Moja droga

aaa

Witam wszystkich. Jestem tu nowy i proszę o wyrozumiałość w razie błędów. Nurtuje mnie ciągle pytanie i nie mogę znaleźć na nie odp.
" Czym jest i czym nie jest Religia " proszę o wyczerpujące odp. z góry dzięki pozdrawiam

slav

religia to najprosciej mowiac...zroganizowana forma wiary, ktora w zycie wierzacego wprowadza siec zakazow i nakazow, a dzieki wypracowanemu kodeksowi postepowan...w zaewoluowany sposob kontroluje swoje stadko.

religia nie jest...zrodlem, ani motorem postepu...tak np.

Lestath

martinez

Widzisz początkujący AAA, są na tym świecie osoby, które mają potrzeby duchowe i takie, które ich nie mają- i to własnie one o ironio śpieszą z odpowiedzią na Twoje pytanie. Definicja się zgada, ale jeżeli masz konkretne pytania, to je sprecyzuj. Religia - to inaczej zorganizowana forma wielbienia, tyle tylko, że nie wszystkie istniejące cieszą się Jego (czyli Boga)uznaniem.

Lestath

madźka.

A ja jestem zdania, że każdy ma "potrzeby duchowe". Wesoly

Jamsen

Znalazłem taką definicję:

Kaliguli

madźka.

No widzisz, a ja jestem zdania, że człowiek jest stworzeniem psychofizycznym, czyli składa się z duszy i ciała. Wesoly

Kiler

Kaliguli, jakbyś sprawdził, psychika ma swój rodowód w słowie "psyche" - które oznacza duszę właśnie Wink

ColdFireAngel

Na pewno religia jest czymś czego możesz spróbować w życiu, ale jednocześnie na pewno jest czymś co absolutnie w tym życiu nie jest ci potrzebne. Poważnie, lepiej idź na bronisława z kumplami Wesoly

Alexis

ColdFireAngel, popieram
Cóż dla mnie religia zawsze była tylko czymś zbędnym. Już od prehistorycznych czasów był ktoś madrzejszy od reszty, kto postukał patykiem w drzewo wmawiajac innym, ze jeśli czegoś nie zrobią to wyskoczy duch i ich zje. Często czerpiąc z tego korzyści materialne. Z tym, ze ewolucja idzie do przodu i już stukanie patykiem w drzewo nie wystarczy. Trzeba było wymyślić coś innego. No i wymyślili.
Religia moim zdaniem to zwykłe pranie mózgu. Wmawiają ludziom, ze sa grzesznikami, ze dusza potrzebuje pomocy... Taki zwykły człowiek w to uwierzy, poszuka pomocy u jakiegoś księżulka i pranie mózgu się zaczyna. Na szczęście są jeszcze ludzie, którzy mają swój rozum...

O Kasia O

Moim zdaniem każdy ma jakieś potrzeby duchowe/psychiczne, nazwijcie to jak chcecie. Sedno sprawy tkwi w tym, że jedni tak bardzo boją się śmierci, że aż zaczynają wierzyć w coś co ich unieśmiertelni, a inni są zbyt światli aby przegrać z samym sobą więc po prostu chwilowo żyją. Co moim zdaniem jest bardzo dołujące, ale większość lepiej sobie z tym radzi. Smutny

slav

widzisz kasiu o...ja raczej sie z toba niezgode.
ale tylko z jednego powodu:
napisalas m.in...

Puritan

marian

Istnieje jeden Bóg i tak naprawdę jedna religia - wiara w tego Boga, jakkolwiek by Go ludzie nazywali.
Wiedzę o Bogu posiadamy od Objawicieli, Nauczycieli, którzy pojawiali się w różnym czasie i miejscu na ziemi i stąd różnice w naukach. Sedno jest jednak to samo.

Bobo

A jakich to nauczycieli i objawicieli możesz wymienić?
Jak to możliwe, że sedno ich przekazów jest jedno, skoro się tak bardzo różnią? Od kiedy to nauki Jezusa są zbieżne z naukami... np. Mahameta? Mruga

EeLan

Trzeba pamiętać, aby wyraźnie odróżnić RELIGIĘ od WIARY. Wiara jest czymś wspólnym dla wszystkich ludzi, poszukiwaniem prawdy, zrozumienia, Boga.

Religia jest już czymś co pochodzi od człowieka, częścią kultury, potrzebną ludziom, społeczeństwu, władzy. Każda z religii jest jakimś sposobem docierania do Prawdy i uważam, że decydowanie, iż np. Chrześcijaństwo jest jedyną, słuszną i bezbłędną interpretacją Boga i jego woli jest błędne.

slav

o ile w calosci zgodze sie stwierdzeniem, mowiacym o ludzkim, czlowieczym pochodzeniu religii:

EeLan

A co jeśli Prawda ukryta jest poza sferą racjonalnego postrzegania świata?

slav

co?...ateizm zrodlem konfliktow?!...a to dobre.

ateizm, jako zdefiniowany prad myslowy isnieje stosunkowo niedawno...a i tak nie stal sie takim adresatem nienawisci religijnych...jak inni religianci.

religie zaszczuwaja sie, kasaja i pozeraja od ich zarania...i tyle chyba "pozyteczne" czlowiek im zawdziecza...np. bezposredni wplyw na rozwoj technik mordowania.

ale do rzeczy.

EeLan

"Bóg jest potrzebny człowiekowi, bo zapewnia stabilny obraz świata o jasnych i przejrzystych wartościach. Ludzie potrzebują świadomości, że ktoś stoi za nimi i ich wspiera, że chroni przed niezrozumiałym i wrogim środowiskiem, że dba o porządek wszechrzeczy. Bóg jest odpowiedzią na pytania bez odpowiedzi. Dlaczego niebo jest błękitne? Nie wiesz? Jest błękitne, bo Bóg tak chciał! Bóg jest łatką na dziury naszej niewiedzy, znakiem ostrzegawczym na końcu poznanego. Bóg jest wreszcie obietnicą, że umrzesz tylko częściowo.
Współczesna fizyka odpowiada na wiele pytań, jak choćby to o błękit nieba. Znak ostrzegawczy „Bóg” można przesunąć dalej. Rozwój nauki przypomina zabawę w chowanego z Bogiem w wielkim domu. Każda nowa teoria jest jak otwieranie kolejnych drzwi, do kolejnego nieznanego pokoju. Kiedy wydaje się nam, że poznaliśmy już wszystko co możliwe, że zjedliśmy wszystkie rozumy, odkrywamy schowane za szafą następne drzwi i zabawa zaczyna się od nowa. Może drzwi i pokoi jest nieskończenie wiele? A może Bóg jest domem i tworzy nowe pokoje, gdy kładziemy dłoń na klamce?

Bóg jest potrzebny społeczeństwu do zachowania ładu, poczucia wspólnoty i bezpieczeństwa. Tylko nieliczni mogą poprawnie funkcjonować bez świadomości, że ktoś wszechwiedzący obserwuje ich czyny i kiedyś ich z nich rozliczy. Cała reszta maluczkich musi mieć strażnika, umieszczonego we własnej głowie przez kogoś mądrzejszego. Są ludzie, którzy przetrwaliby śmierć swojego strażnika i dalej robili to, co robią. Ale znakomita większość przestałaby się czymkolwiek przejmować. Zaczęliby kraść, zabijać. Oni muszą wierzyć święcie, niezachwianie, że całe życie pracują na ocenę, wystawianą w chwili śmierci.

Bóg jest potrzebny władzy do legalizacji jej działań. Najlepiej jeśli władca jest ziemskim przedstawicielem Boga, jego powierzchniowym gubernatorem, bowiem wtedy sprzeciw wobec władcy jest równoznaczny ze sprzeciwem wobec Najwyższego."

slav

wybacz, ale az sie prosi:

ladnie przepisane!
skad?...z zeszytu do religii?

EeLan

Czy Ty naprawdę nie widzisz, że to są argumenty ateisty?

Serio, ideą tego tekstu jest to, że to człowiek stworzył Boga, nie Bóg człowieka.

slav

faktycznie...masz racje.

zwracam honor i bije sie w piers...zbyt pobieznie przeczytalem.

tak...to jakby scenogram patriarchow zakladajacych doskonala religie...a najwazniejsze to miejsce dla ziemskiego gubernatora Wesoly