|
Moja droga Forum religijne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Śro 18:02, 13 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Joshua1986 napisał: | Np sakramenty są pogańskie tylko nazwane Chrześcijańskimi. |
A to bardzo ciekawe, że np. chrzest jest pogański.
slav napisał: | ...nigdy, przenigdy wczesni chrzescijanie nie uwazali go (obywatela jezusa) za boga.
i tutaj zrodlem sa religioznawcy lub historycy kosciola z calego swiata mowiacy jednym glosem. |
Możesz przytoczyć choć dziesięciu i źródło do ich wywodów na ten temat, jakie mają na to dowody, że tak było.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madźka. dnia Śro 18:03, 13 Sie 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Czw 3:17, 14 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
zapewniam cie, ze moge...ale coraz bardziej mi sie nie chce!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Czw 8:23, 14 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
No to trudno, jak Tobie się nie chce...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotrek z Warszawy
Doświadczony
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Czw 20:33, 14 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Dość serio jest rozpatrywany pogląd, może jest nawet w większości, że uznanie Jezusa za Boga jest efektem późniejszej myśli wczesnochrześcijańskiej - że stało się to mniej więcej w okresie powstania Ewangelii według św. Jana (ok. 90 r. n. e.). Bada się poszczególne Ewangelie i zauważa się, że w najwcześniejszej Ewangelii (według Marka) Jezus zdecydowanie nie jest przedstawiony jako Bóg. Słynny jest fragment tej Ewangelii, gdzie młody człowiek pyta Jezusa, co ma czynić, określając go jako "dobrego człowieka", w odpowiedzi na co Jezus oświadcza, że: "Dlaczego nazywasz mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg".
Poza tym zauważa się, jakie zmiany przechodzi scena ze chrztem dokonanym na Jezusie przez Jana Chrzciciela. W Ewangelii według Marka Jan nie robi żadnych zastrzeżeń co do tego, że on ma chrzcić samego Jezusa, podczas gdy w późniejszej Ewangelii według Mateusza Jan zastrzega się: "To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?". Poza tym w tej Ewangelii Jezus od razu wychodzi z wody, co ma świadczyć o tym, że nie musiał wyznawać żadnego grzechu. W najpóźniejszej Ewangelii Jana, gdzie rzeczywiście Jezus jest już stawiany na poziomie Boga - nie ma w ogóle sceny chrztu Jezusa przez Jana Chrzciciela.
Nie potrafię wymienić aż dziesięciu uczonych, ale mogę wymienić trzech: John Dominic Crossan, Bart Ehrman, Paula Fredriksen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Czw 21:03, 14 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Słynny jest fragment tej Ewangelii, gdzie młody człowiek pyta Jezusa, co ma czynić, określając go jako "dobrego człowieka", w odpowiedzi na co Jezus oświadcza, że: "Dlaczego nazywasz mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg". |
Tego stwierdzenia wcale nie trzeba rozumieć, jako zaprzeczenie boskości Jezusa.
Czy nie mogło to stwierdzenie po prostu skłonić młodego człowieka do przemyśleń, co on właściwie mówi?
Cytat: | Nie potrafię wymienić aż dziesięciu uczonych, ale mogę wymienić trzech: John Dominic Crossan, Bart Ehrman, Paula Fredriksen. |
To mało... mówiąc, że większość tak sądzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotrek z Warszawy
Doświadczony
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Czw 21:36, 14 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
madźka. napisał: | Cytat: | Słynny jest fragment tej Ewangelii, gdzie młody człowiek pyta Jezusa, co ma czynić, określając go jako "dobrego człowieka", w odpowiedzi na co Jezus oświadcza, że: "Dlaczego nazywasz mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg". |
Tego stwierdzenia wcale nie trzeba rozumieć, jako zaprzeczenie boskości Jezusa.
Czy nie mogło to stwierdzenie po prostu skłonić młodego człowieka do przemyśleń, co on właściwie mówi? |
Takie Twoje podejście jest rezultatem tego, że Ty już wierzysz, że Jezus od początku występuje jako Bóg, więc próbujesz interpretować Ewangelię w świetle tej wiary. I oczywiście jak najbardziej, jeśli tylko trochę pogłówkujesz, to uda Ci się znaleźć argument za tym, że "to wcale nie świadczy o tym, żeby przeczyło boskości Jezusa".
Tymczasem jeśli bierzemy Jezusa serio, to jeśli on uważał się za Boga, nie powinien sprzeciwić się nazwaniu siebie dobrym człowiekiem. O ileż mniej dzięki temu byłoby dylematów i religijnych kłótni.
madźka. napisał: | Cytat: | Nie potrafię wymienić aż dziesięciu uczonych, ale mogę wymienić trzech: John Dominic Crossan, Bart Ehrman, Paula Fredriksen. |
To mało... mówiąc, że większość tak sądzi. |
Tak, to mało, ale to dlatego, że to, o czym mówię (późniejszy proces deifikacji Jezusa) znam z jakiegoś tam podsumowującego źródła, a nie bezpośrednio z pierwszej ręki. Tym źródłem jest m.in. Darek Kot, mieszkający w Stanach biblista, który szczególnie interesuje się Jezusem historycznym. Ma on też swoją stronę internetową. Z uczonych mogę wymienić jeszcze czwartego - Geza Vermes.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Pią 8:29, 15 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Takie Twoje podejście jest rezultatem tego, że Ty już wierzysz, że Jezus od początku występuje jako Bóg, więc próbujesz interpretować Ewangelię w świetle tej wiary. I oczywiście jak najbardziej, jeśli tylko trochę pogłówkujesz, to uda Ci się znaleźć argument za tym, że "to wcale nie świadczy o tym, żeby przeczyło boskości Jezusa" |
Jasne, że wiele rzeczy można "przeinterpretować", ale jak się założy jedność Biblii, to nie może być w niej sprzeczności.
Racja też taka może być, że Apostołom faktycznie mogło być ciężko wierzyć w boskość Jezusa, bo jednak Oni mieli wpojony inny wizerunek Boga.
Cytat: | Tymczasem jeśli bierzemy Jezusa serio, to jeśli on uważał się za Boga, nie powinien sprzeciwić się nazwaniu siebie dobrym człowiekiem. O ileż mniej dzięki temu byłoby dylematów i religijnych kłótni. |
Dlaczego nie powinien się sprzeciwić?
Dlaczego po prostu nie mógł, nie zareagować na to jak Go nazwano?
Dlaczego tak bardzo mocno zareagował na takie nazwanie siebie?
Czy gdyby Jezus był tylko człowiekiem, nie mógł być nazwany dobrym?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotrek z Warszawy
Doświadczony
Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lubin
|
Wysłany: Pią 11:43, 15 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
madźka. napisał: |
Jasne, że wiele rzeczy można "przeinterpretować", ale jak się założy jedność Biblii, to nie może być w niej sprzeczności. |
Zgadzam się. Patrzyłem, podobnie jak historycy, na ewangelie jako na dzieła ludzkie, które niekoniecznie są jednością.
madźka. napisał: |
Dlaczego nie powinien się sprzeciwić?
Dlaczego po prostu nie mógł, nie zareagować na to jak Go nazwano? |
Bo jeśli był Bogiem, to był dobry. Więc nazwanie go dobrym było zgodne z prawdą.
madźka. napisał: |
Dlaczego tak bardzo mocno zareagował na takie nazwanie siebie?
Czy gdyby Jezus był tylko człowiekiem, nie mógł być nazwany dobrym? |
Nie wiem, czemu tak zareagował. Jeśli założę, że nie był Bogiem, a jednocześnie przyjmę do wiadomości jego pogląd o tym, że żaden człowiek nie jest dobry, to jest zrozumiałe, czemu tak zareagował. Z jego odpowiedzi można - przy odrobinie wyobraźni - wysnuć wniosek, że musiał się w swoim życiu jakoś sparzyć na ludziach, skoro żadnego z nich nie chciał uznać za dobrego. Można też wnioskować, że jego wyobrażenie Boga było bardzo pozytywne - tak pozytywne, że blada wydawała się przy nim dobroć ludzi.
I Twoje ostatnie pytanie. Gdyby Jezus był tylko człowiekiem, to oczywiście mógłby być nazwany dobrym, ale nie według samego Jezusa. Z przyczyn wyżej podanych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Pią 12:01, 15 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Ok, rozumiem ten punkt widzenia. Dzięki za odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pami
Początkujący
Dołączył: 28 Sie 2014
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:22, 30 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Wiara jest indywidualną sprawą każdego człowieka ciężko mi uwieżyć że są ludzie którzy kompletnie w nic nie wierzą , nigdy nie byłam osobą wierzącą i teraz stwierdzam że do wiary trzeba dorosnąć
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Nie 9:28, 31 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Właśnie problem w tym, że wiara wcale nie jest sprawą prywatną. Mam fajne opracowanie na ten temat w domu, ale aktualnie mnie w nim nie ma, więc najwyżej później wrzucę, a teraz mogę podesłać link:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mikrus
Początkujący
Dołączył: 30 Sie 2014
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:15, 01 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Skoro Bóg dał człowiekowi wolną wole i prawo do podejmowanych decyzji to daje to mi do myślenia iż wiara jest indywidualną sprawą każdego z nas,choć niezaprzeczalnie walczą o niego dwie siły ;Bóg Ojciec i szatan.
Bóg w swej nieskończonej miłości chce ją pokazać człowiekowi,pragnie by ten w niego uwierzył i spełniał Jego wolę,która prowadzi nas do wiecznego szczęscia,ale to czy ten na nią odpowie to już sprawa danej osoby.
Jeżeli zaczniesz wierzyć w Boga (masz tego pragnienie)sam Ojciec zaczyna walczyć o ciebie za pomocą różnych metod,wystarczy obserwować wtedy swe życie starać sie odpowiadać na wezwanie Boga a wkrótce zrozumiesz iż On Jest .
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pokeri277
Początkujący
Dołączył: 26 Sty 2015
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 23:27, 26 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
rozumiem te sposoby myslenia ale to temat rzeka, ciagle przepychanki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zorian
Przewodnik
Dołączył: 02 Sty 2015
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 12:26, 27 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Bobo napisał: | Naukowa zasada brzmi: nie ma skutku bez przyczyny. My jesteśmy skutkiem, więc co jest przyczyną? |
Idziemy dalej: Nic nigdy nie powstało z niczego, Bóg jest czymś toteż Bóg jest skutkiem, więc co jest przyczyną? Przyczyną jest oczywiście Bóg'. Bóg' jest skutkiem, więc jego przyczyną jest z kolei Bóg'', idąc dalej dochodzimy do takich bytów jak Bóg''', Bóg'''' i tak w nieskończoność.
Można oczywiście opowiadać, że Bóg nie musi mieć przyczyny bo jest wieczny i bez początku, ale w takim razie o ileż prościej byłoby powiedzieć, że świat jest wieczny i bez początku. Czy też raczej, bardziej w zgodzie z nauką: stale odradzający się w ciągu kolejnych Wielkich Wybuchów.
Cytat: | Ewolucja?
Brakuje tysięcy genów do tego by małpa stała się człowiekiem.
Nie mogą nigdy ze sobą się połączyć, to tak jakby magnesem przyciągać aluminium. |
Różnice genetyczne między człowiekiem a szympansem są minimalne. To gdzie te tysiące? I po co coś ma się ze sobą łączyć?
Cytat: | Czy tak głosił Budda?
Nie.
Czy uważał kogoś ponad siebie?
Nie.
Ćzy uzdrawiał sparaliżowanych, trędowatych, ślepych, chorych?
Nie.
Czy głosił przyjście sprawiedliwości i pokoju na ziemię?
Nie.
Czy mówił że przez cierpienie, nadstawianie drugiego policzka, człowiek się oczyszcza?
Nie.
Czy umarł na krzyżu cierpiąc męki przez wiele godzin i pocieszał w tym czasie udręczonych?
Nie. |
- Budda nic nie głosił na temat żadnego królestwa niebieskiego. A czy Jezus głosił ustanie cierpienia i wyzwolenie z sansary? Nie. I co z tego tak właściwie?
- Budda, podobnie jak Jezus, nikogo nie uzdrawiał. W obu przypadkach to kwestia literackiej fantazji i mitologizacji postaci raczej
- Budda nie głosił przyjścia sprawiedliwości i pokoju na ziemię, bo wolał dawać wskazówki jak ów pokój i sprawiedliwość zaprowadzić
- Przez nadstawianie drugiego policzka trudno się oczyścić, raczej wychodzi się na kogoś naiwnego i nieporadnego. Nic dziwnego, że nawet chrześcijanie traktują ten fragment z przymrużeniem oka najczęściej. Inna sprawa, że u Buddy pojawia się podobne myślenie.
- Sensu umierania na krzyżu nie rozumiem za nic, ale Budda najprawdopodobniej zmarł otruty. I pocieszał w tym czasie swoich uczniów, oduczał ich przywiązania do niego.
Cytat: | Może w tym że lenistwo i "nirwana" stanowi wyzwolenie od cierpienia i stan w którym nic nie musi się robić? |
Pewnie Andrzej już tego nie przeczyta, ale polecam medytować. Dopiero potem pisać o "lenistwie".
Cytat: | Gdy spojrzysz na Biblię, jeżeli ją znasz, stwierdzisz że wszystkie proroctwa dotyczące Jezusa, sprawdziły się. |
Faktycznie, Jezus zjednoczył lud Izraela, był sprawiedliwym sędzią, usunął bałwochwalstwo ze świata, sprawiedliwi zmarli odrodzili się na jego przyjście by spożywać pokonanego Lewiatana, a wszyscy Żydzi od tej pory są już wierni Torze i przykazaniom. I nie, wcale nie zburzono Świątyni, nie ma zupełnie niepraktykujących Żydów, nigdzie nie ma żadnej diaspory, uczta w namiocie ze skóry Lewiatana przecież przeszła do historii, państwo Izrael uzyskało niepodległość już na zawsze w 33 roku, a nie w 1948, zaś ja wcale nie jestem poganinem. Tak bardzo się wszystko sprawdziło
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zorian dnia Wto 12:29, 27 Sty 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madźka.
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Nie 16:42, 08 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Idziemy dalej: Nic nigdy nie powstało z niczego, Bóg jest czymś toteż Bóg jest skutkiem, więc co jest przyczyną? Przyczyną jest oczywiście Bóg'. Bóg' jest skutkiem, więc jego przyczyną jest z kolei Bóg'', idąc dalej dochodzimy do takich bytów jak Bóg''', Bóg'''' i tak w nieskończoność.
Można oczywiście opowiadać, że Bóg nie musi mieć przyczyny bo jest wieczny i bez początku, ale w takim razie o ileż prościej byłoby powiedzieć, że świat jest wieczny i bez początku. Czy też raczej, bardziej w zgodzie z nauką: stale odradzający się w ciągu kolejnych Wielkich Wybuchów. |
Skoro jeden bóg jest twórcą innego boga itd., to nadal nie masz rozwiązanego problemu przyczyny powstania boga...
Po prostu idąc tą myślą, że wszystko ma swoją przyczynę, początek, należy wprowadzić założenie, że musi być coś, co istnieje samo z siebie i zapoczątkowało ten świat przyczynowo skutkowy.
Cytat: | Tak bardzo się wszystko sprawdziło |
Taką wizję Mesjasza, to mieli faktycznie Żydzi... ale to tylko ich wizja, a raczej oczekiwania.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madźka. dnia Nie 16:42, 08 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zorian
Przewodnik
Dołączył: 02 Sty 2015
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 15:12, 09 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
madźka. napisał: |
Skoro jeden bóg jest twórcą innego boga itd., to nadal nie masz rozwiązanego problemu przyczyny powstania boga...
Po prostu idąc tą myślą, że wszystko ma swoją przyczynę, początek, należy wprowadzić założenie, że musi być coś, co istnieje samo z siebie i zapoczątkowało ten świat przyczynowo skutkowy. |
O tym właśnie mówię, że problem powstania Boga nie jest rozwiązywalny. Owszem można przyjąć, że Bóg istnieje sam z siebie i przeto jest początkiem - to również zaznaczyłem. Ale czemu by - o wiele prościej - nie przyjąć, że świat istnieje sam z siebie? Oczywiście nie chodzi o ten konkretny wszechświat, który ma swój wyraźny początek i z pewnością będzie miał koniec, ale o to, co dziś nauka nazywa wieloświatem, multiwersum lub metawszechświatem. Takie superuniwersum w którym kolejne światy rodzą się wciąż i umierają może istnieć samo z siebie oraz - co mnie szczególnie cieszy - jest w pełni zgodne z dawnymi intuicjami obecnymi w kosmologii ludów indoeuropejskich.
Cytat: | Taką wizję Mesjasza, to mieli faktycznie Żydzi... ale to tylko ich wizja, a raczej oczekiwania. |
Ale sama idea mesjańska jest żydowska jako taka. Trudno, żeby były jakieś inne wizje Mesjasza.
Zresztą same te proroctwa skierowane były właśnie do Żydów i to im miały nieść pokrzepienie w okresie niewoli babilońskiej. Wystarczy poczytać Izajasza: sam tekst może się wydawać dość paskudny, bo opiera się na wygrażaniu wszystkim narodom naokoło, wyśmiewaniu ich wartości a nawet na czymś w rodzaju pieśni pogrzebowych dla istniejących wówczas narodów. Brzmi to jak zapowiedź eksterminacji, ale wiadomo, że chodziło Izajaszowi, jak i innym prorokom, o zachowanie żydowskiej tożsamości i tradycji zagrożonych wtedy przez rozproszenie. W tym kontekście pojawia się też idea Mesjasza, który ma wyjść z tego właśnie narodu, ma pokonać ciemięzców Izraela, zaprowadzić sprawiedliwe rządy oraz zawstydzić narody ziemi ukazując im jakiej hańby się dopuściły prześladując Żydów. Istnienie antysemityzmu wciąż traktowane jest jako dowód, że nie nadszedł jeszcze Mesjasz. Niektórzy jednak twierdzą, że to już blisko, gdyż po skazaniu narodu żydowskiego na śmierć w obozach zagłady świat zwrócił uwagę na cierpienie Żydów, jak pisze Izajasz o "słudze", czyli metaforycznym wyobrażeniu Żyda jako takiego: "Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy go za nic." oraz "Oto się powiedzie mojemu słudze, wybije się, wywyższy i wyrośnie bardzo. Jak wielu osłupiało na jego widok - tak nieludzko został oszpecony jego wygląd i postać jego była niepodobna do ludzi - tak mnogie narody się zdumieją, królowie zamkną przed nim usta, bo ujrzą coś, czego im nigdy nie opowiadano, i pojmą coś niesłychanego"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zorian dnia Pon 17:34, 09 Lut 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|