Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

jak pokochać siebie?
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Masz problem..?
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gosc
Gość






PostWysłany: Pon 11:06, 10 Lis 2008    Temat postu: jak pokochać siebie?

Proste pytanie ale trudne do realizacji jak pokochać siebie?. Mam problem z akceptacją siebie samego często wyobrażam siebie jako kogoś innego. Pewnie to przez nie powodzenia.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maeror
VIP
VIP



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:34, 10 Lis 2008    Temat postu:

Masz rację... Do realizacji bardzo trudne...
Też mnie to dotyczy i czasem sobie z tym nie radzę...
Może jednak moje słowa na coś Ci się przydadzą...

Po pierwsze musisz się rozglądnąć dookoła i zobaczyć, że wszyscy ludzie wokół są niedoskonali...
Każdy ma swoje wady...
Każdy ma też swoje zalety...
Musisz też zacząć odróżniać niezbyt piękną rzeczywistość od zniekształconego jej "pięknego" obrazu przekazywanego nam przez masową kulturę, przez TV, przez internet, przez fikcję w grach komputerowych...

Następnie musisz zauważyć w sobie pewne zalety...
Musisz znaleźć w sobie coś, co polubisz...
Najlepiej odszukać prawdziwe piękno w swoim wnętrzu...
Bo tak na prawdę ono najbardziej się liczy...

Możesz mieć problem z akceptacją własnego wyglądu...
W większości przypadków to chyba główny powód...
Jeśli dotyczy to również i Ciebie, to postaraj się zmienić coś w swoim wyglądzie...
Co prawda nie wszystko da się w sobie zmienić...
Trzeba zaakceptować często w większości siebie takim jakim się jest...
Musisz więc sobie powiedzieć: "Bóg tak mnie stworzył i tak już ma być".
Jednym On daje wygląd, innym co innego, jakieś inne zalety, talenty.
Z kolei te zalety i talenty należy rozwijać, żeby być z nich w pełni zadowolonym...

A jeszcze co do dobrego wyglądu...
Czy naprawdę tak warto o niego zabiegać?
Przecież to jest tak bardzo ulotne...
Po kilku latach w grobie i tak będziemy wyglądać tak samo...

Piszesz, że przyczyną braku akceptacji mogą być niepowodzenia...
Najlepiej dokładnie określić jakie to niepowodzenia... Mruga
Nie wszystko w życiu przecież Ci się nie udaje...
Na pewno są rzeczy, które wychodzą Ci bardzo dobrze...
Może nawet w jakiejś dziedzinie inni Ci nie mogą sprostać?
A co do innych rzeczy, które jednak Ci nie wychodzą...
Nie należy się nimi zniechęcać...
Trzeba próbować żyć dalej, wyciągając z własnych błędów jakieś wnioski...
Naprawiać to, co nie wychodzi tak jak chcesz...
Ale przede wszystkim nie poddawać się...

Możesz bliżej określić te niepowodzenia...
Może będziemy mogli Ci bardziej pomóc? Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gosc
Gość






PostWysłany: Pon 17:06, 10 Lis 2008    Temat postu:

Przyczyną nie jest wygląd bo Bóg chyba za bardzo postarał się w moim przypadku o to...


Nie mogę jakoś odnaleźć chociaż trochę sensu w sobie i powołania

Niepowodzenia związanie z płcią piękną szkołą i takie duperele mało ważne Mruga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kim_jestem
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:28, 10 Lis 2008    Temat postu:

ehhh, ja też siebie nie akceptuję. Przez ostatni tydzień miałam z tego powodu strasznego doła. Wygląd to jeszcze nic (chociaż też się sobie nie podobam Smutny ) ale głównie chodzi mi o to że czuję się gorsza od ludzi, jestem jakaś taka niedowartościowana dlatego zamykam się przed ludźmi. Czuję się też nieakceptowana przez otoczenie... może gdyby to otoczenie było dla mnie bardziej życzliwe to sama dla siebie bym była mniej krytyczna. Nie potrafię rozmawiać z ludźmi, zawsze mam pustke w głowie, a największe problemy mam w rozmowach z... kobietami;( to strasznie dobijające nie móc sie porozumieć z osobami mojej płci, nie mam nigdy tematu, zero. Nie potrafię sie wyluzować, nie jestem taką osobą jak na co dzień w domu wśród najbliższej rodziny radosna i wszędzie mnie pełno, tylko... jestem spięta i ....NUDNA Smutny

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maeror
VIP
VIP



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:16, 10 Lis 2008    Temat postu:

kim_jestem...
Może żeby najpierw zaakceptowało Cię otoczenie musisz zaakceptować siebie? Mruga
Mnie otoczenie też zwykle nie chce zaakceptować bo jestem "inny" i izoluję się od nich...
Jednakże część ludzi mnie lubi...
Nie potrafię jednak utrzymać z nimi kontaktu...
Powiem szczerze, nie wiem co Ci na to poradzić...
To jest zakorzenione w psychice i prawdopodobnie spowodowane nie-aż-tak-doskonałym wychowaniem nas...
Ale cóż... Może psycholog mógłby coś doradzić? Mruga

gosc:
A więc wybacz... Nie trafiłem... Mruga
Nie do końca dalej wiem na czym te Twoje niepowodzenia polegają...
Może lepsze nakreślenie problemów pomoże? Mruga
I nie pisz "mało ważne"...
Jeśli problemy nie pozwalają Ci się zaakceptować, to są bardzo poważne...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez maeror dnia Pon 20:17, 10 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gosc
Gość






PostWysłany: Pon 21:47, 10 Lis 2008    Temat postu:

Mój mały problem który można zauważyć to taki że nie potrafię wyrażać co czuje emocji o co mi chodzi... np. teraz na forum albo jak byłem z dziewczyną kiedyś to nie mogłem się odblokować. Po za tym mam wyobrażam siebie w innym zwierciadle. Mam marzenia ale nie umiem próbować spełniać (nie są one duże). Jestem mało otwarty. Co najgorsze uważam siebie za gorszego
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maeror
VIP
VIP



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:48, 11 Lis 2008    Temat postu:

To teraz na forum masz okazję poćwiczyć odblokowywanie się. Mruga

Hmm... Jesteś człowiekiem zamkniętym, więc z zewnątrz pewnie nikt Cię nie otworzy...
Musisz sam od środka zacząć się otwierać do ludzi...
A może po postu musisz znaleźć kogoś, przed kimś warto się otworzyć...

Piszesz, że uważasz siebie za gorszego...
I pewnie to jest główny problem i podstawa wszystkich innych...
Ale co powoduje, że czujesz się gorszy?
Czego w sobie aż tak nie lubisz?
Przeszkadza Ci tylko ta mała otwartość?
Czy może coś innego nie daje Ci spokoju?
Dlaczego nie chcesz być sobą, tylko wyobrażasz sobie, że jesteś kimś innym?
Wyrzuć to wszystko z siebie. Mruga
Na forum jesteś anonimowy, więc spróbuj śmiało się otworzyć. Mruga

PS Tych marzeń nie traktuj jako marzenia, tylko jako cele do osiągnięcia...
Coś co nie "chciałbyś", tylko coś co definitywnie "chcesz"...
I nie poddawaj się, gdy nie uda Ci się zdobyć tego, co chciałeś...
Tylko próbuj dalej...
A termin "marzenia" zostaw na coś irracjonalnego. Jezyk

Jeszcze coś do kim_jestem:
Może po prostu nie bądź spięta i smutna tylko idź z uśmiechem przez życie. Mruga
Nie traktuj ludzi jako całkiem obcych...
Potraktuj ich jako Twoją rodzinę...
Może tak uda Ci się pozbyć tych barier? Mruga


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez maeror dnia Wto 10:53, 11 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sybilla
Gość






PostWysłany: Wto 10:59, 11 Lis 2008    Temat postu:

maeror napisał:
Dlaczego nie chcesz być sobą, tylko wyobrażasz sobie, że jesteś kimś innym?
Wyrzuć to wszystko z siebie. Mruga
Na forum jesteś anonimowy, więc spróbuj śmiało się otworzyć. Mruga



Myślę, że problem polega na tym, że ludzie zbyt poważnie traktują siebie. Tymczasem wystarczy wrzucić na luz, nauczyć się żartować z siebie no i siebie doceniać Mruga. Na tym polega istota poczucia własnej wartości. " Jeśli nie chcesz być sobą to kto tobą będzie? Mruga. Każdy człowiek jest inny, ale dzięki temu że jest niepowtarzalny jest wspaniałym podarunkiem od Boga dla innych ludzi. No i jeszcze jedno: " wyobraźmy sobie jak cicho byłoby w lesie, gdyby śpiewały tylko najzdolniejsze ptaki " Mruga. Kto niby miałby tę zdolność ocenić i na podstawie jakich kryteriów? Nie ma oceny obiektywnej jest tylko subiektywna...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 23:04, 11 Lis 2008    Temat postu:

maeror napisał:
To teraz na forum masz okazję poćwiczyć odblokowywanie się. Mruga

Hmm... Jesteś człowiekiem zamkniętym, więc z zewnątrz pewnie nikt Cię nie otworzy...
Musisz sam od środka zacząć się otwierać do ludzi...
A może po postu musisz znaleźć kogoś, przed kimś warto się otworzyć...

Piszesz, że uważasz siebie za gorszego...
I pewnie to jest główny problem i podstawa wszystkich innych...
Ale co powoduje, że czujesz się gorszy?
Czego w sobie aż tak nie lubisz?
Przeszkadza Ci tylko ta mała otwartość?
Czy może coś innego nie daje Ci spokoju?
Dlaczego nie chcesz być sobą, tylko wyobrażasz sobie, że jesteś kimś innym?
Wyrzuć to wszystko z siebie. Mruga
Na forum jesteś anonimowy, więc spróbuj śmiało się otworzyć. Mruga

PS Tych marzeń nie traktuj jako marzenia, tylko jako cele do osiągnięcia...
Coś co nie "chciałbyś", tylko coś co definitywnie "chcesz"...
I nie poddawaj się, gdy nie uda Ci się zdobyć tego, co chciałeś...
Tylko próbuj dalej...
A termin "marzenia" zostaw na coś irracjonalnego. Jezyk

*nie lubię w sobie takiego zagubienia, nie potrafienia odnaleźć w danej sytuacji. Nie umiem dochodzić do celu.
*Mała otwartość przeszkadza nie mogę zbytnio poznawać ludzi. Boję się poznawać.
*Wyobrażam sobie bycie innym bo taki jak teraz jestem nie osiągnę wiele. Cofam się w rozwoju.
*Marzenia nie realne
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sybilla
Gość






PostWysłany: Śro 18:14, 12 Lis 2008    Temat postu:

Anonymous napisał:

*nie lubię w sobie takiego zagubienia, nie potrafienia odnaleźć w danej sytuacji. Nie umiem dochodzić do celu.
*Mała otwartość przeszkadza nie mogę zbytnio poznawać ludzi. Boję się poznawać.
*Wyobrażam sobie bycie innym bo taki jak teraz jestem nie osiągnę wiele. Cofam się w rozwoju.
*Marzenia nie realne[/quote]

Strasznie dużo negatywnych słów używasz. Nie możesz pisząc się jakoś przełamać i przepisać to, co napisałeś używając słów pozytywnych? Co znaczy: " nie umiem dochodzić do celu " ?. No to określ sobie cel i punkt po punkcie wypisz, co potrzebujesz, aby ten cel zrealizować. Ale bez afirmacji będzie trudno, bo musisz nauczyć się doceniać swoje zalety, a Ty nawet ich nie widzisz. Dlaczego sam sie chcesz ukarać? Postępując w ten sposób sprzeciwiasz sie Bogu. Chcesz udowodnić, że zrobił błąd odkupując Ciebie przez swoją śmierć i mękę, bo na to nie zasługujesz? Przesadna skromność tak jak i pycha są równie zgubne. To dwie strony medalu...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maeror
VIP
VIP



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:31, 12 Lis 2008    Temat postu:

Eh... Wiem coś o tym...
Sam obieram sobie jakiś cel... Ale potem gubię jego sens...
Sam w sobie się gubię... I tyle z tego bywa...
Ale cóż... Mruga

1. Żeby odnaleźć siebie, powinieneś najpierw znaleźć kogoś bliskiego...
Kogoś kto będzie Ci przyjacielem...
Kto będzie Cię wspierał i kto pomoże Ci w tych chwilach zagubienia...
Dobry przyjaciel mógłby także pomóc Ci w dochodzeniu do celu...
Ale żeby jakiś osiągnąć najważniejsza jest motywacja...
Jak ją w sobie znaleźć? Nie wiem... Sam jej nie posiadam...
Wiem tylko, że trzeba jej szukać...
Może da się ją odnaleźć w relacjach z innymi ludźmi..?

2. Jesteś mało otwarty... I tu mamy problem...
Gdy będziesz zamknięty ciężko Ci będzie znaleźć przyjaciół...
Boisz się ludzi poznawać...
To cecha typowa dla tych, którzy zostali oszukani lub zdradzeni przez najbliższych...
Czasem jednak warto przełamać strach...
Zaufać innym... Dać im szansę...
Najlepiej jest znaleźć jedną lub kilka osób...
Wrażliwych, głębokich i inteligentnych...
Przed którymi warto będzie się otworzyć...
Którzy Cię zrozumieją... Pomogą...
Którzy będą prawdziwymi przyjaciółmi...
Czasem jednak niestety nigdzie podobnych nie widać...

3. Nie wyobrażaj sobie, że jesteś kimś innym, bo to Cię może zgubić...
Musisz to ukierunkować trochę inaczej...
Wyobrażaj sobie siebie zmienionego...
Lepszego.. Bez wad...
Zbierz w sobie wszystkie siły...
I zwalcz to wszystko, czego w sobie nie lubisz...
Chciej być innym, takim jak chcesz być...
I zostań kimś takim...
Pamiętaj, że jeśli bardzo czegoś chcemy...
I jeśli bardzo się staramy...
To kiedyś na pewno coś osiągniemy...
I nie wmawiaj sobie, że niczego nie osiągniesz!
Możesz osiągnąć bardzo wiele! Możesz osiągnąć wszystko!
Musisz tylko chcieć...

4. Nierealne? Sam piszesz, że nie są one duże...
Jeśli racjonalnie rzecz biorąc da się je osiągnąć...
Jeśli inni dochodzą do tego o czym Ty marzysz...
To znaczy, że Ty też możesz to osiągnąć!
I osiągniesz... Tylko staraj się...
I nie poddawaj się w swoich dążeniach...
...Nierealne marzenia to ja mam...
...Marzyłeś może kiedyś o tym, by pogadać z własnym aniołem stróżem? Mruga

A jeśli już ostatecznie sam sobie z sobą nie dajesz rady...
Może dobrym rozwiązaniem byłoby udanie się do psychologa lub psychiatry..?
Taki nieciekawy stan może się pogłębić...
A następstwa tego mogą nie być przyjemne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gosc
Gość






PostWysłany: Czw 21:41, 13 Lis 2008    Temat postu:

nie chce iść do psychiatry ....
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sybilla
Gość






PostWysłany: Czw 22:26, 13 Lis 2008    Temat postu:

gosc napisał:
nie chce iść do psychiatry ....


Nikt Cie tam nie wysyła. Na forum możesz to zrobić tak jak radził Mareor. Opisać dokładnie problem, żeby można było konkretnie doradzić. Chyba nie wyobrażasz sobie, że będziemy wróżyć z fusów? Jezyk. Jeśli nie zdobędziesz sie na to, aby będąc anonimowym sie otworzyć - to jak mamy doradzać? Nawet gdybyśmy doradzili, to biorąc pod uwagę niepewne założenia doszlibyśmy do fałszywych wniosków. I wcale byśmy Ci nie pomogli. Zatem musisz nam pomóc. Czyli skoro już opisałeś swoje wady, to opisz teraz swoje zalety...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gosc
Gość






PostWysłany: Sob 1:55, 15 Lis 2008    Temat postu:

nie wiem chyba łatwiej wymienić wady? nie wiem jak dokładnie opisać problem porostu nic się nie chce i nie wie się co robić- młody jestem
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maeror
VIP
VIP



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:59, 15 Lis 2008    Temat postu:

Ale może watro byłoby porozmawiać np. z szkolnym psychologiem?
W końcu psycholodzy od tego są, żeby pomagać... Mruga
Może mógłby Ci coś trafniejszego doradzić...

Ale iść nie musisz... I rozumiem Twoje podejście...
Ja sam podejrzewam siebie o kilka problemów psychicznych...
A do psychologa lub psychiatry zamiaru iść nie mam. Mruga

"chyba łatwiej wymienić wady?"
Hmm... To świadczy albo o Twojej wielkiej skromności albo o całkowitym braku akceptacji siebie...
Ja tam się swoich wad wstydzę... Jezyk

Ale dobrze już... Nic Ci się nie chce i nie wiesz co robić..?
A skąd jesteś? Może Ci coś znajdziemy do roboty? Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gosc
Gość






PostWysłany: Sob 18:14, 15 Lis 2008    Temat postu:

nie po co macie/sz sobie zawracać głowę....
a tak to jestem ze wsi więc nie ma co dużo wybierać

sam i tak wiele sytuacji zepsułem więc chyba mi się należy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sybilla
Gość






PostWysłany: Sob 19:06, 15 Lis 2008    Temat postu:

gosc napisał:
nie po co macie/sz sobie zawracać głowę....
a tak to jestem ze wsi więc nie ma co dużo wybierać

sam i tak wiele sytuacji zepsułem więc chyba mi się należy


Ech malkontencie. Ja bym Ci znalazła inne zajęcie. Kazałabym Ci pomagać innym Mruga
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gosc
Gość






PostWysłany: Sob 20:57, 15 Lis 2008    Temat postu:

moim zajęciem teraz są gry bo nic innego nie mogę sobie znaleźć i zapominam o tym ********** świecie
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gosc
Gość






PostWysłany: Nie 16:06, 16 Lis 2008    Temat postu:

problem chyba w tym że się staczam, większość wolnego czasu marnuje itd. Nie wiem co mam robić. Wszystko straciło sens. Wkurza mnie użalanie się nad sobą ale to jest silniejsze
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maeror
VIP
VIP



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:46, 17 Lis 2008    Temat postu:

To się nie użalaj i nie trać czasu na użalanie się! Tylko jakoś działaj...
Nie wiem co lubisz robić...
Ale najlepiej byłoby gdybyś znalazł sobie jakąś pasję...

Zamiast cały czas narzekać na siebie i rzeczywistość...
Weź podręcznik, przełam się i zacznij się uczyć...
Wiedza zawsze się przyda...
Albo czytaj jakieś książki... Np. dzieła Szekspira... Albo Biblię...
Próbuj znaleźć coś co Cię wciągnie...
Może jakieś koła zainteresowań w szkole?
Szukaj, a znajdziesz. Mruga

Hmm... Co do staczania... I gubienia sensu...:
"Pewien znany ktoś, kto miał dom i sad
Zgubił nagle sens i w złe kręgi wpadł...
Choć majątek prysł, on nie stoczył się
Wytłumaczyć umiał sobie wtedy, wtedy właśnie że:
Że ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy...
Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy..."
..."Dni, których nie znamy" by Marek Grechuta...


PS też nie lubię rzeczywistości...
Granie w gry "praktykuję", ale najlepiej nie siedzieć w tym cały dzień tylko to jakoś ograniczyć... Mruga


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez maeror dnia Pon 15:46, 17 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gosc
Gość






PostWysłany: Pon 19:29, 17 Lis 2008    Temat postu:

tylko ze podobno każdy ma jakieś powołanie... ja sie nie czuje powołany do czegokolwiek.... i to przez to taki jakiś zdechły jestem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mrova
Doświadczony
Doświadczony



Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:20, 17 Lis 2008    Temat postu:

drogi Gościu, niestety ja nie będę umiała Ci nic doradzić.. jetem w podobnej sytuacji.. nie czuję się potrzebna, nie umiem znaleźć celu w życiu.. chyba pozostaje nam się moglić o światło Ducha Świętego

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gosc
Gość






PostWysłany: Wto 1:58, 18 Lis 2008    Temat postu:

cokolwiek zrobie nie wychodzi nawet jakbym bardzo sie starał. Nie mogę usnąc(godz postu)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 11:15, 18 Lis 2008    Temat postu:

gosc napisał:
problem chyba w tym że się staczam, większość wolnego czasu marnuje itd. Nie wiem co mam robić. Wszystko straciło sens. Wkurza mnie użalanie się nad sobą ale to jest silniejsze


No jak to co masz robić? Pisz na tym forum, ale musisz opisać swoje problemy, a nie od nich uciekać w jakieś gry i innny świat. Co znaczy, że cokolwiek robisz to i tak nic z tego nie wychodzi? No a jakich efektów się spodziewasz? Opisz jakąś konkretną sytuację, aby można było wnioskować. Zacznij od słów: " chciałem zrobić to i to, zrobiłem to i to i wyszło to i to ". Poza tym przy negatywnym nastawieniu niczego nikomu nie udało się osiągnąć. Umieć znaleźć wyjście z patowej sytuacji i wykorzystać ją jako atut to sztuka...Piszesz, że nie możesz spać z powodu problemów zatem jak nie możesz spać to je opisz. Ale nie jednym zdaniem! Skoro nie możesz spać to możesz pisać. Tu naprawdę chcemy Ci pomóc, ale to tak jak z leczeniem. Jeśli pójdziesz do lekarza i ukryjesz swoje dolegliwości to jak on ma Ci wtedy pomóc? Postawi diagnozę i owszem, ale czy prawidłową? Wtedy więcej przyniesie Ci szkody niz pożytku...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maeror
VIP
VIP



Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:20, 18 Lis 2008    Temat postu:

Ja też nie znam swojego powołania...
Ale każdy jakieś ma...
To nie przychodzi od razu...
Czasem trzeba go długo szukać...
Czasem dopiero pod koniec uświadamiasz sobie, że nawet nie wiedząc i nie zamierzając wypełniłeś swoje powołanie...

Hmm...
Może odnajdziesz je np. w pomocy innym?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Masz problem..? Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin