|
Moja droga Forum religijne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Naomi
Początkujący
Dołączył: 07 Sie 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:21, 07 Sie 2012 Temat postu: kryzys wiary |
|
|
witam
Mam prawie 20 lat i od dłuższego czasu nie wierzę w Boga. Kiedyś byłam osobą bardzo wierzącą. Chodziłam co niedziele do kościoła, modliłam się codziennie, wszelkie nadzieje pokładałam w Bogu. Wszystko zmieniło się gdy uświadomiłam sobie iż wiara w niczym mi nie pomaga. Tracę wiarę w samą siebie i w sens życia. Co dzień przy modlitwie prosiłam Boga o jedną bardzo ważną dla mnie rzecz od urodzenia. Mój ojciec jest alkoholikiem i nieciekawą sytuację wprowadza w domu. Awantury, rozbijanie wszystkich rzeczy, policja itp. Prosiłam od kiedy pamiętam żeby sytuacja ta zmieniła się, ale wszystko na marne. Dlatego moja wiara typowo zanikła, co sprawiło iż uważam, że jestem ateistką. Według mnie Bóg nie istnieje, nie wspiera nas i wszystko to w co kiedyś wierzyłam głęboko stało się beznadziejnym i ulotnym złudzeniem. Wiem, że może to wydawać się dziwne, że kiedyś miało to dla mnie sens i było wszystkim a teraz nie ma, ale jakim cudem może istnieć Bóg,kochać nas, wspierać i opiekować się nami skoro pozwala nam cierpieć z powodu jednego człowieka. Tłumaczyłam sobie to na wiele sposobów- że to mój krzyż który niosę przez życie itp. Ale to nie ma sensu. Widzę codziennie cierpienie i łzy mojej mamy, mojej siostry i sama nie mogę znieść swojego odbicia w lustrze wiedząc, że nie mogę nic zrobić. Czy to normalne? Czy nie mam racji, że skoro byłby Bóg który wszystkich `tak bardzo kocha` pomógłby mi? Już tkwię w tej sytuacji 20 lat. Dość dość długo czekam na zmianę lub iskierkę nadziei.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Wto 15:57, 07 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Powiem tak... ja miałam i mam podobną sytuacje... tylko Tata już tak nie wariuje, a więc trochę lepiej, bo u mnie też brat... Powiem tak... Twój tata ma wolną wolę.. w sumie to w tym momencie ograniczoną, bo jest uzależniony. Kiedy jest trzeźwy warto z nim porozmawiać o jakimś leczeniu- jeżeli zwykła terapia nie pomaga, to polecam monar... CZemu mama nie odejdzie od Taty?
Pozdrawiam. Trzymaj się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Naomi
Początkujący
Dołączył: 07 Sie 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:04, 08 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
nie odejdzie od niego bo to wiązałoby się z podziałem majątku, który nie jest zbyt wielki a my zostałybyśmy z ograniczonymi środkami do życia. Moja mama wiele nie zarabia, więc rozumiesz... Poza tym już wiele razy próbowałyśmy z mamą i siostrą rozmawiać z nim,ale to nic nie dało. On twierdzi, że nie jest chory, ze wszystko w porządku a to my jesteśmy głównym źródłem problemu. Podejrzewam iż ma on także zaburzenia psychiczne, bo ile razy chciał nas pozabijać itp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Śro 11:01, 08 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
W takim wypadku załóżcie niebieską kartę i chyba nie obejdzie się bez sprawy w sądzie, wtedy będzie przymuszony do podjęcia leczenia, bo inaczej pójdzie siedzieć za np. znęcanie się nad rodziną.
Siostra ile ma lat, Ty pracy podjąć nie możesz?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madźka. dnia Śro 11:02, 08 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Naomi
Początkujący
Dołączył: 07 Sie 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:11, 14 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Siostra ma 17 lat. Ja podjęłam pracę ale nie zarabiam wiele, a przecież studia są drogie i muszę na nie odkładać a co dopiero teraz wspomagać matkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Wto 11:28, 14 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Póki się uczycie jest obowiązek łożenia na Wasze utrzymanie. Inna sprawa z wyegzekwowaniem go.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Naomi
Początkujący
Dołączył: 07 Sie 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:53, 21 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
właśnie. Więc jak wierzyć w Boga skoro modląc się, prosząc i będąc dobrym on nie pomaga w niczym? nie czuje jego obecności w moi życiu ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Wto 13:02, 21 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Nie mylmy Boga z automatem z cukierkami.
On dba o nasze dobro z szerszej perspektywy
1Kor 15:19 bt "Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nathaniel
VIP
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:11, 23 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Naomi napisał: | właśnie. Więc jak wierzyć w Boga skoro modląc się, prosząc i będąc dobrym on nie pomaga w niczym? nie czuje jego obecności w moi życiu ... |
A czy wiara w niego lub niewiara coś zmieni w Twoim życiu? Czy jak przestaniesz w niego wierzyć to ci się pogorszy?
Niestety na ziemi jest straszna niesprawiedliwość. Dziecko nie wybiera sobie rodziców. Są miliony na ziemi, którzy wierzą w innych bogów lub nie wierzą w żadnego i mają szczęśliwe życie. Są zdrowi, mają ciekawe prace i żyją pełnią życia.
Więc co decyduje o szczęściu w życiu: Bóg czy przypadek?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Naomi
Początkujący
Dołączył: 07 Sie 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:42, 24 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
na pewno przypadek. Ale skoro,ja kiedyś modląc się i prosząc o poprawę sytuacji cała sprawa nie uległa zmianie- jest wręcz tylko gorzej to dlaczego tak się dzieje? Jest to dla mnie coś niepojętego- skoro wierzę, modlę się, jestem dobra i staram się aby wszystko było okej,a moja sytuacja jest coraz gorsza to jaka jest ta wiara? do czego mi potrzebna?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Pią 10:10, 24 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
1
Bóg ma inną perspektywę niż Ty. Są rzeczy które z Twojego dzisiejszego punktu widzenia są dla Ciebie złe, a z punktu widzenia szerszego będą dobrem.
2
Obejrzyj firm "Bruce Wszechmogący". Komedyjka, ale bardzo pouczająca. Szczególnie podoba mi sie scena co się stało gdy Bruce - w zastępstwie Boga - spełnił wszystkie prośby wiernych...
3
Dopóki będziesz myślała kategoriami "do czego mi potrzebna, skoro nie przynosi mi doraźnych korzyści" dotąd nie zrozumiesz chrześcijaństwa.
Do czego "była potrzebna" wiara męczennikom ? No i wreszcie: do czego cała ta historia "była potrzebna" Jezusowi? Co na tym "zyskał" ?
Handlowanie z Bogiem to nie w chrześcijaństwie. W religiach pierwotnych ludzie podlizują się bóstwu, by coś od niego uzyskać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nathaniel
VIP
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:31, 24 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Naomi w Islamie modlą się do Allaha i część ludzi jest szczęśliwa a część nie. I jak to wytłumaczysz? Czy to Allah jednych wysłuchuje a innych nie.
Przecież ich życie zależy po części od przypadku. Tak samo tych co wierzyli w Zeusa, Thora i innych bogów.
Ludzie mają do wyboru:
- albo wziąć sprawy w swoje ręce
- albo zakładać, że Bóg ich kocha i nawet jak jest mi źle to na wysokim poziomie pojmowania jest to tak naprawdę dobre. A jest mi dobrze to to też jest dobre. Więc jaki z tego wniosek? Nie ważne w czy mam spaprane życie czy wspaniałe w perspektywie Boga wszystko jest Ok.
Tylko, że nikt ale to nikt nie jest w stanie dokładnie sprecyzować co to za perspektywa. To jest tylko domniemanie typu : Bóg na pewno ma dla Ciebie taki plan. Niezbadane są ścieżki Pana itp.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nathaniel dnia Pią 10:32, 24 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Pią 12:18, 24 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
A jakiego dowodu byś Nathanielu oczekiwał ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Naomi
Początkujący
Dołączył: 07 Sie 2012
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:44, 26 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
a co jeśli nie ma żadnego Boga? Jeśli ludzie wymyślają sobie Bogów i różne Bóstwa po to aby podtrzymać się na duchu i wierzyć, że jest ktoś to czuwa nad wszystkim? Po co nam wiara w coś co nie wiadomo czy istnieje, nie dalej znaków takich by wszyscy uwierzyli?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek MRB
Gość
|
Wysłany: Nie 23:03, 26 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Nie ma znaków takich "żeby wszyscy uwierzyli".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
merkaba
Początkujący
Dołączył: 01 Lip 2012
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: lubuskie katolik
|
Wysłany: Pon 9:54, 27 Sie 2012 Temat postu: nowenna |
|
|
trzeba modlić sie sercem
polecam [link widoczny dla zalogowanych]
http://www.youtube.com/watch?v=w-7faUoHkGo
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez merkaba dnia Pon 10:02, 27 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nathaniel
VIP
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:36, 29 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Naomi napisał: | a co jeśli nie ma żadnego Boga? |
Nic. Po prostu nic by się nie stało. Świat wyglądałby tak samo jak teraz. Ludzie cierpieliby i umierali tak samo jak teraz.
To samo pytanie mogłabyś zadać w czasach Zeusa. "Co jeśli nie ma żadnego Zeusa?" No i co? Nie ma go i tyle a świat kręci się dalej....
Naomi napisał: | Jeśli ludzie wymyślają sobie Bogów i różne Bóstwa po to aby podtrzymać się na duchu i wierzyć, że jest ktoś to czuwa nad wszystkim? Po co nam wiara w coś co nie wiadomo czy istnieje, nie dalej znaków takich by wszyscy uwierzyli? |
Bo tak jest łatwiej dla niektórych ludzi. Łatwiej im się żyje jeśli tłumaczą sobie, że jak coś złego im się wydarzyło to i tak jest to dobre bo Bóg ma dla nich jakiś tam plan. Wiele osób nie potrzebuje tego. To kwestia wyboru. Nic więcej.
A znaki? Jak będziesz chciała to je znajdziesz. Nawet na siłę. Ktoś zgubi okulary, pomodli się, znajdzie okulary ot i już jest znak od Boga. Plama na kominie czy murze przypominająca niby osobę ot i już mamy znak od Matki Boskiej. Pomodliłem się przed egzaminem, zdałem ot i już mam znak. Takich "znaków" można wymieniać w nieskończoność.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nathaniel dnia Śro 8:40, 29 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
yoshie
Początkujący
Dołączył: 01 Wrz 2012
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Podkarpacie
|
Wysłany: Sob 22:57, 01 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Jak można nie wierzyć w istnienie Boga ? ludzie jest tyle Dobitnych dowodów że Bóg istnieje...tyle Świętych np Ojciec Pio wystarczy chwile poczytać o nim stygmaty,hipertermia czyli niesamowicie wysoka gorączka wiele razy mierzono mu temperature i termometry pękały,zapach fiołków przy jego obecności(sam doświadczyłem tego zapachu jak pierwszy raz wziąłem do rąk kśiążkę pt:"Przesłuchanie Ojca Pio" to było coś niesamowitego identycznie wyczuwałem zapach tak jak był opisywany przez świadków nie mówię ile się oszukałem żródła tego zapachu w pokoju bo niedowierzałem temu przeżyciu...inna sprawa praktycznie w ogóle nie jadł a funkcjonował na najwyższych obrotach! Czy takie zjawiska nie dowodzą istnienia Boga????Można by wiele jeszcze dowodów wymieniać...Przejżyjcie na oczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
merkaba
Początkujący
Dołączył: 01 Lip 2012
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: lubuskie katolik
|
Wysłany: Nie 21:10, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
a takich osób jest więcej wanda boniszewska , Marta Robin
Antony Flew „Bóg istnieje
Bóg istnieje Antony Flew postanowił szerzej wyjaśnić, co skłoniło go do zmiany zdania. Nie chodziło, jak tłumaczy, o jakieś nadprzyrodzone objawienie, czy strach przed śmiercią. Flew wyjaśnia, że całe swoje filozoficzne życie kierował się zasadą, by „podążać za argumentami dokądkolwiek prowadzą”. Chociaż wyszedł od ateizmu, to wierność tej zasadzie doprowadziła go logicznie do uznania istnienia Boga. W książce przedstawia argumenty obu stron sporu i wyjaśnia, że w obliczu współczesnej wiedzy naukowej nie da się dalej obronić ateizmu w racjonalny sposób
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|