|
Moja droga Forum religijne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrova
Doświadczony
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:27, 16 Lis 2008 Temat postu: jak wyjść z syt. bez wyjścia i nabrać do siebie szacunku? |
|
|
pytanie w temacie trochę głupawe, ale już tłumaczę.. może tu mi ktoś pomoże, bo do tej pory nikt nie dał rady
a więc... w ubiegłym roku (w listopadzie) poznałam wspaniałego chłopaka (Piotrek jest kuzynem mojej najlepszej przyjaciółki)
Cała sytuacja jest skomplikowana, bo najpierw zaczęliśmy rozmawiać na gg i przez telefon, spotkaliśmy się dopiero po 3 miesiącach.
zdążyliśmy się dobrze poznać; na tyle, że strasznie się zakochałam.. widać było że ja też nie jestem mu obojętna. widywaliśmy się czasem (kolejny problem- dzieli nas 50km), a gdy moja przyjaciółka kiedyś wygadała się co do niego czuję, Piotrek nagle przestał się odzywać..
milczał przez 3 miesiące po czym napisał mi, że mnie przeprasza, bo nie umiał mnie pokochać...
bardzo cierpiałam, ale jakoś doszłam do siebie i czasem ze sobą rozmawialiśmy jak dobrzy znajomi. przez chwilę miałam chłopaka. nie trwało to długo bowiem nie umiałam przestać myśleć o Piotrku. gdy między mną a moim chłopakiem zaczęło się psuć (jakieś 3 tyg. temu) znowu odezwał się Piotr pisząc, że żałuje, że tak to skończył, ale niestety nic nie poradzi, bo jestem zajęta.
gdy mój związek się rozsypał, Piotrek powoli zaczął się wycofywać a ja znów straciłam nadzieje
nie umiem przestać o nim myśleć.. nie wyobrażam sobie życia z innym mężczyzną, tak bardzo Go kocham
zaczęłam nawet udzielać się na czacie o depresji. pewien pan powiedział mi, że mam nabrać do siebie szacunki, a wtedy bęzie mi lepiej...
straciłam sens życia nie chce mi się wstawać rano, bo wiem, że nie mam dla kogo, że On mnie nie chce
w Was jedyna nadzieja. co robić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kiler
VIP
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła, Święta Rodzina
|
Wysłany: Nie 20:16, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Myślę, ze powinnas zastanowić się nad tym, kmim naprawdę jesteś. Jakie jest Twoje patrzenie na siebie, i czy ono jest prawdziwe. Jest to kwestia zasadnicza, bowiem jesli stoisz w prawdziw o sobie, jesteś w stanie zrozumieć, jak wypada Ci postępować.
Nie powiemy Ci, ze masz iśc do Piotrka, albo zapomniec o nim - przynjmniej nie zorbię tego ja. Musisz sama stwierdzić, czy jesteś w stanei zaufać po raz trzeci Piotrkowi, czy też nie. Jeśli nie, to nie dawaj mu już szans, choćby chciał. Nie upokarzaj się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrova
Doświadczony
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:03, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
jesli chodzi o pozytywne patrzenie na siebie to jest z tym kiepsko.. nic mi nie wychodzi, czuje sie nikomu niepotrzeba.
jestem w stanie dac mu trzecia, albo setna szanse jesli bedzie trzeba, tylko problem w tym, ze On chyba tego nie chce. nie zdarzyl sie do mnie zblizyc, a juz sie oddala nie widze sensu zyc bez Niego ;(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:32, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Na początek:
Podobno z każdej sytuacji jest wyjście...
Ja proponuję tak:
Spotkać się z nim w cztery oczy...
I bardzo bardzo szczerze porozmawiać z nim o wszystkim...
O wszystkich Twoich uczuciach...
I poprosić o bardzo szczere odpowiedzi na pytania...
Zapytaj go czy macie jakieś szanse być razem...
Czy będzie mógł Cię w końcu pokochać...
Wypytuj o wszystkie dręczące Cię wątpliwości...
Radzę też porozmawiać z nim o tym:
"napisał mi, że mnie przeprasza, bo nie umiał mnie pokochać... "
Może to jest główna przyczyna wszystkiego...
Jeśli tak... Trzeba dojść do tego, gdzie to wszystko się zaczęło...
Co spowodowało taki stan...
Może sercem dalej należy do wcześniejszej miłości?
A może został przez poprzednią tak bardzo zraniony, że nie chce już żadnej zaufać?
A może po prostu nie jest jeszcze gotowy na miłość?
Spróbuj takiej rozmowy...
Jeśli się nie uda, będziemy zastanawiać się co dalej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrova
Doświadczony
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:16, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
co do tej rozmowy to nie wiem.. kiedyś już tak było, że jak przyszedł krysys pojechałam do Niego, co na dobre mi nie wyszło.. zobaczył jak się starał i zupełnie zaczął mnie lekceważyć ja juz nie wiem jak się mam wobec Niego zachowywać..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:42, 18 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Hmm...
W takim razie powinnaś o nim zapomnieć...
Jeśli lekceważy on Ciebie i Twoje uczucia,
To znaczy, że aż tak wspaniały nie jest...
Zasługujesz na kogoś lepszego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrova
Doświadczony
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:52, 18 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
tylko problem w tym, że ja Go tak bardzo kocham.. nie umiem zapomnieć.
ale chyba nie mam wyjścia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:37, 18 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Eh... Z uczuciem będzie wygrać ciężko...
Ale cóż...
Musisz ujrzeć "beznadziejność" swojego położenia...
Zobaczyć, że ta miłość nie przynosi Ci niczego dobrego...
Że tylko Cię wyniszcza...
Że zabiera Ci radość życia...
Że lepiej by Ci było bez niej...
Możesz szukać innej miłości... Lepszej...
Ona na pewno pozwoliłaby Ci zapomnieć o tej i uszczęśliwiła Cię...
Możesz też spróbować stanąć o własnych siłach i spróbować żyć jak dawniej... Normalnie...
Czas zagoi rany i na pewno nową miłość kiedyś przyniesie...
Obecna sytuacja, czyli użalanie się nad obecnymi uczuciami nic do Twojego życia nie wniesie...
Oprócz większej porcji smutku...
Spróbuj skończyć z rozpatrywaniem "jak by było"...
Spróbuj zacząć myśleć "jak będzie"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrova
Doświadczony
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:32, 18 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
próbowałam już pokochać innego chłopaka.. nie wyszło.
chociaż nie chcę zapomnieć- będę musiała rok się z tym męczę co źle się odbija na ocenach w szkole i na moim humorze.. coraz gorzej ze mną jest ech...
postanowiłam się jakoś pozbierać, tylko jeszcze nie wiem jak. nie będzie łatwo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:55, 18 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Można próbować odciąć się od uczuć całkowicie...
Chociaż... To może być niewykonalne...
Hmm...
Nie wiem co Ci więcej doradzić...
Z uczuciami bardzo ciężko się walczy...
Czasem bezskutecznie...
...
I po co człowiekowi ta głupia miłość..?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrova
Doświadczony
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:24, 18 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
nie wiem tak długo mnie zwodził, a tu znowu nic
ech nie mam juz sily
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:09, 18 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Wybacz...
Nie potrafię chyba udzielać dobrych rad...
Za głupi jestem na rozwiązywanie problemów innych...
Sam ze swoimi sobie nie radzę...
Nie radzę sobie sam ze sobą...
A zabieram się za udzielanie pomocy...
Przepraszam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrova
Doświadczony
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 7:20, 19 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
nie masz za co przepraszać. pomogłeś mi bardzo dałeś dużo do myślenia. dziękuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrova
Doświadczony
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:08, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
nie chce mi się żyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
...
Gość
|
Wysłany: Czw 19:50, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Mi też nie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrova
Doświadczony
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:11, 20 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
dlaczego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:37, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Hmm... To nie jest istotne...
I wiesz co...
Spróbuj inaczej popatrzeć na życie...
Spróbuj dostrzegać radość w sobie...
Spróbuj cieszyć się życiem...
Musisz zrozumieć, że teraz liczysz się Ty... A nie on...
Że on, czas z nim spędzony, marzenia z nim związane
To pewien rozdział z książki, którą jest Twoje życie...
Ten rozdział już minął... Został przeczytany...
Czas przejść do następnego...
Lecz teraz sama zacznij go pisać...
Wprowadź do niego szczęście...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrova
Doświadczony
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:35, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
tylko taki problem, że ja nie umiem dostrzec radości w sobie. nie umiem już cieszyć się życiem. nic dla mnie nie ma już sensu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gosc
Gość
|
Wysłany: Sob 15:07, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
szkoda czasu. Wez się lepiej teraz bo będzie za późno tak jak w moim wypadku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sybilla
Gość
|
Wysłany: Sob 17:14, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
mrova napisał: | próbowałam już pokochać innego chłopaka.. nie wyszło.
chociaż nie chcę zapomnieć- będę musiała rok się z tym męczę co źle się odbija na ocenach w szkole i na moim humorze.. coraz gorzej ze mną jest ech...
postanowiłam się jakoś pozbierać, tylko jeszcze nie wiem jak. nie będzie łatwo |
Chyba za bardzo komplikujesz. Ten Twój wspaniały chłopak widocznie jest taki sam jak Ty. Chciał przy Tobie zapomnieć o innej i mu sie to nie udało. I wcale Cię nie zwodził. Zwodzicie sie oboje. Ty udajesz, że nie ma problemu ( a pewnie wiesz o jego dziewczynie ), a on wtedy gdy Ty jesteś z kimś innym, może sie z Tobą bezpiecznie ( dla siebie ) spotykać. Gdyby zapomniał o byłej dziewczynie to co innego. Ale równie dobrze Ty możesz zapomnieć o nim, a nie pielęgnować tego uczucia i nie porównywać każdego chłopaka do niego. Postawiłaś go na piedestale całkiem bez powodu. Poza tym wcale nie jesteś skazana na jednego chłopaka. Nie zapominaj, że jest coś takiego jak net. Na czatach czy forach towarzyskich można również spotkać wspaniałych ludzi . Wiesz, gdyby neta nie było to faktycznie sytuacja byłaby niewesoła...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrova
Doświadczony
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:31, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
droga Sybillo co mi radzisz w tej sprawie? sytuacja jest o tyle dziwna ze fakt, byl zakochany w jednej dziewczynie..-strasznie go zranila. a ja widze na nk i fotce.pl, ze "kreci" z jakas inna. po prostu mnie nei chce:(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sybilla
Gość
|
Wysłany: Sob 18:40, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
mrova napisał: | droga Sybillo co mi radzisz w tej sprawie? sytuacja jest o tyle dziwna ze fakt, byl zakochany w jednej dziewczynie..-strasznie go zranila. a ja widze na nk i fotce.pl, ze "kreci" z jakas inna. po prostu mnie nei chce:( |
Po prostu nie idealizuj go. Spójrz prawdzie w oczy. Zauważ, co zrobiłaś. Dokładnie to samo co on w stosunku do Ciebie. Zraniłaś chłopaka, którego próbowałaś pokochać. Tak przynajmniej napisałaś, chociaż wiesz, że to nieprawda. Ty tak naprawdę wcale nie próbowałaś. Wykorzystałaś go tylko. Jego i jego uczucia. Zatem czy możesz winić Piotrka, że tak samo postąpił w stosunku do Ciebie? Przerwij ten łańcuch zanim zranisz kolejną osobę, którą los postawi na Twojej drodze. Bądź odpowiedzialna za to, co robisz, aby nie krzywdzić innych. Co do teraźniejszej dziewczyny Piotrka. Nie wiesz i nigdy się nie dowiesz jakie między nimi są relacje. Ale jeśli ona jest dla niego ważna, a jej na nim zależy to nie niszcz ich szczęścia. Nie masz do tego prawa. On zniszczył Twoje życie, Ty odpłaciłaś tym samym innemu chłopakowi. Chcesz jeszcze odpłacić dziewczynie? Ta historia to tylko historia i powinna Cię nauczyć, że nie wolno ranić innych ludzi i ich wykorzystywać. Zatem poszukaj kogoś innego ( teraz są różne możliwości ) i nie porównuj go do Piotrka. Ktoś taki, którego idealizujesz po prostu nie istnieje, a Ty zakochałaś sie we własnych marzeniach...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mrova
Doświadczony
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:59, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
ech.. moze masz racje ale to nie jest tak, że zraniłam innego chłopaka. próbowałam Go pokochać ale nie wyszło. powiedziałam mu o tym. on zreszta wiedzial o piotrku i w ogole sie nie przejal tym rozstaniem. teraz jestesmy dobrymi kumplami
tak sobie teraz mysle, ze zle sie stalo, ze piotrek dowiedzial sie co czuje.. ''wraca'' do mnie tylko wtedy, jak nie wychodzi mu z jakas dziewczyna pisal pare tygodni temu, a ze znalazla sie inna, znowu milczy. glupia sytuacja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:04, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Przykre...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|