 |
Moja droga Forum religijne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zagubiony91
Gość
|
Wysłany: Nie 21:40, 23 Sie 2009 Temat postu: Nie bardzo mam z kim porozmawiać |
|
|
Witam
Dużo ludzi ma ten problem co ja(za pewne). Ja sam nie wiem dlaczego tak jest. W klasie praktycznie takich osób nie mam-tylko przelotnie. Chodzi mi o takie rozmawianie, spędzanie czasu, zabawy itd. Brakuje mi tego. Większość czasu w domu spędzam bo znudziły mi się jazdy rowerem i próbowanie na siłę z kimś przebywać(np. ostatnio byłem z takim kumplem tylko dlatego że chciał sobie zajarać... gdyby był ze swoim kumplem nie poznałby mnie)
Mam też wrażenie że ludzie ode mnie uciekają(np. dziewczyny po pierwszych randkach). Wydaje mi śię że jest coś ze mną nie tak. Przyczyną wydaje mi się że może być słaby kontakt z ojcem tzn. on nigdy ze mną normalnie nie rozmawia tylko opowiada historie które słyszałem 10 razy, albo co widział u sąsiadów itd;/
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
michal21
VIP

Dołączył: 01 Sie 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:38, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Taki problem ma chyba wiele osób w takim wieku. Ojciec nie ma czasu, opowiada tylko o "pierdołach". Ja jestem od Ciebie 3 lata młodszy, ale mam podobną sytuację w domu, koledzy tak samo ... Wszystko to jest wydaje mi się skutkiem tego, że rodzice pracują i chcą dla nas najlepiej materialnie, ale nie widzą co się dzieje w naszej psychice, dlatego ja już w tak młodym wieku musiałem się stać samodzielny i niestety szukać sobie innych autorytetów jak rodzice
Tutaj najlepiej powiedzieć rodzicom żeby wszyscy poszli do psychologa, spróbować, choć moi się nie zgodzili wiem dlaczego, ale to zostawię sobie
Mówisz że w klasie takich osób nie ma, ale oni tego nie ukazują i być może niektórzy mają mocniejszą psychikę, bo jak to inaczej nazwać. Jedni są wrażliwi, inni obojętni i inaczej wszystko przyjmują. Ja od 10 roku życia jestem zmuszony żyć samodzielnie i od tamtego momentu wszystko robię tak jak uważam za najlepsze, oczywiście starając się przy tym jak najwięcej dowiadywać.
Nie wiem czy jesteś osobą wierzącą czy nie? Bo moim Ojcem jest Bóg, a matką Maryja i codziennie staram się z nimi rozmawiać. Z początku tylko formułki, a później rzeczywista rozmowa. Ja pytam i znajduję odpowiedź, proszę i odnajduję pomoc. Odnalazłem właściwych "rodziców", którzy byli w moim życiu zawsze, a ja ich nie dostrzegałem
Może nie jesteś bardzo wierzący, może taki jesteś, ale ja byłem taki i taki dlatego wiem jak to jest. Myślałem, ja? Po co mi się modlić? Jak to będzie wyglądało? A jednak przyniosło to ogromną poprawę w moim życiu. Dlatego polecam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez michal21 dnia Pon 10:42, 24 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maro110
VIP

Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:56, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
michal21 napisał: |
Nie wiem czy jesteś osobą wierzącą czy nie? Bo moim Ojcem jest Bóg, a matką Maryja i codziennie staram się z nimi rozmawiać. Z początku tylko formułki, a później rzeczywista rozmowa. Ja pytam i znajduję odpowiedź, proszę i odnajduję pomoc. Odnalazłem właściwych "rodziców", którzy byli w moim życiu zawsze, a ja ich nie dostrzegałem
|
ja polecam jednak jak najbardziej realnych kolegów i koleżanki.. z którymi można wyjść zagrać w piłke, kosza itp cokolwiek co można wspólnie robić.. kino knajpę impreze itd.. nie zamykaj się w sobie na to zawsze możesz mieć czas... jak widzisz Michał się zamknął zaczął w myślach rozmawiać z Bogiem i już "odleciał".. teraz marzy żeby zostać księdzem... im jesteś bardziej samotny.. tym bardziej się zapadasz i wtedy wydaje ci się że np Bóg to jedyna ucieczka.. nie daj się nudzie i przygnębieniu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
michal21
VIP

Dołączył: 01 Sie 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:17, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
maro110 ja się nie zamknąłem raczej jestem bardziej otwarty. Potrafię odróżnić życie od podświadomości Chodzę z kolegami na kebab, pograć w nogę, na basen i jestem towarzyską osobą. Wiara nie zamyka w sobie, to mogę zapewnić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Domi1005
Doświadczony

Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:04, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
zagubiony... myślę, że powinienies zadac sobie pytanie dlaczego tak jest? Dlaczego jak to powiedziałes, ludzie uciekają od Ciebie? mówisz, że to może być słaby kontakt z tatą, ale powiedz, czy to tata sprawia, że nie masz ochoty gdziekolwiek wyjsc ani z kim rozmawiać? Wydaje mi się, że nie...... Spróbuj otworzyc sie na świat;) zrobic coś czego nigdy w życiu nie robiłeś niedługo zacznie się szkoła... okazja do poznania wielu ludzi, spróbuj to wykorzystać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zagubiony91
Gość
|
Wysłany: Pon 21:07, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
ale nie mam właśnie z kim pograć. Próbowałem różnych rzeczy.... Nie rzecz polega na tym żeby z byle kim przebywać(alkoholikami i ćpunami). Albo mam chodzić za ludźmi i pytać się czy nie zakumplują się ze mną...? To nie jest chyba dobre rozwiązanie... Czy jestem wierząc?- raczej tak.. chociaż z roku na rok coraz mniej. Nie rozumiem jak można rozmawiać z Bogiem-chyba trzeba mieć schizofrenię-nie słyszy się jego odp. przecież.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Domi1005
Doświadczony

Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:25, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
można. zrozum, można;) i słyszy w sercu, zaprawdę. Tylko trzeba się wsłuchać naprawdę, zaufaj mi.... ja nie myślę, żeby latać sie pytać, czy cos w tym rodzaju... m ówie o normalnej rozmowie... "Czesc, co słychać?" itd. .... wiesz, każdy potrzebuje rozmowy, nawet ćpun czy alkoholik... oni moze bardziej niz ktokolwiek... ale rozmumiem Cie... jak chcesz poznać ciekawych ludzi, to może zapisz sie do jakiegos ruchu w parafii?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ColdFireAngel
Przewodnik

Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Pon 22:07, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Powinieneś iść do psychologa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zagubiony91
Gość
|
Wysłany: Wto 10:04, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
a co pomoże psycholog?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
michal21
VIP

Dołączył: 01 Sie 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:31, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Dużo zdziała porozmawia i uświadomi Ci co się z Tobą dzieje, bo tego zapewne nie wiesz ja przed rozmową byłem pewny że siebie rozumiem, znam, ale okazało się, że się myliłem i dalej szedłem w złą stronę A z Bogiem czy się da rozmawiać? To można określić raczej "rozmowa" w cudzysłowie. Masz czasem sytuacje, że rozmawiasz w Duszy sam z sobą? "Co będzie dobre? Może to? Albo nie raczej pójdę tam. Chociaż lepiej było by gdzie indziej" taki przykład Z Bogiem zacząłem rozmawiać po bardzo długiej modlitwie, może to będzie śmieszne leżąc na podłodze ze złożonymi rękoma. Najpierw była pełna świadomość, następnie podświadomość, w której przychodziły mi do głowy bardzo przydatne myśli i rozwiązania, a na koniec sen wyjaśniający wszystko To mogę nazwać rozmową z Bogiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ColdFireAngel
Przewodnik

Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Wto 13:47, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Małe sprostowanie: powinieneś iść do psychologa ateisty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
michal21
VIP

Dołączył: 01 Sie 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:54, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Można i tak, bo ja byłem u ateisty ale powiedział "w Twojej wierze jeśli to jest dobre, to powinieneś to robić". Nie będę mówił szczegółów, ale jak widać nie każdy ateista zniechęca ludzi do wiary. (na szczęście)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zagubiony91
Gość
|
Wysłany: Wto 15:07, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Często rozmawiam sam ze sobą i czasem odpowiedzi automatycznie się w myślach nasuwają, ale to za pewne nie to...
Nie wyobrażam sobie rozmowy z psychologiem. Nigdy nikomu nie mówiłem o sobie... chyba że na forum
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
michal21
VIP

Dołączył: 01 Sie 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:33, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Heh też tak myślałem A rozmowa z Bogiem podobna jest jak rozmowa z sobą ale to co innego zresztą nie wiem jak to jest, wiem jak ja z Nim rozmawiam, ale nie wiem czy inni czują to samo. Na forum rozmowa z psychologiem nic nie da Bo jak to niedawno mądra osoba powiedziała (zapewne wie, że o nią chodzi) w ten sposób przekazujemy tylko 30%, za resztę odpowiada wygląd, sposób wymówienia, znajomość osoby i inne czynniki samymi napisami nic nie zdziałamy
Jeśli nie chcesz z psychologiem to musisz znaleźć sobie jakiegoś dobrego kolegę, nie takiego, z którym tylko palisz, ale przyjaciela ja takiego znalazłem, a właściwie znalazł się sam znaliśmy się rok bo z nim do klasy chodzę, ale dopiero teraz staliśmy się przyjaciółmi. Jak to się stało? Siedzieliśmy na dyżurze i nie było co robić, więc najlepiej o czymś pogadać. On powiedział że chciałby być pilotem i opowiadał o wszystkich samolotach, o nowych technologiach, o testach. Szczerze to wcale mnie to nie interesowało, ale wysłuchałem go. Opowiadał ponad pół godziny i widać było że nigdy tego nikomu nie mówił, bo wszyscy od razu odpowiadali "a co mnie to obchodzi". Wysłuchując go do końca bez żadnych kpin, choć niektóre pomysły były śmieszne, zyskałem jego przyjaźń. Teraz mu powiem że idę na księdza. O tym nikt kto mnie zna z "reala" jeszcze nie wiedział, nawet ksiądz w konfesjonale a jednak jemu akurat powiem, bo wiem, że mnie wysłucha i będzie mi w tym pomagał.
No i znów wierzę, że to Duch Święty tak sprawił, że wcześniej nielubiany nawet czasem kolega stał się przyjacielem ... Prosiłem o pomoc i ją otrzymałem. Dlatego modlitwa przede wszystkim, a reszta się potoczy sama tylko trzeba wierzyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zagubiony91
Gość
|
Wysłany: Wto 16:19, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
To masz szczęście. ...
Ale jak pójdę do psychologa to raczej się nie wygadam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
michal21
VIP

Dołączył: 01 Sie 2009
Posty: 811
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:05, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Mylisz się psycholog najpierw wysłuchuje, później komentuje i nawet cień uśmiechu nie przejdzie mu, czy jej po twarzy (przynajmniej ja tak miałem). Wizyta u psychologa naprawdę pomaga
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zagubiony91
Gość
|
Wysłany: Wto 17:37, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
ok. najpierw wysłuchuje, ale ja dużo mu nie powiem więc po co mam pójść
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ColdFireAngel
Przewodnik

Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Wto 17:58, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Słuchaj miliony ludzi ma podobne problemy do twojego. Myślisz, że jeśli psycholog by im nie pomagał to wciąż istniałby ten zawód?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
salwinia
VIP

Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:05, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Poza tym, dlaczego z góry zakładasz że mu za wiele nie powiesz, że się raczej nie wygadasz?
Idź, otwarty na to, co będzie. Nie planuj, że nic nie powiesz. To wyjdzie samo! Nikt Cię nie zmusi do ponownej wizyty...
Też sobie kiedyś zakładałam, że nie chcę żeby mnie ktokolwiek zranił, więc zrezygnuję z bliskich relacji z ludźmi. A tu proszę, znalazł się człowiek, który to we mnie przełamał. I jemu ufam bezgranicznie. Tak, że bardziej nie można. Wie o mnie więcej, niż ja sama. Zna moje reakcje, zna mój charakter, moje smutki i radości. Mimo że kiedyś obiecywałam sobie, że "nigdy, nikomu, nic"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ColdFireAngel
Przewodnik

Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Wto 18:15, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Poza tym psycholog jest jak prostytutka. Nie znasz go, on nie zna ciebie, jeśli tak zadecydujesz to zobaczycie się tylko raz w życiu, a jeśli ci się spodoba to wrócisz.
Nie masz nic do stracenia, możesz tylko zyskać możliwość rozwiązania swojego problemu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zagubiony91
Gość
|
Wysłany: Wto 19:53, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
ale zazwyczaj nie wychodziło mi. Byłem już u psychiatry bo myślałem że lekarstwa pomogą ale nie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ColdFireAngel
Przewodnik

Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Wto 20:04, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
No tak, ale psychiatra jest kimś pomiędzy neurologiem a psychologiem. Psycholog ci pomoże, powaga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lullaby
Doświadczony

Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nibylandia
|
Wysłany: Śro 13:02, 26 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ja też zastanawiam się nad wizytą u psychologa. Mam jakiś wewnętrzny problem...Unikam kontaktów z ludźmi, prawie nie wychodzę poza pracą. Są takie momenty, że wydaje mi się iż świat należy do mnie a po chwili spadam na samo dno beznadzieji...Chciałabym się udać do specjalisty, ale głupia nie jestem - wiem co mi powie, sama starałam się dostać kiedyś na psychologię...Mam wrażenie, że los ze mnie kpi - przez całe życie pomagałam wielu ludziom a teraz nie potrafię póc samej sobie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
salwinia
VIP

Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:03, 26 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Piszesz, że nie potrafisz pomóc samej sobie. Widzisz, bo samej sobie pomóc najciężej i w zasadzie to zły pomysł, żeby opierać się tylko na własnych, subiektywnych diagnozach siebie samej.
Człowiek żyje dla człowieka, i człowiek człowiekowi jest potrzebny.
Święta Magdalena tak pięknie powiedziała, że Bóg złączył ludzi przedziwnym sprzężeniem zwrotnym - ludzie są sobie wzajemnie potrzebni do szczęścia, do życia, a nawet do zbawienia.
Bóg po to nam daje specjalistów, abyśmy z ich pomocy korzystali.
To, że chciałaś studiować psychologię nie świadczy o tym, że wiesz co Ci powie psycholog zwłaszcza, że chciałaś studiować, ale nie studiowałaś. Same chęci dostania się na dany kierunek nie świadczą o tym, że psychologia nie ma przed tobą żadnych tajników, które byś się uczyła przez 6 lat studiów. Tajniki są, psychologia to bardzo obszerny kierunek... Poza tym to tylko utarty slogan, że można się domyślić, co powie ci psycholog. On nie traktuje Cię jako kolejny przykład z podręcznika, ale jako człowieka, któremu chce pomóc... Idź, jeśli czujesz taką potrzebę.
Odwagi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|