|
Moja droga Forum religijne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przyjaciel
Gość
|
Wysłany: Czw 19:52, 15 Sty 2009 Temat postu: Jak uwierzyć w siebie?? pomóżcie |
|
|
Hej, . Mam pewien problem, tzn, nie ja, ale mój kolega. Kłopot polega na tym, iż on nie wierzy w siebie. Ok. jakby to była rzeczywiście prawda, ale tak nie jest. Jest bardzo utalentowanym, młodym człowiekiem, który ma całe życie przed sobą, lecz ciągle powtarza, że nic mu się nie udaje, że nie się do niczego. I czasami rani słowami. Oprócz tego, w szkole udaje kogoś innego, gra. Proszę doradźcie mi, co mam mu powiedzieć, żeby uwierzył w siebie, bo jak tak dalej będzie, to zwariuje i on i ja. Z góry dziękuję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aniolek
Administrator
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieba
|
Wysłany: Czw 19:59, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Może po prostu mu powiedz żeby zaczął być sobą zamiast w każdym innym towarzystwie stawac się aktorem i grać kogoś kim sie nie jest. Jesli będzie sobie wmawiał, że sie do niczego nie nadaje, to tak bedzie bo sam wokół siebie buduje taka aurę. Jeśli nie pomaga spokojna rozmowa, spróbuj może dobitniej mu to wytłumaczyć. Powiedz mu że masz dość tego zachowania, bo skoro jest utalentowanym człowiekiem, to może niech zajmie się rozwijaniem talentu, niech się odnajdze w grupie mu podobnych (chodzi o talent).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pili dżin
Gość
|
Wysłany: Wto 14:54, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
"bądź sobą" to najgłupsza rada jaką można dać komuś z zaniżona samooceną - ciekawe ilu "niepewnych " uwierzyło po takim czymś w siebie i odmieniło swoje życie
Sam kiedyś BYŁEM "niepewny"
- jesli jest wierzącym:
"Wszystko mogę w Chrystusie, który mnie umacnia"
"Jeśli Bóg jest ze mną, któż jest przeciwko mnie"
(cytaty z Biblii fajnie opisane przez Vincenta Peale w "Mocy pozytywnego myślenia")
- to co ktoś o nas myśli czy nawet mówi nie ma kompletnie żadnego znaczenia - jesli myślą i mówią to znaczy że jesteśmy kimś istotnym w ich metamodelu świata; "Niech sobie myślą co chcą" (Piotr Tymochowicz, autor "Biblii skuteczności")
- niech wypisze sobie wszelakie osiągnięcia jakich dokonał w życiu - osiągnięciem jest nawet to, że np wygrał aukcje w necie kupując coś co w sklepie jest droższe - im wiecej wypisze tym lepiej - może też wypisać wszystko co go otacza i umila mu życie np. komp, rodzice, kumple - chodzi o to żeby uświadomic sobie : ja też żyje na tym świecie i jestem taki sam jak inni
- tak nawiasem mówiąc Ty sam powinieneś go uświadamiać o jego sukcesach - powinieneś go delikatnie pochwalić itp - oczywiście bez przesady)
- powinien wyznaczyć sobie cel i uparcie dażyć do jego realizacji, nawet jeśli efekty nie przyjdą od razu - opłaci się - ludzie pewni siebie maja cel w życiu
- niech stara się myśleć zawsze pozytywnie - ludzie, którzy mają niska pewność siebie zawsze myślą negatywnie np nie - dzień jest do dupy, znowu pada, nie chce mi się nic, tylko- to jest kolejny dzień, w którym mogę się czegoś nauczyć, wieczorem będę bogatszy o nowe doświadczenia, być może poznam jakaś fajna laske, ktoś podsunie mi pomysł na dobry biznes itp
- moja naczelna dewiza życiowa " NIE MA PORAŻEK, SĄ TYLKO INFORMACJE ZWROTNE" - znacie powiedzenie "jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz" bo "człowiek uczy się na błędach" i "co go nie zabije to wzmocni" - sukcesy sprawiają przyjemnosć, porażki uczą - dewiza wielu finansistów, naczelna zasada NLP - jesli w nią uwierzy przestanie się przejmować porażkami
- niech poczyta sobie o kotwiczeniu stanu pewności siebie - można to znaleźć w dowolnej książce poświęconej NLP - w empikach i księgarniach jest tego pełno, ewentualnie w necie
- istnieje tez takie coś jak Demonic Confidence - materiały można znaleźć w necie chociaz nie wiem czy istnieje polska wersja - cały program polega na robieniu misji dzień w dzień przez okres parunastu dni - misje stopniowo są coraz trudniejsze - zaczynasz od łażenia po ulicy i pytania chyba co minute przechodniów o godzine - kurs wymaga niezłego samozaparcia ale już nawet po pierwszym dniu poczujesz kopa - nie trzeba też przechodzić całego kursu - kończysz kiedy uważasz za stosowne
pozdro
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przyjaciel
Gość
|
Wysłany: Wto 18:07, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
dzięki . Tylko ja to wszystko robię, naprawdę staram się mu to uświadamiać, a On mówi, że się do niczego nie nadaje. Czasem mam po prostu wrażenie, że On lubi to użalanie się nad sobą, zwracanie na siebie uwagi. Wtedy nie wiem co mam robić... Czy jemu się w ogóle da pomóc?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pili dżin
Gość
|
Wysłany: Śro 0:51, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
no da sie, ja byłem centralnie taki sam póki nie wpadłem na odpowiednią literaturę (a ściślej na kurs uwodzenia:P )
Twój znajomy po prostu ma nawyk dołowania sie - widzi że uwazajac siebie za cieniasa świat mimo wszystko jakoś sie kreci, a poniewaz nie zna innego sposobu myślenia uważa że tak ma być i zmienic tego nie można
powiedz mu że na tym świecie jest z pół globu nieśmiałych, którzy myślą w ten sam sposób co on; są też tacy co się z tego wyleczyli, a ja jestem tego przykładem
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|