Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Świadkowie Jehowy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Kto pyta nie błądzi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:03, 09 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
Moim zdaniem nikt po polsku tak nie mówi. Piszę Tobie to dzisiaj.


A którą regułę gramatyczną to łamie? Wink Żadną. A może masz na myśli frazeologię?
Pamiętaj, że masz do czynienia nie z polskim wyrażaniem myśli.

Z drugiej strony, nie jest prawdą, że ludzie tak nie mówią (Dzisiaj mówię, dzisiaj piszę...) Oto pierwsze z brzegu przykłady z netu:

"Dzisiaj mówię wam, że jeśli jeszcze nie zaakceptowaliście Jezusa jako..."
[link widoczny dla zalogowanych]

Dzisiaj mówię wam: ileż dusz możecie ocalić od ognia piekielnego...
[link widoczny dla zalogowanych]

Jeżeli dzisiaj mówię wam o całkowitym poświęceniu się Bogu w kapłaństwie...
[link widoczny dla zalogowanych]

Ale dzisiaj mówię Wam oficjalnie: NIE <wykrzyknik>

Nie zezwalam na dalsze rozpowszechnianie moich prac oraz umieszczanie ich w Waszych wpisach do bloga...

[link widoczny dla zalogowanych]

itd. itd...

W googlach wpisałem frazę "dzisiaj mówię wam" i wyświetliło mi 9 780 stron z takim tekstem, który wg. madźki nie istnieje, bo 'nikt' tak nie mówi Wesoly

Nawet fraza: 'powiadam dziś' wyskoczyła kilkaset razy Wesoly

Więc... madźka, mówią dziś tak ludzie czy tak sobie tylko 'chlapnęłaś' z przekory...?
Linki które podałem wyżej, najczęściej odsyłają do... religijnych stron. Wychodzi mi nawet na to, że frazę Jezusową z 'Dziś' stosunkowo często wyrażają sami katolicy!!!

No... może z pominięciem madźki Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Czw 20:08, 09 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
wg. madźki nie istnieje, bo 'nikt' tak nie mówi

Piszę Ci dziś, że nikt do mnie nigdy tak nie powiedział i moim zdaniem to jest logiczne, jeżeli jestem obok Ciebie i mówię, że mówię dziś, a nie jutro i słowo owe jest zbędne. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:16, 09 Wrz 2010    Temat postu:

A jednak owe linki walą całą twoją argumentację w gruzy... bo ludzie stosują ów zwrot dokładnie tak, jak ŚJ oddali w Łukasza 23:43.

Przyznasz rację czy... teraz skasujemy pół netu aby zatrzeć dowody...? Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:39, 09 Wrz 2010    Temat postu:

,, Przyznasz rację czy... teraz skasujemy pół netu aby zatrzeć dowody...? Mruga

Ani jedno ani drugie , ale ok miało być o Świadkach Jehowy .
Czy starsi zboru pracują na swoje utrzymanie czy tak jak księża żyją z pieniędzy innych współwyznawców ?
Czy chodzi się podczas spotkań z tacą i zbiera pieniądze ?
Wiem że SJ potrafią postawić salę spotkań w ok 4 do 6 tygodni pracując tylko w weekendy, jak się udaje ściągnąć tyle firm , ludzi w weekend i kto za to płaci bo budujecie przecież też w małych biednych miejscowościach gdzie ludzie nie są zbyt zamożni ?
Czy jak ktoś zostaje SJ to składa jakieś śluby ubóstwa ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 7:28, 10 Wrz 2010    Temat postu:

Jacek napisał:
Czy starsi zboru pracują na swoje utrzymanie czy tak jak księża żyją z pieniędzy innych współwyznawców ?


Każdy ŚJ utrzymuje się z pracy własnych rąk, w tym i starsi zboru. Nikt nikogo nie utrzymuje. Wyjątkiem są tzw. misjonarze, którzy wysyłani gdzieś za granicę, otrzymują skromne kieszonkowe na bieżące wydatki.

Cytat:
Czy chodzi się podczas spotkań z tacą i zbiera pieniądze ?


Nie. ŚJ na swoich Salach Królestwa mają skrzynki na dobrowolne datki. Jeśli ktoś chce, może coś wrzucić bez jakiegokolwiek nacisku ( w myśl zasady: niech nie wie lewica, co czyni prawica). Wysokość datku nigdy nie jest sugerowana ani nawet w ogóle konieczność datku. Głównie SJ wspierają swoją działalność, ale zdarza się też, że podczas głoszenia spotkamy osobę, która chciałaby wesprzeć SJ finansowo, więc chętnie przyjmujemy takie datki.

Cytat:
Wiem że SJ potrafią postawić salę spotkań w ok 4 do 6 tygodni pracując tylko w weekendy, jak się udaje ściągnąć tyle firm , ludzi w weekend i kto za to płaci bo budujecie przecież też w małych biednych miejscowościach gdzie ludzie nie są zbyt zamożni ?


Cały sekret polega na tym, że SJ mają powołane do istnienia tzw. Regionalne Budowy Sal Kr. Są to grupy ochotników o różnych specjalnościach, którzy nieodpłatnie (dlatego głównie w weekendy) budują takie sale. Tak więc robocizna nas nic nie kosztuje. Na ogół nie ma potrzeby wynajmować zewnętrznych firm budowlanych, wszystko robimy sami (może czasem tylko jakiś sprzęt trzeba wynająć). Dzięki owemu Regionalnemu Komitetowi Budowy, można też taniej pozyskać materiały w regionie. Oczywiście finanse i tak są potrzebne więc...
każda Sala (jeśli miejscowy zbór nie uzbierał wystarczająco dużo swoich pieniędzy) jest wybudowana przez Towarzystwo Strażnica. Wszystkie zbory ŚJ w cały kraju wrzucają do wspomnianych skrzynek datki. Potem są one przesyłane do głównego biura. Biuro w danym kraju ma orientację, gdzie się buduje salę i jakie braki finansowe trzeba pokryć. Wtedy owe RKB otrzymuje potrzebne fundusze na budowę.

System prosty, gdyż... praktycznie na wybudowanie takiej sali składa się nie tylko miejscowy zbór ale nawet cały region. Zdziwiłbyś się, jak to nieźle funkcjonuje.

Cytat:
Czy jak ktoś zostaje SJ to składa jakieś śluby ubóstwa ?


Nie. Zostaje się SJ w chwili chrztu. Jest to 'ślub' z Bogiem więc ubóstwo do tego nie jest nikomu potrzebne. W Biblii SJ też nie znajdują przykładów do tego aby tego typu śluby składać, gdyż opisano w niej różnych chrześcijan, i tych biedniejszych jak i bardziej zamożnych.

Bobo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Pią 15:40, 10 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
A jednak owe linki walą całą twoją argumentację w gruzy... bo ludzie stosują ów zwrot dokładnie tak, jak ŚJ oddali w Łukasza 23:43.

Przyznasz rację czy... teraz skasujemy pół netu aby zatrzeć dowody...?

Przyznaję Ci rację, że tak w necie może być- nie sprawdzam, ale w rzeczywistości nikt do mnie nigdy nie powiedział: Mówię Ci dziś...

Cytat:
Nie. ŚJ na swoich Salach Królestwa mają skrzynki na dobrowolne datki. Jeśli ktoś chce, może coś wrzucić bez jakiegokolwiek nacisku ( w myśl zasady: niech nie wie lewica, co czyni prawica). Wysokość datku nigdy nie jest sugerowana ani nawet w ogóle konieczność datku. Głównie SJ wspierają swoją działalność, ale zdarza się też, że podczas głoszenia spotkamy osobę, która chciałaby wesprzeć SJ finansowo, więc chętnie przyjmujemy takie datki.

Tak samo jak w kościele, tyle, że jest taca, ale reszta raczej się nie różni. Wesoly

Cytat:
jest wybudowana przez Towarzystwo Strażnica.

Niezły ten skarbiec musi być, jeżeli tam wszystkie datki ŚJ się gromadzą i o tym można się przekonać ile Towarzystwo Strażnica ma kasy patrząc na drukarnie, drugiej takiej wielkiej nie znajdziesz. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kaliguli
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Monachium.

PostWysłany: Pią 16:12, 10 Wrz 2010    Temat postu:

Watykan Wesoly ma więcej .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maraskin
VIP
VIP



Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:18, 10 Wrz 2010    Temat postu:

madźka. napisał:

Niezły ten skarbiec musi być, jeżeli tam wszystkie datki ŚJ się gromadzą i o tym można się przekonać ile Towarzystwo Strażnica ma kasy patrząc na drukarnie, drugiej takiej wielkiej nie znajdziesz. Wesoly


Niech jakiś kosztorysant podejmie się wyceny tylko jednego z gotyckich kościółków. A najlepiej tego "skromnego szałasu" w Watykanie. Jestem ciekaw czy cała posiadana majętność ŚJ byłaby w stanie przebić cenę tego miejsca... wszak dzieła sztuki znajdująe się tam są bezcenne.

Szczerze nie wiem czy śmiać się i poprostu zignorować wypowiedź dziecka czy płakać nad nim? Jak rzymianin zaczyna atakować inne denominacje pod względem zarobowym, to jakże jest to głupie i niemądre. I świadczy że taki mitraizmowy to się nawet brzytwy chwyci aby spróbować dogadać drugiemu który nie przynależy do nich. Lecz rzeczywistość jest taka jaka jest. Wyznawca Jowisza czczący saturnalia czy sol invictus, musi sam przyznać że ich rzymskie świątynie Izydy oraz Horusa aż ociekają złotem i srebrem. A ostatnio uszyto nawet brylanową sukienkę dla "czarnej Izydy" na "Ciemnej Dolinie". Ponoć jakieś meteory też tam się znalazły no i część rozbitego samolotu jako kolejna relikwia dla pogan.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez maraskin dnia Pią 18:01, 10 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:15, 10 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
Przyznaję Ci rację, że tak w necie może być- nie sprawdzam, ale w rzeczywistości nikt do mnie nigdy nie powiedział: Mówię Ci dziś...


Nie wiem czy słyszałaś lub nie słyszałaś. Myślę, że trzeba trochę pożyć dłużej, to i więcej ludzi się spotka na swojej drodze, więcej rozmów, więcej czytania to i wtedy już niewiele zaskakuje. Madźkę to chyba jeszcze wszystko zaskakuje...

Cytat:
Tak samo jak w kościele, tyle, że jest taca, ale reszta raczej się nie różni.


Raczej się różni i to wiele. Budowy Sal Królestwa nie utykają na wiele lat, gdyż fundusze... gdzieś wsiąkły. Raczej mieścimy się w dwóch trzech miesiącach ze wszystkim. Po drugie... nie budujemy najpierw plebani, gdyż czegoś takiego się nie przewiduje, a jakby nie było spora cześć środków na to idzie.
Po trzecie... nie stosujemy, jakże częstej praktyki, wyznaczania rodzinom kwoty, ile kto ma dać. A potem 'wytykania', kto nie dał.
Po czwarte... dla członków zboru przewiduje się toalety, sala jest ogrzewana a siedzenia są miękkie. Wink

Cytat:
patrząc na drukarnie, drugiej takiej wielkiej nie znajdziesz.


Patrzysz na wielkość drukarni? Popatrz na ilość. SJ raptem mają ich na całym świecie kilka. Watykan kilkadziesiąt pewnie. Ponadto... we wszystkich drukarniach ŚJ pracują jako wolontariusze bez zapłaty. Mają tylko wikt, opierunek i spanie.
Myślisz madźka tak jak ten świat, że musi w tym być jakaś wielka kasa. Ale... co mi tam, że madźka 'se chlapie' bezmyślnie...

Z drugiej strony... nie chce porównywać ile kasy zbierze ksiądz po mszy a ile po zebraniu SJ. A nawet jeśli SJ zbiorą więcej to... co z tego? czy spotkałaś kiedyś SJ który narzekał, że starszy zboru to skórę zdarł z wiernych...? Bo ja tysiące katolików tak mówiących znam. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:53, 10 Wrz 2010    Temat postu:

Bobo pociągne jeszcze trochę temat budowania sal ( jestem budowlańcem dlatego mnie to interesuje ), rozumiem że ten system organizacyjny jest taki sam na całym świecie tak ? Tutaj nazywają to Regional Building Committee czyli tak samo jak w Polsce.
Pamiętam trzy lata temu w moim mieście , mieszkam w północno-zachodniej Kanadzie też właśnie w podobny sposób SJ stawiali dość dużą bo podwójną salę tzn. jeden duży budynek w którym mieszczą się dwie sale , pewnie dlatego że jest tutaj więcej zborów.
Ta budowa utkwiła mi w pamięci bo mieszkam nie daleko i przejeżdzając rano w sobote widzialem w tamtym miejscu dużą ilość ludzi w ubraniach roboczych póżnym popołudniem stały już wszystkie ściany budynku na drugi dzień tj w niedzielę został wykonany dach i tu ciekawostka bo ogromne elementy tego dachu ( jeden element wielkości zwykłego domu )były budowane na ziemi i potem dużym dzwigiem podawane na górę .
Pamiętam że potem za jakieś 2 lub 3 tygodnie były tzw dni otwarte nie pamiętam czy to było ogłaszane w radio czy SJ sami roznosili ulotki ale każdy mieszkaniec naszego miasta mógł przyjść popatrzeć i obejrzeć film/slajdy z podkładem muzycznym wszystkie etapy tej budowy po kolei , dostałem nawet płytę jak chcesz to mogę ci podesłać jakoś ale to już przez PW.

Jeszcze jedno pytanie (znowu z budowlanki ale lubię ten temat) czy sobie nawzajem też stawiacie domy w ten sposób , czy gdy np. komuś spali się dom lub zniszczy w inny sposób to odbudowujecie w ten sam sposób ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 7:30, 11 Wrz 2010    Temat postu:

Tak. Ten przypadek, który opisujesz to tzw. metoda szybkościowa. Zdarza się, że czasami są warunki aby taką salę postawić w np. dwa, trzy dni. W Polsce też kilka takich sal wybudowane tą metodą. Np. w Sokółce koło Białegostoku budowa trwała ok. 24 godzin. Nie jestem budowlańcem ale... z tego, co wiem, to każda budowa ma trochę inną specyfikę więc nie zawsze się da tak samo budować. Czasami jest to nie tyle budowa co adaptacja więc... jeszcze inaczej. Owszem, czasem buduje się tzw. kompleks sal tzn. kilka sal w jednym budynku.

Jeśli chodzi o pomoc indywidualnym braciom, to... w mojej okolicy nie słyszałem, żeby cały dom odbudowywać od fundamentów ale... np. teraz po ostatnich powodziach, sporo domów naszych braci wymagało kompletnego remontu. Regionalny Komitet Budowy w przypadkach żywiołowych zamiast zajmować się budową Sal królestwa priorytetowo zajmuje się domami naszych braci.
Zresztą sam jestem tego przykładem, gdyż w 1997 roku mój dom zalała Odra i... wypłukała cały dobytek w cztery minuty Wesoly Co ocalało, zostało mimo wszystko skażone. Bardzo dużo wtedy pomogli mi moi bracia. Samemu chyba bym jeszcze do dzisiaj się w tym grzebał. Przy okazji, często taka pomoc obejmuję sąsiada (bo np. wspólna ściana) albo krewnemu, który nie jest ŚJ (bo np. mieszkał w tym samym domu, tylko na innym piętrze) itd.

Czasami sam jadą na taką budowę i pomagam braciom poszkodowanym.

Jeśli lubisz takie tematy to podaje artykuł opisujący akcję niesienia takiej pomocy:

Cytat:
Miłość w działaniu — długotrwała akcja niesienia pomocy
NIEŁATWO zrobić wrażenie na człowieku takim jak Richard Vara, doświadczonym redaktorze gazety Houston Chronicle, ale w ubiegłym roku i on nie mógł wyjść z podziwu. „W życiu niczego podobnego nie widziałem!” — zawołał. „Wprost nie do wiary”. Jego odczucia podzielał Lee P. Brown, burmistrz Houston w Teksasie. Powiedział on: „Chciałbym, żeby wszyscy w Houston mogli zobaczyć, czego dokonaliście. Jestem naprawdę poruszony”. O czym mówili ci dwaj panowie — dziennikarz i burmistrz? O akcji niesienia pomocy, jaką przeprowadzili w Houston Świadkowie Jehowy. Na czym ona polegała? Dlaczego była potrzebna? I czemu przypisać jej wyjątkowość? Zacznijmy od początku.
Rekordowa powódź
W pierwszych dniach czerwca 2001 roku huragan Allison pustoszył równinny obszar południowo-wschodniego Teksasu. W piątek 8 czerwca w ciągu doby na Houston — czwarte co do wielkości miasto w kraju — spadło około 1000 milimetrów deszczu. Woda błyskawicznie wdarła się do sklepów, biur i dziesiątków tysięcy domów. Autostrady wokół miasta zamieniły się w rwące rzeki, które zalały unieruchomione samochody i wysokie ciężarówki. Niektóre drogi stały się nieprzejezdne nawet dla pojazdów straży pożarnej i innych jednostek ratowniczych. Do pomocy wezwano helikoptery i ciężki sprzęt wojskowy.
Kiedy wreszcie w poniedziałek 11 czerwca niebo się przejaśniło, okazało się, że Allison zebrał śmiertelne i kosztowne żniwo. Życie straciły 22 osoby, w tym dwoje Świadków Jehowy: chrześcijański starszy Jeffrey Green i jego szwagierka Frieda Willis. Poza tym zniszczeniu uległo jakieś 70 000 domów, przez co powódź tę można zaliczyć do najgorszych klęsk żywiołowych, jakie kiedykolwiek dotknęły duży obszar miejski. A pociągając za sobą straty w wysokości niemal pięciu miliardów dolarów, Allison stał się najkosztowniejszym huraganem w historii USA.
Napływają ochotnicy
Ludzie byli przerażeni. Jeden z uczestników akcji opowiada: „Mokre łóżka. Mokry dywan. Przepadły gdzieś zdjęcia dzieci”. Wielu spośród 16 000 Świadków Jehowy mieszkających w Houston i okolicach poniosło straty. Powódź zniszczyła osiem Sal Królestwa i setki domów naszych współwyznawców. W niektórych domach było kilka centymetrów wody, inne zostały zalane po dach. W sumie klęska ta dotknęła ponad 80 zborów Świadków Jehowy. Ale poszkodowanych nie pozostawiono samym sobie. W ciągu kilku dni nadeszła następna „powódź” — tym razem ochotników niosących pomoc. Jak do tego doszło?
Zanim jeszcze woda zaczęła opadać, chrześcijańscy starsi z tamtejszych zborów przystąpili do działania. „Telefonowaliśmy do braci i sióstr albo ich odwiedzaliśmy” — opowiada pewien starszy. „Następnie oszacowaliśmy szkody i w poniedziałek 11 czerwca mieliśmy kompletny raport zawierający listę poszkodowanych, liczbę zniszczonych domów oraz dane o rozmiarach strat. Informacje przesłaliśmy do bruklińskiego ośrodka koordynującego działalność Świadków Jehowy”. Kilka dni później amerykańskie Biuro Oddziału utworzyło komitet pomocy składający się z ośmiu starszych z Houston oraz dostarczyło fundusze. Co było zadaniem tego komitetu? Zorganizowanie pomocy — poszkodowani potrzebowali wsparcia, by odzyskać równowagę emocjonalną, a przeszło 700 zniszczonych domów wymagało remontu.
„Jak podołamy temu ogromnemu zadaniu?” — zastanawiali się członkowie nowo powstałego komitetu. Do późnych godzin opracowywali wstępny plan działania. Następnie poprosili o pomoc ponad 160 okolicznych zborów Świadków Jehowy. „Odzew był zdumiewający” — wspomina przewodniczący komitetu. „Zgłosiło się przeszło 11 000 Świadków, którzy bezinteresownie zaoferowali swój czas, siły i umiejętności”.
Walka z pleśnią
Kilka dni po powodzi ochotnicy przystąpili do prac w domach poszkodowanych: usuwali mokre wykładziny, zniszczone podłogi, zdewastowane ściany, przemoknięte meble, wypaczone drzwi i wszystko, co miało kontakt ze skażoną ściekami wodą. „Zależało nam nie tylko na remoncie domów naszych braci”, wyjaśnił jeden z ochotników, „ale także na ochronie ich zdrowia”. Toksyczna pleśń szybko zaczęłaby pokrywać ściany i szafki, toteż domy trzeba było najpierw starannie zdezynfekować.
Aby bezpiecznie to robić, grupa Świadków zwróciła się z prośbą o przeszkolenie do Federalnej Agencji Zarządzania w Sytuacjach Kryzysowych (FEMA), instytucji rządowej specjalizującej się w usuwaniu skutków klęsk żywiołowych. Potem każda przeszkolona osoba zabierała dziesięciu ochotników do jakiegoś zniszczonego domu, gdzie uczyła ich, jak się przeprowadza dezynfekcję. Kolejnego dnia każda z tych dziesięciu wyuczonych osób zabierała ze sobą następnych dziesięć. „W ciągu paru dni już kilkuset ochotników umiało wykonywać tę pracę” — wspomina jeden z uczestników akcji. Rozprzestrzeniająca się pleśń nie miała szans w starciu z rosnącą liczbą wolontariuszy! W ciągu dnia pracowali emeryci i młodzież korzystająca z wakacji. Wieczorami zastępowali ich inni i roboty stale się posuwały. Po upływie sześciu tygodni wszystkie skażone domy Świadków były czyste i bezpieczne.
Główny sztab i siedem lokalnych ośrodków
Tymczasem komitet pomocy zakupił znaczne ilości płyt gipsowych i tony innych materiałów budowlanych. Ale gdzie to składować? „Gdy o naszych kłopotach dowiedział się dyrektor pewnej firmy, zaproponował nam użytkowanie magazynu o powierzchni 5000 metrów kwadratowych, i to za darmo!” — wspomina rzecznik komitetu. W magazynie tym wystarczyło miejsca nie tylko na materiały budowlane, lecz także na urządzenie biur. Wkrótce budynek ten stał się głównym sztabem całej akcji; dniem i nocą, również w weekendy, pracowało tu 200—300 ochotników.
Ponieważ zniszczone domy były rozrzucone na znacznym obszarze, w siedmiu Salach Królestwa powstały lokalne ośrodki pomocy. Podczas weekendów roiło się tam od ochotników (zobacz ramkę „Jak w ulu”). Wielu z nich już wcześniej pracowało wspólnie przy wznoszeniu Sal Królestwa w tych okolicach. W sumie pomocą służyli wykwalifikowani ochotnicy z 11 Regionalnych Komitetów Budowlanych z Arkansas, Luizjany, Oklahomy i Teksasu. Stolarze, malarze, hydraulicy i inni fachowcy wiedli prym i szkolili pozostałych (zobacz ramkę „Programy szkoleniowe”).
Plan i baza danych
Ochotnicy trzymali się planu pracy rozłożonego na siedem etapów. Materiały budowlane dostarczano w czterech partiach, a remont każdego domu był zaplanowany na trzy weekendy. Miało to umożliwić zakończenie całej akcji pomocy w ciągu około sześciu miesięcy.
Aby zrealizować harmonogram, komitet powołał 22 działy, zajmujące się między innymi zaopatrzeniem, zakwaterowaniem i transportem. Wszystkie działy korzystały z informacji zawartych w obszernej bazie danych opracowanej przez ochotników. Wprowadzenie danych zajęło im dziesięć dni poprzedzających rozpoczęcie prac remontowych. „To był istny maraton” — wspomniano w biuletynie. Ale pod koniec tego „maratonu” dostępny był ogromny zbiór użytecznych informacji. Wystarczyło kliknąć myszką, by się dowiedzieć, kiedy dowolny z 11 000 ochotników jest do dyspozycji, jakie ma umiejętności i jak się z nim skontaktować. Następne kliknięcie umożliwiało uzyskanie informacji o przebiegu prac, potrzebnych zezwoleniach i innych szczegółach dotyczących zniszczonych domów. Baza danych zyskała miano „serca akcji pomocy”.
Wzruszeni i wdzięczni
Osuszone i wolne od pleśni domy oglądali ochotnicy z kwalifikacjami budowlanymi, żeby ustalić, co będzie potrzebne do remontu. „Ci wolontariusze szacowali niezbędne materiały z dokładnością co do gwoździa” — powiedział rzecznik. „Nie chcieliśmy zmarnować żadnych pieniędzy ani podarowanych produktów”. W tym samym czasie inni zajmowali się uzyskiwaniem w urzędach koniecznych zezwoleń budowlanych.
Następnie poszkodowane rodziny zapraszano do magazynu, by wybrały sobie spośród dostępnych wykładzin, szafek i pozostałych materiałów zamienniki tego, co straciły. Powodzianie niejednokrotnie byli wzruszeni do łez. Mogli też skorzystać z porady ochotników znających się na ubezpieczeniach i innych sprawach urzędowych. Potem ustalano plan remontów i dokładnie tego dnia, gdy potrzebne były określone materiały budowlane, ochotnicza ekipa transportowa je dostarczała. Kiedy odnowiono dom pewnej kobiety będącej Świadkiem Jehowy, jej mąż wykrzyknął: „Twoi bracia to prawdziwy cud. Jedna ekipa kończy, a następna wkracza do akcji. Uwijają się jak mrówki!”
Na podstawowe prace w każdym domu poświęcano średnio trzy weekendy. „Czasami jednak trwało to pięć, a nawet osiem tygodni” — powiedział przewodniczący komitetu. W starych domach po usunięciu ścian ochotnicy niejednokrotnie odkrywali wcześniejsze uszkodzenia i dopóki ich nie zlikwidowali, nie chcieli stawiać nowych ścian. Pewien wolontariusz będący rzemieślnikiem wyjaśnia: „Niekiedy odkrywaliśmy, że w belkach są termity, więc zwalczaliśmy te szkodniki. Aby wszystko doprowadzić do należytego porządku, nieraz musieliśmy naprawiać konstrukcje. Opuszczaliśmy budynki dopiero wtedy, gdy były w dobrym stanie”. Jeden z powodzian dał wyraz odczuciom wielu mieszkańców, kiedy z wdzięcznością rzekł: „Mój dom jest teraz w lepszym stanie niż wtedy, gdy go kupiłem!”
Ekspresowe jedzenie
Aby nakarmić tę gromadę ochotników, grupa Świadków przekształciła budynek magazynowy na tyłach Sali Królestwa w ośrodek przyrządzania i dystrybucji posiłków. Współwyznawcy z całego kraju podarowali lodówki, zamrażarki, zmywarki, kuchenki i inny sprzęt. W każdą sobotę i niedzielę zespół 11 kucharzy wraz z grupą około 200 pomocników przygotowywał tysiące porcji. Wolontariusz, który nadzorował pracę tej kuchni, powiedział: „Od 19 lat zajmujemy się posiłkami na budowach Sal Królestwa, ale to przedsięwzięcie przeszło wszelkie wyobrażenia”.
Jedzenie pakowano do 120 specjalnych kontenerów. Te ładowano na 60 oczekujących pojazdów, które dostarczały żywność do wszystkich ośrodków i do centrum administracyjnego. Każda ekipa remontująca domy wysyłała jedną osobę, by w wyznaczonym punkcie odebrała prowiant dla całego zespołu. Pracownicy zjadali na miejscu posiłek i natychmiast wracali do pracy.
Zadanie wykonane!
Wreszcie w kwietniu 2002 roku 11 700 ochotników zakończyło jedną z najdłuższych akcji pomocy, jakie kiedykolwiek zorganizowali Świadkowie Jehowy. Wolontariusze poświęcili 1 000 000 godzin, by wyremontować lub odbudować 8 Sal Królestwa i 723 budynki mieszkalne. Pewien powodzianin wyraził odczucia wielu innych, mówiąc ze łzami w oczach: „Dziękuję Jehowie oraz ochotnikom za wszelką pomoc. Jakże pokrzepia nas świadomość, że należymy do tak kochającej społeczności braterskiej!”
[Przypisy]
Więcej mieszkańców mają tylko Nowy Jork, Los Angeles i Chicago. Region metropolitarny Houston, zamieszkany przez jakieś 3 500 000 ludzi, obszarem przewyższa województwo małopolskie.
Na uroczystości pogrzebowe przybyło 1300 przyjaciół Jeffreya i Friedy. Ich obecność bardzo pokrzepiła Abigail — żonę Jeffreya i siostrę Friedy.
Regionalne Komitety Budowlane w normalnych warunkach zajmują się budową obiektów, w których odbywają się zebrania Świadków Jehowy.

PROGRAMY SZKOLENIOWE
W czasie akcji niesienia pomocy wykwalifikowani ochotnicy prowadzili szkolenia przygotowujące pozostałych wolontariuszy do konkretnych zadań. Niektórych nauczono dezynfekować domy. Innych przeszkolono w montowaniu ścian i szafek. Jeszcze inni zdobyli umiejętność tynkowania i malowania. Takie kursy zarejestrowano na taśmach wideo, które potem wykorzystywano do uczenia kolejnych osób. „Szkolenia te”, zauważył jeden z członków komitetu pomocy, „stanowiły gwarancję, że prace remontowe będą prowadzone na wysokim poziomie”.

„PRAWDZIWE ZRZĄDZENIE BOŻE”
„Firmy ubezpieczeniowe nazywają klęski żywiołowe zdarzeniami losowymi” — zauważył jeden z członków komitetu pomocy. Niektórzy mówią wręcz o dopuście lub zrządzeniu Bożym. „Ale prawdziwym zrządzeniem Bożym byli ochotnicy, którzy pracowali tu przez wszystkie te miesiące” — dodał. „Nasza społeczność braterska jest cudem!” W czasie tej akcji do pracy w weekendy stawiało się 2500 wolontariuszy, a nawet więcej. Przewodniczący komitetu wyjaśnił: „Ci niepłatni ochotnicy zrezygnowali z zaplanowanych urlopów, dokonali zmian w zajęciach rodzinnych, własne sprawy odłożyli na później, by wziąć udział w jednej z największych akcji pomocy, jakie kiedykolwiek prowadzili Świadkowie Jehowy”.
Długotrwała kampania wymagała ofiarności. Pewien wolontariusz, który uczestniczył w niej od początku do końca, poświęcał na pracę zawodową 50 godzin tygodniowo. A mimo to co tydzień przeznaczał 40 godzin na udział w akcji. „Jehowa dodawał mi sił” — wyznał. „Znajomi pytali: ‚Czy ktoś ci za to płaci?’ A ja odpowiadałem: ‚Żadne pieniądze by mnie do tego nie skłoniły’”. Rodzina z Luizjany w tygodniu pracowała zawodowo, a potem pokonywała 800 kilometrów w obie strony, by przez weekend pomagać w akcji. Wiele osób pracowało od wschodu do zachodu słońca, po czym jechało do domu. Grupa 30 wykwalifikowanych pracowników, którym podróż w jedną stronę zabierała siedem do dziesięciu godzin, oświadczyła: „Warto było”. Inna wolontariuszka kończyła pracę zawodową o 15.30, a następnie pracowała w centrum administracyjnym do 22.00. Pomagała także w weekendy. „Dawało mi to satysfakcję” — wyjaśniła.
Zarówno u tych, jak i u wszystkich pozostałych ochotników gotowość do pomocy wypływała z miłości braterskiej, która jest znakiem rozpoznawczym prawdziwych chrześcijan (Jana 13:35). Po wizycie w centrum koordynującym całą akcję burmistrz Houston powiedział grupie Świadków: „Wierzycie, że należy robić to, co nakazuje Bóg. I wprowadzacie waszą wiarę w czyn”.


Oczywiście, nie w każdych warunkach da się odbudować dom w dwa dni, dobrze o tym wiesz. Np. mój dom choć został w zlanej dzielnicy odbudowany jako pierwszy, mimo wszystko trwało to ok. miesiąca. Najpierw trzy tygodnie w pomieszczeniach miałem 'suszarki', które 'wyciągały' wilgoć ze ścian. Dopiero potem można było robić elektrykę, gipsy... itd.

Hej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:56, 14 Wrz 2010    Temat postu:

Czy Świadkowie Jehowy przyjmują lub oddają narządy do przeszczepu np.nerki , tzn. czy jest to sprawa każdego indywidualnie ?
Czy klęka się przed starszym zboru i całuje go czasem po rękach ?
Czy jest praktykowane samobiczowanie z jakiejś okazji ? ( pytam całkiem poważnie bo nieraz widziałem w tv. jak katolicy lub przedstawiciele innych religii to robią ).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 7:27, 14 Wrz 2010    Temat postu:

Jacek napisał:
Czy Świadkowie Jehowy przyjmują lub oddają narządy do przeszczepu np.nerki , tzn. czy jest to sprawa każdego indywidualnie ?


Jest to sprawa indywidualna. Biblia nic nie mówi na ten, temat więc każdy osobiście sam podejmuje decyzję.

Cytat:
Czy klęka się przed starszym zboru i całuje go czasem po rękach ?


Nie. Starsi zboru nie wyróżniają się takim odbiorem chwały dla siebie. Nie noszą ani specjalnego stroju ani nie oczekują pokłonów. Gdybyś wszedł do Sali Królestwa, pewnie byś nawet nie rozpoznał, kto jest z mężczyzn am starszym (może po tym, że występują na podium, choć też to nie zawsze starsi). Gdyby starszy oczekiwał specjalnych względów i chciał całowania w rękę to... pewnie nie mógłby zostać SJ a co dopiero starszym. SJ odeszli od podziału na kler i laików. Starszy musi spełniać te same wymagania co każdy SJ (a nawet bardziej).
Zresztą, za co całować w rękę...? Wyobrażasz sobie to? Starszy, żonaty a ty jakaś młódka albo jeszcze lepiej, starsza pani, pada przed nim na kolana i całuje...

[/quote]Czy jest praktykowane samobiczowanie z jakiejś okazji ? ( pytam całkiem poważnie bo nieraz widziałem w tv. jak katolicy lub przedstawiciele innych religii to robią ).[/quote]

Nie. Samobiczowanie się jest... niebiblijne. Mamy przecież takie zwroty w Piśmie Św.:

Drugie jest to: 'Masz miłować swego bliźniego jak samego siebie'... (Mar. 12:31)

Jeśli to, jak 'miłuję samego siebie', ma być wskazówką w tym, jak miłować bliźnich... to pomyśl: jeśli sam siebie bym biczował, to i nic złego nie byłoby gdybym tak bacikiem jeszcze kogoś... Wink
Masz w Biblii też taki zapis:

28 Mężowie powinni tak miłować swe żony, jak własne ciała. Kto miłuje swą żonę, ten samego siebie miłuje,
29 bo nigdy nikt nie miał w nienawiści swego ciała; lecz każdy je żywi i pielęgnuje, jak i Chrystus-zbór,
(Efezjan 5:28,29)

Więc... jak biczowanie się się ma do tych zasad?
Po drugie... samobiczowanie się, jest jakby elementem samo umartwiania się i celowego zadawania sobie bólu, aby poprzez cierpienie bardziej zjednoczyć się z Bogiem. Taka praktyka może wskazywać, że ktoś, kto to robi, po prostu nie zna Boga i Jego zamierzenia.
Cierpienia w tym świecie, są i na razie będą. Jednak, jaki ma sens sobie tych cierpień dodawać? Kto chciał abyśmy, jako ludzie cierpieli? na pewno nie Bóg, leszcz szatan. Jest specjalistą w wymyślaniu metod zadawania cierpień. Podobnie potraktował Jezusa. Ten cierpiał ale... nie dla samego cierpienia, tak, jakby Ból sprawić miał mu jakąś przyjemność. To była próba a nie pragnienie. Z drugiej strony... skoro Jezus cierpiał 'za nas'... więc co to znaczy?
Jeśli ktoś 'za nas' skosił łąkę to... ja już kosić nie muszę. Jeśli ktoś 'za nas' cokolwiek zrobił, to my już tego robić nie musimy. Taki jest sens tego.
Biblia też podaje, że Jezus nasze choroby i cierpienia 'wziął na siebie':

On grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo, abyśmy, obumarłszy grzechom, dla sprawiedliwości żyli; jego sińce uleczyły was. (1 Piotra 2:24)

Samobiczowanie się albo jakaś inna metoda zadawania sobie cierpienia wskazywałaby na to, że w naszym pojęciu 'sińce' Jezusa chyba nie wystarczają i musimy swoimi siniakami sami jeszcze te braki nadrobić...
Bezsens, prawda?

A ja, osobiście to w ogóle jakiś dziwny jestem, bo zamiast biczowania, lubię jak się mnie drapie po głowie... co za grzeszne przyjemności! Wesoly

Więcej na ten temat w artykule:

Cytat:
Biblijny punkt widzenia
Czy asceza jest kluczem do mądrości?
„EREMICI zakuwali się w żelazne kajdany, krępowali łańcuchami, nosili kolczaste pasy, a na szyjach obręcze nabijane ćwiekami (...) Inni tarzali się w pokrzywach i cierniach, wystawiali na ukąszenia insektów, przypiekali się ogniem i drażnili rany, żeby wywołać chroniczne zapalenie. Na porządku dziennym było przymieranie głodem, a niektórzy posuwali się jeszcze dalej — jadali wyłącznie to, co obrzydliwe, na przykład zgniliznę” (Edith Simon, The Saints).
Ludzie ci praktykowali ascezę. Dlaczego byli dla siebie tak okrutni? Jak wyjaśniono w książce For the Sake of the World—The Spirit of Buddhist and Christian Monasticism (Dla dobra świata — duch buddyjskiego i chrześcijańskiego życia zakonnego), „co najmniej od czasów Sokratesa (V wiek p.n.e.) powszechnie uznawano, iż kluczem do prawdziwej mądrości jest poprzestawanie na tym, co niezbędne, a więc życie wolne od luksusów i rozkoszy zmysłowych”. Asceci uważali, że umartwiając ciało, osiągną wrażliwość ducha i rzeczywiste oświecenie.
Trudno jest dokładnie zdefiniować ascetyzm. Zdaniem niektórych oznacza on po prostu dyscyplinę wewnętrzną i samozaparcie. Pierwsi chrześcijanie cenili te przymioty (Galatów 5:22, 23; Kolosan 3:5). Sam Jezus Chrystus zalecał życie proste i wolne od trosk, będących nieraz wynikiem skupiania uwagi na rzeczach materialnych (Mateusza 6:19-33). Częściej jednak ascetyzm kojarzy się ze stosowaniem drastyczniejszych środków, czasem nawet tak skrajnych, jak opisane powyżej. Czyżby praktyki ascetyczne, zwłaszcza te najbardziej surowe, rzeczywiście były kluczem do mądrości?
Fałszywe założenia
U podłoża ascetyzmu leży między innymi teoria, iż dobra materialne i przyjemności już same w sobie są złe, a więc stanowią przeszkodę w rozwoju duchowym. Prócz tego pożywką ascetyzmu jest rozpowszechniony pogląd, że człowiek składa się z duszy i ciała. Asceci twierdzą, jakoby materialne ciało było wrogiem i więzieniem duszy.
A co na to Pismo Święte? Mówi ono, że gdy Bóg zakończył na ziemi proces stwarzania, uznał wszystkie swe fizyczne twory za „bardzo dobre” (Rodzaju 1:31). Zgodnie z Jego zamysłem mężczyzna i kobieta mieli czerpać radość ze swego materialnego otoczenia — ogrodu Eden. Nawet sama nazwa „Eden” znaczy „przyjemność” bądź „rozkosz” (Rodzaju 2:8, 9). Adam i Ewa byli doskonali i na początku cieszyli się bliską więzią ze Stwórcą. Wraz z grzechem pojawiła się jednak niedoskonałość, tworząc barierę między Bogiem a człowiekiem. Ale zaspokajanie normalnych ludzkich pragnień czy też wszczepiona przez Boga zdolność odczuwania przyjemności zmysłowych nigdy nie będzie rzutować na więź między Nim a Jego czcicielami, dopóki przestrzegają Jego praw moralnych (Psalm 145:16).
Ponadto z Biblii jasno wynika, iż człowiek — stworzony z prochu jako istota cielesna — jest duszą. Pismo Święte nie popiera ani teorii głoszącej, że dusza to niematerialny i nieśmiertelny byt, uwięziony w fizycznej powłoce ciała, ani też poglądu, że ciało w jakiś sposób odgradza człowieka od Boga (Rodzaju 2:7).
Niewątpliwie więc założenia ascetyzmu wypaczają obraz stosunków między Bogiem a człowiekiem. Apostoł Paweł ostrzegł przed rzekomymi chrześcijanami, którzy przedłożą zwodnicze filozofie ludzkie nad podstawowe prawdy biblijne (1 Tymoteusza 4:1-5). Pewien historyk religii powiedział o niektórych zwolennikach ascetyzmu: „Wiara w to, że materia jest zła (...) oraz że dusza ludzka musi być uwolniona z pułapki materii, zrodziła skrajny ascetyzm, który zakazuje jedzenia mięsa, współżycia płciowego i tak dalej; wymogom tym mogła się podporządkować tylko elita ‚doskonałych’, zwanych perfecti, poddających się specjalnej inicjacji”. Takie poglądy nie znajdują poparcia w Biblii, nie pokrywają się też z wierzeniami pierwszych chrześcijan (Przysłów 5:15-19; 1 Koryntian 7:4, 5; Hebrajczyków 13:4).
Bezcelowość ascezy
Ani Jezus, ani jego uczniowie nie byli ascetami. Znieśli wiele prób i przeciwności, ale sami ich na siebie nie sprowadzali. Apostoł Paweł przestrzegł chrześcijan przed zwodniczymi filozofiami ludzkimi, które mogłyby ich odciągnąć od prawdy ze Słowa Bożego i popchnąć do nierozsądnych, skrajnych praktyk. Szczególną uwagę zwrócił na „surowe traktowanie ciała”. Oświadczył: „Rzeczy te mają wprawdzie pozór mądrości w samowolnie ustanowionej formie oddawania czci i w udawanej pokorze, surowym traktowaniu ciała, ale nie mają żadnej wartości w walce z dogadzaniem ciału” (Kolosan 2:8, 23). A zatem asceza na pewno nie prowadzi do szczególnej świętości ani prawdziwego oświecenia.
Chrześcijańskie posłuszeństwo niewątpliwie wymaga wytężania sił i dyscypliny wewnętrznej (Łukasza 13:24; 1 Koryntian 9:27). Trzeba też dużego wysiłku, by zdobyć wiedzę o Bogu (Przysłów 2:1-6). Poza tym Pismo Święte wyraźnie ostrzega przed hołdowaniem „pragnieniom i rozkoszom” oraz ‛miłowaniem bardziej rozkoszy niż Boga’ (Tytusa 3:3; 2 Tymoteusza 3:4, 5). Ale przywołane tu wersety wcale nie popierają ascezy. Jezus Chrystus, człowiek doskonały, korzystał z przyjemności — bywał na przyjęciach, na których jedzono, pito i tańczono przy dźwiękach muzyki (Łukasza 5:29; Jana 2:1-10).
Prawdziwa mądrość idzie w parze z rozsądkiem, a wystrzega się skrajności (Jakuba 3:17). Jehowa Bóg stworzył nasze fizyczne ciała ze zdolnością do cieszenia się różnymi urokami życia. Chce, żebyśmy byli szczęśliwi. W Jego Słowie czytamy: „Poznałem, że nie ma dla nich nic lepszego niż to, by każdy się radował i czynił dobrze za swego życia, a także to, by każdy człowiek jadł i pił, i widział dobro za cały swój trud. Jest to dar Boży” (Kaznodziei 3:12, 13).

(g97 8.10 "Czy asceza jest kluczem do mądrości?")


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 2:49, 16 Wrz 2010    Temat postu:

Bobo , ostatnio odwiedziłem znajomą która jest SJ i włączyła mi film tytuł był chyba ,, Świadkowie Jehowy'' było tam między innymi o drukarniach i o drukowaniu literatury ale najbardziej zainteresował mnie tzw. system MAPS czyli z tego co usłyszałem z tej krótkiej wzmianki jest to jakiś system który pozwala tłumaczyć literaturę na różne języki i jest opracowany i chyba opatentowany przez Świadków Jehowy. Czy mógł byś coś więcej o tym napisać jeżeli wiesz ? Pytam bo jest wiele ,,tłumaczy '' ale żaden nie jest doskonały , zawsze przy tłumaczeniu tekstu wychodzą jakieś bzdury a wynika to z wielu powodów , tak czy inaczej nie wynaleziono jeszcze tłumacza doskonałego . Czy MAPS to taki doskonały tłumacz czy to raczej jakiś system wspomagający tłumaczenie ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Czw 15:51, 16 Wrz 2010    Temat postu:

A ja opowiem Wam coś fajnego, co się działo chwilę temu.
Ktoś zadzwonił do drzwi i moja Mama poszła otworzyć, ja stanęłam za nią... Stały dwie młode Panie (podkreślam dwie młode, bo raczej chodzą starszy i młodszy). Ja od razu się zorientowałam, że to Świadkowie Jehowy, bo jedną poznałam i nawet wiem jak ma na imię, bo ostatnio jak była to się przedstawiła. Wesoly Pani zapytała coś dotyczącego telewizji- nie dosłyszałam. Moja Mama się nie skapnęła z kim ma do czynienia (wydaje mi się, że wypadałoby się przedstawić, jak się do kogoś nieznajomego przychodzi, ale to pominiemy) no i się zapytała Pań: Z jakiej Panie są organizacji. Monika- tak ma na imię jedna ze ŚJ uśmiechnęła się i z dumą powiedziała, że są Świadkami Jehowy.
Cieszę się z tego, że Mama nie zamknęła tym pięknym kobietom chamsko drzwi, a normalnie podziękowała i zamknęła drzwi. Chociaż to nie fajnie wyglądało, ale to wynika z tego, że stały za blisko drzwi i się wydawało, że wchodzą do mieszkania "samymi głowami". Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:33, 16 Wrz 2010    Temat postu:

A mnie jak zaczepili Mormoni to też ich nie pognałem he he , a jak rozmawia ze mną Baptysta w pracy to go też nie wyzywam he he , a jak przychodzą Świadkowie Jehowy to z nimi rozmawiam jak z każdym he he.
Nie wiem czy powinienem się tym chwalić ale ok.
A tak na poważnie to może zapytajmy Bobo dlaczego Świadkowie Jehowy pukają do naszych drzwi ? Mormoni z tego co wiem chodzą i głoszą tylko przez pierwsze dwa lata jak się zostaje Mormonem katolicy w ogóle nie głoszą inne religie chyba też nie a jak jest u SJ i czy jest to np. uzasadnione biblijnie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Pią 5:21, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
katolicy w ogóle nie głoszą

Rozumiem, że mówisz o głoszeniu Ewangelii, a więc... Głoszą, ale raczej nie pukają do prywatnych drzwi mieszkania. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:36, 17 Wrz 2010    Temat postu:

O , to coś nowego , powiadasz że katolicy głoszą , a jak ? Mam sąsiadów katolików zresztą całkiem fajnych ale nigdy nie widziałem żeby w jakiś sposób głosili , może robią to przez telefon ? Może masz na myśli księży że głoszą ? Ale oni głoszą tylko w kościele dla swoich , to w jaki sposób powiedz mi mogą głosić ateistą , Mormonom , Świadkom Jehowy czy buddystom np. Bo o to chyba chodzi żeby głosić ewangelie innym a nie sobie przecież , żeby pozyskiwać uczniów tak jak Jezus to robił prawda ?
Więc w jaki sposób głoszą katolicy powiedz mi skoro poruszyłaś ten temat ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Pią 16:39, 17 Wrz 2010    Temat postu:

A są tacy, którzy głoszą chociażby przez świadectwo swojego życia, co jest moim zdaniem najważniejsze.
Po kolejne są różne ewangelizacje uliczne, o i masz nawet przystanek Jezus, na którym ludzie nawet wyzywający kościół mogą się najeść i to robią ( u ludzi z Hare Kryszna też można się najeść).
Masz jakiś link proszę: [link widoczny dla zalogowanych]

No i masz rację ksiądz głosi Słowo Boże i nie tylko on... A że Ci chodzi o homilię, to Ci powiem, że Kościół jest otwarty, nie ma identyfikatorów, gdzie mogą wejść tylko katolicy. Każdy może wejść do kościoła. Wesoly

Powiem Ci, że mam znajomych, którzy się nawrócili, ale powiedźmy, że to nie było nagle, że wszyscy... to był proces. Jeden drugiemu głosił. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 7:00, 24 Wrz 2010    Temat postu:

,, A są tacy, którzy głoszą chociażby przez świadectwo swojego życia, co jest moim zdaniem najważniejsze ''

Daj spokój , przez świadectwo swojego życia , tak to można o każdym powiedzieć nawet o ateiście bo coś przecież pokazuje swoim życiem , często lepiej się prowadzi niż niejeden kśiądz pedofil na przykład , zresztą jaki przykład daje kościół swoim postępowaniem ukrywaniem pedofilii , teraz jeszcze wyszło że przez ostatnie lata okradał państwo polskie a wczesniej inkwizycja i morderstwa , jeżeli nawet jakiś ksiądz żyje wzorowo to organizacja którą reprezentuje jest bagnem i to nazywasz głoszeniem , natomiast Jezus głosił chodząc od wsi do wsi od miasta do miasta to samo apostołowie głosili od domu do domu , a w Mateusza 24;14 znalazłem że ,, ta dobra nowina będzie głoszona na świadectwo wszystkim narodom a potem nadejdzie koniec '' .
Wychodzi na to że to SJ tylko do tego pasują , a Madżka razem ze swoim kościołem katolickim któregoś dnia obudzi się z ręką w nocniku bo się okaże że KK nie ma nic wspólnego z Bogiem i trzeba będzie wiać przed oszukiwanymi przez tyle lat ludżmi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jacek dnia Pią 7:01, 24 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Pią 18:55, 24 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
ta dobra nowina będzie głoszona na świadectwo wszystkim narodom a potem nadejdzie koniec

No i jest głoszona. Słyszałeś może np. o misjach?

Cytat:
Wychodzi na to że to SJ tylko do tego pasują , a Madżka razem ze swoim kościołem katolickim któregoś dnia obudzi się z ręką w nocniku bo się okaże że KK nie ma nic wspólnego z Bogiem

A co jeżeli się mylisz?

Dlaczego atakujesz Kościół katolicki? Nie rozumiem tego, gdyż ja pisałam o czymś innym. Słowami, że głosi się Ewangelię życiem, chciałam przekazać piękna myśl św. Jakuba z Jego listu, że wiara bez uczynków jest martwa. I gadać my możemy wiele, ale żyć tym to już trudniej. W dzisiejszym świecie jest bardziej potrzebne świadectwo niż słowa... bo słowa z reguły się olewa tym bardziej te cytowane z Biblii. Warto swoim życiem głosić Prawdy Ewangeliczne, to dopiero Ewangelizacja i do tego trudna! Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 7:18, 26 Wrz 2010    Temat postu:

,,Dlaczego atakujesz Kościół katolicki? ''

Hmm. myślę że kościół rzymsko-katolicki sam się atakuje swoim postępowaniem , a raczej sam strzela sobie w piętę . To prawda że nie darzę krk sympatią ale nie wrzucam wszystkich do jednego worka .
Ale jeżeli chcesz wiedzieć dlaczego nie przepadam z krk....

np. za to [link widoczny dla zalogowanych]

za to [link widoczny dla zalogowanych]

za to http://www.youtube.com/watch?v=6inQmI1tU8U

http://www.youtube.com/watch?v=JUGsjfo9szw&feature=related

Wszystko wskazuje na to że wstyd będzie jeszcze większy bo Vatykan jako państwo które wydało dokument instruujący jak ukrywać zwyrodnialców gwałcących dzieci może być podany do sądu .

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

a to mnie po prostu rozwaliło [link widoczny dla zalogowanych]

Wrzuciłem kilka linków z prasy polskiej , ale wierz mi że prasa angielsko języczna jak i TV mówi na te tematy znacznie więcej i nie są to rzeczy wyssane z palca ale poparte dokumentami i zeznaniami tysięcy świadków fakty.
KRK to jedyna religia na swiecie która stworzyła system ukrywania pedofilii i poparła to dokumentem , o innych zbrodniach nie będę już się powtarzał .
Pytasz dlaczego atakuję kościół , ciekawe jest to że jak ktoś napisze prawdę o przestępstwach krk to najczęściej zarzuca mu się że atakuje kościół.
Powiedz tym wszystkim ludziom spalonym na stosach tym zgwałconym i torturowanym dzieciom że atakują kościół .
Jednak znając twoje fanatyczne uwielbienie do krk podejrzewam że po prostu zaczniesz zaklinać rzeczywistość.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jacek dnia Nie 7:27, 26 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Nie 7:56, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
ale nie wrzucam wszystkich do jednego worka .

Cieszę się bardzo.
I rozumiem, że księży też nie wrzucasz do jednego worka.

Cytat:
Wrzuciłem kilka linków z prasy polskiej , ale wierz mi że prasa angielsko języczna jak i TV mówi na te tematy znacznie więcej i nie są to rzeczy wyssane z palca ale poparte dokumentami i zeznaniami tysięcy świadków fakty.

Kochany, ja o tym wiem. Nie ma siły, abym o tym nie wiedziała, bo nadają o tym wszędzie.

Cytat:
KRK to jedyna religia na swiecie która stworzyła system ukrywania pedofilii i poparła to dokumentem , o innych zbrodniach nie będę już się powtarzał .

Na szczęście papież Benedykt XVI wcale nie ukrywa tego problemu.
[link widoczny dla zalogowanych]
Czytamy:
Bodaj najwięcej uwagi światowe media poświęciły spotkaniu Benedykta XVI z ofiarami nadużyć seksualnych, do którego doszło trzeciego dnia pielgrzymki. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie Stolicy Apostolskiej, Ojciec Święty był poruszony tym, co mieli do powiedzenia uczestnicy spotkania. Wyraził też głęboki żal i wstyd z powodu tego, co wycierpieli oni i ich rodziny. Papież "modlił się z nimi i zapewnił, że Kościół katolicki nadal wdraża skuteczne środki mające na celu ochronę młodych ludzi, i że robi wszystko co w jego mocy, aby zbadać zarzuty, współpracować z władzami cywilnymi oraz doprowadzić księży i zakonników oskarżonych o te skandaliczne zbrodnie przed oblicze sprawiedliwości".

Cytat:
Ale jeżeli chcesz wiedzieć dlaczego nie przepadam z krk....

Znam to na pamięć, gdyż każdy to powtarza.

Cytat:
Pytasz dlaczego atakuję kościół , ciekawe jest to że jak ktoś napisze prawdę o przestępstwach krk to najczęściej zarzuca mu się że atakuje kościół.

Dobra, ale jak widzisz prawdy nie napisałeś, bo o bardzo ważnej wizycie Papieża ostatniej zapomniałeś i o zdaniu Papieża na temat pedofilii również. A więc twa prawda nie jest obiektywna.
Zgadzam się, że ludzie kościoła grzeszą i to jest normalne, gdyż nie uniknęli grzechu pierworodnego. Świadkowie Jehowy również, ale po co mi wymieć ich przewinienia?
A co do ataku na kościół, to zarzucam tylko wtedy, kiedy ktoś nie odpowiada normalnie, tylko od razu robi odwet krytykując kościół. Bardzo popularne zjawisko i sprytne, jeżeli nie wie się, co powiedzieć.

Cytat:
Jednak znając twoje fanatyczne uwielbienie do krk podejrzewam że po prostu zaczniesz zaklinać rzeczywistość.

Proszę mnie nie obrażać, bo fanatyczką nie jestem. Jasne?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jacek
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:15, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Hej , papież zaczął przepraszać dopiero jak się mleko rozlało , ale przedtem osobiście dbał o to aby tą zgniliznę ukryć , jak już nie daje się tego zamieść pod dywan to się przeprasza .
Twój sposób argumentowania (ja mam rację chociaż fakty mówią co innego ) i niejednokrotnie usprawiedliwianie postępków twojego kościoła a także podpis pod awatarem skąd jesteś przypomina zachowanie fanatyka religijnego , no ale skoro piszesz że nie , to fajnie.
Nie nie wrzucam wszystkich księży do jednego worka , nawet bardzo lubię pewnego księdza z filmu pt. ,, U pana boga za piecem. '' i z dwóch następnych części tej trylogii jak i księdza z serialu ,,Ranczo'' Laughing
Wspominasz że ci zwyrodnialcy są nie doskonali i dlatego grzeszą , hmm SJ też są niedoskonali ale nie biorą udziału w wojnach , odmawiają nawet pójścia do wojska , nie słyszałem tez o pedofilach w ich szeregach co nie znaczy że się taki nie może zdarzyć ale znając ich podejście do takich spraw z pewnością wykluczyliby takiego delikwenta ze swojej społeczności i poniósłby konsekwencje prawne jak zwykły obywatel , nie słyszałem też o podobnym systemie ukrywania pedofilii w innych religiach .
Ty być może nie masz przykrych wspomnień jeśli chodzi o księży ale np. mojej rodzinie księża wyrządzili krzywdę a to co teraz wychodzi na jaw na całym świecie pokazuje tylko że ta instytucja jest przeżarta korupcją i ma krew na rękach , tak na marginesie ,,, czy to jest normalne że dorosły mężczyzna w naszej kulturze chodzi w sukni w dodatku z rozporkiem od stóp do szyi ? Wesoly nie ma żony a swój naturalny popęd seksualny kieruje niejednokrotnie ku dzieciom ?
Nie dziw się że ludzie gdy słyszą o heroiczności cnót papieża i jego ,,cudach'' i o nieomylności ( czy gdy nakazał nie ujawniać pedofilii to też się nie mylił ) a z drugiej strony widzą cały ten smród i zakłamanie to reagują podobnie jak ja . Natomiast wierz mi że ja reaguję dość łagodnie w porównaniu z ludżmi którzy zostali bardzo skrzywdzeni przez kościół i wiele wskazuje na to że to początek końca sielanki KRK na świecie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Nie 10:40, 26 Wrz 2010    Temat postu:

Cytat:
niejednokrotnie usprawiedliwianie postępków twojego kościoła

Proszę mi zacytować, gdzie usprawiedliwiam Kościół katolicki?
Kościół tworzą ludzie, ludzie grzeszni, którzy popełniają błędy, tak jak każdy człowiek.

Cytat:
a także podpis pod awatarem skąd jesteś przypomina zachowanie fanatyka religijnego , no ale skoro piszesz że nie , to fajnie.

Teraz żeś mnie rozbawił, przepraszam.

Cytat:
Wspominasz że ci zwyrodnialcy są nie doskonali i dlatego grzeszą

Nie rozpędzaj się.Trochę szacunku dla ludzi, to podstawa dobrego wychowania każdego człowieka, nawet niechrześcijanina.

Cytat:
tak na marginesie ,,, czy to jest normalne że dorosły mężczyzna w naszej kulturze chodzi w sukni w dodatku z rozporkiem od stóp do szyi ? Wesoly nie ma żony

Przepraszam Cię, ale nie odpowiem Ci. Takiego typu pytania zadają ludzie na poziomie podstawówki, gimnazjum.
Owe pytanie znane i niemądre, a więc lepiej go nie powtarzać. Przynajmniej ja preferuje powtarzanie mądrości, a nie głupot.

Cytat:
i o nieomylności

Dowiedź się, co ten dogmat mówi i dlaczego jest, bo jakbyś wiedział, to byś nie zadawał pytania w nawiasie.

Przepraszam, ale czytając Twój post miałam wrażenie, że rozmawiam z człowiekiem niepoważnym.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madźka. dnia Nie 10:46, 26 Wrz 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Kto pyta nie błądzi Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15  Następny
Strona 13 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin