki został utworzony rękami Boga? (...)
Wszyscy wreszcie, czy to dzieci, czy dorośli w darach Bożych mają równy udział. (...)”
Pismo:Darmowy dar
Niektórzy mają spore problemy z przyjęciem przez dzieci Łaski bez ich osobistego udziału i zasługi. Mówią: „przecież małe dziecko nie ma wiary i nie może uczynić niczego, aby łaskę chrztu przyjąć”. Właśnie w chrzcie małych dzieci mamy do czynienia z klasycznym przypadkiem zapoczątkowania zbawienia z czystej łaski. Dziecko nic nie może uczynić, a łaska i tak do niego dociera. „A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga, nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił” (Ef 2, 8-9). Jeśli człowiek jest dorosły, dzieje się to przez akt wiary tego człowieka (Ef 2, , a jeśli jest dzieckiem dar łaski jest zupełny, nie ma nic ze strony człowieka, co mogłoby taką dobroć Boga wytłumaczyć, nic, czym człowiek mógłby się chlubić.
Zresztą Biblia wyraźnie mówi, że dzieci rodziców wierzących są święte (1 Kor 7,14)
Czyż nie na podobnym postulacie – niedojrzałości dzieci do wiary opierało się postępowanie tych, którzy odsuwali dzieci od Jezusa:
”Przynosili Mu również niemowlęta, żeby na nie ręce włożył, lecz uczniowie, widząc to, szorstko zabraniali im. Jezus zaś przywołał je do siebie i rzekł: Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie i nie przeszkadzajcie im: do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego.” /Łk 18,15-17/
„Do takich należy królestwo Boże” i [color=blue] „Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” ! Wyraźnie dzieci stanowią pewien wzór dla chrześcijan – jak ktoś może sadzić iż nie mają prawa do Chrztu !
Pismo:Czy chrzest dzieci jest potrzebny?
Czy chrzest dzieci jest potrzebny? Skoro „przestępstwo jednego [Adama] sprowadziło na wszystkich ludzi wyrok potępiający” (Rz 5, 1 i ”przez nieposłuszeństwo jednego człowieka [Adama] wszyscy stali się grzesznikami” (Rz 5, 19), to znaczy że ten rodzaj grzechu dotyczy także dzieci. Jak wszyscy, to wszyscy – nie jest możliwe by przekleństwo przenosiło się na dzieci, a błogosławieństwo - nie. Pismo uczy nas, że ”wszyscy zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej” (Rz 3, 23). Nie chodzi tu tylko o konkretne czyny grzeszne, których dzieci popełniać nie mogą, ale o grzech płynący z przynależności do rodziny ludzkiej.
Dowodem na to, że dzieci przychodzą na świat obciążone skutkami grzechu jest to, że podlegają śmierci: „śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli” (Rz 5, 12). Nazywamy to tradycyjnie „grzechem pierworodnym”.
Chyba więc roztropnie jest zadbać o to, aby dziecko zostało z tego grzechu Adama uwolnione! Nawiązując do tego, Synod Kartagiński orzekł: „Uznano również: jeśli ktoś przeczy temu, że należy chrzcić dzieci zaraz po urodzeniu, albo mówi, że się je chrzci wprawdzie dla odpuszczenia grzechów, lecz nie otrzymują w spuściźnie od Adama żadnego grzechu pierworodnego, który miałby być odpuszczony przez kąpiel odrodzenia, i skutkiem tego u tych dzieci forma chrztu ,,dla odpuszczenia grzechów” nie jest prawdziwa, lecz fałszywa — niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych. Tego bowiem, co mówił Apostoł: „Przez jednego człowieka grzech wszedł na ten świat, a przez grzech śmierć, i tak na wszystkich ludzi śmierć przyszła, ponieważ wszyscy zgrzeszyli” [Rz 5, 12], nie należy rozumieć inaczej, ale tylko tak, jak zawsze to rozumiał katolicki Kościół na całym świecie. Według tej zasady wiary dlatego chrzci się prawdziwie dzieci dla odpuszczenia grzechów, chociaż same nie mogły jeszcze popełnić żadnego grzechu, aby poprzez odrodzenie doznały obmycia z tego, co ściągnęły na siebie wskutek narodzin.”
Jeśli ktoś uznaje chrzest wyłącznie dorosłych, to tym samym uznaje ze dzieci i młodzież nie są (i nie mogą być) chrześcijanami.
Pismo:Decydowanie o Chrzcie dziecka
Współczesnego czytelnika mogą zdumiewać opisy biblijne, w których nawrócenie ojca rodziny pociąga za sobą automatycznie wiarę i chrzest wszystkich domowników (Dz 16,33;18,.
Wbrew naszym dzisiejszym odczuciom nie są to bynajmniej zapisy dziwne. W owych czasach władza rodzicielska była daleko większa (w Rzymie istniało nawet prawo pater familias które dawało ojcu pełną władzę sądowniczą nad członkami rodziny). Dlatego też nie dziwi nas np. pochwała trzymania dzieci w uległości i dobrego rządzenia domem(1 Tm 3,4) ani – z drugiej strony – przedstawienie Kościoła jako „domu Jezusa” (Hbr 3,6).
Dziś widzimy te sprawy nieco inaczej – nie zmienia to jednak faktu iż w porządku religijnym rodzice mają nad dziećmi daleko posuniętą władzę. Do tego stopnia, ze dziecko zostaje zbawione z wiary Rodziców (tak odczytuję 1 Kor 7,14). Zresztą podobnie było w Starym Testamencie - dzieci dziedziczyły błogosławieństwo i przekleństwo (na przykład Ps 112,2 czy Tb 4,12). Ojciec i (nawet dorosły) syn w tamtym czasie i na tamtym terenie byli daleko bardziej utożsamiani ze sobą nawzajem, niż skłonny są to czynić dzisiejsi ludzie Zachodu (po dziś dzień w niektórych krajach tamtego rejonu gdy ze względów zdrowotnych nie można poddać –praktykowanej jako element systemu prawnego - karze chłosty ojca - poddaje się syna i odwrotnie). Obietnica syna była obietnicą ojca. (Nawiasem mówiąc właśnie to rozumienie ojca i syna zadecydowało o przedstawieniu w ten sposób Osób Boskich.). Jest to zresztą symetryczne - cześć osób zajmujących się opętaniami twierdzi ze „pełne” opętanie może nastąpić tylko w wypadku dobrowolnej zgody woli osoby lub w wyniku ofiarowania przez rodziców - zwłaszcza przez matkę .
Dochodząc do konkluzji - Rodzice mają pełne prawo, na mocy władzy nad dziećmi udzielonej przez Boga, w imieniu dziecka zadeklarować wole przystąpienia do Nowego Przymierza. W czasach apostolskich prawo do było jeszcze szersze - anioł mówi do Korneliusza posyłając go do Piotra: „On cię pouczy, jak zbawisz siebie i cały swój dom”./Dz 11,14/
Podobnie strażnik więzienny pyta się Pawła i Sylasa „Panowie, co mam czynić, aby się zbawić?” . Oni mu odpowiadają: „Uwierz w Pana Jezusa - odpowiedzieli mu - a zbawisz siebie i swój dom.” i [color=blue] „Tej samej godziny w nocy wziął ich z sobą, obmył rany i natychmiast przyjął chrzest wraz z całym swym domem. Wprowadził ich też do swego mieszkania, zastawił stół i razem z całym domem cieszył się bardzo, że uwierzył Bogu” (Dz 16,30-34).
Chciałbym być dobrze zrozumiany: w tym fragmencie istotne jest potwierdzenie tego, iż rodzic może przyjąć wiarę w imieniu osób sobie w domu podlegających. W tamtych czasach był to „cały dom”, dziś władza rodzica ogranicza się do dzieci – ale wzór pozostaje ten sam. Dlatego właśnie przytoczony fragment jest dla nas tak ważny dla rozstrzygnięcia kwestii chrztu dzieci, i to niezależnie od tego czy akurat w domu strażnika opisanego w Dziejach Apostolskich mieszkały jakieś dzieci..
Bóg wybiera jeszcze w łonie (Gal 1,15), zaś Pismo pełne jest przykładów ofiarowania dzieci (np. „Uczyniła również obietnicę [...] oddam go Panu po wszystkie dni jego życia, a brzytwa nie dotknie jego głowy” /1 Sm 1,11/), istniał zresztą taki obowiązek:
„Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu” /Łk 2,23/, który to obowiązek został wypełniony także w stosunku do Jezusa (Łk 2,22-39).
Już od czasów Noego Bóg zbawiał dzieci ze względu na ich rodziców.
Cytat: | szkoda czasu na dalsze dyskuje z katokikiem co chce byc bardziej papieski niz papiez | Widzę że myli Ci się TVN-owska telewizja z papieżem
Nie musisz ze mną dyskutować - nikt CI nie każe. Zobaczyzmy, ile wytrzymasz i czy będziesz w stanie napisać coś od siebie czy z Pisma, czy znowu skopiujesz i wkleisz cudzy tekst
Jak więc widzisz, Tomaszu, chrzest niemowląt jest w chrześcijaństwie od poczatku - jako sie rzekło, zakwestionowali go dopiero 5 wieków temu anabaptyści.
Po cóż więc uczysz ludzi ludzkich (dość zresztą późnych) wymysłów?
Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie.Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi." /Mk 7,6b-7/
Po co CI sprzeciwiać się Bogu, nawet jeśli tak uczy Twój odłam religijny?
Ostatnio zmieniony przez Marek MRB dnia Wto 19:35, 22 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sceptyk_racjonalista
Początkujący
Dołączył: 27 Sty 2013
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...
|
Wysłany: Nie 13:36, 27 Sty 2013 Temat postu: Chrzest. |
|
|
...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sceptyk_racjonalista dnia Nie 9:36, 24 Sty 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Nie 19:07, 27 Sty 2013 Temat postu: Re: Chrzest. |
|
|
sceptyk_racjonalista napisał: | Napiszę krócej niż moi poprzednicy.Używane w Biblii greckie słowo βαπτίζω (czyt. baptiso), które tłumaczone jest na język polski jako chrzest, oznacza zanurzenie. | Napisałem i udowodniłem że róznież "obmycie" i "pokropienie". Nie czytasz wątku zanim napiszesz ?
Aaaaa, za Wikipedią
[quote],Co do formuły chrzcielnej z Ew.Mateusza 28:19 to nawet katoliccy uczeni mówią,że jest to formuła chrztu a słowa te najprawdopodobniej zostały interpolowane w późniejszym czasie:
Cytat: | Interesująca jest w tym kontekście wzmianka z dzieła "Encyklopedia katolicka" (Gryglewicz F., Łukaszyk R., Sułowski Z., Wydawnictwo KUL, 1976, t.III, str. 354 - hasło "chrzest"):
"... obecnie teologowie biblijni przyjmują, że formuła trynitarna ma charakter redakcyjny, stanowi odbicie praktyki Kościoła Pierwotnego. Jezus miał najprawdopodobniej zaznaczyć jedynie: "udzielajcie im chrztu w imię moje" to znaczy na mój rozkaz, z mojej mocy, by odróżnić swój chrzest od chrztu Jana Chrzciciela." | Nawet gdyby tak było to niczego nie zmiena.
Cytat: | Chodzi więc o zanurzenie nie zaś o polanie czy pokropienie. | Jak się ma formuła trynitarna do sprawy zanurzenie/polanie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sceptyk_racjonalista
Początkujący
Dołączył: 27 Sty 2013
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...
|
Wysłany: Pon 7:25, 28 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sceptyk_racjonalista dnia Nie 9:37, 24 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Pon 10:19, 28 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Nie widzę w mojej wypowiedzi niczego obraźliwego - chyba że dla Ciebie obraźliwe jest jak ktoś ma inne zdanie niż Twoje.
Biblijny chrzest - jak udowodniłem (i warto byś przeczytał zanim odpowiesz) może być w tych trzech postaciach (zanurzenie, polanie, pokropienie) co zresztą odpowiada zakresowi znaczeniowemu słowa "baptizo" (co też udowodniłem podając konkretne fragmenty z Pisma).
Proszę byś nie sprowadzał dyskusji merytorycznej i biblijnej na poziom przytyków personalnych - nie znam CIę osobiście i nie mam do Ciebie żadnego (ani pozytywnego ani negatywnego) stosunku i nie widzę powodu by w tym kierunku dryfowała dyskusja.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Śro 11:47, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Chodzi więc o zanurzenie nie zaś o polanie czy pokropienie. |
Widzisz, a znowuż w Didache dopuszcza polanie wodą:
1. Co do chrztu, to udzielajcie go w taki oto sposób: Powtórzywszy najpierw wszystko powyższe, chrzcijcie w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego w wodzie żywej. 2. Jeśli nie masz wody żywej, chrzcij w innej, jeśli nie możesz w zimnej, chrzcij w ciepłej. 3. Jeśli brak ci jednej, i drugiej, polej głowę trzy razy wodą w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
[link widoczny dla zalogowanych]
I tak najczęściej dzisiaj jest robione w Kościele katolickim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bobo
VIP
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:14, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | I tak najczęściej dzisiaj jest robione w Kościele katolickim.
|
W KK jest regułą, że robi się to od końca. Didache w pierwszej kolejności zaleca żywą wodę. Czy KK bierze to pod uwagę? Nie. Jeśli nie ma żywej wody (płynącej) to w stojącej (druga opcja, której KK nie bierze pod uwagę).
Dopiero na trzecim miejscu dopuszcza polanie wodą.
Dlaczego Didache zaleca najpierw żywą wodę natomiast KK od razu chwyta się trzeciego, ostatniego wyjątku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Prot
VIP
Dołączył: 11 Paź 2012
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nottingham, UK
|
Wysłany: Śro 13:37, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Bobo napisał: | ....
Dlaczego Didache zaleca najpierw żywą wodę natomiast KK od razu chwyta się trzeciego, ostatniego wyjątku? |
Bo tak łatwiej?
Bo trzeba by baseny w kościołach zrobić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Śro 14:23, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Rozumiem że przechodzimy już z "niebuiblijności" chrztu do rozważań "jak lepiej" ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bobo
VIP
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:08, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Rozumiem że przechodzimy już z "niebuiblijności" chrztu do rozważań "jak lepiej" ? |
Skoro ktoś się powołuje na niebiblijne źródło to... odbieraj to jak chcesz. Przynajmniej w Piśmie Św. nie ma nic o pokropieniu a Didache zaleca zanurzenie w wodzie. Polanie jest... trzecim z kolei wyjątkiem. A jeśli już chcesz uściślenia to tak! Didache wyraźnie podkreśla, że w wodzie żywej zanurzenie jest lepsze. Inaczej nie byłoby warunków aby zastosować jakieś polewanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Śro 17:40, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Owszem jest w Piśmie i o pokropieniu i o polaniu. Co więcej, przytoczyłem te fragmenty w tym wątku. Nikt już nie czyta zanim napisze?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bobo
VIP
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:17, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nikt już nie czyta zanim napisze? |
Moje zdanie na Twój temat doskonale znasz. Nie wczytuję się w teologiczne dyrdymałki jakiegoś katolika.
Moja odpowiedź dotyczyła tego, co napisała madźka i nie skoml, ze pominięto twój, 'jakże wielce ważny i mądry' wpis.
Didache dopuszcza polanie w ostateczności. Reguła w nim przedstawiona jest inna. Powoływanie się przez katolika na taki argument jest... pomyłką.
Ostateczność nie powinna być normą jeśli już.
Np. aby zatkać dziurę należy ją zamurować cementem i cegłą. Jeśli nie masz cementu i cegły, możesz ją zatkać kamieniami i gliną. Jak ich też niema pod ręką to zabij dechami. Co pomyśleć o człowieku, który ma i cement i cegły a nawet glinę i kamienie ale... zabija dziurę ordynarnie dechami?
Jeśli już przywołuje się przepis z Didache to... owszem, ale chyba po to, aby wykazać, że KK zamiast reguły, prawie zawsze używa wyjątku choć... w większości przypadków od reguły odstępować nie ma konieczności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Śro 20:28, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Bobo napisał: | Moje zdanie na Twój temat doskonale znasz. Nie wczytuję się w teologiczne dyrdymałki jakiegoś katolika. | No cóż, to wiele wyjaśnia.
"jesli nazista mowi, ze krzeslo jest krzeslem, to ono nie jest krzeslem, bo on jest nazista" /Mackiewicz, Zwycięstwo prowokacji/
Nie sądziłem jednak, że ten sposób "rozumowania" sięga tak daleko że odrzucasz nawet cytaty biblijne, jeśli podaje je katolik...
No cóż, moja wina, nieopatrznie odpowiedziałem na Twój list...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bobo
VIP
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:34, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | No cóż, moja wina, |
Zdecydowanie.
Cytat: | nieopatrznie odpowiedziałem na Twój list... |
No to pilnuj się chłopie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Śro 22:13, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nie wczytuję się w teologiczne dyrdymałki jakiegoś katolika. |
Ahh.. zawiodłam się na Tobie, Bobo.
Wypowiem się na temat chrztu dzieci. Osobiście nie jestem przeciwniczką, ale też nie jestem zwolenniczką. Chrzest jeżeli potraktujemy go poważnie- jak należy niesie za sobą wielkie konsekwencje. Chrzest jest w pewnym stopniu przywilejem, ale może stać się powodem ciężaru. Choć osobiście uważam, że ten ciężar niosą rodzice, ale teologicznie nie jestem o tym przekonana. Chrzest dzieci w dzisiejszych czasach w wielu wypadkach jest wielką pomyłką (tak samo jak sakrament eucharystii czy bierzmowania). Czy taki pan Y, który został ochrzczony w KK za niemowlaka, a w dorosłym życiu nie zgadza się z religią, w którą "wprowadzili" go rodzice i zostaje ateistą czy prawosławnym, powinien nosić ciężar "odrzucenia religii gdzie jest pełnia objawienia"? Całkiem niedawno usłyszałam z ust zakonnicy, że katolik zmieniający wyznanie grzeszy. Gdzie przecież bycie protestantem nie jest grzechem.
Uważam, że jeżeli chrzest ściąga na niemowlaka konsekwencje takie jak np. konieczność bycia katolikiem pod groźbą grzechu... powinien być zakazany.
Ładnie brzmi wprowadzenie w wiarę, oczyszczenie z grzechu pierworodnego itd... i tutaj jest wszystko ok, ale te dziecko nieświadomie ściąga na siebie obowiązki, a raczej rodzice tego dziecka przeznaczają je dla tej jednej religii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Śro 22:43, 30 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Madziu, pomyśl raczej o łaskach.
Zobaczmy zatem, co o zadaniach Chrztu mówi Pismo Święte. Wygląda na to, iż jest on ważny, skoro św.Paweł w Liście do Hebrajczyków zaliczył naukę o chrztach do fundamentu chrześcijaństwa:
„Dlatego pominąwszy podstawowe nauki o Chrystusie przenieśmy się do tego, co doskonałe, nie zakładając ponownie fundamentu, jaki stanowią: pokuta za uczynki martwe i /wyznanie/ wiary w Boga, nauka o chrztach i nakładaniu rąk, o powstaniu z martwych i sądzie wiecznym.” /Hbr 6,1-2/
I nic dziwnego. Jezus powiedział:
„Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.” /Mk 16,16/
bowiem, jak oznajmił Nikodemowi:
„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego.” /J 3,5b/
dlatego też nakazał apostołom:
„Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.” /Mt 28,19/
A wiec CEL PIERWSZY – ZBAWIENIE.
Święty Piotr nauczał:
„Nawróćcie się - powiedział do nich Piotr - i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego.”
/Dz 2,38/
Jak widać, Chrzest jest na ODPUSZCZENIE GRZECHOW. CEL DRUGI)
Czemu?
„Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa.” /Gal 3,27/
a wiec by [/b]PRZYOBLEC SIĘ W CHRYSTUSA, trzeba się ochrzcić. CEL TRZECI.
Zrobić to także należy by mieć udział w Jego śmierci:
„Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć?” /Rz 6,3/
Po co?
„Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie - jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca.”
/Rz 6,4/
A wiec [b]CEL CZWARTY: Chrzest powoduje WKROCZENIE W NOWE ZYCIE !
Dzięki czemu?
„Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem.” /Mt 3,11/
Mamy więc CEL PIĄTY – PRZYJĘCIE MOCY DUCHA ŚWIĘTEGO
Chrzest daje też UCZESTNICTWO W KOŚCIELE (CEL SZÓSTY):
„Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, [aby stanowić] jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem.” / 1 Kor 12,13/
Czy należy czekać?
„Dlaczego teraz zwlekasz? Ochrzcij się i obmyj z twoich grzechów, wzywając Jego imienia!”
/Dz 22,16/
Zrobisz tak, jak wszyscy którzy przechodzili na chrześcijaństwo (Dz 2,41 ;8,12-13 ; 8,38 ; 10,48; 16,33; 18,. Trudno im się dziwić, sporo nauka o chrztach jest jednym z fundamentów chrześcijaństwa (Hbr 6,1-2) i to nie jedynie nauka o chrzcie „nawrócenia” (tj. Janowym), ale o chrzcie w Imię Jezusa:
„Jaki więc chrzest przyjęliście? - zapytał. A oni odpowiedzieli: Chrzest Janowy. Jan udzielał chrztu nawrócenia, przemawiając do ludu, aby uwierzyli w Tego, który za nim idzie, to jest w Jezusa - powiedział Paweł. Gdy to usłyszeli, przyjęli chrzest w imię Pana Jezusa.”/Dz 19,3-5/
Podsumowując, Chrzest Święty jest potrzebny do:
- ZBAWIENIA
- ODPUSZCZENIA GRZECHÓW
- PRZYOBLECZENIA SIĘ W JEZUSA
- WKROCZENIA W NOWE ZYCIE
- PRZYJĘCIA MOCY DUCHA ŚWIĘTEGO
- WEJŚCIA W CIAŁO JEZUSA-KOŚCIÓŁ
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Czw 0:01, 31 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Myśląc o łaskach nie można zapominać o obowiązkach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Czw 0:03, 31 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Są tak niewspółmiernie małe do łask...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Czw 0:26, 31 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Myślę, że masz rację... że łaski są wielkie, ale jednak obowiązki mogą wielu przerosnąć. Jednakże chrzest u innych chrześcijan jest tak samo ważny... a zmiana wiary z katolickiej na inną okazuje się problemem. Weź Marku pod uwagę... naszą piękną rzeczywistość- polską katolickość... to jest porażka. Jestem świadkiem, jak w szkole katolickiej jest świętokradztwo za świętokradztwem... Obserwuję własną rodzinę i znajomych- niestety większość jest tylko formalnie katolikami- wielu nawet nie wie, co znaczy być katolikiem. Myślę, że chrzest w późniejszym wieku nie jest złym rozwiązaniem... a te nieszczęsne bierzmowanie jest całkowicie za szybko, 3gimnazjum to nie czas na "uzyskanie tytułu dojrzałego chrześcijanina".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madźka. dnia Czw 0:28, 31 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej
VIP
Dołączył: 20 Maj 2012
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:31, 31 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nie wczytuję się w teologiczne dyrdymałki jakiegoś katolika. |
Nie wczytuję się w teologiczne dyrdymałki jakiegoś świadka jehowy.
Pomimo że nie uważam sie za katolika, twoja postawa co do wyznania innych, jest żałosna jak twoje wypowiedzi, które można skwitować: nieudacznik.
Nastepny wpis w stylu : "widzi mi się"
Cytat: | Powoływanie się przez katolika na taki argument jest... pomyłką. |
Pomyłką i wielkim złem, jest twoja religia, która wmawia innym że jest jedyną prawdziwą i tylko w niej można znakeżć zbawienie.
Jednym słowem, wielka kompromitacja.
Jeszcze raz powiem to co wcześniej na innym forum:
Jesteście synagogą szatana bo uwazacie sie za Żydów a nimi nie jesteście.
Macie w głębokiej pogardzie inne wyznania i nie tolerujecie sprzeciwu i innego myślenia.
Swoje argumenty nie przywołujesz z Pisma tylko z interpretacji znanych Ci osób.
Nawet Katolicy pomimo swoich zasad, są bardziej tolerancyjni niż wasze wyznanie, które jeszcze raz podkreslam nie uznaje innych wyznań oprócz swojej.
Bo według was jesteście nieomylni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Czw 0:31, 31 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Ależ Madziu, to nie ma nic wspólnego z wczesnym czy późnym chrztem. Porównaj katolików z protestantami tam, gdzie obie populacje można porównać ilościowo (u nas protestantyzm to elitarne grupy).
Wiesz co mówi chłopak w USA gdy dziewczyna nie chce się z nim przespać przed ślubem? "A co ty, katoliczka jesteś, czy co?".
Kiepska kondycja nas ludzi to, niestety, normalka. Jezus pracował nad apostołami 2-3 lata - a i tak 8,3% go zdradziło a 83,4 - uciekło.
Poczytaj pisma pierwszych chrześcijan - co tam się działo!
Zapewniam CIę (zresztą łatwo to udowodnić) że w krajach katolickich nie ma więcej grzechu niz w protestanckich. Co więcej, dzięki katolicyzmowi kraje te nie poszły na pewne rozwiązania... ale to długa historia.
Nie pisałbym o tym normalnie (bo takie wyliczanki mam za głupie - co z tego że gdzie indziej jest gorzej, zwłaszcza ze więcej nam dano więc powinno być DUŻO lepiej) - jeśli o tym wspominam, to tylko dlatego ze postawiłaś przeciwną tezę.
Ostatnio zmieniony przez Marek MRB dnia Czw 0:34, 31 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Czw 10:20, 31 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Zapewniam CIę (zresztą łatwo to udowodnić) że w krajach katolickich nie ma więcej grzechu niz w protestanckich. |
Jak ludzie nazywają się katolikami/ protestantami... a nie mają wiele wspólnego z religią, to tak jest...
Cytat: | Ależ Madziu, to nie ma nic wspólnego z wczesnym czy późnym chrztem. |
Ma... chyba, że rodzina i tak naciska na chrzest, to wtedy nie ma.
Cytat: | Kiepska kondycja nas ludzi to, niestety, normalka. |
A to jest "święta prawda"...
Cytat: | Nie pisałbym o tym normalnie (bo takie wyliczanki mam za głupie - co z tego że gdzie indziej jest gorzej, zwłaszcza ze więcej nam dano więc powinno być DUŻO lepiej) - jeśli o tym wspominam, to tylko dlatego ze postawiłaś przeciwną tezę. |
Nie chodziło mi dokładnie o to, co tutaj napisałeś... Mi chodzi o wczesny chrzest i dalsze życie religijne. Konsekwencje chrztu w KK. Może być człowiek dobry, który będąc ochrzczony w KK nie chce już nim być... np. nie jest wierzący czy woli być w innym odłamie chrześcijaństwa... Czy on wtedy powinien nosić/ nosi ciężar odrzucenia KK?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|