|
Moja droga Forum religijne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nikt
Gość
|
Wysłany: Sob 19:16, 12 Sty 2008 Temat postu: zycie |
|
|
Od pol roku jestem rozwiedziona. Czuje sie fatalnie. Meza znalam trzy lata przed slubem. Zakochalam sie w nim od pierwszego wejrzenia. Przez pierwsze pol roku mial inna dziewczyne o czym powiedzial mi pozniej. Od poczatku bardzo sie o niego modlilam. Pewnego razu gdy wrocilam do domu z nocnego czuwania w Czestochowie przyjechal on do mnie po raz pierwszy. Myslalam ze to znak z nieba. Potem gdy juz sie spotykalismy regolarnie bardzo duzo sie o nas modlilam. Na pielgrzymce ofiarowalam najtrudniejszy etap ,gdy bralam antybiotyk i mialam wysoka goraczke, za udany zwiazek z tym mezczyna. Bylo cudownie do slubu. Tydzien po slubie okazalo sie ze nie dam rady sprostac wymaganiom jego rodziny ktora rzadala bym przerwala studia i zajela sie ich gospodarstwem rolnym, Chciano abysmy tez przez jakich czas nie mieli dzieci. Nie zgodzilam sie z tym. Zrazilam sie do nich i juz nie chcialam z nimi mieszkac. Maz tego nie zrozumial, zaczal sie oddalac ode mnie. Nie pamietam czy po slubie uslyszalam od niego ze mnie kocha. Zamknal sie w sobie i stal sie agresywny. Wprawdzie zamieszkalismy w wynajetym mieszkaniu i po roku pojawil sie na swiecie nasz syn ale nasz zwiazek ...Kilka razy szukajac pomocy rozmawialam z ksiezmi. Nie pomoglo. Mor jakim odgrodzil sie maz byl nie do pokonania. Moje modlitwy i zapewnienia innych o modlitwie tez nie pomogly. Wkoncu maz postanowil wrocic do swoich rodzicow i to juz byl koniec naszego zwiazku. Dlugo moge jeszcze pisac...Zostalam sama z synem. Mam 25 lat i nie widze juz sensu w niczym. Trudno mi sie nawet modlic. Dlaczego moje modlitwy nie zostaly wysluchane, dlaczego moj wspanialy syn nie ma ojca. Dlaczego nie potrafie cieszyc sie zyciem. Jak sobie z tym poradzic. Jak zaczac od nowa wierzyc w dobro ludzi i sens modlitwy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Benedyct
Początkujący
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:19, 13 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że postąpiłaś słusznie nie zgadzając sie na rzucenie studiów itp... U mnie w rodzinie ( takiej trochę dalszej ) jest podobna sytuacja. Moja kuzynka wyszła za mąż i zrezygnowała ze studiów i stała się kurą domowa w gospodarstwie rodziców swego męża. Również pojawiło się dziecko, z czego jego rodzice byli niezadowoleni, co gorsza jeszcze gorsze niedawno okazało się, że będą jeszcze bliźniaki, lecz jego rodzice nic sobie z tego nie zrobili i nie dużo brakowało, ażeby straciła ciąże. Nic nie pomagało żadne interwencje jej rodziców, dla jego rodziców była ona niechciana a to, że nie mogła w gospodarce pracować sprawiło, że stała się zbędnym balastem.... Nie wiem jak to się skończy.... Ale może to, że jesteś teraz tylko ze swoim wspaniałym synem jest spowodowane tym iż nie był on warty Ciebie?? Wiem, że to tak łatwo pisać mi który nie przeżył tego. Lecz jestem pewny, że w Twoim życiu pojawi się ktoś dla kogo będziesz całym światem zarówno Ty jak i Twój syn. Jesteś młoda, z tego co pisałaś wnioskuje, że Bóg nie jest dla Ciebie obojętny a on na pewno sprawi, że będziesz szczęśliwa. A to, że jest jak jest to może była właśnie taka Twoja próba tzn próba Ciebie... Na pewno nie będzie Ci tak łatwo zaufać teraz mężczyźnie, który będzie Ci mówił, że Cię kocha, lecz jestem pewny tego, że kiedy pojawi się ten właściwy to będziesz to wiedziała, bo pomimo młodego wieku swoje już przeżyłaś i teraz może być tylko lepiej. Ciesz się tym, że masz wspaniałego synka o tamtym idiocie który Cię zostawił zapomnij i wież, że gdzieś może i bardzo blisko chodzi ten, który jest tym jedynym i prawdziwym mężczyzną Twego życia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aniolek
Administrator
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieba
|
Wysłany: Wto 18:51, 15 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Już jesteś całym światem dla swojego synka, a on powinien być dla Ciebie. Może faktycznie to była taka próba życiowa. A z tej próby dostałaś nowe życie, które na pewno bardzo kochasz - z wzajemnością. Głowa do góry!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|