|
Moja droga Forum religijne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
moudy
Początkujący
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:04, 17 Mar 2009 Temat postu: Byłem ateistą... a teraz mam mętlik |
|
|
Witam.
Od 1 gim, zostałem ateistą miałem do tego sporo powodów.
Po pierwsze ksiądz nie umiał mi odpowiedzieć na pytanie z natury, biologii a powiązania z religią czyli: Czy jak płód w organizmie matki umrze to czy wtedy to "dziecko" ma dusze. Bóg stworzył świat w 7 dni. ale czasu środkowo europejskiego czy zachodnia amerykańskiego, ba w niektórych krajach czas (doba) liczy się od wschodu - do zachodu słonća. Dalej Skoro bóg jest wszechmocny i wszechwidzący, to na pewno wiedział o tym że, niektórzy ludzie będą wielkimi grzesznikami, mordercami itd... To dlaczego dał im dusze, skoro wiedział że, pójdą do piekła... No widać że, niektórzy są stworzeni tylko po to żeby iść do piekła. Kolejne pytanie do księdza było o to dlaczego są choroby, ludzie za czasów Jezusa, nie mieli pojęcia o bakteriach wirusach itd.. A bóg lub jakikolwiek prorok o tym nie mówił, a gdy nadeszły nasze czasy i technologia to się wszystko zmieniło, to tak jakby nowy tok myślenie powstał... To mnie intrygowało w biblii, czy Bóg pisał to do ludzi tamtych czasów? Którzy nie mieli wiedzy naukowej taka jak dziś? Ale Bóg jest wszechwidzący to powinien wiedzieć że, człowiek się rozwinie. Dalej arka "Noego''. Noe miał zabrać wszystkie zwierzęta tych gatunków było mnóstwo, a nie mówiąc o ich liczbie, było ich więcej niż teraz bo część jest na wymarciu przez ludzkie polowania itd.. Więc nie wyobrażam sobie tego że, noe mógł wszystkich pomiescić, ta arka(statek) musiała by być wielkości texasu, a poza tym jak zabrać wszystko mikroorganizmy, bo to też zwierzęta itd... No i było sporo innych pytań. ksiądz mi nie odpowiedział na większość, albo wymyślał śmieszne rzeczy. To mnie skłoniło do przejścia na ateizm. W Częstochowie co miesiąc są egzorcyzmy, byłem tam z kolegą było z 2k ludzi. Ludzie krzyczeli panikowali itd (ci opentani)... Śmiałem się, myślałem że, to psychole lub że, jest to udawanie. Byliśmy w pierwszych rzędach egzorcysta kładł na ludzi ten swój "szal' nie wiem jak to się nazywam, bo się nie interesowałem..
Ludzie grzeszni padali na ziemie.. Kiedy doszedł do nas. Położył mi szal to strasznie byłem zdenerwowany, ale nie upadłem. Gdy podszedł do mojego kolegi ten się rozpłakał i tak jakby zemdlał.. Uderzył głową o ziemie, a nawet nie miał śladu i nic go potem nie bolało. Mówił że, miał jakieś wizje ale nie potrafił sprecyzować.. Gdyby to że, nie upadł tak "brutalnie" to bym nie uwierzył że, nie zrobił tego specjalnie... Zresztą mi też się zakręciło w głowie. Niektórzy ludzie padali po prostu na ziemie uderzając głową, to mnie przekonało że, to nie na żarty..
Ogólnie sam nie wiem co myśleć, zaczynam czytać biblie. Może się przekonam do Boga, czy ktoś by umiał mi odp na pytania które, zadałem księdzu. Bo już sam nie wiem co o tym myśleć ale to był szok dla mnie konkretny... Może się nawrócę tzn ogólnie zacznę wierzyć.
Wszystko bardzo naturalnie wyglądało. Ale jakoś nie zauważyłem żeby złe duchy gadały przez ciało. Ludzie opetani byli agresywni i krzyczeli ale mowy różnymi językami i różnymi głosami nie było...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ateista
VIP
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:53, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Widzę, że jesteś na zakręcie. Mam coś dla Ciebie.
Gościu który nie posiada żadnych nadprzyrodzonych możliwości, zna parę sztuczek psychologicznych, hipnotycznych, bardzo znany na wyspach iluzjonista, manipulator. W tym filmiku nawraca za pomocą dotyku, odczytuje myśli, sny, rozmawia ze zmarłymi. Czytam jego książkę która właśnie te wszystkie sztuczki wyjaśnia. Derren Brown po polsku:
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak wejdziesz dalej powinny być odnośniki do następnych części, jest ich osiem.
Proponuje obejrzeć zanim kreacjoniści, teolodzy i katolicy zaczną wypisywać poezję z psalmów i fragmentów biblii. Na pewno dużo Ci wyjaśni. Ja jestem ateistą, też od gimnazjum, w liceum umocniłem swoje poglądy i jestem teraz szczęśliwszym człowiekiem. Polecam zajrzeć też na [link widoczny dla zalogowanych] ;) wiele ciekawych artykułów, no i portal zrzesza ludzi takich jak ja czy Ty. Życzę owocnych przemyśleń
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ateista
VIP
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:15, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ogólnie możesz sobie jeszcze poszukać trochę na temat hipnozy NLP, transów. Poszukaj na youtube filmików z Richardem Dawkinsem, Pat'em condell'em są z napisami, w ciekawych linkach jest parę filmików które wrzuciłem. Jest tego dużo. Dość sporo wyjaśniają.
Cytat: | Ateistą jestem z powodów moralnych. Uważam, że twórcę rozpoznajemy poprzez jego dzieło. W moim odczuciu świat jest skonstruowany tak fatalnie, że wolę wierzyć, iż nikt go nie stworzył!
Stanisław Lem |
Pozdro ! :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
moudy
Początkujący
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:59, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Też tak myślałem, że to jakaś gra hipnotyczna. Hmm ale zaszokowało mnie, że to działa w ogóle. Może to jakiś efekt placebo, czy strach i jakoś tak umysł reaguje, sam nie wiem. A co do tego filmiku z Derren Brown, to powiem że, koleś jest wyśmienity. Naprawdę uzdolniony psychotycznie.
Najbardziej mnie zaszokowało, jak 'rozmawiał ze zmarłymi' skąd znał przeszłość tych ludzi, może wiesz bo czytasz tajniki z książki?
hmm w ogóle, nie wiem Ateista co robisz na tym forum jako-tako. Jesteś ateistą tak jak ja, ja do tego jestem anty-klerykiem. Ale czytając twoje posty to mnie jedna rzecz dziwi. Często popadasz w kłótnie jeśli rzeczywiście ludzie cytują z biblii lub głoszą poezje psalm, to nie ma się sensu kłócić, oni opierają wiedzę na biblii - bo to dla niech dowód na istnienie Boga i ich słów. Bo nie mogą się niczym innym kierować to główny dowód. Ale nie widzę sensu kłótni na temat religii. Ich zdania nie zmienisz nie zależnie co powiesz, no cóż taka wiara, ale ja to szanuje. Głoszą o dowodach typu stygmaty, opętania i głosy Ducha Św. Tylko dlaczego żadna konkretna telewizja tego nie dokumentuje (w faktach)jak np TVN, bo oni wiedzą najlepiej że, to fejk. Takie coś można zobaczyć w strefie 11, lub fejkowych programach, które piorą mózgi. My racjonalnie myślimy, a oni myślą 'swoimi dowodami' dodając że, jest 185 religii a pismo Św było zmieniane, a kościół to dla mnie wielka sekta biznesowa. Ale na twoim miejscu, nie kłócił bym się za każdym razem, bo to po prostu bezsensu.
Ja nawet nie ufam dalekiej historii, często coś jest modyfikowane utajane. A do dużej części nie ma dostępu.
Kobieta to tylko żebro Adama. A Kain i Abel musieli być 'obojniakami' bo yli po Adamie i Ewie. A teraz mamy 6 mld ludzi, umieli nawet mówić. Dziwne że, wykształciło się tyle języków.. i jak to się stało że, ich nie zjadły dinozaury (na które są dowody: szkielety, skamieliny)
A w biblii chyba nic nie ma o dinozaurach, a czemu bo ten kto wg mnie pisał to pismo nie wiedział o ich istnieniu, Bóg jesli by był powinien wiedzieć bo jest stwórcą, a teraz jak ludzie mają większy poziom technologiczny itd, to wszystko się odkrywa a w pismie na ten temat są wtedy braki dlaczego, bo ludzie wtedy nie mieli wiedzy, i Ci którzy to spisywali, nie wiedzieli że, istnieją takie różne rzeczy, które teraz się odkrywa.
Pzdr
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez moudy dnia Śro 20:16, 18 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Czw 9:26, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
witam!
oczywiscie nie mam prawa zabierac glosu za ateiste...nie mniej jednak mysle... tak sadze, ze podobnie jak ja...wypowiada sie w sytuacjach, w ktorych czuje, ze powinien zabrac glos.
ale moze wypowiem sie za siebie.
sa to okreslone sytuacje...czy raczej wypowiedzi. to wypowiedz wierzacego ludu...ale tylko takie, w ktorych nalezy nalezy napietnowac jawny falsz...albo brak wiedzy (rozpowszechniany brak wiedzy, bo nalezy to dodac).
to moze sprawiac pozory klotni, zwlaszcza gdy dojdzie do dialogu...a juz na pewno wyglada na zlosliwosc.
ale to nie jest zlosliwosc. nie.
to forma korekty.
pisze glownie do osob, takich czy podobnych, jak ty...wahajacych sie i zadajacych pytania (i slusznie).
przypuszczam, ze ateista podobnie.
do ciebie tez pisza, lub beda pisac ludzie wierzacy. ktorzy beda mieli wlasne argumenty.
najczesciej "poparte" biblia.
wtedy tez daje sie uslyszec takie dowody jak:
-biblia to slowa boga...i to jest wlasnie falsz
-swiat ma kilkanascie tys. lat...a to jest wlasnie nieprawda.
a potem ja, czy my, zabieramy glos aby napietnowac...co tu duzo mowic...(do wyboru) albo glupote, albo przklamania.
pozdrawiam!
i zobacz tez co mysla, naprawde nietuzinkowi ludzie...ktorych znasz i zapewne szanujesz.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ishya
Początkujący
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:01, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
słuchaj tylko własnego sumienia... i własnego serca...
Nikt nie każe ci chodzić do kościoła i czytać bibli...
Bóg to czyste dobro...
Nie musisz sie nazywać katolikiem...
kierując sie sercem nie potrzebujesz niczego innego...
Sam dojdziesz do prawdy
a i Bóg Cie nie zostawi w potrzebie.
Powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Czw 18:26, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
a ja powiem tak:
słuchaj własnego sumienia... i kieruj sie rozsadkiem...
Nikt nie każe ci chodzić do kościoła i czytać bibli...
Bóg to czysta fikcja... a dobro jest w ludziach
Nie musisz sie nazywać katolikiem...
kierując sie rozumem nie potrzebujesz niczego innego...
Sam dojdziesz do prawdy, albo i nie...ale idac droga poznania, bediesz jej znacznie blizej
a jak bedziesz w potrzebie.... licz glownie na siebie, na przyjaciol (jesli wiesz, ze mozesz) i na wszelkie sluzby powolane do pomocy ludziom.
Powodzenia
Cytat: | Rozstanie się z Bogiem - sprawa wielkiej wagi, bo otwierająca umysł na całość świata - odbyło się we mnie gładko i niepostrzeżenie, nie wiem, jakoś tak się stało, że w piętnastym czy w czternastym roku życia przestałem zajmować się Bogiem.
witold gombrowicz |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ateista
VIP
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:02, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | może wiesz bo czytasz tajniki z książki? |
W paru słowach nie da się tego wytłumaczyć, ponieważ składa się na to masa różnych czynników, technik. Jak znajdę linka, wrzucę tutaj tą książkę do ściągnięcia po polsku na kompa.
Cytat: | hmm w ogóle, nie wiem Ateista co robisz na tym forum jako-tako. Jesteś ateistą tak jak ja, ja do tego jestem anty-klerykiem. Ale czytając twoje posty to mnie jedna rzecz dziwi. Często popadasz w kłótnie jeśli rzeczywiście ludzie cytują z biblii lub głoszą poezje psalm, to nie ma się sensu kłócić, oni opierają wiedzę na biblii - bo to dla niech dowód na istnienie Boga i ich słów. Bo nie mogą się niczym innym kierować to główny dowód. Ale nie widzę sensu kłótni na temat religii. Ich zdania nie zmienisz nie zależnie co powiesz, no cóż taka wiara, ale ja to szanuje. |
Piszę ponieważ chcę dać alternatywę, lubię czasem trochę powkurzać innych, pośmiać się, uczę się bronić moich argumentów, ćwiczę cierpliwość i opanowanie. Niestety dyskusje na tle religijnym zawsze będą sprawiały wrażenie kłótni. Zdania nie zmienię ale mogę dać alternatywę poza tym mogę spotkać kogoś takiego jak Ty a tutaj już jakąś siłę przebicia mam. Tak jak napisał slav:
Cytat: | pisze glownie do osob, takich czy podobnych, jak ty...wahajacych sie i zadajacych pytania (i slusznie).
przypuszczam, ze ateista podobnie. |
Cytat: | oczywiscie nie mam prawa zabierac glosu za ateiste...nie mniej jednak mysle... tak sadze, ze podobnie jak ja...wypowiada sie w sytuacjach, w ktorych czuje, ze powinien zabrac glos. |
Tak, są sytuacje w których nie mogę patrzeć na bezmyślność i niewiedzę. A najgorzej jest, gdy próbuje się je wcisnąć innym ludziom, wtedy jest najostrzej bo daje się zarazem trochę ponieść i moje wypowiedzi przybierają charakter szyderczy, ale tak jak głupie argumenty próbuje się komu innemu wcisnąć tak moja reakcja jest silniejsza.
Cytat: | Sam dojdziesz do prawdy |
Jeśli chodzi o prawdę to i tak raczej nie będzie Ci dane do niej dojść, ale droga, która już z góry jest skazana na porażkę (o czym już kiedyś pisałem) może przyczynić się do Twojego rozwoju, lub cofnięcia. Tak jak pisał slav Cytat: | ale idac droga poznania, bediesz jej znacznie blizej |
Cytat: | Bóg Cie nie zostawi w potrzebie. |
Tego dziecka na przykład też nie zostawił w potrzebie ;)
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ishya
Początkujący
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:18, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
A ja wierze...
Czyż to nie na tym wiara polega żeby "wieżyc" a nie "wiedzieć"?
Masz racje...prawdy w tym życiu sie nie dowiemy...
i o to tu właśnie chodzi ..żeby nie widzieć i uwierzyć
Pozwólcie mu samemu zdecydować , nie narzucajcie sie
Sam będzie wiedział
A te biedne dziecko... zal patrzeć...
ale aniołek będzie jeszcze szczęśliwy w innym świecie, ja w to wierze.
Bóg jest sprawiedliwy
co by było jakby świat był idealny...?
czy niebo i piekło miałoby sens?
Ziemskie życie to sprawdzian...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ateista
VIP
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:59, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Czyż to nie na tym wiara polega żeby "wieżyc" a nie "wiedzieć"? |
Cytat: | i o to tu właśnie chodzi ..żeby nie widzieć i uwierzyć |
No właśnie.. O to mi ciągle chodzi. Czyż nie lepiej jest wiedzieć lub też nie wiedzieć, zamiast niezależnie od tego ślepo wierzyć?
Cytat: | ale aniołek będzie jeszcze szczęśliwy w innym świecie, ja w to wierze. |
No właśnie na wszystkie problemy i pytania, zawsze znajdzie się najbardziej trywialna z możliwych odpowiedzi. "ja wierzę" Bez urazy oczywiście, no ale to niestety tak brutalnie wygląda.
Zauważyłem, że ludzie wierzący odbierają rzeczywistość w taki sposób, by pasowało to do ich modelu wiary. Tzn. Jedna na milion osób wyzdrowieje w cudowny sposób - zasługa wiary, boga, (nie patrzą już na to że 999tys ludzi zmarło), przypadek obrazka-daje przytłaczający, przykry, brutalny i naturalistyczny dowód na niemoc, bezinteresowność boga, a co za tym idzie praktycznie jednoznacznie przeczy samej idei boga, który jest przecież miłosierny, kocha wszystkich (ale nie ateistów) no i wszechmogący, czyli np mógłby nie doprowadzić do sytuacji z fotografii - na to też się znajdzie wytłumaczenie, tym razem czytam, że:
Cytat: | i ale aniołek będzie jeszcze szczęśliwy w innym świecie, ja w to wierze. | i Cytat: | Bóg jest sprawiedliwy |
Droga koleżanko, poprzez pokazanie tego obrazka, daje niezbity dowód na to że bóg jest niesprawiedliwy. Pokazuje niesprawiedliwość i obojętność a Ty patrząc na to i tak piszesz, że bóg jest sprawiedliwy. Takich, nieuwiecznionych sytuacji jest znacznie więcej, więc strasznie nie lubię jak ktoś tutaj mówi o jakiejkolwiek sprawiedliwości wszechmogącego przecież boga. Analogicznie rzecz biorąc: pokazuję Ci kolor czarny, a Ty stwierdzasz że jest BIAŁY. Ten czarny jest wszędzie dookoła Ciebie (wojny, śmierć, bród, bieda, choroby, plagi, smród i ubustwo) ale Ty i tak naginasz tą rzeczywistość, patrząc przez okulary wiary i widzisz tylko kolor biały (wszechmogącego, miłosiernego boga).
Piszesz, że na tym polega wiara, by wierzyć, nie wiedzieć - racja. Jednak jaki to ma sens, wierzyć w miłosierdzie boga, mając przed oczami (czyli jednocześnie zdając sobie sprawę) z tego jak fatalnie został skonstruowany wszechświat.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ishya
Początkujący
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:27, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
ale Ty tego nigdy nie zrozumiesz...tak jak ja nie zrozumiem Ciebie
Sprawiedliwy dlatego ze wynagrodzi cierpienie wszystkim pokrzywdzonym
po śmierci...ale jak masz to zrozumieć jak nie wierzysz w niebo?
Ja dobrze wiem ze sie nie dogadamy i nie mam zamiaru dyskutować,
chce tylko przedstawić moja wersje człowiekowi który "ma mętlik"
żeby mógł podjąć decyzje...
Jeśli jego wiara będzie wystarczająco silna to uwierzy w Boga choćbyś mu pokazał
tysiące smutnych fotografii..
jeśli nie, to możesz byc z siebie dumny ze otwarłeś mu oczy na "Twoją prawdę"..
a czy zwiodłeś go z właściwej drogi?... tego dowie się po śmierci
pozdrowienia i powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ateista
VIP
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:27, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
ale Ty tego nigdy nie zrozumiesz...tak jak ja nie zrozumiem Ciebie |
Ja Cię rozumiem bo sam byłem głęboko wierzący wierzący.
Cytat: | Sprawiedliwy dlatego ze wynagrodzi cierpienie wszystkim pokrzywdzonym
po śmierci...ale jak masz to zrozumieć jak nie wierzysz w niebo? |
Dziwna strategia. Żeby po śmierci być zbawionym, za życia trzeba cierpieć. Moim zdaniem dziecko z fotografii aż na takie cierpienie nie zasługuje. Poza tym co Ci karze tak myśleć? Zmarli Ci o tym nie powiedzą.
Cytat: |
Jeśli jego wiara będzie wystarczająco silna to uwierzy w Boga choćbyś mu pokazał
tysiące smutnych fotografii..
|
Jeśli moja wiara będzie wystarczająco silna, mogę uwierzyć w gadające krasnale ogrodowe i potwora spaghetti. Wiara to nie wszystko. Trochę zdrowego rozsądku ;)
Cytat: | jeśli nie, to możesz byc z siebie dumny ze otwarłeś mu oczy na "Twoją prawdę".. |
"otworzyłeś" - nie "otwarłeś". To nie jest "moja prawda". To tylko umiejętność analizowania i interpretowania faktów. A fakty są takie, że świat został skonstruowany bardzo fatalnie.
Cytat: | a czy zwiodłeś go z właściwej drogi?... tego dowie się po śmierci |
Nie ma żadnego powodu dla którego Twoja religia miałaby być bardziej właściwa od przekonań fanatycznych islamistów. Rodząc się w Afganistanie do głowy by Ci nie przyszło, że katolicy mają więcej racji. Prędzej wysadziła byś się w powietrze.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
moudy
Początkujący
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:53, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Jestem jednak po racjonalnej stronie ateisty. Religijna osobą zawsze daje trywialną odp - z tym się zgodzę. Ale co do wierzących, mają swój prosty interpreter myślowy, jeśli żyjesz za dobrze nie zaznasz szczęścia a Ci co cierpią przez los, nie muszą się o życie martwić, bo dla nich czeka życie wieczne na szczęście. No cóż, a jak nie czeka to sobie zmarnują życie, a gdy umrą, będzie tak jak by spali i nic nie śnili. Czyli nie ma Cię i już.
Bóg może ma swój plan, w tym że, nie integruje w ludzkie ziemskie życie - - a niech sobie ktoś cierpi, przyjmie go za to do nieba. No ale po co tak jest, tego nie rozumiem i to nie do Boga nie przekonuje, do jego istnienia.
Moja babcia było bardzo religijna i z tego co wiem od własnej matki, była bardzo dobra dla innych, modliła się 3 razy dziennie. Nie tylko w niedziele do kościoła, ale na tygodniu również, we własnych i innych intencjach. A jak zmarła, dopadły ją szydercze choroby. A znam przypadek ateisty który na dowód że, nim jest szydził z Boga, bo można się wg niego wyśmiewać z rzeczy których niema. Pił, palił miał swój wiek dostał 4 zawał uniknął śmierci, mimo tego że, reakcja lekarzy była opóźniona w bez szwanku wyszedł z tego, lekarze nazwali to cudem. Bóg na pewno w to nie integrował bo Bóg nie pomoże prędzej ateiście niż katolikowi, no chyba że, jest inaczej to, ateiści mają fajniej... no i jak to rozumieć.
To czysty przypadek. A jaki z tego wniosek? teksty typu 'Wierz a Bóg Ci pomoże' są bezsensu, bo wielu wierzy a ma fige z makiem. Mój ojciec, który przeżył śmierć kliniczną - nie mówił o żadnym tuneli. Lekarze schłodzili jego ciało to zatrzymało w jakimś stopniu metabolizm. Przez 2 minuty był martwy. Nie oddalał się od ciała, to tak jakby spał. To następny dowód przynajmniej dla mnie że, Bóg nie istnieje. A skąd się wziął człowiek to czysta ewolucja, która ma korzenie od czasu wielkiego wybuchu. Skoro Bóg według wielu religii, był jest i będzie, to dlaczego cząsteczki elementarne, nie mogły być od zawsze? - Owszem mogły.
Ale tego ja nie udowodnię, i raczej nikt chyba. Być może człowiek 3003 który powie że, byliśmy ślepi jak ćmy, odkryje coś i obali kościół, który jest dla mnie nie potrzebne to jedno wielkie złe ugrupowanie - tzn mają swoją wiare, może i wierzą ale część z duchownych jest z powołania, a kolejna z liczenia i zbierania.
A co do egzorcystów, dowiedziałem się że, to profesjonalni manipulatorzy, potrafią omamić człowieka gra psychologiczna, hipnotyzowanie itd. Zresztą widziałem już kilka filmików na youtube, w których zwykły manipulator celowo podawał się za księdza o nadprzyrodzonych zdolnościach. Niemal każdy to łyknął.
pzdr
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez moudy dnia Pią 15:58, 20 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Sob 9:04, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
gratuluje wyboru!
mam rowniez nadzieje, ze to ci pomoze...i jeszcze bardziej rozwinie.
wlasciwie jestem tego pewien.
a osobiscie....dzieki za odpowiedz...ze wogole padla.
wlasciwie pierwszy raz widze, gdzie autor tematu informuje...dosc jednoznacznie, jakiego wyboru dokonal.
pozdrawiam!
Cytat: | Tak, jestem ateistą... Staram się zaakceptować i polubić ideę, że nigdy nie osiągniemy stanu całkowitej pewności, że jesteśmy niezakotwiczeni, swobodnie unosimy się na falach i wciąż zgadujemy.
Nie ma żadnego planu.
Brian Eno |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dolores61
VIP
Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:03, 23 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
moudy...
Mnie też kiedyś zastanawiało wiele rzeczy, więc zaczęłam szukac odpowiedzi na swoje pytania. Czytałam dużo książek, czasopism, Biblię, oglądałam sporo filmów popularnonaukowych, religijnych itd. Tak jest zresztą do dziś. Małe dziecko gdy zadaje pytania to znaczy ,że potrafi samodzielnie myślec i normalnie się rozwija. Ale zadając pytania oczekuje odpowiedzi na te pytania. W ten sposób się uczy. Ludzie dorośli jeśli szukają odpowiedzi na swoje pytania to też się uczą. Ale jeśli się wstydzą pytac albo przyjmują cudze poglądy ,zwłaszcza w kwestii religii np. piekło ogniste, czy to, że nie ma Boga to znaczy, że taki dorosły przestaje się uczyc gdyż zmusza do leniuchowania swój mózg itd...może to trochę zawiłe ale myślę, że wiesz o co mi chodzi.
W kwestii Twoich pytań, to czy Ty oby na pewno wiesz co to jest DUSZA? Wg Biblii to zupełnie coś innego niż uczą niektórzy...A PIEKŁO?...zacząłeś czytac Biblię więc znajdziesz w niej odpowiedź ,a jeśli masz katolicki przekład Biblii Tysiąclecia to oba pojęcia znajdziesz na końcu w słowniczku, który jest tam zamieszczony. Z tym że słowo piekło znajdziesz pod hasłem szeol lub gehenna. Tłumaczenie obu pojęc jest zupełnie inne niż Twoje. Poza tym na forum były już dyskusje na ten temat więc w wolnej chwili poszukaj wątków i poczytaj.Są tam naprawdę ciekawe spostrzeżenia.
Jeśli chodzi o arkę Noego to zamieszczę filmik z netu popularnonaukowy na ten temat. Obejrzyj go od początku do końca i chętnie z Tobą wymienię uwagi w tej kwestii. Film mówi m.in. o odkryciu arki Noego ale odpowiada też na Twoje pytania.
Odnośnie zarazków i bakterii to się na pewno mylisz. Jak przeczytasz pięcioksiąg czyli pierwsze 5 ksiąg Mojżeszowych to znajdziesz tam wytyczne Boga dotyczące m.in. higieny osobistej, zachowania się w wypadku choroby, zetknięcia się ze zwłokami itd.
Stwarzając świat nie było jeszcze ani pojęcia Ameryka ani Europa, ani czas wschodnioeuropejski czy podobne wyrażenia...te określenia ustanowili ludzie. Bóg stworzył świat nie w literalnych 7 dniach bo kiedyś dzień miał wiele znaczeń. Ale to wszystko tak pokrótce. Będziesz miał ochotę to podyskutuję na te tematy. Oto link do filmu:
http://www.youtube.com/watch?v=kCFqjcmsE0g&feature=related
Pozdrawiam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
katenet
Początkujący
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:50, 23 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
ja nadal szukam tej "Prawdy", a moze sam ten fakt, ze czlowiek mimo wszystko mysli o Bogu, nawet jak juz jest "prawie ateista" dowodzi na to, ze Bog stnieje? Dlaczego wciaz sa ludzie, ktorzy maja powolanie i dla Boga wybieraja zycie za murami klasztorow? Odcinaja sie od znajomych,a nawet od wlasnej rodziny, i to nie dlatego, ze chcieli od niej uciec, wrecz przeciwnie, naleza do szczesliwych, kochajacych sie rodzin? (mam tu na mysli i ksiezy jak i zakonnice). Dlaczego promienieja, sa przeszczesliwi...moze to wlasnie dzieki Bogu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ishya
Początkujący
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:18, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
pan ateista pewnie zaraz odpowie..
nauczył sie obalać nasze argumenty co sprawia mu wielka satysfakcje.
To prawda ze nie mamy namacalnych dowodów...
na tym polega wiara...gdyby była taka łatwa a Bóg odpowiadałby na wszystkie
modlitwy to wszyscy by wierzyli i cale jego dzieło nie miało by sensu.
Ateisto , jeśli wierzyłeś kiedys to tym bardziej powinieneś nas rozumieć...
nasze nastawienie do życia..i je przynajmniej akceptować..
Skupiasz sie tylko na życiu ziemskim bo w inne nie wierzysz dlatego nigdy sie nie dogadamy....
Dlaczego tak bardzo ci zależy na "niszczeniu dusz" ? bo właśnie to robisz..
przynajmniej z naszego punktu widzenia ...to jest dla nas przykre
bo jako wierzący ubolewamy nad tymi duszami które sie pogubiły...
Może trochę tolerancji ?
bo jesli Bóg na prawdę istnieje to wyrządzasz duszom największą krzywdę z możliwych...
Ja wiem...dla ciebie to tylko "uświadamianie" ...myślisz ze robisz ludziom przysługę ,
ale dla nas to co robisz to coś strasznego...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ishya dnia Wto 8:19, 24 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ateista
VIP
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:09, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | a moze sam ten fakt, ze czlowiek mimo wszystko mysli o Bogu, nawet jak juz jest "prawie ateista" dowodzi na to, ze Bog stnieje? |
"A może bóg upatrzył sobie mnie na Ateistę?" - nie pamiętam autora.
Nie sądzę, jak byś nigdy nie usłyszała o bogu sam do głowy pewno by Ci nie przyszedł. A na pewno nie taki bóg jakiego serwuje nam chrześcijaństwo. Tak jak w genach mamy zapisane uczucia i różne potrzeby (teoria ewolucji się kłania), tak samo prawdopodobnie mamy zapisaną potrzebę świadomości tego, że coś nadprzyrodzonego nad nami czuwa. Poczucie to, tak jak inne ewoluowało przez pokolenia, później wzmacniało się tylko przez wszechogarniającą indoktrynację.
Cytat: | Dlaczego wciaz sa ludzie, ktorzy maja powolanie i dla Boga wybieraja zycie za murami klasztorow? Odcinaja sie od znajomych,a nawet od wlasnej rodziny, i to nie dlatego, ze chcieli od niej uciec, wrecz przeciwnie, naleza do szczesliwych, kochajacych sie rodzin? [...] Dlaczego promienieja, sa przeszczesliwi...moze to wlasnie dzieki Bogu? |
Trzeba byłoby się ich zapytać. Moim zdaniem efekt wieloletniej indoktrynacji. Są ludzie-szamani, nie wierzący w boga, buddyści nie wierzący w boga, którzy wybierają samotne życie w dżungli żywiąc się błotem i roślinami (szamani), i w przypadku tych drugich zamknięte klasztory do których wstępują od dziecka. Też są szczęśliwi z podobnym trybem życia, lecz bez boga ;)
Cytat: | nauczył sie obalać nasze argumenty co sprawia mu wielka satysfakcje. |
Tak czuję satysfakcje z tego, że mogę rozmawiać z innymi ludźmi i przedstawiać swoje poglądy.
Cytat: | To prawda ze nie mamy namacalnych dowodów...
na tym polega wiara...gdyby była taka łatwa a Bóg odpowiadałby na wszystkie
modlitwy to wszyscy by wierzyli i cale jego dzieło nie miało by sensu. |
A czy czasem nie o to mu chodziło? By ludzie w niego wierzyli i zarazem kierowali się jego przykazaniami? Prawdopodobnie świat byłby lepszy. Tak więc jak pozostaje TYLKO wiara, do czego sama się przyznałaś, nie wydaje Ci się to infantylne? Przecież to jak wierzyć w Św Mikołaja. Ktoś taki był, lecz nie lata dzisiaj zimą i nie rozdaje w jeden dzień wszystkim na świecie prezentów, a dzieci tak głęboko w niego wierzą. Sama wiara nie daje nic. No chyba że mowa o wierze w samego siebie czy coś, to może dawać jakiś efekt.
Cytat: | Ateisto , jeśli wierzyłeś kiedys to tym bardziej powinieneś nas rozumieć... |
I rozumiem, ale jeszcze bardziej świadom jestem tego, jak wiara jest ślepa i głupia. Szczególnie wiara w takie absurdy. Gdzie cały świat, wraz ze zdrowym rozsądkiem wręcz krzyczy dookoła jaki to wielki nonsens i absurd. Każdy ma umiejętność interpretowania faktów, wszystkiego tego, co dzieje się wokół nas, wystarczy zacząć korzystać z tej umiejętności i otworzyć umysł.
Cytat: | Skupiasz sie tylko na życiu ziemskim bo w inne nie wierzysz dlatego nigdy sie nie dogadamy.... |
A tu się mylisz. To że jestem ateistą nie znaczy, że nie mam duchowości, poza tym dopuszczam możliwość istnienia życia pozaziemskiego. Uważam, że istnieje duże prawdopodobieństwo tego, że gdzieś w otchłani wiruje sobie taka druga ziemia. Jakiś naukowiec nawet mówił, że prawdopodobnie takich naszych Ziem są tysiące.
Cytat: | Dlaczego tak bardzo ci zależy na "niszczeniu dusz" ? bo właśnie to robisz.. |
Hehehe Daje alternatywę, nie chce niczego niszczyć. Jak ktoś chce wierzyć to niech wierzy, jak ktoś się waha jak moundy, o ile się nie mylę, pokazuje swój punkt widzenia i przynajmniej ma z czego wybierać. To w co uwierzy jest jego prywatna sprawą. W końcu jak można mówić, że się czegoś nie lubi jak się tego nie spróbowało. To jak z paleniem marihuany, nie chcesz- nie pal, chcesz pal, mam to w D ;)
Cytat: | bo jako wierzący ubolewamy nad tymi duszami które sie pogubiły... |
A ja ubolewam nad wszechogarniającym zaślepieniem i jakoś to ubolewanie niczego nie zmienia. Tak jak wcześniej: "A może bóg upatrzył sobie mnie na ateistę?"
Cytat: | Może trochę tolerancji ? |
O tolerancji było już duuużo pisane. Pokrótce- ja muszę znosić procesje bożego ciała pod moim blokiem, wieszanie krzyży w każdym urzędzie i to że ktoś ma inne poglądy. Każda osoba która uważa, że obraża się tylko dlatego, że ktoś nie wielbi tego samego co ona nadaje się na terapię. Poza tym jak można się obrażać o poglądy. Czy lewak obraża się na widok spotu w TV partii prawicowej? Może się nie zgadzać, ale przecież nie obrazi się o to że ktoś głosi inne poglądy niż jego partia. Może trochę rozsądku?
Cytat: | bo jesli Bóg na prawdę istnieje to wyrządzasz duszom największą krzywdę z możliwych... |
Bo bóg to kawał dupka, i nie dopuszcza do zbawienia niewierzących. Oczywiście jest miłosierny, kocha WSZYSTKICH ale tych co w niego nie wierzą zrzuca do piekła gdzie będą się wić z bólu w nieskończoność-ale ich kocha, nie zapominajmy;)
Cytat: | ja wiem...dla ciebie to tylko "uświadamianie" ...myślisz ze robisz ludziom przysługę ,
ale dla nas to co robisz to coś strasznego... :( |
Ładna samolubność. Powinnaś się zająć sobą i patrzeć na swoją wiarę.
Jak może robić się komuś przykro tylko dla tego, że ktoś zmienia światopogląd?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Śro 21:48, 25 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
witam.
sadzilem, ze watek jest zamkniety.
ale nie...wciaz sa duszyczki, ktore prubuja aktywowac po gwizdku.
jeste rowniez katenet, ktora nadal szuka prawdy.
padlo tez kilka slow, ktore chcialbym skomentowac.
ale na poczatek skieruje swa wypowiedz do osob, na tym forum , moim zdanie najwazniejszych...czyli do osob wahajacych sie, bedacych po srodku, czy tez najnormalniej szukajacych rozwiazania.
katenet, napisalas:
Cytat: | a moze sam ten fakt, ze czlowiek mimo wszystko mysli o Bogu, nawet jak juz jest "prawie ateista" dowodzi na to, ze Bog stnieje?
noam chomsky |
a ateista slusznie odpisal:
Cytat: | Nie sądzę, jak byś nigdy nie usłyszała o bogu sam do głowy pewno by Ci nie przyszedł. |
dokladnie...myslimy o bogu, czasem nawet wstepujemy do zakonow, bo jest to efekt bezgranicznego zawierzenia w jego istnienie.
ale fakt ten nie dowodzi istnienia boga...za to bardzo trafnie przedstawia potege wielowiekowej indoktrynacji kosciola...ktory ze swoja niepowtarzalna infrastruktura i agenda dociera od setek, czy tysiecy lat do pojedynczych domostw.
od dziecka, dgy tylko zaczynamy poznawac swiat...czerpiemy od innych. od rodzicow, starszych, nauczycieli, od rowiesnikow...slyszymy o bogu...boskie prawa, slowo boze, grzech, potepienie...no i przede wszystkim zycie wieczne (to ostatnie jest wogole super).
to religijne forum istnieje niezauwazalnie krotko, internet nieco dluzej...natomiast od wiekow, troske ksztalcenia ludzi i budowania swiatopogladow wypelnia pieczolowicie..ten, czy inny kosciol.
na kazdym kroku spotykamy sie z religijnymi symbolami..a bog obecny jest we wszystkich dziedzinach sztuki.
inaczej mowiac bog wrosl w kulture i traducje czlowieka.
parafrazujac...gdybys od dziecka byla wychowywana w przeswiadczeniu, ze pokazywanie nagiej dloni jest niemoralne, nieetyczne, oraz godne "potepienia" (majac swiadomosc, ze takie wartosci panuja od pokolen)...zapewne nie sciagnelabys rekawiczki na urodzinach u babci.
pozdrawiam.
Cytat: | Ludzie szukają odpowiedzi na trudne pytania, a kiedy kończą się ich możliwości pojmownia, wtedy spekulują i tworzą mity. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Czw 1:07, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
aaa...zapomnialem, ze chcialem sie ustosunkowac do kilku "zlotych mysli", ktore tu padly.
Cytat: | Dlaczego tak bardzo ci zależy na "niszczeniu dusz" ? bo właśnie to robisz..
przynajmniej z naszego punktu widzenia ...to jest dla nas przykre
bo jako wierzący ubolewamy nad tymi duszami które sie pogubiły...
|
gratuluje ateisto!..."niszczysz dusze"...no wlasnie zostales wyniesiony ponad czlowieczenstwo...posiadasz cechy nalezne demonom, albo nawet samemu lucyferowi (hmm...nie wiedzialem).
a moze ateista...ma poprostu aktualne papiery na egzorcyste?
ale co tam...zaraz jest jeszcze weselej.
Cytat: | Może trochę tolerancji ?
bo jesli Bóg na prawdę istnieje to wyrządzasz duszom największą krzywdę z możliwych...
Ja wiem...dla ciebie to tylko "uświadamianie" ...myślisz ze robisz ludziom przysługę ,
ale dla nas to co robisz to coś strasznego |
a z ta tolerancja...to naprawde juz przgiecie.
to normalnie czysta hipokryzja!
kto tu kogo probuje uswiadamiac (od kolyski, az po grob)?...kto kogo dyskryminuje spolecznie i czesto zawodowo?
slowo boze, na kazdym kroku...jest tloczone jak na tuczu gesi.
wystarczy przedstawic odmienny punkt widzenia, podzielic sie odrobina wiedzy...i mamy murowany atak.
mowisz...a jesli bog istnieje?..
....a jezeli jest tak (jak spiewa kazik...z ostatniej plyty):
Cytat: | ...a co zrobicie jesli boga nie ma
..nie ma piekla...ani nieba...
a jest tylko ziemia... |
to co wtedy???
to kto komu krzywde wyrzadza?...i to jaka!
pozdrawiam slowami woody allen'a:
Cytat: | Nie jestem religijny...
Nie rodzimy się żydami, katolikami czy muzułmanami, tylko przyłączamy się do nich i dajemy im pieniądze, po czym uzyskujemy w ten sposób usprawiedliwienie naszej niechęci do innych. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pili dżin
Gość
|
Wysłany: Nie 11:58, 29 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze nie ma takiej absolutnej prawdy na temat istnienia Boga o której w trakcie naszego życia możemy się doweidzieć. Można jedynie obrać drogę poznawczą, która prowadzi w stronę szczęścia, a szczęście to absolutne poukładanie swoich spraw.
Ja sam nie wiem czy jestem ateistą czy katolikiem. Wychowałem się w rodzinie wierzącej więc siłą rzeczy wpojono mi istnienie Boga. Jak religia głosi wierzyłem, że w każdej sytuacji Bóg jest ze mną i mi pomaga. Po zdaniu sobie sprawy, że niczego w życiu nie osiągam, zacząłem czytać mnóstwo książek samodoskonalnących. Zacząłem wierzyć, że wszystko w życiu zależy nie od towarzysza moich codziennych czynności czyli Boga, tylko ode mnie samego. Zacząłem wierzyć, że nie ma co się bać porażek, bo one tylko i wyłącznie umacniają. Od tego momentu stałem się wielokrotnie bardziej pewny siebie, wierze, ze mogę zrobić wszystko. W moim życiu ani wiara ani Bóg nie są mi potrzebne. Nie mówię tego w złośliwości. Chciałbym poznać Boga, z uwagi np na to, że chciałbym wierzyć w jakieś życie po śmierci. Nie zmienia to jednak faktu, że bez jego obecności w mojej głowie podczas życia codziennego czyje się lepiej.
Ishya napisał: |
Sprawiedliwy dlatego ze wynagrodzi cierpienie wszystkim pokrzywdzonym
po śmierci...
|
no własnie - "po śmierci" - wszystko we wierze katolickiej sprowadza się do tego, zeby życiem doczesnym za bardzo się nie cieszyć bo dopiero "po śmierci" będzie pięknie, nie nalezy starać się tu niczego wielkiego osiągnąć, nie zbijać majątku, mimo, że uczciwie zdobyta fortuna to kwintesencja samorozwoju, kto się wywyższa, będzie poniżony, kto się poniża, bedzie wywyższony,lepiej być szarym, modlic się i czekac na śmierć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ateista
VIP
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:11, 29 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Chciałbym poznać Boga, z uwagi np na to, że chciałbym wierzyć w jakieś życie po śmierci. |
Zawsze można wierzyć w reinkarnację ;) która moim zdaniem wydaje się być najrozsądniejszą formą życia po śmierci, a przeczy przecież naukom kościoła. A może po prostu nie ma czegoś takiego jak życie po śmierci. Może nasza świadomość staje się częścią wszechświata, a może nie ma po prostu nic. W tej ostatniej opcji przypomina mi się fajne stwierdzenie, jak podobnie w takich przypadkach nie pamiętam kogo. "Przed moim narodzeniem, byłem martwy przez miliardy lat i jakoś mi to nie przeszkadzało". W razie tej ostatniej, a zarazem najgorszej opcji to hasło zawsze mnie pociesza ;)
Cytat: | Sprawiedliwy dlatego ze wynagrodzi cierpienie wszystkim pokrzywdzonym
po śmierci... |
Tutaj się też zgodzę. Dla mnie kompletny bez sens (o którym już pisałem), który zabija radość życia. By być szczęśliwym, trzeba się nacierpieć i umrzeć. Jak dla mnie idealne wytłumaczenie dla niedoskonałości stworzonego przez boga wszechświata (wojny głód, plagi, kataklizmy). Żeby było śmieszniej spójrzmy teraz na dające przykład całemu światu życie w ociekającej złotem stolicy apostolskiej:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ishya
Początkujący
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:33, 29 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
ateista napisał: |
Bo bóg to kawał dupka, i nie dopuszcza do zbawienia niewierzących. Oczywiście jest miłosierny, kocha WSZYSTKICH ale tych co w niego nie wierzą zrzuca do piekła gdzie będą się wić z bólu w nieskończoność-ale ich kocha, nie zapominajmy;)
|
a ja wierze ze Bóg zaopiekuje sie także wszystkimi dobrymi ludźmi którzy na to zasługują
nawet jesli są słabej wiary lub z jakichś przyczyn po prostu nie wierzą.
A obrażanie Boga jest także wyrazem niechęci wobec katolików .
to jest właśnie brak tolerancji....
Myślicie ze nas wyprowadzicie z równowagi?
nie..nam jest tylko przykro...
ateista napisał: |
I rozumiem, ale jeszcze bardziej świadom jestem tego, jak wiara jest ślepa i głupia. Szczególnie wiara w takie absurdy. Gdzie cały świat, wraz ze zdrowym rozsądkiem wręcz krzyczy dookoła jaki to wielki nonsens i absurd. Każdy ma umiejętność interpretowania faktów, wszystkiego tego, co dzieje się wokół nas, wystarczy zacząć korzystać z tej umiejętności i otworzyć umysł.
|
o to mi chodzi...
chodzicie po religijnych forach i robicie z nas idiotów...
jakbyście byli tolerancyjni to byście zostawili nas i nasza wiare w spokoju.
A krzyż na sali czy procesja przed domem nie sprawi wam takiej przykrości
jaka wasze słowa sprawiają nam
Chwytacie nas za każde słowo ...a pisząc ze ktos niszczy dusze
miałam na myśli to ze w naszych oczach prawdopodobnie odbiera
komuś niebo... dla was to nic..ale my sie tym martwimy...
nie chcemy żeby ta dusza ucierpiała.....
może jednak użyłam złego słowa...Tak czy inaczej ja jako
osoba wierząca chce dla wszystkich dobrze... a itak traktuje sie mnie jak wroga
ateista napisał: |
"Sprawiedliwy dlatego ze wynagrodzi cierpienie wszystkim pokrzywdzonym
po śmierci... "
Tutaj się też zgodzę. Dla mnie kompletny bez sens (o którym już pisałem), który zabija radość życia. By być szczęśliwym, trzeba się nacierpieć i umrzeć. Jak dla mnie idealne wytłumaczenie dla niedoskonałości stworzonego przez boga wszechświata (wojny głód, plagi, kataklizmy). Żeby było śmieszniej spójrzmy teraz na dające przykład całemu światu życie w ociekającej złotem stolicy apostolskiej:) |
kto powiedział ze katolik musi byc nie szczęśliwy żeby trafić do nieba,
Kazdy ma prawo do szczęścia
uważasz ze życie zgodnie z przykazaniami odbiera radość życia?
wręcz przeciwnie..życie jest bardziej wartościowe
Ja w zyciu juz bardzo cierpiałam ale teraz jestem bardzo szczęśliwa..
i wiem ze ze nieraz jeszcze zycie mnie doświadczy...
ale to normalna kolej rzeczy...
Wobec kościoła jestem grzesznikiem i zdaje sobie z tego sprawę
ale to Bóg mnie oceni po smierci i ufam mu ze mnie nie zostawi...
A jesli nie chcecie czytać naszych" irracjonalnych i naiwnych"wypowiedzi
(co was wyraźnie irytuje ) to nie róbcie tego
pozdrowienia i miłego dnia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
moudy
Początkujący
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:25, 30 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A obrażanie Boga jest także wyrazem niechęci wobec katolików .
to jest właśnie brak tolerancji....
Myślicie ze nas wyprowadzicie z równowagi?
nie..nam jest tylko przykro... |
Przeczytaj uważnie co napisał ateista, on tutaj podkreślił niesprawiedliwość Boga. Nie wierzący piekło bo nie wierzy i gdzie ta miłość? Bóg stworzył każdego człowieka, niektórzy muszą iść do piekła bo mają wolną wole, bo mają swoje poglądy, dlatego Bóg zsyła ich za to do piekła? Bo dał im rozum i muszą sami wybrać? Widać ja i ateista mamy pisane iść do piekła - to nazywa się sprawiedliwość? Bo my nie wierzymy bo trudno wybrać kto ma racje z tylu religii na świecie, a skoro jest tego tak dużo, to wygląda na to że, nikt nie zna prawdy dlatego my przynajmniej ja wybrałem już świadomie tą drogę ateistyczną, która nic nie wybiera, bo tak najrozsądniej. Urodziła byś się w Izraelu to pewnie, detonowała byś teraz bomby jako zamachowiec-samobójca, albo byłabyś jedną z dwunastu żon.
Cytat: |
o to mi chodzi...
chodzicie po religijnych forach i robicie z nas idiotów...
jakbyście byli tolerancyjni to byście zostawili nas i nasza wiare w spokoju.
A krzyż na sali czy procesja przed domem nie sprawi wam takiej przykrości
jaka wasze słowa sprawiają nam Smutny
Chwytacie nas za każde słowo ...a pisząc ze ktos niszczy dusze
miałam na myśli to ze w naszych oczach prawdopodobnie odbiera
komuś niebo... dla was to nic..ale my sie tym martwimy...
nie chcemy żeby ta dusza ucierpiała.....
może jednak użyłam złego słowa...Tak czy inaczej ja jako
osoba wierząca chce dla wszystkich dobrze... a itak traktuje sie mnie jak wroga |
Tu nie pisze że, to forum jest przeznaczone tylko dla katolików. Każdy człowiek mówi co chce na te tematy. Nikt nie robi z was idiotów, bo idiotyzmem jest wpajanie ludziom tekstów 'Słuchaj Boga on Ci pomoże'
Myślisz że, nie raz próbowałem? Zawsze wychodziłem źle na tym, nawet jak byłem jeszcze wierzący i często praktykujący, małe sprostowanie wychodziłem źle, bo w rzeczywistości Bóg ani razu się do mnie nie odezwał, tak bardzo mnie kocha? Dzieci z afryki chyba jeszcze bardziej... Zresztą nie tylko dzieci z afryki, bo co prawda tam jest źle, ale nawet jak patrze na moje blokowisko i rodzine mojego sąsiada to widzę że, nie zawsze mają co włożyć do garnka, zawsze jego dzieciakom jakieś pieniądze na coś dam, albo jakieś ciuchy z których wyrosłem, robię to ja i tylko ja, bo opieka społeczna ich olała zresztą jak widać Bóg też i to mi się nie podoba, wiesz rozsądnie tym ludziom by było od razu się zabić , bo po śmierci przeciez od razu będą zbawieni, ale nie... przecież muszą się męczyć bo Bóg nawet każe im cierpieć żeby byli w niebie, tutaj już widzę że, Bóg jest zły o ile istnieje.. i powiedz jak tu w niego wierzyć
Czy my naprawdę jesteśmy stworzeni tylko po to by albo żyć godnie i nie iść do nieba albo żyć jak szmata i tam zajść, choć nie wiadomo czy to istnieje? Czy to jest warte marnowania życia? Czy warte dać się poniżać tylko po to by być wywyższonym, a przecież w niebie każda dusza ma równe prawa.. więc nie wiem nawet na czym to ma polegać, może jakaś odznaka, trudno powiedzieć...
y ale tylko po śmierci, bo na tym polega wiara? A jak nie będzie 2 świata? i będę istniał jako nicość-próżność, to co? To miałem zmarnować całe życie na modlitwy z mojego punktu widzenia na modlitwy do samego siebie? zmarnować życie na tracenie godzin na pójście do kościoła czy roczną rzeźnie dla karpiów, które przez te całe święta, bo tak nakazują tradycja muszą być masowo mordowane, bo tak trzeba? Zmarnowanie przez całe życie tylu drobniaków, które dawałbym na tackę? Później z pieniędzy z tacki buduje się zamiast tradycyjnych kościołów antyczne budowle ze złota.. (emeryt, moher bliżej święty, bo więcej da? - niech Bóg błogosławi) A z tych pieniędzy można było by nakarmić nie jedno i nie dwoje dzieci..
Mam dać się bić bo Jezus nastawia drugi policzek po pierwszym uderzeniu, aż nie dostane śmiertelnego ciosu, tylko po to bym był zbawiony? Musimy chwytać za słowa, bo wasze słowa są chyba jednak nie od Boga wiesz...? Tylko z waszych głów w których powtarza się jedno i to samo, bez przekonania działacie. Już nie długo wszystkie religie wyginą, pobawię się w proroka i wywróżę że, to będzie -/+ 100 lat.
A dlaczego jestem takim dobrym prorokiem? 10 lat temu było 11 % (źródło wp.pl) więcej wierzących niż jest teraz. Wystarczy spojrzeć na młodzież.. Starsze pokolenie wymrze, to będzie jak mówię, bo mało jest tych religijnych dzieciaków. Ty jako osobą wierząca, mówisz że chcesz dla wszystkich dobrze? Czyli o mnie też chodzi, a jeśli wmawiasz w kółko te same teksty lub cytaty, to ja się tym nie zmienię. A na pewno to nie sprawi że, będę w życiu szczęśliwszy, a dlaczego? Bo dzięki temu nie znajdę żony, nie będę żył godnie, nie będę miał lojalnych przyjaciół itd itd
Więc o jakim szczęściu ty mówisz, może o takim że, piękne jest to że, trawa jest zielona a słońce jest żółte? - a może jestem daltonistą i nie wiem co znaczy twoje piękno..? Bez wiary w Boga czy z nią moje życie wygląda tak samo.. niezależnie jak patrzeć. I nie wmówisz mi że, Ty jesteś szczęśliwa, bo wierzysz w Boga i chodzisz do kościoła, może to tylko dlatego że, obracasz sie z takimi grzecznymi ludzmi, którzy Cię nie ranią w żadne sposób, i dzięki tej wspólnej grzeczności i wierze w Boga i postępowaniem wg przykazań tak Ci się wydaje bo to twoje otoczenie kreuje to kim jesteś, a jeśli twoim otoczeniem są ludzie religijni czyli (dobrzy) to uważasz że, dlatego jesteś szczęśliwa. Dla mnie dzięki wierze w Boga, ale i praktykowaniu itd, ludzie są dobrzy, bo uważają że, będzie niebo i to właśnie sprawa że, jesteście szczęśliwy w takim znaczeniu jakim wy to nazywacie bo Bóg to szczęście. Bóg to ludzie z ludzmi - Tym ciągle się kierujecie. Ja osobiście, będąc osobą dobrą tzn nie staram się ludzią robić jakiejś krzywdy, a także to, że żyje w spokojnej rodzinie wtedy to nazywam szczęściem. Bo szczęscie to nie pech a Bóg, to jest albo jedno albo drugie, zależy od psychiki. A ja nie traktuje Cię jak wroga, rób co chcesz wierz w co chcesz, ale niektóre banalne odp na trudne pytania są śmieszne i wyśmiewane przez rozsądnych ateistów, Ty wtedy nazywasz to wrogoscią i brakiem tolerancji - a spójrz na siebie sama twój tekst "chodzicie po religijnych forach i robicie z nas idiotów...' To właśnie Ty robisz z nas idiotów, starasz się wmówić mi coś polegając, tylko na niewiarygodnym źródle i na twoich przeżyciach, które mi w niczym nie pomagają. Szkola glosi się religie przez np katolików, to ateisci mogą głosić o jej braku.
Cytat: | słuchaj tylko własnego sumienia... i własnego serca...
Nikt nie każe ci chodzić do kościoła i czytać bibli...
Bóg to czyste dobro...
Nie musisz sie nazywać katolikiem...
kierując sie sercem nie potrzebujesz niczego innego...
Sam dojdziesz do prawdy Wesoly
a i Bóg Cie nie zostawi w potrzebie. |
Słucham własnego sumienia, bo tylko je mam.. własnego serce też słucham bo mam arytmie więc często to robię.
Bóg to czyste zło (bo się o ziemie nie troszczy) ja nie wiem czy jest dobry, bo go nie znam
Nazywać się katolikiem? Nie muszę i nie chce, ale zawszę będę człowiekiem podchodząc do lustra wierząc że, stworzyło mnie coś czego człowiek nie odkrył praktycznie, albo można wierzyć w coś na co jest dowód albo w coś na co nie ma, ja wybrałem to 1.
Czy sam dojdę do prawdy? Raczej nie sądzę, bo skoro Ty prawdy nie udowodnisz mi mając wiedzę większą na temat religii, to ja tym bardziej sobie nie udowodnię.
Kierować się sercem, no raczej mózgiem heh, no ale to metafora no więc
zawsze to robię bo ja pomagam ludziąom w potrzebie a Bóg nie, no więc nie wiem kto z nas ma większe serce
[/quote]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez moudy dnia Pon 16:23, 30 Mar 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ishya
Początkujący
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:31, 30 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
[quote="moudy"] Cytat: | Urodziła byś się w Izraelu to pewnie, detonowała byś teraz bomby jako zamachowiec-samobójca |
każdy człowiek potrafi odróżnić dobro od zła i pomiędzy tym wybierać ,
obojętnie gdzie sie urodził.
hmmm, tak, chce do wszystkich dobrze, dla Ciebie..i nawet takich kochanych ateistów
którzy nas wyśmiewają i zasmucają....
przedstawiają jako nawiedzonych i zakłamanych.
Ja nie mam zamiaru nic nikomu wmawiać
wszyscy i tak robią co chcą...
odpisałam tylko na posta...chciałam dobrze ale jeśli wy widzicie w Bogu i katolikach cos niedobrego
to ja juz nic nie zmienię...
a według mnie Bóg weźmie tych którzy na to zasługują
ale tu nie chodzi o wiarę czy nie wiarę ale o sposób życia i stosunek do innych.
Ja juz dużo wycierpiałam w życiu mimo tego ze mam dopiero 26 lat..
ale nie poddałam sie bo wiem ze sprawiedliwość Boga polega na tym
ze cierpienie zostanie wynagrodzone..czy tu..czy tam...
I człowiek w cale nie musi specjalnie cierpieć na ziemi ..wystarczy ze jest dobry i pomaga innym...
Kim byłby Bóg jakby zabronił nam sie cieszyć?
Ja na przykład nie przepadam za chodzeniem do kościoła,
i kilka katolickich zasad tez mi sie nie widzi...bo ludzie zbyt wiele sami
sobie dorobili...np celibat księży.. ...jestem po przejściach, mam drugiego meza...i nosze krótkie spódniczki..
no grzesznik ze ho ho...według religijnych fanatyków raczej mam kiepskie szanse na niebo ,ale staram sie.....ufam Bogu .
moim największym szczęściem jest dawać szczęście innym
i widzieć radość w ich oczach.
Odchodzę z forum , nie mam siły na to wszystko...
Przepraszam jeśli przypadkiem kogoś uraziłam...
nie miałam takiego zamiaru
życzę Wam z całego serca wszystkiego dobrego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|