ARGAYL
Doświadczony
Dołączył: 05 Lut 2011
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 23:17, 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Według mnie należy tu rozdzielić, Boga i ludzi.
Ponieważ wobec Boga, jak przed nim staje w duchu, to nie ma tu mowy o byciu szczerym, czy nieszczerym, po prostu staje przed nim i czuje to, widzę to, jawne to jest, ponieważ On mi to ujawnia, że wie wszystko z czym przyszedłem, po co i dlaczego, za nim przyszedłem, wtedy nie mam mu o czym mówić ponieważ widzę tą jakby wiedzę (jawność) wszystkiego co mnie dotyczy w nim, otwieram usta i nie mam nic do powiedzenia, ponieważ on już wie… Ujawnia mi, też rzeczy o których ja nie wiem, a powinienem zdawać sobie z tego sprawę… itp, itd.
W związku z tym jakakolwiek chęć bycia szczerym wobec niego jest przynajmniej w moim przypadku niemożliwa, ponieważ u niego wszystko jest jawne, tak jawne, że moja percepcja nie ogarnia tego…
W stosunku do innych, tu już jest różnie, niektóre rzeczy mogę powiedzieć, a niektóre nie i to nie ma nic wspólnego moją szczerością, czy nie szczerością, a jeżeli chodzi o uczciwość, to staram się być jak najbardziej prawy, szczery i uczciwy, nie zawsze to wychodzi, ale po prostu nie należy się poddawać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|