|
Moja droga Forum religijne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gumis21993
Początkujący
Dołączył: 01 Maj 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:49, 01 Maj 2012 Temat postu: Spowiedź Święta |
|
|
Witam. Dzisiaj byłem świadkiem pewnej rozmowy i od tej pory nurtuje mnie to pytanie bo nigdy się jeszcze nad nim nie zastanawiałem. Czym tak naprawdę jest spowiedź święta. Chodzi mi o to że w rozmowie wychodził wniosek że skoro jest zabójca na przykład na łożu śmierci i "żałuje swoich błędów popełnionych w życiu" a ksiądz mu to wybacza, lecz czeka go jeszcze sąd ostateczny, to jaką rolę w tym ma ksiądz? Wiem że jest to jeden z sakramentów świętych i po wewnętrznym żalu za grzechy można przyjąć komunię świętą. Czym jest ta spowiedź, skoro ksiądz wybacza zabójcy który zabijał przez całe życie, odbierał ludziom życie i daje mu rozgrzeszenie i człowiek który nic nikomu nie zrobił a cierpi bardzo w życiu i spowiada się sukcesywnie i szczerze, też je otrzymuje, to jaką rolę ma tu ksiądz skoro daje rozgrzeszenie zabójcy i zwykłemu człowiekowi. Czy zabójstwo nie jest grzechem śmiertelnym? Chodzi mi o takich ludzi którzy naprawdę tego żałują co zrobili. A przecież i tak czeka nas sąd ostateczny i tu będziemy (rozliczani) z całego życia więc skoro ksiądz nam wybaczy, a ksiądz to osoba powołana przez boga i za sprawą Ducha Świętego są nam odpuszczane grzechy to gdzie tu jest granica pomiędzy odpuszczaniem grzechów na ziemi a przy sądzie ostatecznym?. Nie wiem czy ktoś mnie zrozumiał ale jak tak to proszę o odpowiedź. W razie pytań proszę pisać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
salwinia
VIP
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 5:04, 02 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kiedyś na rekolekcjach usłyszałam takie piękne zdanie, że na sądzie ostatecznym staniemy przed Bogiem i będziemy sądzeni... z miłości. Że Bóg będzie patrzył tylko na naszą miłość. Jest też taki wiersz który słyszałam na Triduum Paschalnym na kazaniu, o tym że gość miał wszystko, a kiedy stanął przed Bogiem miał w rękach tylko pół kanapki którą jako dziecko podzielił się z kolegą. I stał z nią z nadzieją na Boże Miłosierdzie.
Co do odpuszczania grzechów - to nie kapłan nam wybacza, a Bóg. Kapłan nie czyni tego w swoim imieniu, a w imieniu Boga.
Nie można wychodzić z założenia, że "będę grzeszyć do śmierci, a na łożu śmierci będę żałować, i z życia użyje, i Boga zobaczę" bo to grzech przeciwko Duchowi Świętemu - niewybaczalny.
Poza tym... jaką masz gwarancję, że zdążysz? że śmierć nie przyjdzie niespodziewanie?
Natomiast jeśli żal na łożu śmierci jest prawdziwy i szczery - niezmierzone jest Boskie Miłosierdzie W Ewangelii czytamy, że nieb o wiele bardziej cieszy się z jednego grzesznika który się nawrócił, niż z dziesięciu, którzy nie potrzebują nawrócenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czonczi
Początkujący
Dołączył: 30 Kwi 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: Śro 7:44, 02 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
No w 100% prawie się zgadzam z moim przedmówcą. Też słyszałem, ze będziemy sądzeni z miłości. A co do tego ze rozgrzeszenie dostaje i zabójca i czlowiek pobożny... Bóg kocha wszystkich jednakowo i każdemu wybacza(przecież Bóg jest miłosierny) Skoro "Bóg jest miłością"(1J 4,16) a ""Miłość nigdy nie ustaje" (1kor 13, to chyba problem się rozwiewa;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nathaniel
VIP
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:06, 04 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
salwinia napisał: | Co do odpuszczania grzechów - to nie kapłan nam wybacza, a Bóg. Kapłan nie czyni tego w swoim imieniu, a w imieniu Boga.
| Pytanie tylko skąd kapłan wie, że Bóg mu wybaczył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
czonczi
Początkujący
Dołączył: 30 Kwi 2012
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Inowrocław
|
Wysłany: Pią 10:18, 04 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
BOŻE MIŁOSIERDZIE!!
to dla katolika jest tak samo oczywiste, jak to, że podczas każdej mszy świętej chleb zamienia się w Ciało Chrystusa a wino w Jego Krew.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
salwinia
VIP
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:06, 04 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Bo przez święcenia kapłańskie dał im władzę wypowiedzi w Jego imieniu, pod natchnieniem Ducha Świętego. "Przyjmijcie Ducha Świętego... którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane..."
kojarzysz?
Ale to nie kapłan w swoim imieniu, a w imieniu Chrystusa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nathaniel
VIP
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:42, 04 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
salwiniu rozumiem to taki jakby pełnomocnik.
Tylko, żeby kapłan wypowiedział się w Jego imieniu najpierw musi znać jego zdanie TAK czy NIE. Przecież, On może mieć powody by komuś tych grzechów jednak nie odpuścić. Czy kapłan o tym wie? Skąd?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
salwinia
VIP
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:52, 04 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
odpowiedziałam - kapłan działa pod natchnieniem Ducha Świętego. Jeśli cię to interesuje - możemy porozmawiać w prywatnych wiadomościach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maro110
VIP
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:44, 05 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
salwinia napisał: | odpowiedziałam - kapłan działa pod natchnieniem Ducha Świętego. Jeśli cię to interesuje - możemy porozmawiać w prywatnych wiadomościach. |
kapłan udzielił rozgrzeszenia pod natchnieniem Ducha św,
za godzine ten sam kapłan zgwałcił chłopca i.. po roku uznano go winnym pedofili..
salwiniu czy też działał pod wpływem Ducha św. gwałcąc dziecko ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
salwinia
VIP
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 7:18, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Oczywiście że nie.
Duch Święty działa w Sakramentach - w każdym Sakramencie kapłan występuje in persona Christi, w imieniu Chrystusa.
natomiast poza sakramentami kapłan jest człowiekiem grzesznym - takim samym jak my. I duch święty w nim działa tylko wtedy gdy się na niego otworzy. Tak jak my.
W sakramentach natomiast zawsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maro110
VIP
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:40, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
i to jest właśnie według mnie hipokryzja i zakłamanie KK
uważam że nigdy nie masz pewności że to co robi dany ksiądz robi to pod wpływem ducha czy przeciwko niemu... ksiądz zawsze postepuje jak człowiek
a gdyby Duch czuwał nad KK to nie byłyby w nim tyle zła i zakłamania..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Nie 23:51, 06 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kościół założył człowiek.
W kościele pracują ludzie, ludzie też go wypełniają.
i to właśnie człowiek nad nim czuwa...a raczej grupa ksiegowo-moralizatorska.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
merkaba
Początkujący
Dołączył: 01 Lip 2012
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: lubuskie katolik
|
Wysłany: Nie 10:17, 01 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
dlaczego z duszpasterskiego punktu widzenia spowiedź ma tak duże znaczenie. Przypomnijmy sobie przede wszystkim, że diabeł ma nad nami władzę, gdy jesteśmy w stanie grzechu śmiertelnego. To właśnie grzech jest tym łańcuchem, który nas trzyma w niewoli Złego, to z jego powodu tracimy łaskę uświęcającą i synostwo Boże, czyli obecność Boga w nas. Gdy znajdujemy się w stanie łaski Bożej, jesteśmy świątynią Trójcy Najświętszej, jesteśmy latoroślami wyrastającymi z krzewu winnego i przynoszącymi dzięki temu owoc obfity. Jesteśmy obrazem Maryi i tym samym Jezusa, ponieważ Maryja jest doskonałym obrazem Jezusa Chrystusa. Kiedy ktoś zatem znajduje się w stanie grzechu śmiertelnego, ponownie wraca do stanu niewoli i staje się własnością Szatana, a jeśli umrze w grzechu śmiertelnym bez skruchy, pójdzie do piekła. To jasne, że gdy jesteśmy w grzechu śmiertelnym, spowiedź połączona ze szczerą skruchą i rozgrzeszeniem pozwala nam odzyskać łaskę uświęcającą. Rozpatrywana z tego punktu widzenia spowiedź to największy istniejący egzorcyzm, ponieważ rozgrzeszenie oczyszcza z grzechu, wyzwala z niewoli Demona
i czyni człowieka na nowo własnością Boga, świątynią Ducha Świętego. Gdyby człowiek umarł w tym stanie, poszedłby do raju, do chwały niebieskiej. Spowiedź jest więc tym, co znajdującemu się w stanie grzechu śmiertelnego człowiekowi pozwala przejść ze śmierci do życia, z niewoli Demona do wolności dzieci Bożych.
Ponieważ Szatan boi się dobrze odprawionej spowiedzi, posługuje się wszystkimi posiadanymi przez siebie kartami, żeby do niej nie dopuścić. Najpierw diabeł ukazuje zło pod postacią dobra, zwodzi i nakłania do grzechu. Gdy zgrzeszysz, sumienie cito wyrzuca i to jest moment niebezpieczny dla intryg szatańskich, ponieważ poczucie winy mogłoby cię skłonić do odbycia spowiedzi. Wtedy Szatan zabiera się do roboty i próbuje usprawiedliwić popełnienie grzechu, szepcze ci więc do ucha: ależ nie, nie zgrzeszyłeś, a poza tym nie mogłeś się oprzeć. I wtedy ponownie upadasz... Krótko mówiąc, Demon chce nie dopuścić do skruchy i spowiedzi. I czyni to na wszelkie możliwe sposoby. Mówi ci: odłóżmy ją na jutro, pójdziemy kiedy indziej, jeszcze czas... Jest rzeczywiście bardzo przebiegły, bo niekiedy po odczekaniu kilku dni wyrzuty sumienia słabną, zapomina się o całej sprawie, cichnie głos sumienia, aż w końcu w ogóle przestaje ci on dokuczać i jesteś gotów do popełnienia kolejnego grzechu. Popełniasz jeden grzech za drugim, po tym procesie
samousprawiedliwiania się sumienie już cię nie gryzie, ponieważ zostało stłumione i Szatan odniósł wielkie zwycięstwo. Jeśli potem Złemu nie udaje się odWieść cię od spowiedzi, robi wszystko, żeby to była zła spowiedź, bez szczerej skruchy, a nawet namawia do ukrywania najcięższych grzechów. Szatan nakłania do milczenia i sekretu, do ukrycia najcięższych przewinień, ponieważ wie, że na spowiedzi penitent wyrzuca na zewnątrz całe zło, które ma w sobie, aby unicestwiło je miłosierdzie Boże, by spaliło się ono w miłości Boga. Dlatego właśnie Królowa Pokoju wiele razy powtarzała:
„Dajcie mi całe wasze zło” Maryja chce w ten sposób wezwać nas do wyznania całego zła, które jest w naszym wnętrzu, i oczyścić ludzkie serca łaską Bożego miłosierdzia. Jednak nawet gdy odbyliśmy dobrą spowiedź i w naszym sercu panuje pokój, Diabeł nie rozluźnia uchwytu. Zaczyna siać zwątpienie co do samej spowiedzi, chcąc zmącić ów głęboki pokój
osiągnięty przez pojednanie się z Bogiem. Szatan zazdrości ci tego pokoju, tej odzyskanej przyjaźni z Bogiem, i dlatego chce cię ich pozbawić; zaczyna gnębić cię nieuzasadnionymi wyrzutami sumienia, skrupułami i wątpliwościami co do wartości odbytej spowiedzi
z książki .Livio Fanzaga i Diego Manetti
godzina szatana
co Maryja mówi o ataku zła
w czasach ostatecznych
Tajemnice Medjugorie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Armand
Początkujący
Dołączył: 10 Lis 2012
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:30, 11 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
slav napisał: | Kościół założył człowiek.
W kościele pracują ludzie, ludzie też go wypełniają.
i to właśnie człowiek nad nim czuwa...a raczej grupa ksiegowo-moralizatorska. |
Kościół założył Chrystus. Co do spowiedzi, w Piśmie Świętym Jezus daje apostołom, a za ich pośrednictwem kapłanom moc wybaczania grzechów. Po za tym, jak ładnie ktoś tu powiedział - Bóg będzie nas sądził z miłości. Grzechem nie wybaczalnym jest grzech przeciwko Duchowi Świętemu, on jest grzechem największym.
I znów to generalizowanie, ładowanie do jednego wora wszystkich ludzi. Jeny - maro110 - ciekawe jakbyś się czuł jakby Ciebie traktowali tak samo jak gwałciciela i morderce, nie masz pojęcia o innych ludziach, a jak miałeś pecha trafić na jakiegoś faceta co Ci wkładał rękę w spodnie to nie wyżywaj się na innych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zorian
Przewodnik
Dołączył: 02 Sty 2015
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 1:44, 09 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Armand napisał: |
Kościół założył Chrystus. |
Czyli, obiektywnie rzecz ujmując - człowiek. To, że Jezus przy okazji bycia człowiekiem był kimś jeszcze to kwestia wyłącznie wiary - i to bardzo konkretnej, bo tylko chrześcijańskiej. Nawet muzułmanie czy bahaici, którzy uznają go za wielkiego proroka widzą w nim jednak tylko człowieka.
Cytat: | Co do spowiedzi, w Piśmie Świętym Jezus daje apostołom, a za ich pośrednictwem kapłanom moc wybaczania grzechów. Po za tym, jak ładnie ktoś tu powiedział - Bóg będzie nas sądził z miłości. |
A mnie tu nurtuje inna sprawa i może ktoś z obecnych tu katolików mi odpowie. Przyjmijmy, że ów morderca żałował na łożu śmierci, ksiądz w imię Boga odpuszcza mu jego przewiny, a miłosierdzie boże jest niezmierzone. Co jednak w tym czasie z bliskimi ofiar tego mordercy? Wyobraźmy sobie, że jeden z zamordowanych, jakiś przypadkowy nastolatek, był w momencie śmierci w stanie grzechu ciężkiego - nic poważnego nie mając na sumieniu, ot, weźmy taki onanizm. Chłopak zostaje skazany na wieczne potępienie, jego kat idzie prosto do nieba, bo Bóg mu "odpuścił" nie licząc się z nikim. Po mojemu nie brzmi to zbyt dobrze. Czy tak to faktycznie wygląda w wierze katolickiej czy coś w moim przykładzie jest nie tak? :>
Bo na przykład w rodzimej wierze (ale też w bliskim chrześcijaństwu judaizmowi) łoże śmierci nie jest już dobrym miejscem na żal. W tym momencie nie da się nic naprawić, zadośćuczynić. Jest po prostu za późno. To ważne, bo wynika z tego, że należy tak żyć, by nie pozostawić po sobie nienaprawionych błędów, by nigdy z tym nie zwlekać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zorian dnia Pią 1:52, 09 Sty 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|