Zorian
Przewodnik
Dołączył: 02 Sty 2015
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 19:47, 23 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Baptyści nie uznają praktyki chrztu nieświadomych dzieci. Bierze się to stąd, że chrzest nie działa ich zdaniem ex opere operato, ale jest znakiem przyjęcia łaski, potwierdzeniem świadomego uznania Chrystusa za swojego Pana i Zbawiciela. To samo tyczy się także Eucharystii. Nie jest ona rozumiana tak jak w katolicyzmie jako ofiara, bo zgodnie z teologią protestancką jedyna ofiara dokonała się już na krzyżu. Baptyści nie uznają przeistoczenia, traktując Eucharystię jako znak i pamiątkę. Pozostałych obrzędów kościelnych baptyści nie uznają za sakramenty, bo nie zostały ustanowione przez Chrystusa. O takich kwestiach jak sola fide, sola scriptura, solus Christus chyba wspominać nie muszę. Tyle w kwestii baptystów. Co do katolików, to ważną różnicą jest przyjmowanie dwóch źródeł objawienia: Pisma św i Tradycji. Zgodnie z nauką katolicką Duch Św. stale działa w Kościele i dzięki temu prawowierna nauka trwa. Również z tego powodu papież, jako najwyższa ziemska instancja w sprawach wiary, w określonych przypadkach może wypowiadać się nieomylnie. Prymat papieski katolicy wywodzą ze słów Jezusa skierowanych do św. Piotra "Ty jesteś skałą, na której zbuduję mój kościół". Tradycja katolicka tę obietnicę wiąże z zajmowaniem konkretnego urzędu, a św. Piotra uznaje za pierwszego biskupa Rzymu (katolicyzm nie przyjmuje rozróżnienia między godnością apostoła a biskupa). Kościół rzymski cechuje też rozbudowany kult maryjny, obwarowany licznymi dogmatami, takimi jak uznawanie Maryi za Bogurodzicę (Theotokos), poczęcie jej bez grzechu pierworodnego oraz wzięcie ciałem i duszą do nieba. Maryja jest traktowana jako pośredniczka łask, co stanowczo odrzucane jest przez baptystów, tak jak i przez wszystkich chrześcijan-protestantów. Katolicy tak samo jak prawosławni, nestorianie, monofizyci, luteranie uznają realną obecność Chrystusa w Eucharystii, ale wyróżniają się uznanym za dogmat wiary ścisłym aparatem pojęciowym, którym przemianę opisują. To jedyne wyznanie uznające realną obecność, w którym próbowano rozumowo wniknąć w istotę tej przemiany i niejako rozłożyć ją na czynniki pierwsze. Stąd doktryna transsubstancjacji, czyli przeistoczenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|