|
Moja droga Forum religijne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maro110
VIP
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:36, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
ale żeby wierzyć trzeba mieć jakiś dowód.. wiara musi opierać się na dowodach gdyż inaczej jak odróżnisz prawdę od fałszu?? uczciwość od oszustwa??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr
VIP
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 12:55, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
maro110 napisał: | ale żeby wierzyć trzeba mieć jakiś dowód.. wiara musi opierać się na dowodach gdyż inaczej jak odróżnisz prawdę od fałszu?? uczciwość od oszustwa?? |
a skąd Ty wiesz, że Boga nie ma? masz na to dowód?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZTTLS
VIP
Dołączył: 02 Cze 2009
Posty: 1152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Śro 17:59, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
A skąd ty Piotrze wiesz że ja nie jestem Bogiem?
Masz na to dowód?! A jak jeszcze nie masz to poszukaj...
Powinieneś teraz odpisać mi żebym nie był śmieszny i że skoro obwieszczam się Bogiem, czy czymkolwiek tam innym, to JA to muszę udowodnić a nie ty mi udowadniać że ja nim nie jestem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maro110
VIP
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:20, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Piotr napisał: | maro110 napisał: | ale żeby wierzyć trzeba mieć jakiś dowód.. wiara musi opierać się na dowodach gdyż inaczej jak odróżnisz prawdę od fałszu?? uczciwość od oszustwa?? |
a skąd Ty wiesz, że Boga nie ma? masz na to dowód? |
złe pytanie.. wile razy powielane
ja nie muszę nikomu udowadniać że coś/ktoś nie istnieje.. po prostu.. jak nie ma dowodu to znaczy że czegoś nie ma.. proste.. w tym wypadku to wierzący powinni zadbać o dowody żeby mieć potwierdzenie że to w co wierzą to nie bajka wymyslona przez kogoś.. dla swojego dobra..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Śro 21:10, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
dokladnie.
jezeli wymyslimy sobie wieszak na kapelusze, ktory zyje, mowi...co wiecej, pomaga ludziom, spelnia ich prosby...a nawet ingeruje w ich losy...to aby go urzeczywistnic musimy znalezc chocby jeden dowod na jego prawdziwisc, na jego rzeczywistne istnienie.
jesli takich dowodow nie ma, nie ma dowodow jego ingerencji...zakladamy, ze go po prostu nie ma....i nie ma potrzeby dowodzenia, ze go nie ma.
bylby to proces wsteczny, ktory i tak nic by nie przyniosl.
tak samo jest z bogiem...z ta tylko roznica, ze nikt nie wierzy w zyjace wieszaki na kapelusze...a w boga miliardy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr
VIP
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 22:16, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
ale mi naprawdę nie zależy na tym, żeby wam udowadniać, że Bóg jest. ja w Niego wierzę, bo ktoś to wszystko musiał stworzyć, ktoś musiał dać tchnienie w początek wszelkiego istnienia. i wierzę, że tym kimś był Bóg. wy też nie wiecie przecież jak wszystko się zaczęło. ja też tego nie wiem, ale wierzę, że Bóg wszystko stworzył. w swoim życiu wiara mi naprawdę pomaga. nie raz się przekonałem. na pewno w niczym mi nie przeszkadza, na nic nie zamyka, nie ogranicza. wręcz przeciwnie - pokazuje wiele nowych dróg. i te drogi mi odpowiadają. lubię czynić innym dobro bo mnie to uszczęśliwia. gdybyście mnie znali osobiście wiedzielibyście że nie jestem gorliwym katolikiem, który biegnie codziennie do kościoła by pokazać się księdzu i innym. ja wolę usiąść z boku i pomodlić się w ciszy. ale gdybyście mnie znali wiedzielibyście że nie jestem złym człowiekiem. moja wiara wymaga dobra a to jest zgodne z moją wolą. i mi z tym po prostu dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maro110
VIP
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:37, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Piotr napisał: | ale mi naprawdę nie zależy na tym, żeby wam udowadniać, że Bóg jest. j |
ale właśnie ja cały czas piszę o takich ludziach jak ty.. nie musisz mi nic udowadniać.. ale sobie.. piotrze sama wiara to mało.. po pod koniec zycia okaże się, że się myliłeś...i co wtedy??nie można ślepo wierzyć bez dowodów ... takich religii/sekt jest wiele.. zapytaj ich wyznawców.. zobaczysz w ich oczach wiarę , przekonanie o prawdzie.. fanatyzm.. itp.. czemu ty i twoja wiara ma być lepsza od wiary muzułmanina, mormona, żyda itd... czy nie widzisz że otoczenie w którym się wychowałes wskazało ci religię tę jedyną słuszną?? nie zastanawia się że gdybyż urodził się np. w iranie teraz byłbyś jak "jan wiśniewski" ?? nie ukazuje ci to iluzji wiary.. wiary o której mówisz że nie potrzebuje dowodów ?? tobie jest oczywiście dobrze z tym.. pranie mózgu zostało zrobione i bedziesz wierzył w to w co ci wpojono do końca życia... tylko czy to jest prawdą?? bo jak widzę ty już nie szukasz i nie pytasz.. ty już tylko ślepo wierzysz... a szkoda..
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez maro110 dnia Śro 23:38, 18 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZTTLS
VIP
Dołączył: 02 Cze 2009
Posty: 1152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Śro 23:54, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Aż se skorzystałem z funkcji pochwalenie postu
maro ładna wypowiedź
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Czw 4:01, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
ahh...ta nieszczesna funkcja pochwaly postu...o malo przez nia i wlasna slepote awantury nie zrobilem
ale do rzeczy...tak ladna wypowiedz maro...ale calkiem spodobala mi sie tez wypowiedz piotra...lagodna...i ze tak powiem 'wkoncu od siebie'.
i do niej wlasnie chcialem sie odniesc.
zaczne moze od konca...bo sprawy najwazniejsze do analizy, ty ujales na poczatku, a ja wlasnie na nich chcialbym zakonczyc.
to dobrze piotrze, ze nie jestes zlym czlowiekiem...i gdyby nie slowa od ktorych cie poznalem (ten zwrot grzecznosciowy w strone ateistow...pamietasz?)...to nigdy by mi do glowy nie przyszlo, ze mozesz byc zly...a tak patrze jeszcze na to przez palce .
dobrze tez, ze nie jestes gorliwym katolikiem...bo pomiedzy takowym, a islamskim fundamelista roznicy wlasciwie nie ma.
to rowniez zacne, ze lubisz innym sprawiac dobro...bo ja glownie koncentruje sie na samouszczesliwianiu...a o innych mysle w drugiej kolejnosci i naogol ogranicza sie to do beinteresownej pomocy.
ale dosc tych czulosci ...teraz wiara i bog...bog stworca.
wiara.
Cytat: | w swoim życiu wiara mi naprawdę pomaga. nie raz się przekonałem. na pewno w niczym mi nie przeszkadza, na nic nie zamyka, nie ogranicza. wręcz przeciwnie - pokazuje wiele nowych dróg. |
powiem tak...wierze...wierze, ze wiara ci pomaga, choc gdybym mial to ujac zupelnie scisle, powiedzialbym, ze wierze, iz ty wierzysz, ze wiara ci pomaga.
wiara ma w sobie taki pierwiastek szczescia, tak jest skonstruowana,...ze gdy tylko spelnia sie nasze pokladane oczekiwania...natychmiast dopatrujemy sie ingerencji bozego palca i spelnienia naszych skrytych oczekiwan, tlumaczac to wlasnie sila wiary.
wlasnie w takich momentach przypomina mi sie pewien satyryczny dowod na istenienie boga...kiedy to salma hayek bedac jeszcze mloda dziewczyna, nieswiadoma swoich genetycznych uwarunkowan, modlila sie aby urosly jej piersi...modlila i modlila...a tu piersi urosly!
no jak tu nie wierzyc w sile wiary i wszechmoc boga?
to oczywiscie tylko komiczny przyklad...ale to wlasnie na podobnej zasadzie dziala sila wiary.
ludzie wierzacy,ktorzy czesc swojego intelektualnego wysilku poswiecaja na modlitwy, prosby i 'rozmowy' z bogiem...nie zechca tego przyznac, bo moglo by to nieco pokiereszowac ich przyjety swiatopoglad...i co z tym straconym czasem?
podobnie jest z uzdrowieniami...w 99 % przypadkow pacjent umiera...w 1 choroba sie cofa. wszyscy mowimy tylko o tym 1%...doszukujemy sie cudu, spelnienia goracych modlitw...nie rozumiemy, nie rozumieja lekarze...to musial byc bog.
tym czasem niezrozumienie, przy nieprawdopodobnie niskim prawdopodobienstwie nie musi oznaczac niemozliwego.
bog.
Cytat: | ale mi naprawdę nie zależy na tym, żeby wam udowadniać, że Bóg jest. ja w Niego wierzę, bo ktoś to wszystko musiał stworzyć, ktoś musiał dać tchnienie w początek wszelkiego istnienia. i wierzę, że tym kimś był Bóg. wy też nie wiecie przecież jak wszystko się zaczęło. ja też tego nie wiem, ale wierzę, że Bóg wszystko stworzył. |
a zwlaszcza
Cytat: | .. bo ktoś to wszystko musiał stworzyć, ktoś musiał dać tchnienie w początek wszelkiego istnienia. |
mialem na poczatek zapytac...a dlaczego musial?...ale pomyslalem, ze rownie dobrzemoge zapytac...a dlaczego ktos??
dlaczego wlasnie ktos...a nie wlasnie cos?
pozwol, ze zamiast slowa 'tchnienie' uzyje slowa iskra (jakos bardziej do mnie przemawia )
to prawda...nie wiemy w jaki sposob nastapil poczatek wszystkiego.
nie wiemy co bylo iskra dajaca poczatek wszechswiata.
nie wiemy, wiec myslimy, dociekamy, wymyslamy i spekulujemy.
to wlasnie spedza sen z powiek ludziom od tysiecy, tysiecy lat...a rozwoj nowoczesnych nauk jest przy tym problemie wciaz w powijakach.
ale jednak zaczynamy juz cos wiedziec...ukladanka zaczyna przypominac poukladana, uporzadkowana calosc...zaczyna sie nakreslac czytelny obraz calosci...choc do ostatniej, finiszowej kreski pewnie jeszcze daleko.
ale co widzimy?...no widzimy, ze tutaj gdzie nauka nam na to pozwolila wszystko moglo, czy raczej sie odbylo bez pomocy i ingerencji boga.
znamiennym przelomem stalo sie "odkrycie'' procesu ewolucji, ktory przy jej wlasciwym zrozumieniu, nie tylko wiele, bardzo wiele wyjasnia na podlozu biologicznego rozwoju zycia...ale pomaga rowniez w rozszyfrowaniu i oswietleniu mrokow niewiedzy na innych plaszczyznach.
ewolucja to eleganckie slowo (o ile mozna tak powiedziec o slowie)...ale i tak nie chcemy jej zaakceptowac...nie chcemy byc tworem jakiegos procesu...nie chcemy aby nasza wypracowana cywilizacja, nasze zdobycze kulturowe mogly pochodzic (jak ktos tu kiedys napisal) pochodzic od ameby.
opanowalismy ta planete i stoimy na tyle wyzej w rozwoju od innych gatunkow, ze calym soba pragniemy przypisac sobie (nam) wyzsze pochodzenie...nadnaturalne pochodzenie.
mowimy....to niedorzeczne aby nas, dominatorow porownywac np. z oslem, choc niejednokrotnie wlasciwie rozumiejac symbilike tych slow takie porownania bywaja trafione.
musze o tym powiedziec.
bo musimy zrozumiec, ze ludzki mozg wyewoluowal w taki sposob, a z nim pozostale zmysly, aby przystosowac nas do naszych warunkow egzystencji...korzystanie ze wzroku, jako narzedzia orientacji nie jest tak oczywiste wsrod innych zwierzat, swiatlo 'dzienne' jest tylko jednym ze swiatej, dzieki ktore slyszymy sa wrecz w bardzo waskim zkresie palety dzwiekow slyszalnych przez inne zwierzeta.
widzimy i rozumiemy swiat inaczej niz nietoperz, czy morska matwa.
ale po co o tym mowie?
tylko po to aby podkreslic, jak trudno nam wszystkim uswiadomic sobie skale czasu, w jakiej mierzone jest zycie na ziemi.
choc wydaje sie nam, ze wiemy o czym mowimy...to wlasnie nasz mozg nie jest przystosowany do "zobaczenia" tego ogromu czasu od kiedy powstalo zycie, jak ewoluuje...dokladnie tak jak nasze oczy nie widza ruchu godzinnej wskazowki zegara.
spotkalem sie kiedys gdzies z przykladem, ktory wlasciwie jako jedyny potrafi mi uswiadomic sobie o jakiej skali rozmawiamy.
otoz jesli wyobrazimy sobie empire state building w nowym yorku, gdzie parter jest poczatkiem zycia na ziemi, a szczyt to dzien dzisiejszy....to okazuje sie, ze okres od narodzin jezusa do dnia dzisiejszego...to jedynie grubosc lakieru na dachu tego wiezowca.
czy gdy teraz porownamy tez szmat czasu, powolnych, mozolnych zmian, idacych roznymi drogami wspinaczki na szczyt nieprawdopodobienstwa, jakim jest czlowiek....z rajem, pieklem, bogiem, diablem i dziesiecioma przykazaniami...nie wydaje sie to wrecz trywialne?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZTTLS
VIP
Dołączył: 02 Cze 2009
Posty: 1152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Czw 10:49, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Gutte abeite
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr
VIP
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 12:25, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
maro110, przytoczyłeś tylko początek mojej wypowiedzi, z którego wynika tylko to, że nie chcę udowodnić ateistom o tym, że Bóg jest. to wasza sprawa, czy wy wierzycie czy nie. i ja sobie nie muszę nic udowadniać. nie rozumiesz, że mi wytarczy to, że ja wierzę? co będzię po mojej śmierci to nie mam pojęcia ale ty też tego nie wiesz. a może pod koniec twojego życia okaże się że Bóg jest i jak wtedy spojrzysz Mu w oczy? wiara nie polega na udowadnianiu! to bezgraniczne zaufanie. otoczenie, w którym żyje wskazało mi jedynie drogę. ale kierunek, jaki na niej obrałem zależał tylko ode mnie. nie znasz sytuacji panującej u mnie w otoczeniu, w domu, w pracy także nie mów mi że moja wiara została mi wpojona przez innych. to mój własny wybór. i bardzo dobrze się z tym czuję, jestem z tego powodu szczęśliwy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr
VIP
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 12:39, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
do slava tylko krótko (nie chciałem w jednym poście by nie było zbyt długo a tym samym nie zniechęcało do czytania): piszesz o ciągłym rozwoju, ewolucji itp. zgadzam się, że ludziom jest to potrzebne. jednak zauważ, że niektórzy ludzie przesadzają i wykorzystują te wszystkie zdobycze ludzkiej wiedzy do własnych często niecnych i brzydkich celów. starają się za wszelką cenę udowodnić coś, co wg nich jest prawdziwe. starają się udowodnić, że ich poglądy, przekonania, a nawet wizja świata jest słuszna i inni muszą się do tego dostosować. reasumując: pragną władzy nad innymi. poprzez swoje dowody. i nie chcą dla ogółu, chcą dla siebie. sam przyznałeś że koncentrujesz się głównie na samouszczęśliwianiu, inni są w drugiej kolejności. skoro tak, to po co chcesz udowadniać wierzącym, że Boga nie ma? bo jak udowodnisz, to będziesz nieziemsko szczęśliwy. taka jest prawda slavie. wierzącym na tym forum nie zależy by przekonać was do wiary w Boga. oni są szczęśliwi że wierzą a wy zakłocacie ich spokój. jednak niektórych to tylko wzmacnia, czego przykładem jest moja skromna osoba. i nawet wam za to podziękuję bo daliście mi wiele do myślenia. jednak nie wmawiajcie mi, że Boga nie ma bo nie ma na to dowodów bo ja wam odpowiem że wy nie macie dowodów na to, że Boga nie ma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bogdae
Stały bywalec
Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:54, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
hej ZTTLS z niemieckim to na "ty" nie jestes....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Czw 16:32, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
piotr napisal:
Cytat: | sam przyznałeś że koncentrujesz się głównie na samouszczęśliwianiu, inni są w drugiej kolejności. skoro tak, to po co chcesz udowadniać wierzącym, że Boga nie ma? bo jak udowodnisz, to będziesz nieziemsko szczęśliwy. taka jest prawda slavie |
no...niezles mnie rozszyfrowal piotrze
ale
po pierwsze, nie da sie raczej udowodnic, ze boga nie ma...z tych samych powodow, z jakich nie da sie udowodnic, ze nie ma latajacego potwora spaggeti.
nie probuje tym samym tego udowadniac...a jedynie przyblizac postrzeganie swiata, w ktorym boga byc nie musi...a wszystko uklada sie w calkiem niezle funkcjonujaca calosc...wlaczajac w to ludzki altruizm.
natomiast dgyby calkiem hipotetycznie taki manewr mi sie udal...to przyznam, ze bylbym nieziemsko szczesliwy, ale nie spowodu jaki ty wymieniles.
przyczynilbym sie tym samym nie tyle do samouszczesliwienia, co raczej do szczescia wszystkich ludzi.
po drugie...to, iz nie ukrywam, ze jestem dla siebie najwazniejszy...wclale, ale to wcale nieoznacza, ze nie zalezy mi na szczesciu innych.
jestem po prostu szczery i uczciwy w obnazaniu swej uczuciowosci...a przyznam, ze nie wiem jak ty.
jesli nie rozumiesz za bardzo o czym mowie...zapytaj swego lokalnego klechy...bo jesli ten skolei bedzie szczery, na pewno przyzna, ze nie da sie kochac innych....jesli przede wszystkim nie kocha sie wlasnego siebie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ZTTLS
VIP
Dołączył: 02 Cze 2009
Posty: 1152
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Czw 16:57, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
bogdae napisał: | hej ZTTLS z niemieckim to na "ty" nie jestes.... |
Hej bogdae Błąd jest tam celowy a zwrot często przeze mnie używany
A jak mawiał mój profesor od PKMów "kiedy wiemy o błędzie lub robmy go celowo to już w zasadzie go nie ma"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr
VIP
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 16:58, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
slavie ja nie chciałem ciebie oceniać bo nie mam do tego powodów. znam cię o tyle, o ile pozwoliłeś się poznać na tym forum, a skoro sam piszesz, jakim jesteś człowiekiem to ja po prostu wyciągam wnioski, jaką możesz być osobą. piszesz, że Bóg nie jest ci potrzebny. a widzisz, mi jest. ja chcę w Niego wierzyć bo On mnie nie opuści nigdy. i Jego nauki wnoszą do mojego życia bardzo wiele. i to są dla mnie dowody. i możesz mi uwierzyć, że jestem szczery. to co tutaj czytasz usłyszałbyś na żywo. a kocham innych tak samo jak siebie, tyle, że mnie uszczęśliwia to, że mogę uszczęśliwić innych. taka różnica.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aniolek
Administrator
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieba
|
Wysłany: Czw 17:58, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
no wo końcu kochaj bliźniego jak siebie samego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr
VIP
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 18:36, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Aniolek napisał: | no wo końcu kochaj bliźniego jak siebie samego |
dokładnie Aniolku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maro110
VIP
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:16, 20 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Piotr napisał: | maro110, przytoczyłeś tylko początek mojej wypowiedzi, z którego wynika tylko to, że nie chcę udowodnić ateistom o tym, że Bóg jest. to wasza sprawa, czy wy wierzycie czy nie. i ja sobie nie muszę nic udowadniać. nie rozumiesz, że mi wytarczy to, że ja wierzę? co będzię po mojej śmierci to nie mam pojęcia ale ty też tego nie wiesz. a może pod koniec twojego życia okaże się że Bóg jest i jak wtedy spojrzysz Mu w oczy? wiara nie polega na udowadnianiu! to bezgraniczne zaufanie. otoczenie, w którym żyje wskazało mi jedynie drogę. ale kierunek, jaki na niej obrałem zależał tylko ode mnie. nie znasz sytuacji panującej u mnie w otoczeniu, w domu, w pracy także nie mów mi że moja wiara została mi wpojona przez innych. to mój własny wybór. i bardzo dobrze się z tym czuję, jestem z tego powodu szczęśliwy. |
piotrze nie potrzebujesz dowodów?? nie miałeś "prania mózgu"?? hmm...
powiedz mi .. kiedy zacząłeś wierzyć i przede wszystkim dlaczego wierzysz?? na jakiej podstawie wierzysz w tą religią a nie inną.. odpowiedz proszę....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr
VIP
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 21:11, 20 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
nie miałem prania mózgu zacząłem wierzyć bo nauczyli mnie tego moi rodzice. potem sam przekonywałem się i zacząłem poznawać, co to wiara. z wiekiem ją umacniałem i ciągle umacniam. a dlaczego wierzę? bo nie wyobrażam sobie życia bez wiary. Bóg, w którego wierzę, jest dobry, a nauki, które głosi odpowiadają mojej naturze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maro110
VIP
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:16, 20 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
nauczyli cie rodzice.. czyli wpoili co to co wierzyli a twój młody mały mózg chłonął to co oni mówili.. stanowili dla ciebie wzór więc i ich przekonania stały się twoimi..
napisz jesli możesz jeszcze raz bo nie odpowiedziałeś dokładnie na moje pytanie.. na jakiej podstawie wierzysz w taki obraz Boga jaki przedstawia katolicyzm.. co cię przekonało że ta religia mówi prawdę..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez maro110 dnia Pią 22:17, 20 Lis 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr
VIP
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sob 10:42, 21 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
maro110 napisał: | nauczyli cie rodzice.. czyli wpoili co to co wierzyli a twój młody mały mózg chłonął to co oni mówili.. stanowili dla ciebie wzór więc i ich przekonania stały się twoimi..
napisz jesli możesz jeszcze raz bo nie odpowiedziałeś dokładnie na moje pytanie.. na jakiej podstawie wierzysz w taki obraz Boga jaki przedstawia katolicyzm.. co cię przekonało że ta religia mówi prawdę.. |
tak, ale tylko z początku wskazali mi drogę do wiary, potem ich wpływ stawał się coraz mniejszy. i nie powiedziałbym, że stanowili dla mnie wzór. raczej nauczyli mnie o Bogu i pokazali czym jest religia, nauczyli modlitw, wyjaśnili co to dobro i zło, odpowiadali na pytania.
odpowiedziałem na twoje pytanie, może nie zrozumiałeś. rozwinę swoją odpowiedź bardziej: wierzę właśnie w takiego Boga, jaki przedstawia katolicyzm, ponieważ Bóg nie każe a wręcz zabrania nam czynienia zła, a uczy jak dzielić się z drugim człowiekiem miłością, dobrocią, szczęściem i radością. uczy pojednania, przebaczenia, krótko mówiąc - wskazuje na te wartości i cechy, które sobie najbardziej cenię. poza tym dał nam wolność oraz możliwość zaproszenia Go do naszego serca kiedy tylko chcemy. dlatego właśnie wierzę w tego Boga, bo jest to jedyny Bóg, który nie każe abyśmy zanosili mu ofiary w ludziach albo w złocie, On jedynie pragnie byśmy się kochali i wierzyli w Niego. tego nie daje mi żadna inna religia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maro110
VIP
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 1460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:37, 21 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
widzisz piotrze.. wierzysz bo podobają ci się ten bóg i założenia religii.. ale to nie jest dowód, że to jest prawda.. ale jeśli dzięki temu jesteś szczęśliwy.. to po to jest religia i nadzieja życia wiecznego..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr
VIP
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Nie 9:00, 22 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
no w koncu zrozumiałeś maro110 tyle, że muszę cię poprawić - nie wierzę bo podobają mi się ten Bóg i religia ale uważam, że taki właśnie powinien być Bóg i wierzę, że jest prawdziwy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jamsen
VIP
Dołączył: 09 Lut 2010
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:56, 10 Lut 2010 Temat postu: Re: RELIGIA |
|
|
bogdae napisał: | Czy można być dobrym człowiekiem, nie wyznając żadnej religii? Czy istnieje religia, która mogłaby wzbogacić twoje życie? |
Oczywiście, że można być dobrym człowiekiem, nie wyznając żadnej religii.
Dzieje się tak dlatego, że Bóg wszczepił człowiekowi coś takiego, jak sumienie.
Rzymian 2:14,15
Cytat: | Kiedy bowiem ludzie z narodów, nie mający prawa, z natury czynią to, co jest w prawie, ludzie ci, chociaż nie mają prawa, sami dla siebie są prawem. Właśnie oni pokazują, że treść prawa jest zapisana w ich sercach, gdy ich sumienie świadczy wraz z nimi i we własnych myślach są oskarżani lub też uniewinniani. |
Jednak, jak wynika z Biblii, Bóg zawsze miał swój lud - swoją religię.
W czasach starożytnych o Izraelitach napisano tak:
Izajasza 43:10
Cytat: | Wy jesteście moimi świadkami — brzmi wypowiedź Jehowy — moim sługą, którego wybrałem, abyście mnie poznali i wierzyli we mnie, i rozumieli, że ja jestem ten sam. Przede mną nie został utworzony żaden Bóg ani po mnie nie ma żadnego. |
O pierwszych chrześcijanach wśród których byli nie tylko Izraelici ale też ludzie z narodów napisano:
Dzieje 15:14
Cytat: | Symeon wyczerpująco opowiedział, jak to Bóg po raz pierwszy zwrócił uwagę na narody, aby z nich wziąć lud dla swego imienia. |
Rozsądnym jest więc wniosek, że i w naszych czasach Bóg ma swój lud - swoją religię.
Apostoł Paweł napisał tak:
Efezjan 4:5
Cytat: | jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest |
"Jedna wiara", ale która?
Na pewno ta, która podąża śladami Chrystusa i pierwszych chrześcijan.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jamsen dnia Śro 22:57, 10 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|