|
Moja droga Forum religijne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
julka9956
Doświadczony
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:17, 29 Lis 2010 Temat postu: Powiedzieć spow. o myślach samobójczych? |
|
|
Jak i w którym momencie powiedzieć swojemu spowiednikowi / kierownikowi duszy/ o myślach samobójczych? To w ogóle wypada?
Jakich słów użyć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwia222
Początkujący
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:06, 29 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Spowiedź to spowiedź.Mówi się wszystko.Nie ma takich rzeczy jak"wypada czy nie wypada"coś mówić.
Nie ma reguły w którym momencie i w jaki sposób.
Musisz pamiętać,że podczas spowiedzi nie jest to ks.tylko Chrystus.
A jak ma się swojego stałego spowiednika to tym lepiej ,on nas zna i może nam pomóc.
Myśli samobójcze nie pochodzą od Boga,tylko od szatana,pamiętaj .On walczy zaciekle o naszą duszę.
Musimy jej bronić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cefadroxilum
Początkujący
Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:19, 28 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ksiądz to ksiądz, facet, człowiek, a nie żaden Chrystus. Rozgrzeszenie może dać tylko Bóg. Powinni już znieść spowiedź "uszną" na rzecz powszechnej.
Kiedyś gdy byłam młoda i głupia wygadałam księdzu, że chciałam się zabić, ten niby w dobrej wierze zgłosił to mojej matce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ela G.
VIP
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Witnica
|
Wysłany: Wto 21:42, 28 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
i dobrze zrobil ze powiedzial to Twojej matce
mysli samobojcze to tez grzech wiec spowiedz obowiazuja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lestath
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:51, 28 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
źle zrobił
nie miał prawa powiedzieć
później się dziwić, że się nie ufa księdzu przy spowiedzi
a nieprzyjemna reakcja rodziców mogła źle poskutkować w tej sytuacji, a wyraźnie pisze, że powiedziała księdzu, że chciała, więc już było po fakcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
salwinia
VIP
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:42, 29 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że nie miał prawa tego zrobić, o ile było to powiedziane na spowiedzi.
Tak, to jest grzech z którego należy się spowiadać.
Stałe spowiednictwo czy kierownictwo duchowe według mnie nie ma najmniejszego sensu, jeśli nie jest się z owym kapłanem szczerym. Na co to zastanawianie się czy powiedzieć, czy wypada... ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elementnieba
VIP
Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 700
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków...
|
Wysłany: Śro 18:40, 29 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Wypada... może to ochroni przed tą infantylną i idiotyczną decyzją, a jeżeli ktoś jest taki sprytny,iż wstawia temat że chce popełnić samobója, to tak naprawdę tego nie chce.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Elementnieba dnia Śro 18:41, 29 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
salwinia
VIP
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:04, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Elementnieba, nawet jeśli ktoś na spowiedzi mówi, że zamierza podłożyć bombe pod watykan, ksiądz nie ma prawa nikogo o tym powiadomić. Może z nim rozmawiać, próbować przekonać, pokazać zło ale NIE MA PRAWA złamać tajemnicy spowiedzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elementnieba
VIP
Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 700
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków...
|
Wysłany: Czw 17:06, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
salwinia napisał: | Elementnieba, nawet jeśli ktoś na spowiedzi mówi, że zamierza podłożyć bombe pod watykan, ksiądz nie ma prawa nikogo o tym powiadomić. Może z nim rozmawiać, próbować przekonać, pokazać zło ale NIE MA PRAWA złamać tajemnicy spowiedzi |
Jasne, lepiej dopuścić, żeby ktoś ucierpiał... Co tam zgwałcone dziecko, przecież Bóg nie pozwolił donieść na zbrodniarza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cefadroxilum
Początkujący
Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:37, 31 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o moją historie z tym to ksiądz powiedział to mojej rozhisteryzowanej i zanadto emocjonalnej matce w czasie kolędy, a chyba zdał sobie sprawę ze swojego błędu. Ja miałam przez to nie lada problem, generalnie wszystkim było głupie, a moja matka obwiniała się o to i wiem, że cierpiała. Lepiej by było gdyby tego nie wiedziała.
Całkowicie straciłam zaufanie do księży, a zwłaszcza do tego, o którym myślałam, że jest w porządku. Miałam okres słabości i jak głupia owieczka boża szukałam pomocy nie tam gdzie trzeba niestety. Dla mnie spowiedź w ogóle nie ma sensu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elementnieba
VIP
Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 700
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków...
|
Wysłany: Pią 17:51, 31 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
cefadroxilum napisał: | Dla mnie spowiedź w ogóle nie ma sensu. |
Bo spowiedź nigdy go nie miała... Mam nadzieję, że już nie masz takich myśli a ksiądz postąpił słusznie... chodź powinien ją do siebie wezwać i porozmawiać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cefadroxilum
Początkujący
Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:27, 01 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ksiądz NIE POSTĄPIŁ SŁUSZNIE.
Tajemnica spowiedzi!!
Tym bardziej, że powiedziałam, że "CHCIAŁAM to zrobić wtedy i wtedy, ale stało się to i to.." Nie przyszłam do niego z miną zbitego psa i ze sznurem na szyi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
salwinia
VIP
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:47, 01 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Nie, ksiądz, jeśli ma trochę oleju w głowie, powinien zdawać sobie sprawę, że jest już ekskomunikowany za złamanie tajemnicy spowiedzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elementnieba
VIP
Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 700
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków...
|
Wysłany: Nie 18:25, 02 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nie przyszłam do niego z miną zbitego psa i ze sznurem na szyi. |
To po co w ogóle zawracałaś mu głowę? Spójrz choć raz na to oczyma innych a nie swoim narcyzmem... Ludzie, którzy mówią o samobójstwie, albo chcą wzbudzić litość, albo pragną pomocy... Z tego wynika, że Ty należysz do tych pierwszych.
Ciekawe, że mówicie o ekskomunice... a gdyby Cię wówczas uratował?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
salwinia
VIP
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:50, 02 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
a gdyby przyczynił się do samobójstwa?
Jeśli z takim problemem idę do kapłana, a nie do rodziny, to oznacza że rodzinie nie ufam lub nie mam w niej oparcia.
Spójrz na to szerzej niż przez czubek własnego nosa.
Kiedy ktoś jest na skraju samobójstwa, i pragnie pomocy - i o pomoc prosi kapłana, a nie matkę - to oznacza, że boi się reakcji mamy. A każda załóżmy awantura w domu może ją/jego wyłącznie pchnąć do tego czynu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lestath
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 4:39, 03 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Kiedy ktoś jest na skraju samobójstwa, i pragnie pomocy - i o pomoc prosi kapłana, a nie matkę - to oznacza, że boi się reakcji mamy. A każda załóżmy awantura w domu może ją/jego wyłącznie pchnąć do tego czynu. |
Zgadzam się z tym.. jak wspominałem "nieprzyjemna reakcja rodziców mogła źle poskutkować w tej sytuacji". Tym bardziej, że było już po fakcie, więc nie przyszła z zamiarem popełnienia samobójstwa, tylko powiedziała, że chciało to kiedyś zrobić.
Cytat: | To po co w ogóle zawracałaś mu głowę? |
Zawracała, bo jako katoliczka spowiadać powinna się z grzechów, a myśli i próby samobójcze niewątpliwie takimi są, więc zgodnie z jej wiarą powiedzieć musiała, żeby spowiedź była ważna. Nie wiem skąd tu myśl, że chce wzbudzić litość, jeśli by tak było to prędzej poszłaby się "wypłakać" do kogoś, u kogo dałoby to konkretne korzyści, a u księdza, który musi to w tajemnicy trzymać jaką da korzyść /?/ Spowiadając się zakładając, iż wiara jest tu w pełni świadoma, nie chce robić tego więcej, czyli mówiąc o tym księdzu przy spowiedzi powinno jej to pomóc, poprzez choćby pojednanie z jej bogiem i postanowieniem nierobienia już tego. Jeśli ksiądz myślał, że może znów chcieć to zrobić, to powinien najpierw porozmawiać z nią, dowiedzieć się jak wygląda sytuacja w domu, zapytać czy porozmawiać z rodzicami jeśli jej nie chcą słuchać albo by źle zrozumieli, żeby miał na to zgodę. A tak zrobił to jak głupi. Poleciał, powiedział i zadowolony.
Cytat: | a gdyby Cię wówczas uratował? |
Wątpię, by w taki sposób uratował, nie można nikogo zmusić, żeby tego nie zrobił. Ona ufała księdzu, a ten doniósł, w ten sposób już nie ma raczej nigdzie zaufania, kiedy nie mówi się w domu i nawet w kościele ksiądz wystawił. Wg mnie mogło to sprowokować do powtórnych myśli. Kiedyś ojciec jak mi opowiadał to u niego w pracy, był gościu, który najpierw chciał się powiesić ale pasek mu się zerwał, poleciał od razu i złapał się 6k napięcia i tylko go odrzuciło, był osmolony i nic mu się nie stało, przyleciał elektryk zobaczyć co się dzieje, zobaczył tego z paskiem jeszcze na szyi i leciał, bo usłyszał, że pociąg jedzie i jeszcze go za ubrania wciągnął elektryk jak chciał skakać. I nawet tutaj rodzina się nie dowiedziała, bo właśnie rodzina była tego przyczyną. Mógł zaufać tym, którzy to widzieli, że rodzina się nie dowie i nadal w tym samym miejscu pracuje ponad 1,5 roku. Najgorsze co może być to polecieć i powiedzieć rodzinie jeśli nawet się nie wie co jest tego przyczyną. Dla mnie ten ksiądz jak debil się zachował
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
cefadroxilum
Początkujący
Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:09, 04 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Elementnieba napisał: | Cytat: | Nie przyszłam do niego z miną zbitego psa i ze sznurem na szyi. |
To po co w ogóle zawracałaś mu głowę? Spójrz choć raz na to oczyma innych a nie swoim narcyzmem... Ludzie, którzy mówią o samobójstwie, albo chcą wzbudzić litość, albo pragną pomocy... Z tego wynika, że Ty należysz do tych pierwszych.
Ciekawe, że mówicie o ekskomunice... a gdyby Cię wówczas uratował? |
Masz racje. Po co księdzu zawracać głowę grzechami i swoimi słabościami w czasie spowiedzi
Proszę nie oceniaj mnie po kilka moich postach. Nie znasz mnie i nie masz prawa nazywać mnie narcyzem. Nie uratowałby mnie, bo wówczas już nie chciałam tego zrobić, ale uważałam, że warto powiedzieć o tym księdzu. Myśli samobójcze były chwilą słabości, były efektem pewnych poważnych komplikacji w moim życiu. Nigdy w nikim nie chciałam i nie chcę wzbudzać litości. Wolałam powiedzieć księdzu, bo mu ufałam, bo nie chciałam martwić własnej matki. Czasami lepiej o pewnych tak intymnych i trudnych sprawach powiedzieć osobie obcej, niż komuś kogo się kocha. Wiem, "jak kocha, to dlaczego myśli o samobójstwie?" Bo czasem tak kurde w życiu jest i kropka! Nigdy tak nie miałeś?? To Ci cholernie zazdroszczę.
CZY TO TAK TRUDNO CI ZROZUMIEĆ? Może spróbuj spojrzeć na pewne rzeczy oczami innych, a nie tylko swoimi zaślepionymi niewiadomoczym człowieku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elementnieba
VIP
Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 700
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków...
|
Wysłany: Pią 12:56, 07 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wolałam powiedzieć księdzu, bo mu ufałam, bo nie chciałam martwić własnej matki. Czasami lepiej o pewnych tak intymnych i trudnych sprawach powiedzieć osobie obcej, niż komuś kogo się kocha. Wiem, "jak kocha, to dlaczego myśli o samobójstwie?" Bo czasem tak kurde w życiu jest i kropka! Nigdy tak nie miałeś?? To Ci cholernie zazdroszczę.
CZY TO TAK TRUDNO CI ZROZUMIEĆ? Może spróbuj spojrzeć na pewne rzeczy oczami innych, a nie tylko swoimi zaślepionymi niewiadomoczym człowieku. |
No cóż, powiem wprost: nie znoszę ludzi którzy próbują odebrać sobie życie... i nie nigdy o tym nie myślałam, choć życie mnie nie rozpieszczało. Jeżeli to były tylko myśli, to wówczas nie ma sprawy... ale to, że ksiądz powiedział Twojej mamie... no cóż z Twojego sprostowania wnioskuję, że nie miało to wówczas sensu.
Mam nadzieję, że nigdy nie będziesz już o tym myśleć, bo to naprawdę żałosne, zwłaszcza patrząc na kraje trzeciego świata, gdzie ludzie umierają z głodu, oni chcą żyć a nie mogą, nie wspominając już o obozach śmierci.
Powodzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lestath
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:26, 07 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Elemencie żałosna tu najwyżej może być Twoja wyrozumiałość dla drugiego człowiek.
Człowieka strapionego, zmęczonego, skrzywdzonego, któremu powinno się poradzić, a jeśli się nie umie to lepiej nie mówić nic.
Nie wiem kto Cię tego nauczył, czy rodzice, czy Twój bóg, czy znajomi ale chyba trzeba się nad tym trochę zastanowić i pomyśleć co się mówi.
Te porównania nie są ani trochę podobne, myśli samobójcze wynikają z problemów psychicznych i emocjonalnych, gdzie osoba taka nie ma wizji na lepsze życie, a przykłady mają źle, bo po prostu ktoś im to fizycznie odebrał nagle lub od urodzenia tak żyją i mają tę wizję i widzą szansę na coś lepszego albo już od urodzenia są przyzwyczajeni do takich warunków i są nauczeni funkcjonowania w tym. .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elementnieba
VIP
Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 700
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków...
|
Wysłany: Sob 17:20, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | myśli samobójcze wynikają z problemów psychicznych i emocjonalnych, gdzie osoba taka nie ma wizji na lepsze życie, a przykłady mają źle, |
Powiedz to człowiekowi, który przeżył w obozie w Oświęcimiu... oni nie mieli nadziei... ale wiesz co? Prageli z całego serca żyć...
Problem z dzisiejszymi ludźmi jest taki, że poddają się bo im coś nie wyszło, nieszczęśliwa miłość, depresja... Tyle cierpienia jest na świecie... i tyle można zmienić, a oni wolą to zakończyć bo im jest źle. Cieszy mnie tylko to, że cześć potrafi się w porę zahamować i stuknąć się w głowę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lestath
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:51, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
a co mam temu komuś powiedzieć ? Myślisz, że tam nie było nikogo, kto by celowo "prowokował" żeby go zabito?
Część wydaje mi się, że samobójstwo traktuje jak modę ale nie wszyscy. Nie wiem jak można jedno do drugiego porównać, są to całkiem inne sytuacje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr
VIP
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 12:56, 09 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Elementnieba napisał: | Problem z dzisiejszymi ludźmi jest taki, że poddają się bo im coś nie wyszło, nieszczęśliwa miłość, depresja... Tyle cierpienia jest na świecie... i tyle można zmienić, a oni wolą to zakończyć bo im jest źle. Cieszy mnie tylko to, że cześć potrafi się w porę zahamować i stuknąć się w głowę... | po części się z tym zgodzę. ludzie często szybko się poddają i wybierają taką formę ucieczki jak samobójstwo. jest to najgorszy przejaw egoizmu, ucieczka od problemów i zostawienie wszystkich i wszystkiego bez żadnej walki. i niestety, jak to napisał Lestath, dzisiaj samobójstwo staje się głupią modą ucieczki od problemów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Piotr dnia Nie 12:57, 09 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
barti91
VIP
Dołączył: 09 Sty 2011
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:02, 09 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Spowiedź to piękna rozmowa z Bogiem za pośrednictwem ks. (jeśli ktoś ma wątpliwości po co on w konfesjonale i czy on jest tam potrzebny ) to ja mogę powiedzieć na podstawie własnych doświadczeń ,że spowiednik wiele razy mi pomógł ,skierował mnie na dobrą drogę (gdy się pogubiłem ). Ksiądz to też tylko człowiek , który czasem ma zły humor albo chcąc nam pomóc trochę poszedł za daleko , więc zranienia w konfesjonale zdarzają się ,ale w takiej sytuacji konieczne jest przebaczenie spowiednikowi i modlitwa za danego spowiednika (co nie jest wcale takie proste).
Ale spowiednik to także osoba która przez wiele lat uczyła się jak pomagać ludziom i jest żywym łącznikiem z bogiem. Więc jeśli masz jakiś problem to idź do konfesjonału a tam znajdziesz najlepszego lekarza i w dodatku to za darmochę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bobo
VIP
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:14, 09 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
A dlaczego to miałaby być rozmowa z Bogiem? Wszak tak raczej definiuje się... modlitwę. Spowiedź co najwyżej może być rozmową z... księdzem.
Po drugie... pisząc o swoich doświadczeniach i odczuciach wynikających z chodzenia do spowiedzi, pamiętaj, że to, co dla Ciebie jest określane jako 'najlepszy lekarz' dla kogoś, ten sam 'lekarz' może okazać się... fatalny. I co teraz? Zaczniemy polecać sobie ludzi? Jak zwykle, Chrystusa w takich sytuacjach schodzi na drugi plan...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
julka9956
Doświadczony
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:44, 10 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Według chrześcijan w konfesjonale siedzi ksiądz, natomiast jest on TYLKO pośrednikiem, między nami, a Bogiem! to nie nasza rola kwestionować to w co wierzą osoby przystępujące do sakramentu pokuty! Ks. jak ksiądz... to on za nas odpowiada przed Bogiem kierując nas złą droge, lub doradzając nam złe rzeczy! A Bóg, któremu na pewno zalezy na naszym dobru ma w tym jakiś plan, dlatego najlepiej jest modlić się o światło Ducha Św. dla siebie i spowiednika. A to, że nas czasami może zjechać w konfesjonale,to w gruncie rzeczy wyjdzie nam na dobre, bo nikt nie jest doskonały! : )
Niemniej jednak ks. popełnił bład mówiąc o tym jej mamie.. obowiązuje go tajemnica spowiedzi! powinien rozwiązać ten problem za pośrednictwem Boga i sam powinien działać, nikt inny nie ma prawa wiedzieć o tym, o czym mówi się spowiednikowi!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|