Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

śmierć, a dziwne zjawiska
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Kto pyta nie błądzi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salwinia
VIP
VIP



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:54, 07 Kwi 2010    Temat postu: śmierć, a dziwne zjawiska

często się słyszy, że gdy umiera komuś bliski człowiek, gasną (zapalają się) światła, stają zegary, włącza / wyłącza się telewizor, radio, że czuje się że ta osoba umiera i że "przyszłą się pożegnać"

Co myślicie na ten temat?
I jak na takie tematy ustosunkowuje się Kosciół?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ZTTLS
VIP
VIP



Dołączył: 02 Cze 2009
Posty: 1152
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Czw 7:44, 08 Kwi 2010    Temat postu:

Myślimy o tym tyle że są to zabobony typu tych że trzeba przysiąść kiedy się czegoś zapomniało...
W umysłach ludzi pogrążonych w smutku spowodowanym umieraniem bliskiej osoby, nierzadko pogrążonych wręcz w rozpaczy, dzieją się rzeczy ''niesłychane''...

Ponadto większość ludzi uważa że fajnie jest podczas imieninowego przyjęcia cioci opowiedzieć coś nadzwyczajnego, szczególnie tyczy się to dusz towarzystwa będących po alkoholu...
Opowieści takich w życiu nasłuchałem się troszkę, także takich że wuj urodzony w 1951 roku brał udział w misji w Normandii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Czw 14:14, 08 Kwi 2010    Temat postu:

Moim zdaniem trzeba się modlić i tyle.

O czuciu, że się umiera...
Dużo osób to czuje.
Jeden Pan, kiedy umierał, to w całkowitej świadomości i powiedział, aby Rodzina nie płakała.
Moja Chrzestna znowuż cały dzień leżała, nie było z Nią kontaktu. Złożyło się tak, że większość w tym dniu była u mojego Wujka i Niej- Chrzestnej. Kiedy wieczorem wyszedł ostatni gość, po chwili ucichło w domu (głośno cały dzień Chrzestna oddychała).
Kolejny Pan leżał w hospicjum i poprosił, aby ksiądz do Niego przyszedł. Księdza nie było, ale zadzwoniono do Niego i przyjechał. Wyspowiadał się jeszcze ten Pan i kiedy ksiądz wychodził z pokoju... umarł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 19:29, 08 Kwi 2010    Temat postu:

kiedyś, jak umierała moja babcia to w nocy moich rodziców obudziło pukanie do drzwi od ich pokoju. było to takie krótkie pukanie, jak się puka do drzwi. najpierw obudziła się moja mama, jednak wiadomo jak to jest po takim nagłym przebudzeniu: człowiek nie kontaktuje normalnie, przewróci się na drugi bok i nic sobie z tego nie zrobi. jednak za parę sekund pukanie się powtórzyło i obudziło także tatę. mama zapytała go czy też usłyszał pukanie i dostała odpowiedź twierdzącą, że to pewnie pies ogonem merda, coś mu się śni a że leży pod drzwiami to puka. a tu nagle kolejne pukanie. no to tata w końcu wstał, żeby zobaczyć co się dzieje, bo złapali już trochę stracha. otwiera drzwi, jednak patrzy, że psa pod nimi nie ma - leżał sobie i spał w kuchni. no to tata jeszcze sprawdził u mnie w pokoju, czy może mi się nic nie stało, albo czy sobie żartów nie robię, ale ja spałem jak zabity. przestraszony wrócił do łóżka i mówi mamie, że to ani pies, ani ja. nie wiem, czy potem było jeszcze jakieś pukanie do drzwi, jednak za parenaście minut zadzwonił telefon domowy, który obudził już także mnie. mama odebrała - dzwoniła siostra taty, z informacją, że ich mama zmarła parę minut temu w szpitalu...

rodzice pytali mi się, czy słyszałem jakieś pukanie albo czy do mojego pokoju nikt nie pukał, jednak ja nic takiego nie słyszałem. rodzice są pewni, że słyszeli wyraźne pukanie do drzwi od ich pokoju. czy babcia chciała się z nimi pożegnać? czy pomyślała o swoim synu w swoich ostatnich minutach życia? czy chciała mu coś przekazać? można tylko gdybać, tego się pewnie nie dowiemy, ale czy nie jest to zagadkowe, tajemnicze i prawdopodobne? coś w tym musi być, tyle osób przeżyło podobne przypadki. co na ten temat myśli Kościół to, szczerze, nie mam pojęcia. zapewne zdania są podzielone.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salwinia
VIP
VIP



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:49, 08 Kwi 2010    Temat postu:

Właśnie pukanie do drzwi przydarzyło się także w mojej rodzinie, choć ja byłam malutka jeszcze wtedy.

Pytałam jednego księdza dzisiaj o to, odpowiedział, że takie przypadki się zdarzają, choć rzadko. I że to najczęściej jest właśnie sposób "pożegnania" bądź prośba o pomoc w postaci modlitwy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ela G.
VIP
VIP



Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Witnica

PostWysłany: Sob 22:41, 08 Maj 2010    Temat postu:

mi mama mowila ze rozmawiala z babcia jak juz zmarla ale szczegolow nie znam. czasami mam tylko wrazenie obecnosci kogos w pokoju to sie pomodle i osoba ta odchodzi. ale nie wiem kto to jest. czesto tak mialam ale teraz juz rzadziej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 23:10, 08 Maj 2010    Temat postu:

a macie sny, w których śnią się wam zmarli z rodziny albo bliscy, ale są to sny takie bardzo hardkorowe i dziwne? po śmierci mojego wuja przyśniło mi się, że stoję na klatce schodowej i rozmawiam z kolegą. rozmawialiśmy na półpiętrze, między 2 a 3 piętrem, a ja mieszkam na 4. podczas rozmowy usłyszałem, że otworzyły się drzwi od mojego mieszkania (rozpoznaje się odgłos swoich drzwi Wesoly ) i ktoś wychodzi i zaczyna schodzić na dół. w tym śnie pomyślałem sobie, że to mój wuja wraca już do domu, który do mnie przyjechał, jednak nie ten nieżyjący, ale jego brat żyjący do dziś. i tak czekam na niego aż mnie minie aby się z nim pożegnać, przerwałem rozmowę z kolegą i nasłuchuje. podejrzane wydało mi się to, że schodzi strasznie wolno i wydaje ciężkie kroki. czekam, aż się zbliży i czekam, aż w końcu pojawił się na 3 piętrze. patrzę, a to nie mój żyjący wuja tylko jego nieżyjący brat. był cały od krwi i brudu, wyglądał jak zombi, widać było kości a ściana cała porysowana krwią od tego jak się po niej opierał. zamurowało mnie, nie mogłem się ruszyć i nic powiedzieć, a wuja schodząc do mnie wyjąkał: Piotrek, ja żyję. masakra, nawet jak teraz to piszę to mam ciarki.
innym razem, po śmierci mojej babci, śniło mi się jak moja mama - córka tej babci - myła coś w łazience. ja chciałem skorzystać z łazienki i czekałem aż mama skończy, jednak trwało to długo i poszedłem zobaczyć co ona tam robi. wchodzę i widzę makabryczny widok: mama "kąpie" w zlewie babcię, tak jakby całą poćwiartowaną albo mega ściśniętą, w krwi i błocie, tak, że nic nie było widać co jest w tym zlewie. dopiero jak babcia wynurzyła głowę to zobaczyłem że to ona. pytam się co mama robi a ona mi odpowiada: nie widzisz?

dziwne sny, do teraz pamiętam je doskonale i zastanawiam się czy one w ogóle coś oznaczają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lestath
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 2:32, 09 Maj 2010    Temat postu:

Kilka lat temu siostra babci leżała w szpitalu i nagle w domu zaczęły kolejno otwierać się wszystkie drzwi i mama zadzwoniła do babci i się dowiedziała, że jej ciotka zmarła kilka minut temu...
albo
kiedy byłem jeszcze mały dziadek leżał bardzo chory w łóżku, obudziłem się w nocy, kupa komarów siedziała na oknie, niemal jeden na drugim, budzę mamę, a ta biegnie do dziadka, zszedłem za nią, przez okno zobaczyliśmy (była tam też babcia, wujek, ciocia) wjeżdżające na podwórko auto, no właściwie tylko jego światłą i słychać było silnik, mama poleciał zobaczyć kto to, auta nie było, kilka minut później dziadek zmarł i wtedy dwa razy zatrąbiło jego auto zamknięte w garażu

Ale tam trafia się czasem coś takiego głupiego ale czy to tylko nie są pozory ... które raczej nie prowadzą do niczego, bo co to właściwie dało, jakoś to musi się dać wyjaśnić, tylko nie wiadomo mi dokładnie jak Wesoly ale nie widzę w tym nic nadprzyrodzonego, tylko trochę dziwnego
a co do snów, nie miałem nigdy albo nie pamiętam, właściwie z całego życia pamiętam wyraźnie tylko dwa i nie mają one nic wspólnego z zmarłymi (tymi z tematu) Wesoly

Wątpię by to cokolwiek znaczyło, nie twierdzę, ze ktoś to udaje, bo sam się przekonałem, jednak myślę, ze to wytwór zbiorowej wyobraźni spowodowany utratą, chęcią by dana osoba pozostała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salwinia
VIP
VIP



Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 8:54, 09 Maj 2010    Temat postu:

Zgodzę się z tobą, ale z drugiej strony... zbiorowa wyobraźnia dotyczy raczej ludzi będących w jednym miejscu, o jednej godzinie. A na przykład, kiedy słychać pukanie do drzwi o tej samej godzinie w kilku domach - w różnych miejscach Polski? Tu raczej nie powinna działać zbiorowa wyobraźnia, bo w dwóch z tych domów ludzie nawet nie wiedzieli, że ich mama jest chora i umiera.

To bardzo dziwne.

Rozmawiałam o tym z księdzem, stwierdził że takie rzeczy się zdarzają, i że to najczęściej prośba o modlitwę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 12:03, 09 Maj 2010    Temat postu:

ciężko racjonalnie zrozumieć takie dziwne zjawiska związane ze zmarłymi. tłumaczyć możemy sobie na wiele sposobów, że to zbieg okoliczności, podświadoma tęsknota za zmarłym, wyobraźnia, itp., ale równie dobrze może być to naprawdę jakiś znak od nich, w którym faktycznie proszą o modlitwę, lub chcą się z nami pożegnać i myślą o nas w swoich ostatnich chwilach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jamsen
VIP
VIP



Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 7:51, 10 Maj 2010    Temat postu:

Piotr napisał:
ciężko racjonalnie zrozumieć takie dziwne zjawiska związane ze zmarłymi. tłumaczyć możemy sobie na wiele sposobów

Ponieważ z Biblii wynika, że po śmierci nie ma nic, więc należałoby zadać sobie pytanie, kto się podszywa za zmarłych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniolek
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba

PostWysłany: Pon 8:52, 10 Maj 2010    Temat postu:

Nikt się za nich nie podszywa. A po śmierci jest życie wieczne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 9:48, 10 Maj 2010    Temat postu:

Jamsen napisał:
Piotr napisał:
ciężko racjonalnie zrozumieć takie dziwne zjawiska związane ze zmarłymi. tłumaczyć możemy sobie na wiele sposobów

Ponieważ z Biblii wynika, że po śmierci nie ma nic, więc należałoby zadać sobie pytanie, kto się podszywa za zmarłych.

a czy z Biblii nie wynika, że po śmierci czeka na nas życie wieczne Jamsenie? wierzysz w zmartwychwstanie? według mnie nikt się pod zmarłych nie podszywa, bo kto miałby to robić i dlaczego? ich pośmiertna "obecność" daje nam nadzieję, że życie po śmierci istnieje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:27, 10 Maj 2010    Temat postu:

Patrząc z boku można też zauważyć pewne społeczne reakcje na 'dziwne zjawiska'.

1. Istnieje ogólna niechęć do kontaktowania się z duchami.
2. Zjawiskom tym na ogół towarzyszy strach, bojaźń, lęk czy nawet panika.
3. Każda religia generalnie zabrania praktyk zajmujących się wywoływaniem duchów
4. Jako ludzkość nigdy się nie pogodziliśmy ze śmiercią i spodziewanym 'przejściem' na drugą stronę.
5. Nikt nie chce umierać. Nawet dobry człowiek.
6. Relacje opisujące kontakty z duchami są różne. Jedni 'słyszą i widzą' babcie czy dziadka a inni złe duchy, demony.

Oczywiście powyższe spostrzeżenia nasuwają pewne pytania...

ad 1 i 2. Dlaczego na ogół ludzie boją się duchów skoro to mieliby być bliscy, których kochali za życia...? Lęk jest nieracjonalny. A jednak...

ad 3. Dlaczego Bóg w Powt. Pr.18:10-12 zabrania kontaktów z umarłymi a nawet nazywa to obrzydliwością, gdyby np. chodziło o moją mamę...? Cóż obrzydliwego w kontakcie z nią?

ad 4. W naturze człowieka jest nieumieranie a gdyby Bóg nas tak stworzył, że z natury rzeczy musimy umrzeć i przejść to... skąd u człowieka to nienaturalne zachowanie? Może nigdy nie mieliśmy umierać i 'tam' się dostać?

ad 5. Dobry człowiek też wykazuje tendencję do odsunięcie momentu zgonu. Skąd ta ucieczka od 'przejścia' skoro to ma być 'droga' ustalona od Boga? Jakoś te nasze odruchy chyba nie zgrywają się z tym, co Bóg miałby postanowić.

ad 6. Skoro są dobre i złe duchy, Bóg musiałby nam dać jakiś 'klucz' do ustalania z kim tak naprawdę mamy do czynienia. To, że jakiś duch mówi głosem mojego dziadka, jest najprostszą metodą aby wprowadzić mnie w błąd aby przekonać iż tam faktycznie jest życie pozagrobowe.

Pytasz, Piotrze:
Cytat:
kto miałby to robić i dlaczego?


Odpowiedź jest dość prosta. Dlaczego w ogóle diabeł i demony kłamie i oszukuje?
Ano po to, aby ludzie dali wiarę demonom a nie Biblii.
Dla osób, które zaznały takich kontaktów niezwykle trudno uznać, że zostały wprowadzone w błąd. Choć zweryfikować tych zjawisk w ogóle nie są wstanie, mimo wszystko... uczucia biorą górę. Wyobrażasz sobie co musi czuć np. matka, która słyszy głos 'swojej', zmarłej przedwcześnie córki?Wtedy żadne tam Słowo Boże... Mruga

Cytat:
ich pośmiertna "obecność" daje nam nadzieję, że życie po śmierci istnieje.


Tak! Nadzieję, tylko, że przypomina mi ona nadzieję jaką ma człowiek, który bierze kredyt z banku nie czytając umowy małym druczkiem.
Masz nadzieję aż do momentu, gdy...

Czy demony obserwując mentalność człowieka nie wiedzą, że ludziska nie czytają Biblii? A nawet jak czytają to... też nie wierzą temu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bobo dnia Pon 12:31, 10 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniolek
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba

PostWysłany: Pon 12:39, 10 Maj 2010    Temat postu:

Zapewne Piotrze nie otrzymamy odpowiedzi na nasze pytania.

Jednak odpiszę na Bobo pytania. Dlaczego ludzie boją się duchów? Nie ma 100% pewności czy nawiedza ich dobry duch, czy zły duch, czy z rodziny, czy duch który chce nas skrzywdzić itp. A poza tym nie jest to zjawisko naturalne i powszechne. Na co dzień ludzie nie mają styczności z duchami żeby się do nich przyzwyczaić i nie bać.

Dlaczego mamy nie wywoływać duchów? A po co? Skoro już przeszli na drugą stronę to musimy się z tym po prostu pogodzić. A wywołując duchy nie zawsze wywołą się te które chcemy. Możesz wywołać złego ducha, który Cię opęta.

Dlaczego ludzkość nigdy nie pogodzi się ze śmiercią? Nie wiemy co nas spotka po drugiej stronie. Nie wiemy czy pójdziemy do nieba czy do piekła. Jesteśmy przyzwyczajeni do ziemskiego życia, do naszych bliskich, znajomych. Rozstanie zawsze boli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Pon 13:55, 10 Maj 2010    Temat postu:

nie wiem Bobo czy odpowiedź na moje pytanie jest taka prosta jak ci się wydaję. oczywiście możesz mieć rację ale czy aby na pewno tak jest? wydaje mi się, że nie da się tego udowodnić, możemy tylko gdybać. popieram, że w takich przypadkach jak przykład który podałeś, górę biorą uczucia i emocje, ale to tylko potwierdza jacy w tych sprawach jesteśmy głupiutcy. strata bliskich boli każdego, oczywistym jest, że brakuje nam kogoś kto był z nami na co dzień, kto był dla nas całym światem, tęsknimy za nim i chcielibyśmy aby wrócił. może po śmierci ten bliski widzi nasze przygnębienie i chce nam jakoś o sobie przypomnieć? nie mówię tutaj o nawiedzeniach przez demony, bo to zupełnie inna sprawa. taki bliski może dawać jakieś znaki, sygnały, żebyśmy zrozumieli iż jest nadal w naszym życiu obecny, może nas nawet w jakiś sposób ochraniać. jednak wszystko to tylko gdybanie i myślę, że najszybciej dowiemy się tego dopiero po śmierci.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maro110
VIP
VIP



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:03, 10 Maj 2010    Temat postu:

Bobo napisał:


ad 4. W naturze człowieka jest nieumieranie a gdyby Bóg nas tak stworzył, że z natury rzeczy musimy umrzeć i przejść to... skąd u człowieka to nienaturalne zachowanie? Może nigdy nie mieliśmy umierać i 'tam' się dostać?


w naturze człowieka leży jak najbardziej umieranie... taka kolej rzeczy..

Bobo napisał:
ad 5. Dobry człowiek też wykazuje tendencję do odsunięcie momentu zgonu. Skąd ta ucieczka od 'przejścia' skoro to ma być 'droga' ustalona od Boga? Jakoś te nasze odruchy chyba nie zgrywają się z tym, co Bóg miałby postanowić.


ponieważ człowiek podświadomie boi sie smierci gdyż nie wie co potem.. a moze juz nic nie będzie??

Bobo napisał:


Odpowiedź jest dość prosta. Dlaczego w ogóle diabeł i demony kłamie i oszukuje?
Ano po to, aby ludzie dali wiarę demonom a nie Biblii.



dziwne sformułowanie i czyżby prawdziwe?? jeśli nie wierzę w prawdziwość biblii to i nie wierzę też w demony.. natomiast wierzący wierzą we wszystko i dlatego wydaję im się że demony istnieją i są w stanie opetać ludzi itp..

p.s. i nie mówię tak gdyż omamił mnie jakiś demon.. bynajmniej.. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez maro110 dnia Pon 14:04, 10 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniolek
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba

PostWysłany: Pon 14:12, 10 Maj 2010    Temat postu:

maro110 napisał:
jeśli nie wierzę w prawdziwość biblii to i nie wierzę też w demony.. natomiast wierzący wierzą we wszystko i dlatego wydaję im się że demony istnieją i są w stanie opetać ludzi itp..

p.s. i nie mówię tak gdyż omamił mnie jakiś demon.. bynajmniej.. Wesoly


Chyba złe sformułowanie że wierzący wierzą we wszystko Mruga

A co do demonów i opętań to wiem że to wszystko wydaje się niemożliwe, że trzeba zobaczyć na własne oczy żeby uwierzyć. Ale prawdziwe. Znam przypadki kiedy osoby opętane były rzucane o ściany, o ziemię itp. Robiły rzeczy niemożliwe.
Zresztą nie wiem czy oglądałeś słynny film na faktach "Egzorcyzmy Annelise.."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maro110
VIP
VIP



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:47, 10 Maj 2010    Temat postu:

Aniolek napisał:
maro110 napisał:
jeśli nie wierzę w prawdziwość biblii to i nie wierzę też w demony.. natomiast wierzący wierzą we wszystko i dlatego wydaję im się że demony istnieją i są w stanie opetać ludzi itp..

p.s. i nie mówię tak gdyż omamił mnie jakiś demon.. bynajmniej.. Wesoly


Chyba złe sformułowanie że wierzący wierzą we wszystko Mruga

A co do demonów i opętań to wiem że to wszystko wydaje się niemożliwe, że trzeba zobaczyć na własne oczy żeby uwierzyć. Ale prawdziwe. Znam przypadki kiedy osoby opętane były rzucane o ściany, o ziemię itp. Robiły rzeczy niemożliwe.
Zresztą nie wiem czy oglądałeś słynny film na faktach "Egzorcyzmy Annelise.."


tak ...przepraszam.. .. skrót myślowy.. i niestylistyczne zdanie Wesoly

wierzący wierzą we wszystko co zawarte w biblii...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ja12345
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:54, 12 Maj 2010    Temat postu:

ja też miałam doczynienia z różnymi dziwnymi zjawiskami po śmierci taty. np. przełączył się kanał w tv, a to dziwne bo akurat leciały skoki narciarskie, a tata zawsze je lubił Mruga ale bardziej przerażające było włączenie się radyjka mojego taty o 2 w nocy... wierzę w to, że zmarli nas widzą. i trochę mnie to przeraża. bo nie wiem czy chciałabym po swojej śmierci widzieć jak moi bliscy cierpią.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ja12345 dnia Śro 18:55, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:05, 14 Maj 2010    Temat postu:

mario110 napisał:
w naturze człowieka leży jak najbardziej umieranie... taka kolej rzeczy..


Pisząc, że umieranie nie jest w naturze człowieka, mam na myśli to, że...

1. Zachowania społeczne całej ludzkości wskazują na przeciwdziałania temu zjawisku. Nie dzieje się tak np. w przypadku innych naturalnych zachowań np. gdy odczuwamy jedzenie. Raczej zaspokajamy głód a nie szukamy rozwiązań typu: co by tu zrobić aby w ogóle nie jadać a żyć Mruga Kto pozbawił by się tego przyjemnego obowiązku? Nikt nie walczy ze zjawiskiem. Inaczej jest jednak w przypadku śmierci.

2. Słyszałem o genetykach którzy ponoć są zdumieni tym, iż w kodzie jak są wszystkie ifo o naszym życiu, ciele, skłonnościach, tak nie ma żadnego zapisu o tym, że kiedyś umrzemy. Badając też zdolność replikacji na bazie komórek stwierdzają iż do pewnego wieku proces wymiany jest szybki ale od pewnego wieku, niestety, coś, nie widomo dlaczego, psuje proces kopiowania komórek i... dlatego madźka będzie kiedyś miała zmarszczki Wesoly A moje kości będą kruchsze... Mruga
Naukowców badających to zjawisko bardziej dziwi fakt, że człowiek umarł, skoro ma w sobie uruchomiony proces kopiowania komórek i gdyby trwał on nieprzerwanie to... nigdy byśmy się nie zestarzeli. Tak, tak... ponoć dr Pauling (?) coś takiego udowadniał swego czasu...

Śmierć nie jest dla ludzi zjawiskiem naturalnym ani na poziomie społecznym (płaczemy, odwlekamy ten moment i bronimy się. Raczej naturalne jest zachowanie życia; pomijam przypadki zaburzeń psychicznych czy jakiejś desperacji), ani na poziomie fizycznym (ponoć nerki są skonstruowane do funkcjonowania na 200 lat!) ani na poziomie świadomości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniolek
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba

PostWysłany: Pią 13:32, 14 Maj 2010    Temat postu:

Śmierć jest zjawiskiem oczywistym. Wszyscy umrzemy. I jest to wpisane w życiorys każdego z nas.

A wiesz Bobo co by było gdybyśmy nie umierali? 9 planet nam by nie wystarczyło do życia.
A to że ludzie to odwlekają to też jest naturalne, bo wiadomo że nikt nie chce umierać (no, poza wyjątkami).
A to że je, oddycha itp nie nazwałabym obroną przed śmiercią. To też naturalna potrzeba ludzka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:59, 14 Maj 2010    Temat postu:

Chyba mylimy tu pewne pojęcia, tak myślę. Powszechność czy nieuchronność występowania jakiegoś zjawiska nie czyni go... naturalnym. Powoływanie się na fakt, że wszyscy do tej pory umierają nie oznacza naturalności a chęć odwleczenia tego jest właśnie wskaźnikiem tego.
Biorąc od uwagę Biblijne stwierdzenia, że 'karą za grzech jest śmierć'... pokazuje, że umieramy z powodu ukarania rodzaju ludzkiego. Mówiąc, teraz że śmierć jest zjawiskiem naturalnym przypominałoby sytuację, kiedy np. jakiegoś przestępcę zamykano w celi gdzie siedzi odcięty od świata. To nie jest naturalne. na tym polega kara, że stosuje się środki... które właśnie pozbawiają człowieka tego, co naturalne i czego wszyscy pragną.
Inny przykład.
Biblia śmierć nazywa wrogiem. Działania wroga na ogół mają pozbawić nas tego, co naturalne. Przyrównałbym to też do... gipsu, jaki nakłada się na złamaną rękę.
Gips nie jest czymś naturalnym ale... jednak koniecznym i nieuchronnym przy złamaniu. Nikt nie chce gipsu, chcę się go jak najszybciej pozbyć i mieć wolną kończynę.
Przypominamy, jako ludzkość, kogoś chorego który nieuchronni musi wsadzić część siebie do gipsu. Nieuchronność tego i konieczność w każdym przypadku, nie czyni to naturalną potrzebą człowieka.

Bóg nie tylko stworzył człowieka jako ciało funkcjonujące fizycznie ale też z... pragnieniami. Skąd u człowieka pragnienie nieumierania?

A co do pomieszczenia się ludzi.... spokojna głowa, Aniołku. Myślisz, że Bóg wymyślił śmierć bo nie wiedziałby jak nas pomieścić? Coś tak jak matka mająca 10 dzieci na jednopokojowym mieszkaniu? najlepiej dać im nóż, pistolet... trochę się powybijają i będzie luźniej? Wesoly

Po drugie... czy wiesz Aniołku ilu ludzi dziś byłoby, gdyby nikt nie umierał od czasów Adama i Ewy? A wiesz ile mam na planecie ziemi użytkowej do zamieszkania? Czy zakładasz, że proces rozmnażania się jest... procesem nie do powstrzymania?
Dziwne, że jakoś Bogu odmawia się możliwości takiego rozwiązania tego problemu a przypisuje mu ten najgorszy, czyli uśmiercenie swoich dzieci. Mruga

Ale chyba trochę zbaczamy... Biblia mówi o życiu wiecznym i to jest zgodne z naszym pragnieniem. Śmierć... nigdy się z nią nie pogodziliśmy. A zwrot: 'śmierć naturalna' to tylko termin sztuczny na potrzeby wyjaśnienia zjawiska które... nie powinno się pojawić ale w każdym przypadku pojawia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniolek
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba

PostWysłany: Pią 14:29, 14 Maj 2010    Temat postu:

No więc nie dojdziemy do kompromisu bo ja uważam że śmierć to rzecz naturalna. Wesoly
A co do tego ilu ludzi mogłoby być na planecie to może i mam większe pojęcie od Ciebie bo pracuję w takiej branży Jezyk


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bobo
VIP
VIP



Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 1957
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:49, 14 Maj 2010    Temat postu:

Aniolek napisał:
No więc nie dojdziemy do kompromisu bo ja uważam że śmierć to rzecz naturalna. Wesoly
A co do tego ilu ludzi mogłoby być na planecie to może i mam większe pojęcie od Ciebie bo pracuję w takiej branży Jezyk


A ja nawet na kompromis nie liczę! Wesoly Nawet do niego nie zmierzam. Przecież można mieć inne zdanie bez... niezgody, prawda?
Jak wyraziłem swoje zdanie a Ty swoje. Ja uzasadniałem, twoich argumentów nie usłyszałem, więc nie umiem powiedzieć skąd u ciebie owe przekonanie o tym, że śmierć jest naturalna, ale... przecież nie muszę wszystkiego wiedzieć Jezyk

A skąd wiesz, że masz większe od mojego pojęcie? A nawet, jeśli masz, to czy dane nie wskazują na to, że Twoje obawy dot. przeludnienia są nieuzasadnione? Chodzi o świat bez granic... goła statystyka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Kto pyta nie błądzi Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin