Moja droga

stracony · Wysłany: Sob 22:28, 19 Mar 2011 Temat postu: Pójde do piekła?

Chyba pójdę do piekła nie chcę Smutny

Mam straszne grzechy przeklinałem na boga,byłem nie dobry dla innych mamy,siostry itp... Mówiłem że nie wierze w Boga(Ale tylko taka gadka wierze chociaż czasami mam dylematy) Nie chodzę do kościoła bo uważam żeby wieżyć to nie trzeba chodzić,żałję za grzechy spróbuję się poprawić ale nie chce chodzić do kościoła iść do spowiedzi.

Sam nie wiem co robić ja wiem że jestem nikim że zmarnowałem życie sobie i innym. Czasami proszę jezusa żeby mi pomógł nie wiem co się dzieje zemną nie chcę iść do piekła niech bóg mi pomoże! Chcę aby jezus przyszedł na ziemie i wszystko skończył,żałuje za grzechynie no ja nie mogę już Crying or Very sad

salwinia · Wysłany: Nie 7:49, 20 Mar 2011 Temat postu:

Zastanawia mnie jedna rzecz.... potrafisz nowe zdanie napisać z dużej litery, a Bóg piszesz z malej... Brak szacunku? Jak to się ma do chęci poprawy?
Bóg sam ustalił wspólnotę, więc dlaczego ty tak bardzo jej nie chcesz?

madźka. · Wysłany: Nie 10:43, 20 Mar 2011 Temat postu:

stracony · Wysłany: Nie 11:55, 20 Mar 2011 Temat postu:

z małej bo miałem problem z internetem,aby wierzyć w Boga musze chodzić do Kościoła,spowiadać się itp.?

madźka. · Wysłany: Nie 12:01, 20 Mar 2011 Temat postu:

Z wiary wynika... życie sakramentami. (taka kolejność)

stracony · Wysłany: Nie 20:15, 20 Mar 2011 Temat postu:

A no tak racja. To złamałem już wszystko. Ale zemnie i tak już nic nie będzie Smutny

madźka. · Wysłany: Nie 20:31, 20 Mar 2011 Temat postu:

Głowa do góry, będzie dobrze. Wesoly

Elementnieba · Wysłany: Pon 18:38, 21 Mar 2011 Temat postu:

Jeśli będziesz normalnym dobrym człowiekiem, przestaniesz przeklinać Boga za swoje błędy, przestaniesz być ordynarny to nie pójdziesz do piekła, którego nie ma... Po prostu powstaniesz z martwych...

Jafet · Wysłany: Pon 22:00, 21 Mar 2011 Temat postu:

Aniolek · Wysłany: Wto 11:22, 22 Mar 2011 Temat postu:

Wystarczy zacząć wszystko jeszcze raz, od nowa. Zacząć się poprawiać i pilnować żyć zgodnie z przykazaniami. Nikt w oczach Boga nie jest stracony. On na Ciebie czeka z otwartymi ramionami.

Elementnieba · Wysłany: Śro 19:24, 23 Mar 2011 Temat postu:

barti91 · Wysłany: Śro 22:05, 23 Mar 2011 Temat postu:

"Choć by twoje grzechy były jak szkarłat , nad śnieg wybieleją " mówi ci Pan.
Boże miłosierdzie nie zna granic.
Idź do spowiedzi i tam dostaniesz wskazówki.

Puritan

barti91

Bóg cię kocha i jest w stanie przebaczyć ci te wszystkie grzechy ,co więcej bardzo tego pragnie aby się spotkać z tobą w spowiedzi. I szczerze to nie umiem sobie tego wyobrazić tego jak można kochać (bo ja to widzę, że ty bardzo kochasz Boga) a jednocześnie nie czerpać korzyści ze spotkania . Może wynika to z tego , że ja bardzo się cieszę z każdej mszy św. jest to nie tylko radość ale jak dobrze idzie to i odpoczynek.

Fajne by było żeby Pan cię mocno ukochał i żebyś zaczął chodzić na spotkania z Nim (w różnych postaciach) i czerpał z tego radość i przyjemność . Żebyś gadał Panem jak z przyjacielem.

Choć to dla mnie i czasem jest ciężkie ,bo szatan się nigdy nie poddaje. Co z resztą może być przyczyną tej sytuacji w twoim życiu.