Moja droga

Gold

Co moge zrobić aby w dzisiejszym świecie być świadkiem wiary?

slav

np. stanac przed kosciolem i patrzec na boze stadko.

Rania

uwierzyc w Boga, reszta przyjdzie sama

salwinia

być świadkiem wiary, to być świadkiem Miłości. Być świadkiem życia, prawdy. Dążyć do zbawienia. "Ja jestem drogą, prawdą i życiem, nikt nie dochodzi do Ojca inaczej, jak przeze Mnie" - słowa Jezusa Chrystusa

slav

salwiniu...wierzysz tym slowom?

Lestath

trochę bym to zmodyfikował
świadkiem wiary w myśl katolicyzmu to ślepo podążać z najwyższym zaufaniem w prawdę ukazywaną przez katolicyzm, jednak niekoniecznie będzie ona prawdą i postępować wg jej założeń z własnej woli. Choć pewnie 100 osób inaczej będzie widzieć ten zwrot. Człowiek wiary dobrowolnie wprowadza w swoje funkcjonowanie i rozumowanie - element boski, który niekoniecznie z łatwością będzie mu przyjąć lecz będzie tego chciał. Oczywiście musi wywrzeć na nim wpływ ten element tak aby w końcowym efekcie jego czyny były zgodne z "wolą i słowem bożym". Człowiek wiary musi się wyzbyć egoizmu, musi funkcjonować we wspólnocie myśli, prezentowanych wartości, działań tak by w sposób ewangeliczny samemu się spełniać i móc te wartości przekazać innym. Jego wiara osobista musi być wysokiej jakości, musi w sposób zgodny z wiarą komunikować się z całym otoczeniem bliższym czy dalszym, a także nie ulegać innym filozofią negującym wartości wskazywane przez jego boga, bądź zaprzeczające samemu istnieniu boga. Osoba ta w sposób dla niej możliwy i dobrowolny prowadzi apostolat skierowany do wszystkich z równym przesłaniem miłości do bliźniego.

salwinia

lestath - nikt nie każe wierzącemu nigdzie ślepo podążać. Odejść od Boga, i porzucić wiarę można przecież w każdym momencie swojego życia.

slav - tak, wierzę.

Lestath

Oficjalnie w stanowisku kościoła może porzucić wiarę ale z własnego doświadczenia wiem, że nie jest to takie łatwe i nie spotykają z tego powodu żadne przyjemności. Może ktoś inny miał inaczej jednak ja pamiętam to co pamiętam (mam nadzieję, że nie będziesz wspominać, gdyż w większości znasz moje powody rezygnacji ale to było na PW.) i takie jest moje zdanie. Chciałem wierzyć jednak nie potrafię, nieraz próbowałem wrócić ale nie potrafię znów pójść w to zakłamanie.

Rozumiem, że ktoś inaczej myśli i dlatego jest druga część mojej definicji

Elementnieba

slav

byc moze moja lotnosc umyslu naprawde sie obniza...ja wcale nie zaprzeczam, w koncu czlowiek sie starzeje...ale dalbym glowe, ze autor pytal o bycie swiadkiem wiary.

kolejnym moze byc zablokowanie drogi na kilka godzin w zwiazku z przejsciem pielgrzymki...to na serio kolejny przyklad bycia swiadkiem wiary,...zwlaszcza dla tych jadacych w tym aucie, ktorych kierunek przemieszczania akurat zbiegl sie prostopadle z kierunkiem pielgrzymki.

sadze, ze katechecie chodzilo raczej o swiadectwo wiary.

swiadectwo wiary rozni sie znacznie od bycia swaidkiem wiary.
dac swiadectwo wiary to slowa , badz behawioralny stosunek do wypowiadanych slow...czyli czyny.

np. doskonalym swiadectwem wiary jest nonszalandzki stosunek do nauki...do gloszonych przez nia wartosci, zaprzeczanie prawdziwosci materialow, ktore stanowia dowod.

czasami bywa tak, ze zdradza nas zona...znajomi delikatnie, jak tyko potrafia staraja sie naprowadzic domniemanego rogacza na sciezke, w ktorej pomimo oslepiajacych obrazow doskonalosci zony dojrzymy okruchy niepowodzenia.

w takim przypadku maz wystepuje niestety, jako swiadectwo wiary...natomiast jego znajomi stanowia esencje swiadkow wiary.

co ciekawe wspomniana zona zarowno jest swiadectwem tej wiary , jak i jej swiadkiem.

w rozwazaniach religijnych trudno byc tym i tym jednoczesnie.

ale jesli sie myle... i autorowi na serio chodzilo o bycie swiadkiem wiary, to na serio wystarczy ogladnac z balkonu procesje.

Lestath

chyba jednak się mylisz slavie

np.
[link widoczny dla zalogowanych]

slav

no trzy razy probowalem i link mi sie nie otworzyl.

byc moze jp2 byl jednoczesnie swiadctwem i swiadkiem wiary..ale czy zygmunt b. albo krzysztof s. tez sa swiadkami tego zjawiska?

a dlaczego nie slav.s?

i jakie ono musi miec spektakularny wydzwiek, ze typy z wiadomosci o tym nie wiedza?

Lestath

Mnie się otwiera bez problemu... chodzi mi o tytuł..
[link widoczny dla zalogowanych]

wg mnie najpierw trzeba pomyslec kto takie pojecie wprowadzil i wtedy to tego kogos lub grupy z jakiej pochodzil sie odniesc ...
.
albo kto takiego pojecia uzywal czesto?

salwinia

Lestath - to książka "URZEKAJĄCA, odkrywanie tajemnicy kobiecej duszy" autorstwa John & Stasi Eldredge. Przepraszam, że tak późno, ale od jakiegoś czasu wchodziłam na forum tylko po to, by odpisać na PW, nie czytałam postów.

Co do odejścia - to, że spotkałeś takich, a nie innych ludzi, nie świadczy o tym, że odejść z kościoła jest trudno.
Trzymam się tutaj motta medalionów - ludzie, ludziom zgotowali ten los.
Tak naprawdę czego teraz boi się człowiek? Człowieka. Głównie człowieka.
I Bóg tutaj winny nie jest.
Żeby odejść z Kościoła wystarczy mieć świadectwo chrztu i dwóch pełnoletnich świadków. Sam też musisz być pełnoletni i dwa razy musisz odwiedzić swojego proboszcza. To wszystko.
To, czy za taki czyn zostaniesz wytknięty palcami, czy uszanowany, zależy raczej od środowiska, w jakim się znajdujesz. Czyli znów - od ludzi.

slav - dawno nie czytałam takich bredni. Nie próbuj, prosze, być mądrzejszy niż jesteś.

Lestath

Dziękuję salwiniu, ale to będzie musiała zostać na później, bo już co innego zacząłem czytać ale od połowy stycznia znów dużo czasu będę mieć

no ale sobie dziś zamówię..

mam tylko nadzieję, że nie wszystko będzie się tam na bogu opierać, bo już o nim na opisie na tylnej okładce jest

Elementnieba

Ech... a tak w ogóle to jakim cudem można być jej świadkiem?

Rania

moza Elamentnieba
gdyz wiara to jest to co spoczywa a naszyc sercahc, a zostaje potwierdzona czynami,tzn, oddala sie od rzeczy zabroioych a praktykuje nalozoe obowiazki