|
Moja droga Forum religijne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Madziowa
Początkujący
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:50, 18 Lut 2011 Temat postu: problemy przez post |
|
|
musze usunac
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Madziowa dnia Wto 11:15, 04 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
1988_2010
Przewodnik
Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:18, 18 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Witaj.
Te wszystkie doświadczenia, które opisujesz, na pewno są dla Ciebie bardzo przykre. Nikt nie chce, aby jego bliscy cierpieli. Jednak, nie Ty jedna borykasz się z takimi problemami. Najważniejsze abyś nie myślała, że to jakieś fatum albo, że to Twoja wina. Z każdej sytuacji jest wyjście. Wiem, że możesz sobie pomyśleć "łatwo jej mówić" ale wiem co mówię. Sama choruję na dwie dość ciężkie choroby, które nie są wyleczalne. Moja mama też jest dość poważnie chora. Na początku się martwiłam, ale teraz wiem, że nie ma po co, to w niczym nie pomoże. Teraz studiuję (swego czasu studiowałam dwa kierunki jednocześnie), podróżuję jak tylko mogę i staram cieszyć się życiem (chodź wiem, to nie zawsze jest takie łatwe).
Nigdy nie jest tak, że każdy w rodzinie jest zdrowy, jest masę nowotworów, chorób cywilizacyjnych. Nie ma rodzin, w których 100% członków jest zdrowych. Trzeba nauczyć się z tym wszystkim żyć.
Jeżeli czujesz, że sobie nie radzisz ze swoimi problemami, może powinnaś poszukać jakiegoś psychologa, psychoterapeuty. Na pewno jest ktoś taki w Twojej okolicy.
Nie poddawaj się.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez 1988_2010 dnia Pią 20:21, 18 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rania
VIP
Dołączył: 30 Wrz 2010
Posty: 1039
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:22, 18 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
gorzej to juz chyba byc nie moze:) ale pamietaj ze w zyciu zawsze jest pod gorke potem z gorki, potem znowu pod itd,itd
widocznie jestes osoba bardzo silna skoro Bog naklada na ciebie takie wydarzenia, wielu by sie poddalo
zawsze mozna powiedziec...inni maja gorzej
jestes jeszcze mloda, cale zycie przed toba i tylko od ciebie zalezy jak ono bedzie wygladalo:)
i nie zapomni o modlitwie, do Boga
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
barti91
VIP
Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:20, 19 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Ja myślę ,że to wszystko są ciężkie krzyże , które ciążą a nie raz ranią. Ale czasem taka jest droga za Chrystusem. On mówi do nas ,że "jeżeli chcesz iść za mną to wejś swój krzyż i coś ze mną ,drogą krzyżowa" . Ty i twoja rodzina już idzie tą droga, już niesiecie ten krzyż , i może za życia jest to bez sensu, ale za to będzie mieć wielką moc w niebie.
Jedyne co możesz robić to walczyć i nieść ten krzyż dalej. Powiedz o wszystkim Panu ( powiedz wszystko to co ci leży na "wątrobie" . Myślę , że mocnym doświadczeniem ,będą wspólne rodzinne modlitwy.
A ja sam osobiście tak ,że zapewniam o modlitwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maro110
VIP
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:36, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
barti91 napisał: | Ja myślę ,że to wszystko są ciężkie krzyże , które ciążą a nie raz ranią. Ale czasem taka jest droga za Chrystusem. On mówi do nas ,że "jeżeli chcesz iść za mną to wejś swój krzyż i coś ze mną ,drogą krzyżowa" . Ty i twoja rodzina już idzie tą droga, już niesiecie ten krzyż , i może za życia jest to bez sensu, ale za to będzie mieć wielką moc w niebie.
Jedyne co możesz robić to walczyć i nieść ten krzyż dalej. Powiedz o wszystkim Panu ( powiedz wszystko to co ci leży na "wątrobie" . Myślę , że mocnym doświadczeniem ,będą wspólne rodzinne modlitwy.
A ja sam osobiście tak ,że zapewniam o modlitwie. |
a jakież to ciezkie życie miał Jezus?? prawdopodobnie żył sobie lekko i przyjemnie, pracował z ojcem jako stolarz, kamieniaarz, itp, itd.. w wieku 30 lat zaczał nauczać.. tłumy uważały go za tego jedynego, proroka, mesjasza itp... chodził od miasta do miasta, o pracę się nie martwił, nie miał na utrzymaniu rodziny.. jedzenie dawali ludzie... zycie jak marzenie..
jedynie miał ciężką i bolesna smierć poprzez ukrzyzowanie i wcześniej paru godzinne tortury
w całej historii wielu ludzi było męczonych o wiele gorzej (choćby za inkwizycji w imię tegoż Jezusa), umierali po parę dni torturowani lub całe zycie żyli jako ułomni, głodni, upośledzeni, kalecy z bólem przez kilka lat.. życie i śmierć Jezusa jest niczym wobec tego co doświadczają niektórzy ludzie na naszej ziemi..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
barti91
VIP
Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:00, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Owszem maro110. Takie było ,życie Jezusa. Ale to tylko jedna strona medalu. Drugą są wszystkie , zniewagi i próby przechwycenia przez faryzeuszy i uczonych w piśmie , modlitwy na pustyni, bo ludzie nie dawali spokoju i odpoczynku , natręctwa tych który w niego uwierzyli i tych którzy nie uwierzyli. A mogę się założyć ,że dzieciństwo miał spaprane , bo był uznawany przez większość , jako dziecko nie ślubne ( jeszcze w tamtych czasach), a sam początek narodziny w śmierdzącej i brudnej szopie.
A to , że ludzie dawali mu jeść , to tylko ich dobra wola on im nie kazał, a sam myślę że też łowił ryby itp. Co więcej dbał aby oni nie chodzili głodni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maro110
VIP
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:57, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
barti91 napisał: | Owszem maro110. Takie było ,życie Jezusa. Ale to tylko jedna strona medalu. Drugą są wszystkie , zniewagi i próby przechwycenia przez faryzeuszy i uczonych w piśmie , modlitwy na pustyni, bo ludzie nie dawali spokoju i odpoczynku , natręctwa tych który w niego uwierzyli i tych którzy nie uwierzyli. A mogę się założyć ,że dzieciństwo miał spaprane , bo był uznawany przez większość , jako dziecko nie ślubne ( jeszcze w tamtych czasach), a sam początek narodziny w śmierdzącej i brudnej szopie.
A to , że ludzie dawali mu jeść , to tylko ich dobra wola on im nie kazał, a sam myślę że też łowił ryby itp. Co więcej dbał aby oni nie chodzili głodni. |
Józef uznał Jezusa... a jakie miał życie tego nie wiemy.. oprócz małego epizodu jak miał 12 lat.. i był jak pokazuje biblia przez swą mądrość szanowany..
urodził się jak duzo ludzi w tamtych czasach.. w domach biedniejszych ludzi (a takich była większość) i zwierzęta i domownicy żyli obok siebie..
a fragment :
"zniewagi i próby przechwycenia przez faryzeuszy i uczonych w piśmie , modlitwy na pustyni, bo ludzie nie dawali spokoju i odpoczynku , natręctwa tych który w niego uwierzyli i tych którzy nie uwierzyli"
mnie naprawdę rozbawił.. ależ to było cieżkie życie..
wiesz.. mnie skarbowy co roku nęka..
to dopiero jest przechlapane
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez maro110 dnia Pon 12:57, 21 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
barti91
VIP
Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:17, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Tak oczywiście ,że Józef , Maryja i wielu ludzi uznawali Jezusa i wierzyli w niego . Ale też byli tacy, którzy mówili ,że głosi brednie ,że bluźni. I nawet raz został przez to wyrzucony z miasta (fragment z ewangelii Mateusza chyba).
Ja nie mówię ,że życie Jezusa było bardzo ciężkie, one było takie jak każdego innego człowieka kiedyś i dziś. Co zresztą potwierdzasz.
Życie te było po prostu zwyczajne . Raz z ciężkimi i trudnymi sytuacjami a raz z lekkimi , smutne lub radosne. Tak jak w życiu twoim i moim.
A jak byś mógł mieć życie takie jak Jezus. To chciał byś???
Bo ja bym się zastanowił. Choć może bym i przyjął , bo różniło by się tylko tym ,że były by inne problemy no i może znacznie gorsza śmierć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rania
VIP
Dołączył: 30 Wrz 2010
Posty: 1039
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:28, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Madziowa napisala bo szuka pomocy, a wy zboczyliscie z tematu.... ja nie wiem czy dyskusja na temat czy Jezus pokoj z nim mial ciezke czy latwe zycie cos Madziowej pomoze
Madziowa pamietaj nie jestes sama
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Madziowa
Początkujący
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:53, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięki wielkie za te wszystkie odpowiedzi ,każda w jakiś sposób mi pomogła myślę ,ze może być dobrze chociaż są takie dni ,że po prostu nie daje rady.Ostatnio ktoś mi powiedział,że każdy dostaje tyle ile potrafi udźwignąć . I chyba tego będę się trzymać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
1988_2010
Przewodnik
Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:28, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Głowa do góry, będzie dobrze!
Trzymaj się i pamiętaj o modlitwie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez 1988_2010 dnia Pon 22:28, 21 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
salwinia
VIP
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 6:14, 22 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Bóg im bardziej kogoś kocha, tym bardziej go doświadcza.
Zauważ, że w ewangelii Janowej nie ma słowa o Szymonie z Cyreny. Jan w ten sposób mówi o tym, że krzyż jest nasz własny. I my sami musimy go dźwigać... Jan Paweł II mówił o tym, że Bóg daje nam na plecy wyłącznie takie ciężary, i taki krzyż - jaki jesteśmy w stanie, z Bożą pomocą unieść.
Najważniejsze, byś w tych arcytrudnych dla ciebie chwilach nie popadała w rozpacz. Pamiętaj, że Jezus dał ci w opiekę swoją Matkę... i swojej Matce powierzył Ciebie.
Szukaj wsparcia u Maryi, która przeszła razem z Synem drogę krzyżową. Nie zwątpiła, nie poddała się... choć pewnie i na nią ludzie wskazywali palcem: "oto matka złoczyńcy"... ona się nie poddała, niosła swój krzyż... nie straciła wiary, nadziei i miłości.
Bóg doświadcza tych, których kocha. Tak jak złoto hartuje się ogniem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Madziowa
Początkujący
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:35, 28 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Wujek dzisiaj właśnie zmarł... I jak tu myśleć pozytywnie ehh...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
H.A.O.D.
Początkujący
Dołączył: 27 Lut 2011
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:41, 28 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Był dla ciebie bardzo bliską osobą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nathaniel
VIP
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:35, 01 Mar 2011 Temat postu: Re: Dlaczego ja? |
|
|
Madziowa napisał: | Rodzice przez te wszystkie nieszczęścia wyżywają się na mnie, wyzywają mnie, poniżają | To musi być okropne. Niestety jest to wina rodziców. Oni postępują źle. Czy siostrę traktują podobnie?
Nie powinnaś dawać się tak traktować. Gdybym był na twoim miejscu próbowałbym przekazać rodzicom komunikat, że takie traktowanie rani twoje uczucia: "Nie wyżywaj się na mnie. To nie moja wina, że .... Kiedy mnie poniżasz czuje się niekochana".
Madziowa napisał: | nikt nie mówi,że mnie kocha |
Zadaj pytanie rodzicowi: "Kochasz mnie?" zapewne odpowie że tak, więc następnie zadaj "To dlaczego mi tego nie mówisz?".
Madziowa napisał: | pomimo masy przyjaciół czuje się potwornie samotna | Przyjaciele są tylko dodatkiem do rodziny, nigdy jej nie zastąpią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Madziowa
Początkujący
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:10, 03 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Może nie tak bliską dla mnie ,ale dla mojej rodziny tak . Jednak mieszkał ze mną w tym samym budynku i jakby nie było był bratem mojego ojca.
Nathaniel - nie jest łatwo pytać o takie rzeczy, chciałbym być tego na tyle pewna żebym nie musiała pytać o takie rzeczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
barti91
VIP
Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:56, 03 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Rodzice , cie bardzo kochają i na pewno czasem górę biorą emocje myślę dlatego , czasem jest niemiła atmosfera.
Matka zawsze kocha , i tylko ona wie czego dziecko chce. Ale na pewno musicie codziennie rozmawiać (ale nie o żeczech trudnych i ciężkich tylko tak po prostu o całym dniu) . Oczywiście jeśli masz jakiś problem to pogadaj o tym z rodzicami o tym . Trudne ale wykonalne .
Chciałem złożyć najszczersze kondolęcje i współczucia po śmierci wójka.
Z pozdrowieniami i darem modlitwy za wójka i całą twoją rodzinkę oraz wasze problemy .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
1988_2010
Przewodnik
Dołączył: 11 Sty 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:06, 03 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
barti91 napisał: | Matka zawsze kocha , i tylko ona wie czego dziecko chce. |
Barti, nie zawsze. Znam takie, które nie kochają...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
barti91
VIP
Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:22, 03 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
No może są wyjątki , ale to są wyjątki. Ja mam przykład z obserwacji, ja chłopy zostają z dzieckiem , i po zaspokojeniu wszystkich możliwych przyczyn płaczu dziecka dzwonią do żony , a ta mówi zrób to i to , i trafia w sedno i to nie raz przez komórkę .
A to że matka zawsze kocha to bardziej sprowadzałem do Marii , matki Jezusa i wszystkich nas.
To Ją miałem na myśli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Madziowa
Początkujący
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:43, 26 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Eh teraz to już chyba w nic nie wierzę coraz gorzej jest... nie wiem już co mam ze sobą robić .Matka zaczęła rzucać się do mnie z łapami,wyzywa mnie od najgorszych dzisiaj nazwała mnie wywłoką możliwe ,ze straci pracę bo organizują jakieś strajki , do tego doszły straszne problemy finansowe .Co to kur**a ma być , ktoś się na mnie uwziął .Co jest do cholery? Przepraszam za te słowa ,ale jak inaczej mam to ująć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ela G.
VIP
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Witnica
|
Wysłany: Sob 15:05, 26 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
a nie masz mozliwosci sobie czegos wynajac i sie z chaty wyniesc?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
barti91
VIP
Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:36, 27 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ela G. napisał: | a nie masz mozliwosci sobie czegos wynajac i sie z chaty wyniesc? |
No nie wiem czy to jest dobre rozwiązanie , raz że konflikty z mamą się niezmienną , a bardziej wzmogą a i problemów żadnych to nie rozwiąże.
I nadal mylę ,że mama cię bardzo kocha tylko czasem górę biorą nerwy, ja na pewno też męczy ta cała sytuacja .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|