Moja droga

Sliceblade

Witam.
Przeżyłem spotkanie z Bożą Miłością, nie wiem czy była to miłość w pełni, jaką może obdarzyć nas Bóg, w każdym razie, owocem spotkania z Tą miłością jest chęć napisania książki, między innymi po to, aby ludzie uwierzyli w Boga, by zaczęli się zastanawiać nad np: polepszeniem jakości swojego życia. W książce tej, mam zamiar przedstawić czytelnikom doświadczenia moje, spotkania, z wymiarem duchowym. Mam świadomość, że żeby napisać tą książkę, potrzebuję paru lat, pisze wtedy gdy chcę, i gdy mam wenę. I dziś napisałem zakończenie rozdziału 3, ale mam wątpliwości, czy mogę to zakończenie przedstawić w takiej formie w jakiej je napisałem, najbardziej chciał bym przedstawić treść jej, księdzu, by pomógł mi podjąć decyzję, i upewnić czy robię dobrze, czy nie popełniam grzechu. Gdy je pisałem, miałem pewność, że to będzie dobre.

Zorian

Rozumiem, ale gdzie pytanie? Jezyk

Moim zdaniem pisanie książek to zawsze dobra rzecz. Byle nie pisać gniotów zupełnych. Sądząc po powyższym poście polecam niestety poćwiczyć interpunkcję i budowę zdań, żeby potem nie wydać fortuny na armię korektorów. Inny problem to znalezienie wydawcy.

<reklama> ...ale z tą armią bym nie przesadzał. Akurat szukam czegoś dorywczego, a mam wykształcenie redakcyjne i korektorskie. Ile stron planujesz? Jezyk

P </reklama>