Moja droga

Gość · Gość

Witam,
Jestem niewierzący chociaż wychowany zostałem jako katolik. Moja babcia jest mocno wierząca, mama wierząca ale rzadko praktykująca. Jak byłem mały to musiałem chodzić do kościoła, spowiedzi, komunii itp. Później jak podrosłem to już ode mnie zależało czy chcę to dalej robić i przestałem bo całe życie wizyty w kościele traktowałem raczej jako rutynę, była niedziela to się szło do kościoła ale tak na prawdę nic mi to nie dawało, nie było mi potrzebne. Nie wierzę w to, że Bóg istnieje bo nie mam ku temu żadnych podstaw. Wiele razy słyszałem "błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli" ale na dobrą sprawę gdyby przyjąć taki tok rozumowania to każdy cwaniak mógłby mi wmówić, że coś jest chociaż tego nie widać, nie słychać, nie czuć. Dlatego zastanawiam się skąd bierze się w ludziach wiara, dlaczego są przekonani, że Bóg istnieje?

Jeśli chodzi o to co się dzieje z człowiekiem po śmierci to jako niewierzący nie sądzę aby istniało niebo, piekło i czyściec. Gdy się zastanawiam co się ze mną stanie to mam w głowie dwa rozwiązania tzn. nic i reinkarnacja. Albo umrę i mnie po prostu nie będzie nic (takie spanie bez snów) albo będę żył jako ktoś inny. Nie wiem skąd się u mnie wzięła ta lekka wiara w reinkarnację, nikt mnie do tego nie namawiał, nie mam żadnych dowodów a jednak wydaje mi się, że jest to prawdopodobne. To właśnie podsuwa mi częściową odpowiedź na moje pytanie o wiarę w ludziach tzn. mi reinkarnacja wydaje się prawdopodobna, na upartego można powiedzieć, że wierzę w reinkarnację chociaż Wy mi pewnie powiecie, że nie mam racji. W ten sam sposób mogło by to się dziać u Was tzn. takie przeczucie jak ja mam co do reinkarnacji Wy macie odnośnie istnienia Boga. To tylko taka moja mała teoria, która może nie mieć nic wspólnego z prawdą, chociaż różni ludzie mają na pewno różne powody i niektórzy mogli by się ze mną zgodzić a inni wyśmiać . Nie wiem co tym myśleć dlatego mam nadzieję, że odpowiedź na wyżej zadane pytanie dostanę od Was.

Pozdrawiam

Januarius

Rozumiem Cię, bo podobnie jak Ty zostałem wychowany w religii RK. Moja mama była bardzo gorliwą katoliczką. Dla mojego ojca z kolei religia była obojętna. Z czasem obserwując rodziców zacząłem się zastanawiać, czy Bóg w ogóle istnieje" A może to jest wymysł pewnych ludzi, którzy pragną żerować na innych i wygodnie sobie żyć. "W nosie" miałem wypowiedzi, że szczęśliwi, którzy nie widzieli, a uwierzyli. Ja musiałem mieć dowody, musiałem się przekonać, mieć pewność. Skoncentrowałem się na tym, i nie spocząłem, dopóki nie znalazłem odpowiedzi. Dzisiaj już wiem, że Bóg naprawdę istnieje, i że Biblia, to jego przekaz dla nas - ludzi.

Przekonałem się też na podstawie Biblii, że istnieją religie, których przywódcy żerują na swych wyznawcach, obchodzą ich tylko pieniądze wiernych i całkowite posłuszeństwo. Łatwo na szczęście je rozpoznać, gdyż Biblia je demaskuje. Życzę powodzenia w poszukiwaniu prawdy!

Gość

Kiler

Ja powiem tak. Byłem katolikiem, jestem katolikiem. Ale od trzech lat jestem innym katolikiem.
Kiedyś byłem niewierzącym praktykującym - samo nei wiem, jakim cudem. NIe wierzyem wbOga, wszystko uznawałem za działanie człowieka.
Jednak doszło do tego, ze spadłem na dno mojej egzystencji. POczułem pustkę, nie wiedziałem - co się dzieje? Wtedy poczułęm, ze może Bóg jest. Poprosiłem Go, by mi pomógł. I byłem zdziwiony, ze coś się zmieniło. Myślałem początkowo, ze to ja sam się zmieniam. Ale potem zauważyłem, ze wiele rzecyz nei kotroluję. I wtedy ktoś mi powiedział "to działanie Boga". I to był moment przełomowy.
Poczytaj Nowy Testament. To piękna, całościowa wizja świata. Mało, ze wizja - to prawda o swiecie.

Januarius

Ja zacząłem od znalezienia dowodów, ze Biblia jest od Boga. Pomyślałem sobie: jeśli Pismo Święte to dzieło człowieka, to z religią daję sobie spokój. No, bo na jakiej podstawie określić, gdzie się kryje prawda? Poźniej poszło już gładko.

emate

Do dziś nie praktykuję chodzenia do kościoła, jednak od dawien dawna codziennie się modlę. Od niecałego roku zacząłem jednak czytać Biblię i wierzę w nią z całego [link widoczny dla zalogowanych]. Jeżeli komuś brakuje tej wiedzy to proponuję zajrzeć do Listu Jakuba 1:5 - "A jeśli komu z was brak mądrości, niech prosi Boga, który wszystkich obdarza chętnie i bez wypominania, a będzie mu dana.". Dzięki właśnie takim cytatom poczułem obecność Boga i wiem, że on istnieje oraz, że Pismo Święte to świadectwo o nim.