Moja droga

Aniolek

W brzuchu ciężarnej kobiety były bliźniaki. Pierwszy zapytał się drugiego:
- Wierzysz w życie po porodzie? - Jasne. Coś musi tam być. Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by miało wyglądać?
- No nie wiem, ale będzie więcej światła. Może będziemy biegać, a jeść buzią....
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto widział żeby jeść ustami! Przecież żywi nas pępowina.
- No ja nie wiem, ale zobaczymy mamę, a ona się będzie o nas troszczyć.
- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według Ciebie w ogóle jest?
- No przecież jest wszędzie wokół nas... Dzięki niej żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierzę! Żadnej mamy jeszcze nie widziałem, czyli jej nie ma...
- No jak to? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać jak śpiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz świat. Wiesz, ja wierzę w życie po porodzie.

Bobo

Z małą różnicą, że poród nie jest zjawiskiem destrukcyjnym lecz naturalnym w odróżnieniu od śmierci...

Rania

a smierc to zjawisko destrukcyjne? a nie naturalne?

Bobo

Rania

hmm..moze tak dziala twoja psychika ale nie moja
ja sie ciesze ze smierc istnieje, i nie boje sie jej, ciesze sie na spotkanie ze swoim Panem, bo czy jest cos piekniejszego niz spotkac w koncu swego Stworce?
oczywiscie jesli jestes dobrze przygotowany na to spotkanie

smierc jest bardzo naturalna, to ze rozsypie sie w proch, " z prochu powstales i w proch sie obrocisz" Very Happy

jeszcze zaden czlowiek nie unikna smierci, dlatego wszyscy umieramy, nasze zycie na ziemi to tylko proba,

i wcale nie uwazam ze umieramy za kare, umieramy bo taka jest kolej rzeczy. Zwierzeta tez umieraja za kare? albo niemowleta? albo dzieci? za jaka kare?

Magdalena

Panie Boże uzdrowiłes mi ciało. Lecz to, nie ciało moje krwawi. Tylko dusza.
Moje serce choć biło, było martwe. Kroczylo w ciemnościach, a Ty Panie Boże dałeś mi jasność. Szukałam miłości, lecz jej nie znalazłam, bo serce moje nie potrafiło kochać.
Szukałam radości, lecz jej nie znalazłam, bo serce moje nie potrafiło kochać.
Szukałam Ciebie Panie Boże, lecz znaleźć nie mogłam, bo serce moje odszukać Cię nie chciało.
A Ty Panie Boże mnie kochasz.
Ten kto pragnie odnaleźć Boga zawsze znajdzie do Niego drogę.
Ten kto pragnie Jego miłości zawsze ja otrzyma.

Magdalena

Czy widzicie wiatr ? Nie
A czy go czujecie? Tak
więc czy wierzycie że wiatr istnieje? Tak bo go czujecie... ale przecież jak to możliwe bo go nie widzę? A jednak.
Tak samo jest wiara Ten kto chce odnalesc Boga zawsze poczuje Jego obecność i znajdzie milion dowodów.

Zorian

Ale jednak powietrze jest dostępne zmysłom bezpośrednio. Toteż nietrafione porównanie zupełnie.

Magdalena

Bóg też jest dostępny tylko ślepi go nie dostrzegają; ) zmysłami czujesz wiatr a ja czuję obecność Boga istnieje wiele dowodów na istnienie Boga.
a zresztą co dziennie przechodzimy obok Boga i nie rozpoznajemy jego obecności. A wszystkie cuda które nam podarował..... porównanie bardzo trafione. Jak w temacie nie widzę więc nie wierzę. A nie... nie czuję to nie wierzę. Mruga

pozdrawiam ....

Zorian

Chyba, że wchodzimy w dyskurs o "zmyśle wewnętrznym", ale to inna opowieść Mruga

Znam mnóstwo dowodów na istnienie Boga lub bogów - wszystkie zostały obalone. Na szczęście - bogom nasze dowody nie są do niczego potrzebne Mruga

A i my chyba lepiej obchodzimy się bez nich. Po co by nam była wiara gdybyśmy mieli wszystko podane jak na tacy? Relacja z bogami to zresztą coś innego niż relacja z przyrodą, którą poznajemy. Sam proces poznawczy jest pewną formą zawładnięcia, ludzkiego panowania nad rzeczami i pojęciami. Z bogami nie ma tak łatwo - oni są o wiele od nas silniejsi Mruga

zbyniu

Ciekawe

Koenzym