|
Moja droga Forum religijne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Odmieniona?
Początkujący
Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:48, 21 Lis 2008 Temat postu: "Przez krzyż idzie się do zmartwychwstania." |
|
|
Ks. Jerzy Popiełuszko w jednym ze swoich kazań mówił,"(...)W znaku krzyża ujmujemy dziś to, co najbardziej piękne i wartościowe w człowieku. Przez krzyż idzie się do zmartwychwstania. Innej drogi nie ma. I dlatego krzyże naszej Ojczyzny, krzyże nasze osobiste, krzyże naszych rodzin muszą doprowadzić do zmartwychwstania(...) Krzyż to brak prawdy(...) Krzyżem jest brak wolności(...)."
Krzyż to brak prawdy, brak wolności?Przez krzyż idzie się do zmartwychwstania? O co chodzi??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sybilla
Gość
|
Wysłany: Pią 19:11, 21 Lis 2008 Temat postu: Re: "Przez krzyż idzie się do zmartwychwstania." |
|
|
Odmieniona? napisał: | Ks. Jerzy Popiełuszko w jednym ze swoich kazań mówił,"(...)W znaku krzyża ujmujemy dziś to, co najbardziej piękne i wartościowe w człowieku. Przez krzyż idzie się do zmartwychwstania. Innej drogi nie ma. I dlatego krzyże naszej Ojczyzny, krzyże nasze osobiste, krzyże naszych rodzin muszą doprowadzić do zmartwychwstania(...) Krzyż to brak prawdy(...) Krzyżem jest brak wolności(...)."
Krzyż to brak prawdy, brak wolności?Przez krzyż idzie się do zmartwychwstania? O co chodzi?? |
Popiełuszko tłumaczył ludziom sens cierpienia. Jednak cierpienie nie ma sensu. Co więcej Jezus wcale nie chciał abyśmy cierpieli dlatego dał przykazanie miłości bliźniego. Gdyby ludzie Go posłuchali to nie byłoby krzyży i sensu cierpienia takoż. Popiełuszko mówił o komuniźmie, a zapomniał skąd komunizm się wziął. A może wolał nie pamiętać...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:53, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ehh... Sybi...
Cierpienie ma sens...
I cierpienie jest rzeczą, której aniołowie nam "zazdroszczą"...
A to, że Ty nie lubisz lub boisz się cierpienia...
Nie znaczy, że jego wartość możesz negować...
Odmieniona?...
Po pierwsze: miło Cię znowu "czytać".
Po drugie... Nie znam kazań x. Popiełuszki...
Nie znam całego przytoczonego tekstu...
Ale napiszę to, co mi się wydaje...
"Krzyż to brak prawdy, brak wolności"
Krzyż to cierpienie...
Które zgodnie ze słowami Jezusa powinniśmy "wziąć na swoje barki" i podążać jego drogą...
Brak prawdy... Czyli życie w kłamstwie... W odcięciu od prawdy...
Oraz brak wolności... Ograniczanie jej... Jakieś przymusy...
Dla niektórych to były ich krzyże... Dla niektórych są...
Ci muszą (no musieć nie muszą, mogą...) wziąć te krzyże - to cierpienie...
I iść dalej przez życie biorąc przykład z Jezusa...
Droga, która nam pokazał prowadzi prosto do zbawienia...
Do zmartwychwstania...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sybilla
Gość
|
Wysłany: Sob 16:28, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
maeror napisał: | Ehh... Sybi...
Cierpienie ma sens...
I cierpienie jest rzeczą, której aniołowie nam "zazdroszczą"...
A to, że Ty nie lubisz lub boisz się cierpienia...
Nie znaczy, że jego wartość możesz negować... |
Ty sobie żarty stroisz Maerorze? Cierpienie za czyjeś grzechy ma sens? Czy chcesz powiedzieć, że ofiary przemocy domowej mają czuć się winne, bo to one doprowadziły swoich mężów do takiego stanu, że je pobili, chociaż je kochają? W ten sposób musiałbyś uznać, że Bóg zachowuje się jak alkoholik - sprawca przemocy domowej, a ludzie wierzący jak współuzależnieni. Kto zatem byłby tutaj bogiem? Wierzący wybaczając Bogu i czekając na cud byliby bardziej boscy od Boga. Toż to paradoks! Nie można kochać kogoś, kogo sie boimy! To nie miłość tylko uzależnienie. Dlatego nikt nie powinien zgdzać się na cierpienie i nie ma sensu tłumaczyć, że cierpienie uszlachetnia. Owszem, prześladowców jak zabiją swoją ofiarę i zrozumieją co zrobili, albo gdy prześladowcy są chorzy lub po wypadku i mogą liczyć tylko na swoją ofiarę. Ale czekać tak długo nie warto. Życia nie warto marnować dla tych, którzy na to nie zasługują. Wyznawcy Jezusa nie mówią o sensie cierpienia bo pomagają cierpiącym. A poza tym nie zapominaj, że medycyna poszła nieco dalej. Czy Ty nie korzystasz z opieki medycznej? Toż chirurgia powinna być zakazana, a nawet papież dał sie operować. A nie powinien. Wszak cierpienie jest rzeczą, której zazdrościli mu aniołowie, a on się leczył
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:16, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Eee... A co ma Twoje do mojego...?
Każde cierpienie ma sens...
Szkoda tylko, że sama wymyślasz problem...
I że krytykujesz mnie za swoje myśli...
A w ogóle co ma do tego opieka medyczna...?
Znów brakuje Ci argumentów...
"Nie można kochać kogoś, kogo sie boimy!"
A jak Ty możesz kochasz kogoś, do kogo nie masz szacunku...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sybilla
Gość
|
Wysłany: Sob 19:34, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
maeror napisał: | Eee... A co ma Twoje do mojego...?
Każde cierpienie ma sens...
Szkoda tylko, że sama wymyślasz problem...
I że krytykujesz mnie za swoje myśli...
A w ogóle co ma do tego opieka medyczna...?
Znów brakuje Ci argumentów...
"Nie można kochać kogoś, kogo sie boimy!"
A jak Ty możesz kochasz kogoś, do kogo nie masz szacunku...? |
Nie krytykuję Ciebie za moje myśli. W ogóle Ciebie nie krytykuję, bo nie mogłabym po jednym poście, w którym zdobyłeś sie na szczerość.
Ja szanuję ludzi, a zwłaszcza gdy przyznają się do słabości...
Co ma do tego opieka medyczna. Ależ przyjacielu, skoro cierpienia zazdroszczą nam aniołowie to zlikwidujmy szpitale i opiekę medyczną oraz środki przeciwbólowe. Cierpmy .
Ja tam wolę nie cierpieć i sie leczyć oraz korzystać z osiągnięć medycyny. Nie zapominaj ile wcześniej kobiet umierało przy porodzie. Ich cierpienie było tylko dlatego, że medycyna stała na niskim poziomie. Cierpienie nie jest sensem życia. A już na pewno cierpienie na które sie godzimy usprawiedliwiając tych, którzy cierpienie nam zadają.
Co do kochania kogoś do kogo nie mam szacunku...Ja takich ludzi nie kocham. I nie tylko ludzi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:12, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nie chodzi mi o to, żeby prowokować cierpienie na siłę...
I nie o to, żeby tworzyć je samemu... Toż to grzech...
Chodzi mi tylko o to, żeby przyjmować już istniejące z godnością...
Hiperbolizujesz moją wypowiedź...
Aniołowie podobno chcieliby cierpieć... Żeby móc to cierpienie ofiarować za coś...
Za innych... Za jakąś ideę... Albo po prostu dla Jezusa...
Jednakże cierpieć nie mogą...
(Ale nie zazdroszczą nam po ludzku... To nie jest taka "nasza" grzeszna zazdrość...)
"A już na pewno cierpienie na które sie godzimy usprawiedliwiając tych, którzy cierpienie nam zadają. "
Wybacz, że zapytam, ale co w takim razie powiesz o Bogu, który to zsyła na nas wszystkie choroby, kataklizmy itp. itd.?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sybilla
Gość
|
Wysłany: Nie 8:22, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
maeror napisał: | Nie chodzi mi o to, żeby prowokować cierpienie na siłę...
I nie o to, żeby tworzyć je samemu... Toż to grzech...
Chodzi mi tylko o to, żeby przyjmować już istniejące z godnością...
Hiperbolizujesz moją wypowiedź... |
Nie zapominaj Maerorze, że żyjemy w dość bezpiecznych czasach. Ale czy zawsze tak było? Ci, co prowokowali cierpienia innych nie liczyli sie i nie liczą z człowiekiem. Nie ma cierpienia zasłużonego. Powtórzę jeszcze raz. Tak naprawdę to niewiele wiemy o mózgu, genach, chorobach wrodzonych wpływie postępu technicznego na człowieka. I o wzajemnych oddziaływaniach...
Jak na razie mówimy o bólu fizycznym...
Skąd wiemy dlaczego rodzą sie kaleki, albo ludzie, którzy przez całe życie będą chorzy jak nie na jedną chorobę to na inną?
I nie przypisujmy tego Bogu. Wyjaśnienie może być o wiele prostsze. Niektórzy ludzie po prostu nie powinni się wiązać z sobą i mieć potomstwa. Ale jak to sprawdzić wcześniej? Postawić horoskop? . Prowokowanie cierpienia to też wiązanie się z nieodpowiednimi ludźmi
( ale to już omówiłam w innym temacie ) no i przebywanie w towarzystwie ludzi nieodpowiednich np. w pracy. Ale tu dużego wyboru już nie ma...
A o przyjmowaniu cierpienia istniejącego już ( aczkolwiek powstałego z nie naszej winy ) po to, aby usprawiedliwić przestępców w ogóle mowy nie ma.
Dlaczego skoro to życie jest takie krótkie, ktoś naszym kosztem ma mieć dobrze? Dlaczego mamy pozwalać aby nas okradał również z godności? Wszyscy mamy mieć jednakowo dobrze!
Nie każdy ma zadatki na sługę czy niewolnika. Tym bardziej, że Jezus dał nam godność dziecka Bożego...
Cytat: | Aniołowie podobno chcieliby cierpieć... Żeby móc to cierpienie ofiarować za coś...
Za innych... Za jakąś ideę... Albo po prostu dla Jezusa...
Jednakże cierpieć nie mogą...
(Ale nie zazdroszczą nam po ludzku... To nie jest taka "nasza" grzeszna zazdrość...) |
Nie ma sensu ofiarować cierpienia za coś. A już na pewno za nieswoje poglądy. Bo wtedy musielibyśmy kanonizować jak leci . Jeśli ktokolwiek podporządkowuje się chorej idei to robi to ze strachu - a więc cierpi. Jeśli się nie podporządkowuje i walczy to też cierpi. Zatem tylko przywódcy byliby niekanonizowani . A my musielibyśmy kanonizować kobiety, które straciły życie w połogu, ofiary przemocy domowej ( w tym również dzieci ), żołnierzy ( i to zarówno po stronie napastników jaki obrońców ). O ofiarach prześladowań w tym religijnych nie wspomnę...
Cytat: | Wybacz, że zapytam, ale co w takim razie powiesz o Bogu, który to zsyła na nas wszystkie choroby, kataklizmy itp. itd.? |
Ależ Maerorze to nie Bóg zsyła choroby i kataklizmy. Sami to sprowokowaliśmy. Bóg stworzył niektóre tereny nie do zamieszkania. Czy trzeba było się tak rozmnażać, aby je zaludnić? Żydzi jakoś nie mieli problemów z kataklizmami, a ich pismo święte jest dla nas wyrocznią...
Gdy źle było na jednym terenie - przenosili się na inny .
No a co byłoby gdyby nie było wojen, a ludzie by się rozmnażali bez opamiętania? . Toż miejsca na ziemi by zabrakło nie mówiac o tym, że terenów stworzonych, aby tam nie mieszkać - również. Naturalna śmierć to za mało.
Ludzie dostali wolną wolę czy chcą zaludniać tereny nie do zaludniania czy nie. Czy chcą niszczyć środowisko naturalne czy nie. Dlaczego zawsze są skutki uboczne i do tego niemożliwe do przewidzenia? Naprawdę są niemożliwe? Skoro jest łańcuch przyczynowo - skutkowy to są do przewidzenia. Aczkolwiek nikt ich nie bierze pod uwagę wychodząc z założenia, że jakoś to będzie. I jakoś jest...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:58, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
"Niektórzy ludzie po prostu nie powinni się wiązać z sobą i mieć potomstwa."
Hitlerem mi to trąca... :\
"I nie przypisujmy tego Bogu."
Człowiek wymyślił np. gruźlicę? grypę? Albo śmierć przy porodzie?
Ludzie będą chorować...
Tak jak chorowali... Niezależnie od środowiska...
"Dlaczego skoro to życie jest takie krótkie, ktoś naszym kosztem ma mieć dobrze?"
To, co masz teraz, to nie jest życie...
To jest tylko zwykła namiastka tego... Co będziemy nazywać życiem...
Tu trzeba trochę pocierpieć... Tam będzie spokój...
Nie rozumiem tylko dlaczego chcesz cierpieniem usprawiedliwiać przestępców...
To nie jest logiczne... Przynajmniej ja nie wiedzę w tym sensu..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sybilla
Gość
|
Wysłany: Nie 18:16, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
maeror napisał: | Hitlerem mi to trąca... :\ |
Zupełnie bez powodu, bo nie mówię o selekcji naturalnej
Chodzi mi o coś innego...
Widzisz, czy komuś sie to podoba czy nie, to choroby, dolegliwości, skłonności, a nawet charakter sie dziedziczy.
Nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to, że nasi przodkowie w ogóle sie nie dobierali, bo najważniejsze były majątki. W ten sposób płodzili potomstwo, które w zasadzie w ogóle nie powinno przyjść na świat. Właśnie z tym potomstwem mamy teraz tyle problemów .
Mówimy o chorobach, o skłonnościach do chorób, o niezbyt dużej odporności a nie rozumiemy, że to nasi przodkowie obdarzyli nas takim balastem...
Teraz technika na tyle poszła do przodu, że można by było każdego traktować indywidualnie. Ale to się zupełnie nie opłaca, bo jak ma działać reklama i marketing? .
I dlatego mamy traktowanie grupowe i łudzimy się, że skutków ubocznych stosowania czegokolwiek na dany organizm nie ma. Owszem nie ma, ale nie w każdym przypadku...
Cytat: | Człowiek wymyślił np. gruźlicę? grypę? Albo śmierć przy porodzie?
Ludzie będą chorować...
Tak jak chorowali... Niezależnie od środowiska... |
Człowiek wcale chorób wymyślać nie musiał. Stworzył im doskonały grunt do rozwoju .
Zastanawiam się co by było gdybyśmy wyselekcjonowali ludzi naprawdę najlepszych, najzdrowszych, nieskażonych ani podatnością na choroby, ani żadnym niedorozwojem oddziedziczonym po przodkach.
Słowem gdybyśmy dobrali raczej cyborgi niż ludzi i umieścili je w takich warunkach gdzie nie byłoby dostępu do żadnej cywilizacji. Czy wtedy takie choroby jak gruźlica, grypa czy inne by sie pojawiły...
Cytat: | To, co masz teraz, to nie jest życie...
To jest tylko zwykła namiastka tego... Co będziemy nazywać życiem...
Tu trzeba trochę pocierpieć... Tam będzie spokój...
Nie rozumiem tylko dlaczego chcesz cierpieniem usprawiedliwiać przestępców...
To nie jest logiczne... Przynajmniej ja nie wiedzę w tym sensu.. |
O przepraszam Cię bardzo, to w takim razie skoro to jest namiastka życia, każdy powinien mieć jednakowe życie! Dlaczego ktoś ma mieć warunki cieplarniane, gdzie trudno będzie mu być złym i w nagrodę jeszcze do nieba pójdzie, a drugi ma być skazany na niepowodzenie od samego momentu swoich urodzin? Wystarczyłoby tych ludzi tylko zamienić i wtedy ten zły okazałby się dobry! Dlatego skoro to jest namiastka życia to nikt nie ma prawa mieć władzy nad innymi!
Co do usprawiedliwiania przestępców przez ofiary. To ofierze wmawia się, że jest winna, albo jeszcze nie jest tak źle...
Czyli jest to usprawiedliwienie przestępcy!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maeror
VIP
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:59, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ja przestępców nie usprawiedliwiam kosztem ofiar...
A to, że ludzie nie mają równych szans, to nie moja wina...
Jednak nigdy nie ma tak, że człowiek ma idealne warunki do bycia dobrym...
I w sumie... Źle to chyba nazwałem...
Chyba trochę zboczyliśmy z tematu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ColdFireAngel
Przewodnik
Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/5
|
Wysłany: Wto 17:39, 28 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Krzyż i cierpienie to bardzo przemyślane elementy sprawowania władzy nad tłumem. Jeśli ludziom będzie źle to zrobią rewolucję, tudzież przestaną dawać na tacę, ale jeśli im się wmówi, że ich cierpienie ma jakiś większy ukryty sens, to będą jak te pokorne baranki znosić wszystko w milczeniu i jeszcze będą za to dziękować. Zaiste genialni są twórcy religii katolickiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|