Moja droga

Alfa

Proszę abyście zapoznali się z tym nieco nudnym opisem mojego problemu i mi doradzili. Bo ja już nie wiem co mam robić.
Zacznę może tak. Czy to nienormalne, że w wieku 17 lat interesuję się religią i wiarą i na poważnie myślę od ładnych paru lat o pójściu do zakonu? Rodzina i znajomi myślą, że mi odbiło. Robią ze mnie fanatyczkę, dewotkę... sama nie wiem... Uważają, że to przejściowe i mi przejdzie. Wymyślają mi przyszłość: mąż, dzieci, dobra praca, ładny dom, długi i szczęśliwe życie w gronie rodzinnym. A ja mam wrażenie, że to nie dla mnie. Coraz częściej widzę siebie z Pismem Świętym w ręce wśród ludzi, z którymi rozmawiam na temat religii, wiary, Boga etc. Jak mam wytłumaczyć, że od przyjęcia Komunii tak widzę siebie? Jak wytłumaczyć, że nie chcę spełnić ich wyimaginowanych poglądów na mój temat?
Proszę o radę, a jeśli jakieś pytania by były, co pomogłoby Wam w odpowiedzi, to proszę pytać. Z chęcią odpowiem Wesoly

Ela G.

przede wszystkim duzo sie modl zeby Bog wskazal Ci czy to ta droga twojego powolania czy jednak moze rodzina. a ciagnie CIe do jakiegos konkretnego zakonu??

Aniolek

Myślę, że to nie jest żaden dewotyzm czy fanatyzm. Pan Bóg daje powołanie ludziom w różnym wieku. A to, że rodzina tego za bardzo nie akceptuje może jest Twoim krzyżem? Może już w młodym wieku Cię doświadcza, żebyś w przyszłości lepiej radziła sobie z przeciwnościami. A może faktycznie za kilka lat stwierdzisz, że jednak wolałabyś założyć rodzinę. Jesteś jeszcze młoda więc wszystko przed Tobą.
Wesoly

Alfa

Cieszę się, że ktoś mnie tu zrozumiał. Jeszcze trochę i naprawdę zaczełabym wierzyć, że mi odbiło... być może za kilka lat mi się zmieni światopogląd, nie przeczę. Na razie jednak czuję, że to jest to moje życiowe powołanie. Najbardziej jednak boję się, że moje pójście do zakonu może skłócić mnie z bliskimi Sad

A jeśli chodzi o to, który zakon... myślałam o Jadwiżankach Wawelskich.

Ela G.

a bylas tan na jakis rekolekcjach czy dniach skupienia??
ale przede wszystkim modl sie i czytaj Pismo swiete to najczestrze rady od ludzi z innych forum

Alfa

Byłam i na rekolekcjach i na dniach skupienie. Swego czasu chodziłam na oazę. Czytam Pismo Święte i staram się w nim również znaleźć coś co pomogłoby mi w dokonaniu tego wyboru. Tylko jakoś nie mogę znaleźć Confused

a jak już myślę, że znalazłam, to zaraz ktoś mnie uświadomi w tym, że to jest wmawianie sobie osiągnięcia założonego celu...

Aniolek

Ela G.

a kto tak CI mowil wogole?? to pewnie z zazdrosci

Alfa

Problem tkwi w tym, że oni mówią, że mnie kochają i chcą, żebym była szczęśliwa, a zakon zniszczy mi życie. Myślą, że to przez księdza, bo się w nim zakochałam. Że mi w głowie namieszał Crying or Very sad

Aniolek

skoro Cię kochają, to muszą się pogodzić z Twoim wyborem a nie swój narzucać. Przecież skoro czujesz takie powołanie to własnie w nim będziesz się czuła szczęsliwa. Powiedz im, że rozumiesz ich troskęm, ale oni Ciebie nie rozumieją.

Ela G.

piszesz ze zakochalas sie w ksiedzu i w tym wlasnie tez moze byc to ze chcesz isc do zakonu ja tez tak mialam ale teraz mam rodzine. a poza tym duzo sie modlilam o to droge ktora mam isc tak zreszta ten ksiadz tez mi tak kazal zrobic duzo sie modlic o droge znaczy sie o rozpoznanie drogi. bo czulam ze chcem isc do zakonu ale rodzine tez chcialam miec. stalam na takim rozstaju i podswiadomie to nawet widzialam ten rozstaj drog

Alfa

Próbowałam... naprawdę próbowałam. Ale ciągle jest to samo. Że mi się odwidzi, że teraz tak mówię, że to mi zniszczy życie. A że jak nie mogę być z tym księdzem, to nie znaczy, że nie mogę być z żadnym, a wręcz przeciwnie. Zrzucają winę na księdza i na "głupi wiek". Nie dociera do nich, że ja chcę do zakonu (przynajmniej teraz tak czuję) i że tam będę szczęśliwa, a nie uwięziona w domu kuura domowa z gromadką dzieci. Nie uśmiecha mi się takie życie, ale oni nie są w stanie mnie zrozumieć...

Mnie się wydaje, że ksiądz akurat nie ma z tym dużo wspólnego. Podziwiam jego spokój i w ogóle. Że był w stanie się dostosować tak łatwo do kapłaństwa. Ale on jest księdzem z powołania. Można to zaobserwować chociażby w rozmowach z nim.

Ja myślałam o pójściu do zakonu już w podstawówce. Wtedy go jeszcze nie znałam więc nie wiem czy on może mieć cokolwiek wspólnego z moją decyzją.

Ela G.

moja rada ktora wywnioskowalam od pewnej kolezanki co miala podobnie z rodzicami. sluchala tego co oni gadaja ale robila swoje potem dali spokuj bo mysleli ze z zakonem dala sobie spokuj ale jak juz byla pewna to powiedziala wprost ze wstepuje do zakonu i to nic nie da ze beda sie na nia drzec ze taka jest jej decyzja i nic tego nie zmieni.

Aniolek

Do zakonu z tego co wiem idzie się dopiero po maturze, a Tobie do matury trochę jeszcze czasu zostało, więc tak jak wyżej napisała Ela, narazie nie poruszaj tego tematu, zyj dalej swoim życiem, poznawaj Boga, rozmawiaj z Nim a z czasem odczytasz znaki Wesoly

Alfa

Myślałam czy by tak nie zrobić. Po prostu więcej nie poruszać samej tego tematu, a jak ktoś inny by zaczął to zmieniać, żeby o tym nie rozmawiać. A potem i tak zrobić tak jak czuję, że powinnam. Tylko że... to dla mnie nie jest takie proste. Boję się cały czas o to, że... sama nie wiem; odwrócą się ode mnie, obrażą, że nie słucham ich... cokolwiek miałoby zmącić to, nie będę zadowolona. Z drugiej strony jednak nie chcę rezygnować z tego, co jest mi chyba przeznaczone...

Ela G.

Aniolek ma racje i to co ja powiedzialam czekaj modl sie o znaki czytaj Pismo Sw i duzo sie modl wogole. zawierz Mu swoje zycie a wszystko samo sie rozwiaze.

Aniolek

Na początku napewno będzie ciężko. Zresztą możesz im powiedzieć że zawsze możesz zrezygnować z zakonu ale chcesz spróbować żeby wiedzić czy takie jest Twoje powołanie czy inne. Poza tym w zakon to będzie również Twoja rodzina więc sama nie zostaniesz. A wierzę, że Twoja rodzina z czasem zrozumie Twoje kroki.

Ela G.

jestem tego samego zdania co Ty Aniolku

Alfa

Dziękuję Wam za te wszystkie rady i zrozumienie Wesoly

Postaram się wcielać te rady dalej w życie. Mam nadzieję, że mimo trudności jakoś się to wszystko ułoży, żeby wszyscy byli szczęśliwi Wesoly

Ela G.

pamietamy w modlitwie

Aniolek

Głowa do góry i ufaj Panu:) A my możemy jedynie za Ciebie się modlić Wesoly

Alfa

Dziękuję Wam jeszcze raz bardzo serdecznie Wesoly