|
Moja droga Forum religijne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrova
Doświadczony
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:53, 13 Gru 2008 Temat postu: "wzlotoupadek" heh |
|
|
wczoraj byłam z klasą na czuwaniu w Częstochowie.. było świetnie. aż się popłakałam na mszy a teraz? przyjechałam do domu, zetknęłam się znowu z moimi problemami co zrobić, żeby ta siła, wiara tak szybko ze mnie nie uszła?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:07, 13 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
A próbowałaś iść do kościółka...? Do Jezusa...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kiler
VIP
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła, Święta Rodzina
|
Wysłany: Nie 20:38, 14 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Była w Częstochowie.... Myślę, że przede wszystkim nie nalezy dawać szansy złu. I myślec tylko o ty, co dobre. Bo jak człowiek myśli o złym, to łatwo mu do tego przychodzi, by je popełnić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:57, 15 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ale czy chodzi tu o czynienie zła...?
Wydaje mi się bardziej, że o brak wewnętrznej siły...
Brak sensu życia...
A skoro czuwanie w Częstochowie było cudowne...
To może brak jaj właśnie tej więzi z Maryją... Z Jezusem...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrova
Doświadczony
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:39, 15 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
właśnie... w tym problem, brak mi siły wewnętrznej, sensu życia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kiler
VIP
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła, Święta Rodzina
|
Wysłany: Pon 21:24, 15 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ale zło rozumiałem w znaczneiu właśnie problemów, braku sensu. To jest tez rodzaj zła, bo gdyby było dobre, to na pewno nie musiałaby się z tym męczyć.
Faktem jest, ze zderzenie z rzecywistością powoduje często rozczarowanie. Łatwiej jest w sterylnych warunkach doświadczyć ąłski. Jednak trzeba pracować nad tym, by łąska utrzymywała się i w dzień powszedni/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:32, 15 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Zło...? Może i zło...
Ale raczej niezależne od nas...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sybilla
Gość
|
Wysłany: Wto 0:51, 16 Gru 2008 Temat postu: Re: "wzlotoupadek" heh |
|
|
mrova napisał: | wczoraj byłam z klasą na czuwaniu w Częstochowie.. było świetnie. aż się popłakałam na mszy a teraz? przyjechałam do domu, zetknęłam się znowu z moimi problemami co zrobić, żeby ta siła, wiara tak szybko ze mnie nie uszła? |
Ależ moja droga, nie myl pojęć
To nie była ani siła ani wiara.
Po prostu uległaś psychologii tłumu.
To zawsze rodzi słomiany zapał...
Aby siła i wiara z Ciebie nie uszła to musiałabyś mieć sposób na własne życie...
No i musiałabyś zaakceptować siebie...
Wtedy mogłabyś uznać, że Twoja postawa jest wynikiem Twojej siły i wiary...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:55, 16 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Uleganie psychologii tłumu...
Tej bezkształtnej masy...?
Nie wydaje mi się żeby motłoch ludzki
wymuszał na kimś wiarę w ówczesnych czasach...
Wręcz przeciwnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrova
Doświadczony
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:40, 16 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
no właśnie wręcz przeciwnie. wiele osób z klasy pochowało się gdzieś w końcowych ławkach, opowiadając sobie dowcipy nic sobie nie robiąc z miejsca, w którym się znajdują a co do zaakceptowania samej siebie.. z tym mam na prawdę wielki kłopot. niby się mówi: "ciesz się z tego, jaka jesteś, w końcu jesteś dziełem Boga" -ale ja przecież jestem jeszcze taka głupia.. taka zła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:49, 16 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Nie jesteś ani głupia ani zła...
Wg mnie bije od Ciebie dobro...:
Ty uważasz czuwanie w Częstochowie za piękne przeżycie...
Piszesz, że nawet płakałaś...
A inni...?
"wiele osób z klasy pochowało się gdzieś w końcowych ławkach,
opowiadając sobie dowcipy nic sobie nie robiąc z miejsca,
w którym się znajdują"
Sama widzisz, że duchowo jesteś o wiele "lepsza" i głębsza od pozostałych...
Co więcej...
Widzisz swoje błędy...
Dążysz też do doskonałości...
Czy to nie jest piękne...?
Inni nawet nie zastanawiają się nad swoimi skazami...
Egzystując dalej podle i naiwnie...
Ja nie powiem Ci,
żebyś cieszyła się tak po prostu z tego,
że jesteś dziełem Boga...
Bo wiem... Że łatwo to powiedzieć...
Bo wiem... Jak trudno to wykonać...
Powiem Ci tylko:
Znajdź w sobie coś dla siebie bardzo pożądanego...
Ujrzyj w sobie to dobro... Tą głębię...
I postaraj się uczynić z niej powód do dumy...
(Tylko nie przesadź w drugą stronę )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 16:24, 17 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
maeror napisał: | Uleganie psychologii tłumu...
Tej bezkształtnej masy...?
Nie wydaje mi się żeby motłoch ludzki
wymuszał na kimś wiarę w ówczesnych czasach...
Wręcz przeciwnie... |
Oj Maerorku metody się tylko zmieniły.
Teraz gra się na emocjach...
Myślenie grupowe dopiero teraz wychodzi dzięki praniu mózgów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:20, 17 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Eee...? Metody...?
Na jakich emocjach...?
Emocje to teraz u ludzi powoli zanikają...
Zmienił się sposób myślenia... Ot co...
Zmieniła się wiara ludzi...
Psychologia tłumu...
Co tłum miał do jej uczuć w kościele...?
Tłum wymusza na człowieku postawę bierności wobec religii...
Rozpłakanie się na Mszy nie było więc żadnym oddziaływaniem motłochu...
Obecne społeczeństwo gotowe wyśmiać takich, a nie chwalić lub popierać... :\
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrova
Doświadczony
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:52, 18 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
maeror dzieki za te slowa jednak to dobro, ktore u mnie dostrzegasz jest tak male, ze prawie w ogole niewidoczne.. ciagle walcze. sama ze soba tacze wieczny boj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:14, 19 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
A mi się wydaje, że Twoje dobro jest wielkie...
Uważasz jednak siebie za złą...
Dlaczego...? Czym jest to Twoje zło?
Co przeszkadza Ci być całkowicie dobrą...?
Dlaczego musisz ze sobą walczyć...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrova
Doświadczony
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:47, 20 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
jestem zła, bo ranie innych.
jednego nie umiem sobie darować: skrzywdziłam osobę bliską mojemu sercu, tak mocno, że długo nie umiał ze mną rozmawiać. teraz chciałabym to naprawić. niestety, zawiódł się na mnie i odrzucił to, co do tej pory zbudowaliśmy. chce układać sobie życie na nowo. nie ze mną. a ja głupia nie umiem tak po prostu zniknąć...
a co do walki... w mojej głowie ciągle toczy się bój dobra ze złem... mam z tym wielkie problemy. krzywdzę, ranię, źle robię.nie umiem uszanować daru jaki dostałam od Boga- życia. nie widzę sensu w niczym.
jak żyć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:01, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Hmm... Jeśli to nie będą zbyt osobiste pytania...
Jak ranisz ludzi..?
Czym zraniłaś tę osobę..?
Dlaczego twierdzisz, że nie umiesz uszanować tego daru...?
Jak żyć...?
Też mnie to zastanawia...
Może trzeba po prostu iść tą daną nam drogą...
I dążyć powoli do doskonałości...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrova
Doświadczony
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:31, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
zraniłam Go rozstając się z Nim.. tak właściwie to nie chciałam tego. samo jakoś wyszło uległam wpływom znajomych, którzy mówili o Nim straszne rzeczy, a ja zamiast to wyjaśnić- odeszłam.. bardzo tego, żałuję. nie mogę niestety tego naprawić.
innych ranię złym słowem np. często nie doceniam, że ktoś się o mnie troszczy i mówię przykre rzeczy.
co do szanowania życia.. dawniej samookaleczałam się. był to jedyny sposób, na wyładowanie się. żeby uciszyć ból duszy, robiłam wszystko, żeby cierpiało ciało.
teraz cierpię na bulimie.. wiem, że to złe. nikt o tym nie wie.
a skąd wiedzieć, jaka droga jest nam dana?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mrova dnia Wto 19:33, 23 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:00, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
A po co to wiedzieć?
Wystarczy iść przez życie...
Hmm...
Zraniłaś go...
No trudno...
Co się stało, już się nie odstanie...
Trzeba przestać się więc martwić...
Stało się...
Więc trzeba zapamiętać na przyszłość,
By kolejnym razem postąpić inaczej...
Każdemu zdarza się skierować ku innym przykre słowa...
Nie jest z Tobą źle... Inni robię rzeczy gorsze...
Ale jeśli tego nie lubisz...
To pracuj nad sobą...
Próbuj opanować swoje emocje...
Swoje słowa...
Próbuj, a na pewno się uda...
Okaleczałaś się...
No cóż... Ja nic do tego nie mam...
A chyba powinienem...
Czasem sam mam ochotę się pociąć...
Ale piszesz "dawniej"...
Czyli dobrze, że przestałaś już...
Bulimia...
Radzę Ci iść do psychologa...
Choćbym się starał i najdoskonalej jak umiem Ci radził...
I tak nic nie zdziałam...
Psycholog ma wykształcenie i powinien potrafić pomóc...
Sama dostrzegasz problem... To już coś...
Więc proszę, następnym krokiem Twoim niech będzie wizyta u szkolnego choćby psychologa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrova
Doświadczony
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:38, 24 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
i z tym jest problem maerorze, bo w moim mieście nie ma żadnego.. w szkole nawet pedagoga nie mamy.. tzn jest, ale gdzieś się ukrywa i jeszcze go na oczy nie widziałam heh.
tak bardzo bym chciała, by On mi wybaczył.. by wrócił do mnie. tak bardzo tęsknie przez ostatnie dni cały czas płaczę.. ech
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:42, 27 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
To spytaj się kogoś, gdzie się ukrywa...
Szukaj go, a znajdziesz.
Jeśli nie, to może jakoś Ci tu pomożemy...
Hmm... Ale... Dlaczego akurat bulimia...?
Co skłoniło Cię do tego na początku...?
Czy masz problemy też z akceptacją własnego wyglądu...?
A... I jeśli nie znajdziesz psychologa...
Tzn jeśli go w ogóle nie będzie...
To może warto by było powiedzieć o problemie rodzicom...?
"tak bardzo bym chciała, by On mi wybaczył.."
Ale wiesz, że to niemożliwe...
No cóż... Wiem, że trudno jest pogodzić się z przeszłością...
Sam chciałbym móc cofnąć czas...
Zmienić coś w moim życiu...
Niestety...
Nie da się...
Trzeba się podnieść i iść dalej...
Pomyśleć... Że tak miało być...
Że może nie byliście przeznaczeni do bycia razem...
Że może byliście przeznaczeni do tego, by coś sobie uświadomić...
Nie martw się...
Znajdziesz jeszcze w życiu lepszą miłość...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrova
Doświadczony
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:39, 27 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
dlaczego bulimia? nie wiem.. nie kontroluję tego.
zaczęło się od lekkiej nadwagi, którą zgubiłam poprzez 3 miesięczną dietę. szło mi dobrze, więc postanowiłam zrzucić jeszcze troszkę kilogramów. no i się zaczęło.. to się stało moją obsesją. zaczynam normalny posiłek, a kończy się atakiem... czuję się jak śmieć
nie ma tego psychologa- jestem pewna. a rodzicom nie powiem.. nie chce ich martwić..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:47, 27 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
A... Jesteś w stanie to jakoś powstrzymać...?
Możesz jeszcze o tym decydować...?
Czy to już nie zależy o Twej woli...?
Hmm...
Nie powinnaś się czuć przez to gorzej...
Czy to coś hańbiącego...?
I jeszcze...
Nie chcesz martwić rodziców...
Nie myślisz, że będą się martwić bardziej, jeśli coś Ci się stanie...?
Ale trudno mi uwierzyć, że nie ma w Twojej szkole psychologa...
Ale jeśli to prawda... To może w jakiejś innej... W pobliżu...?
Masz może w miejscowości lub okolicy szpital albo przychodnię...?
Może tam znalazłabyś jakiegoś pomocnego lekarza...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrova
Doświadczony
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:31, 28 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
sama chce sobie z tym poradzić. póki co jeszcze nad tym panuję.. chociaż czasem instynkt samozachowawczy szwankuje
wg mnie to wstyd być bulimiczką. pokazuje to moją słabość, egoizm. ech
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 9:56, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Hmm...
Więc staraj się... Staraj...
Wierzę, że sobie z tym dasz radę...
A co do wstydu...
W tym wypadku jest rzeczą dobrą...
Przynajmniej mobilizuje Cię jakoś do działania...
Więc może być przydatny...
Ale ze wstydem nie przesadzaj...
Wstydzić się można...
Ale nie uważaj się za kogoś gorszego...
Ludzie robią o wiele podlejsze rzeczy... Z własnej woli...
A nie całkiem zależna od Ciebie bulimia jest przy tym niczym...
Więc głowa do góry...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|