Moja droga

salwinia

spokojnie, wojtku, to minie. Zamiast siedzieć tutaj na forum, wyjdź na pole (dwór) i po prostu posiedź na świeżym powietrzu... nie wiem gdzie mieszkasz, ale może masz wokół siebie gdzieś las? Bardzo uspokaja i wycisza.
Śmiej się dużo!
Śmiech to najtańsze i najlepsze lekarstwo na depresję Wesoly

Obejrzyj jakąś komedię, pośmiej się ze znajomymi, zrób coś, co może cię cieszyć!
Masz młodsze rodzeństwo albo siostrzeńców/bratanków/kuzynów? Wyjdź z nimi na plac zabaw, zrób z nimi masę solną, pobaw się w berka. Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat.

Wojtku, spróbuj się w coś zaangażować - może POMOC innym ludziom? Nie wiem, wolontariat w domu dziecka, świetlicy środowiskowej, duszpasterstwo akademickie lub jakiekolwiek inne? Jeśli mieszkasz w okolicach Krakowa, zapraszam cię do pomocy w organizowaniu pikniku dla dzieciaków w duchu św. Franciszka z Asyżu. Gwarantuję dużo radości! Wesoly

Żyj, i pamietaj - nigdy nie jesteś sam, nigdy!

ZTTLS

Tak czytam co tu piszecie i...
i widzę że tylko ja rozumiem wojtasssa...
Wszystkie rady ładne piękne...
Tylko że po pracy, po szkole, po zabawie, po wszystkim tym co mu radzicie robić aby się "rozluźnić", i tak trzeba wrócić do domu...

salwinia

Słuchaj zttls, doskonale rozumiem co wojtass czuje. Przed samotnością się nie ucieknie. Nie ucieknie się przed tym, co boli. Ale po co sobie tylko dokładać smutku?

Prosi o radę to co mamy mu powiedzieć? Dołuj się jeszcze bardziej? Daj spokój...

Piotr

ja wierzę, że jednak wojtasss weźmie się w garść i sobie poradzi. zrobił już pierwszy ważny krok - napisał co mu dolega, prosi o radę, nie dusi tego w sobie. to naprawdę bardzo ważne, że nie zamyka się w sobie ale szuka rozwiązania, to znak, że się jeszcze nie poddaje. teraz musi zrobić kolejne kroki: tak jak wspomniałem wcześniej musi przede wszystkim uwierzyć w siebie, zmotywować się i czerpać radość z każdego małego szczęścia. małymi kroczkami przełamie się i wyjdzie na prostą Wesoly

wszystko zależy jednak od niego, bo my możemy mu tylko doradzić, jednak nic za niego nie zrobimy.

Lestath

Aniolek

Lestath wyprzedziłeś mnie Wesoly

Tez chciałam napisać, że to co że musi wrócić do domu. Przecież dla niego bólem jest samotnośc, brak zajęć, przyjaciół. Więc jak znajdzie jakieś zajęcie, pozna ciekawych ludzi to będzie marzył żeby wrócić do domu i się wyspać Wesoly

wojtasss

Dziękuję za wasze rady, ale to wszystko nie jest wcale takie proste. Owszem np. dzisiaj dużo byłem na świeżym powietrzu(rower) ale też się czuje jakiś nie dosyt.. tzn nie wiem jak to dokładnie nazwać. To jest tak że się czeka np na weekend a w weekend się czeka na jakieś lepsze dni. Takie błędne koło. A tak po za tym to nie wiem co jeszcze mogę dodać... Na pewno przydałby się jakiś przyjaciel ale to jest raczej trudne(kobiety łatwiej mają znaleźć przyjaciółkę) a co dopiero dziewczynę-to jeszcze większy wyczyn-tzn byle jaką można łatwo ale to bez sensu-wiadomo.

hmm. uwierzyć w siebie i w swoje możliwości też trudno tutaj raczej muszą być jakieś zdarzenia która pokazują że posiada się pewne zdolności albo coś w tym stylu. Nie umiem tego dokładnie określić...

Piotr

oczywiście, że nie jest proste, ale jak zrobisz jakiś postęp to jakże będziesz z siebie dumny i zadowolony, że po tylu trudach udało ci się coś osiągnąć. gdyby wszystko przychodziło łatwo to uwierz mi, ale to byłoby tylko pozorne szczęście. szybko by ci się znudziło, a tak przynajmniej sam coś osiągniesz, w trudach i nierzadko poświęceniach. powiem ci, że wcale kobiety nie znajdują łatwiej przyjaciółkę. kobiety szybciej zaprzyjaźnią się z chłopakami niż z dziewczynami, naprawdę. co do uwierzenia w siebie, to bez tego nic nie wskórasz gdyż cały czas będziesz pogrążony w myślach, że nic ci nie wyjdzie, do niczego się nie przydasz, w niczym się nie sprawdzisz, itp. z takim nastawieniem nic się nie chce, nawet jak ma się okazję to nie dostrzega się wspomnianych przez ciebie zdarzeń, które przechodzą ci koło nosa, a ty ich nawet nie spostrzeżesz. więcej optymizmu, więcej wiary a zobaczysz, że będzie warto Wesoly

wojtasss

Gdy człowiek nie widzi sensu w niczym i nie ma czegoś w czym jest dobry to trudno jest się cieszyć.

Człowiek mając jakiś as w rękawie może dokonywać wielkich rzeczy(nawet łatwiej przedostaje się przez te które nie lubi).

Jak się zna swoje zdolności i umiejętności to wiadomo w co celować.

To nie znaczy że niczego nie próbowałem. Robiłem wiele rzeczy.
A teraz mi się już po prostu nic nie chcę bo nie widzę w robieniu czegokolwiek sensu.

Piotr

wojtasss a jakiego asa w rękawie chciałbyś mieć? może to jest kluczem do tego, abyś odzyskał dawną motywację do życia.

wojtasss

To jest chyba kwestia poczęcia kogoś (i to zależy od ojca i matki) to nie jest tak że ktoś chce mieć np. umysł matematyczny bądź bardziej humanistyczny to go dostaje...
przynajmniej tak mi się wydaje...

Piotr

nie wiem czy cię dobrze zrozumiałem wojtasss, ale czy ty obwiniasz rodziców, że urodziłeś się taki, jaki jesteś?

wojtasss

madźka.

To teraz musisz go odkryć i rozwijać. Na pewno masz coś, co Cię interesuje.
Wojtasss, a teraz tak mnie naszło... Mamy piękną wiosnę, może jutro słonko wyjdzie, to weź ciekawą, humorystyczną książkę i poczytaj na łące. Ja się czyta to się "więcej żyje", bo żyjemy w tej książce, przeżywamy. Wesoly

Wsłuchaj się w piękny śpiew ptaków, szumiących liści, trawy, którą powiewa wiatr. To wszystko Bóg dla Ciebie uczynił, raduj się tym! Wesoly

Piotr

super zdolności to mają bohaterowie komiksów Wesoly

na pewno masz jakiś talent, jesteś w czymś dobry, masz smykałkę do czegoś, w czym inni się w ogóle nie czują. taki talent czasami odkrywa się po paru latach, zupełnie przypadkowo. jednak nie chodzi tu już o talent ale o to, co lubisz robić i na co pozwalają ci możliwości. mogą to być różne rzeczy, wiemy już że lubisz jeździć na rowerze. może poszukaj jakiejś grupki amatorskich rowerzystów, zapisz się do nich, zacznij z nimi jeździć. warto rozwijać swoje pasje, nic nie sprawia takiej radości jak robienie tego co się lubi. nie muszą to być nadzwyczajne talenty, chodzi o zwykłe czynności i sprawy. nie poddawaj się wojtasss.

slav

ja , jak to zwykle sprobuje z innej beczki.

masz moze jakis wrogow?

jesli nie...to dosc kloptliwa sytuacja. wszak kazdy normalny czlowiek powinien wiedziec, ze ten, czy ten go srednio lubi.

nie mowie o osobach, ktore sa na tyle glupie, zeby z ciebie szydzic...sa tez pewnie tacy, ktorzy najzwyczajniej, cie nie lubia.

zawsze tacy sa....znajdz ich i bez obaw o osmieszenie zapytaj dlaczego.

po pierwsze to raczej ich zbije z tropu....bo trudno odpowiadac na tak zadane pytania.
a jesli ktos ma cos do powiedzenia, a to po drugie....moze cie to zastanowi.

ja tak wczoraj zrobilem...wyborny efekt!

anglik, ktory calym soba nie nawidzil obcokrajowcow...po godzinie jadl mi z reki, niczym golabek pokoju( tak wiem...piotr powie, ze oboje bylismy pijani)...ale nie!
raczej cos zrozumial.

i ty cos zrozum!...i nie oszukujmy sie...skoro wogole tutaj piszesz...moze oznaczac tylko jedno:

...gdzies tam gleboko w sercu wcale nie czujesz sie gorszy...zastanawia cie tylko, dlaczego inni tego nie zauwazaja...czyz nie?

czy pisalbys tutaj gdybym sie mylil?

zapytaj, przelam sie i zapytaj!

wojtasss

mam wrogów ale chyba każdy ma...
Tutaj nie chodzi o kogoś że ktoś myśli o mnie... Tu raczej chodzi o życie o cel, umiejętności, zdolności których chyba nie ma

Aha jeszcze dodam że wiem że za samobójstwo może być surowa kara ale jakoś mnie to nie rusza że tak powiem. Co za różnica czy niebo czy piekło?

Aniolek

wojtasss

Aniolek

Ja też.

slav

powiem ci tak...wydajesz sie badz to pozerantem(to takie celowe wypuszczenie\0...badz to osoba wyjatkowo czula.

i teraz tak:

jestes osoba wyjatkowo czula?...normalnie bym cie opierd...tak. tak wlasnie bym zrobil.
ale pewnie nie wiesz dlaczego...osoba taka jak ja o o raczej ekstrwertyjnej ekspresji probuje pouczc typowego intrewertyka o sklonnosciach do samodegradacji.

a dlaczego?...bo jestes zalosnym przypadkiem...napisz cos wprost...zrob to...czy czasem o tym nie marzysz po nocach?...ja wcale nie jestem chamski...ja tylko potrafie pisac o sprawach, o ktorych inni wala schowac w nalesnik...nie pamietam jak masz na imie i mam to gleboko....chcesz chlopie z tego wyjsc?

chcesz?

ok...nie bede potworem...jestes inteligentny!...dla pewnosci powtorze..jestes ninteligentny...byc moze przerastasz swoich rowiesnikow...i wiesz co?...jak dla mnie totalna klapa!

kazdy z nas przerasta swoich rowiesnikow...tymczasem to nie wystarcza!....czy jest to powod, aby sie powiesic?
no coz....twoj indywidualny wybor....ja wole zabic najlepszego przyjaciela, niz stracic zycie...a ty rob sobie co chcesz!

zabic najlepszego przyjaciela??...no w sumie sam nie wiem...ale w zwyklych wyborach nie mam klopotu.

moze zacznij od ustalenia systemu wartosci.

powaga...bedzie lepiej...najwyzej okazesz sie niepoczytalny.

az tak ci zalezy na struktorze spolecznej?

Piotr

wojtasss ty chyba naprawdę powinieneś dostać porządnego kopa w cztery litery. zgadzam się ze slavem, co do ustalenia systemu wartości. jeżeli nie będziesz w stanie docenić swojej wartości, tego co możesz osiągnąć, na co cię stać, to będzie ci naprawdę ciężko. jak będziesz się tak wiecznie nad sobą użalał to sory, ale co z ciebie za chłop? skoro wszystko stało się dla ciebie takie obojętne to po co w ogóle piszesz tutaj o swoich problemach? przecież i tak dla ciebie bez znaczenia jest to co tutaj przeczytasz. kto wie czy nie przygotowałeś już sobie scenariusza swojego samobójstwa. myślisz, że to coś rozwiąże? tylko podkreśli, i to mega grubymi krechami, jakim jesteś tchórzem i poddajesz się bez walki. zacznij nad sobą pracować! nie ma ideałów, nie ma wszystkiego na wyciągnięcie ręki, potrzeba wielu poświęceń i wyrzeczeń by dojść do jakiegoś celu. ale jaka potem satysfakcja i poczucie wartości. chcesz aby cię to ominęło? pamiętaj, że aby dostrzec plusy musisz najpierw zaakceptować minusy.

wojtasss

Lestath

A jakiej pomocy oczekujesz? Co chcesz żebyśmy zrobili? Ja i salwinia daliśmy Ci konkretne propozycje i wygląda to jakby było olane, przynajmniej moimi oczyma. Powiedz czego chcesz i będzie łatwiej

wojtasss

czemu olane?