Moja droga

malutka89

a wiec chyba zaczne tak . kiedys nawet nie tak dawno kradlam , nie tdlatego ze nie milam tych rzeczy ale z zazdrosci , bo chcialam sama nie wiem , najgorsze ze potrafilam wziac rzeczy moich bliskicj;'( okad jestem z moim chlopakiem na sierpien bedzie rok ani razu nic nie ukradlam , jakos to przezwyciezylam Wesoly

) prosze powiedzcie co mam zrobic kradlam tylel razy ze samam tego nigdy nie policze Smutny

zaluje tych rzeczy ktore robilam , moj Misiu powiedzail ze mi wybaczy , problem w tym ze sam sobie nie bardzo umiem wybaczyc Smutny

pozatym czasem ma jeszcze takie mysli a moze.... sami wiecie . co mam zrobic i jak w tym wypadku ma wygladac zadosczuczynienie bliskim nie jestem w satnie wszystkich p5rzeprosic osobiscie , czaseci nawet nie znam ,, i co robic prosze pomozcie:)

slav

przejdzie ci...tylko zeby mi to bylo ostatni raz...rozumiemy sie?

ZTTLS

To nie takie proste slav...
Przejdzie... Przemawia przez ciebie taka znieczulica...
Do założycielki tematu...
Moim zdaniem jeżeli czujesz prawdziwe i szczere wyrzuty sumienia a w dodatku swoją postawą pokażesz tym których zraniłaś że żałujesz to to wystarczy aby "odkupić swą duszę"...
Warunkiem są tu jednak prawdziwie szczere wyrzuty sumienia...
Mało ludzi na nie stać...

salwinia

Jeśli nie dasz rady przeprosić wszystkich, czy oddać skradzionych przedmiotów (pieniędzy) to może daj komuś coś od siebie? Ofiaruj coś - nie koniecznie coś materialnego. Może podaruj komuś, kto potrzebuje pomocy, swoje serce, chwilę rozmowy i zrozumienia, swój czas? Jest tyle organizacji pomagających biednym rodzinom, rodzinom patologicznym, dzieciakom z domów dziecka, ludziom starszym... Podaruj czas.

ZTTLS

To wszystko nie jest takie łatwe...
Znam kilka osób które tak bardzo żałują swych czynów, płaczą z rozpaczy nad popełnionymi błędami a za chwilę popełniają je ponownie...
Albo wręcz "chwalą" się swoimi "osiągnięciami" (prze które przed chwilą płakali) przed rówieśnikami i "przyjaciółmi"...

salwinia

Może dlatego, że płaczą tylko nad czynami, nad grzechami. Może w kontekście strachu przed karą Bożą. To żal niedoskonały. Żalem doskonałym jest żal w kontekście "mój grzech zadaje ból Chrystusowi"... to żal wypływający z miłości do Boga. (contritio)
Chcąc wyzbyć się samego grzechu, należy walczyć nie z samym grzechem, a z jego przyczyną. Z grzechami nie można walczyć z zaciśniętą pięścią... nie wygramy

slav

znieczulica??...zttls.

jak dla mnie znieczulica to zobojetnienie wobec ludzkiej tragedii.

dla mnie tragedia jest tu jedynie sam watek.
to zwyklu moralniak....nabrzmialy w chwilach slabosci...i nie widze powodu do szczegolnego rozczulania sie.

nawet, a zwlaszcza jesli to szczera skrucha...to powtorze:

nie rob tego wiecej...a przejdzie ci!...tylko nie rob!
i caly czas uwazam to za dobra rade dla mlodego, skolowanego systemu samowartosci.

pozdrawiam.

ColdFireAngel

Niektórzy ludzie wierzą w karmę, ja nie. Jednakże jeśli skrzywdziłaś ludzi poprzez kradzież to powinnas odszukać każdego z nich i mu to wynagrodzić. Przyznać się, przeprosić i oddać skradzioną rzecz lub jej równowartość. I nie ma co mówić, że to nie ma sensu bo wszystkich nie znajdę, może po prostu boisz sie przyznać, zwłaszcza przed bliskimi, że kradłaś?

michal21

No z tym się z Tobą zgodzę ColdFireAngel Wesoly

Ale wstyd jest w człowieku czasem zbyt silny. Trzeba się nauczyć z tym żyć.

adzia1989

A skoro kradlaś - czy byłaś spowiedzi z tym?? może to cie sumienie gryzie?

Emilia

Kradzież jest grzechem... Też miałam grzech, a nawet dwa jeden to utrata wiary (nawrócenie przyszło 22 grudnia 2008r.), a drugi całkiem inny ale okropny... Wyspowiadałam się i nie było mi lepiej... Ale moja znajoma (s. Kanizja) powiedziała, że Bóg mi wybaczył ,a wybaczył w pełni podczas spowiedzi. Ale to ja muszę sobie wybaczyć, bo wtedy zyskam spokój duszy...

Wyspowiadaj się. Jeśli to Ci nie pomoże to idź do jakiegoś Kapłana lub Siostry Zakonnej porozmawiaj z nim/nią, a Ci wyjaśnią co i jak. Wesoly

Jeśli nie byłaś u spowiedzi jeszcze ale żałujesz tego co zrobiłaś to Bóg po części Ci wybaczył. Jeszcze tylko czeka na Ciebie w konfesjonale. Wesoly

Niech Bóg będzie z Tobą! Wesoly

Lestath

całkowicie ze slavem się zgadzam, nie rób a z biegiem czasu zapomnisz.
---------------------------------------------------------------------
wiadomo, że będzie Ci głupio i bardzo dobrze, niech będzie, no ale po co mówić komuś o tym? Na pewno część wybaczy... zależy jeszcze od osoby i ile tego nakradłaś... ale pewnie znajdzie się część, która za drzwi Cię wyrzuci i psami poszczuje, przepraszam, ze to powiem, ale podejrzewam, ze mało kto do domu złodzieja wpuści. Osobiście myślę, żeby po prostu oddać, bo to jest ich i nikt rąk swoich po to nie powinien wyciągać, ale po cichu, by osoba sama nie wiedziała, a jak sama nie wiesz komu kradłaś, daj coś komuś kogo nie znasz, nie wiem ... bułkę dzieciom po mcdonaldzie się proszących albo bezdomnemu na dworcu. Sam konfesjonał jest dla mnie uproszczeniem.

Piotr

zazdrość jest straszna, chcesz mieć to co mają inni i to kradniesz. jednak co potem? żałujesz tego. ale często już nie da się tego naprawić, oddać, a na pewno już tego nie cofniesz - stało się. jeżeli naprawdę tego żałujesz to przestań to robić. wiem, że to nie łatwe ale postaraj się odnaleźć przyczynę tej zazdrości. może to, co mają twoi bliscy, możesz osiągnąć samodzielnie? powinnaś także - jeżeli gryzie cię sumienie (a powinno) - postarać się "odpokutować" swoje kradzieże. jeżeli to możliwe to przeproś pokrzywdzonych, oddaj im to co ukradłaś, a jeżeli to niemożliwe to ofiaruj jakąś część siebie, pokaż im, że żałujesz, że ci zależy na przeprosinach.

Jamsen

madźka.

Dokładnie. Bóg nam jest gotowy przebaczyć każdy grzech, jeżeli tylko żałujemy.

Piotr

Jona

malutka napisała

Piotr

dobre pytania Jona. można to tak zrozumieć, że dzięki chłopakowi nie kradniesz. ale co by było gdyby cię faktycznie zostawił? i nie rozumiem czego nie możesz sobie wybaczyć: tego, że już nie kradniesz czy tego, że kradłaś? bo wcześniej napisałaś że odkąd z nim jesteś to ani razu nic nie ukradłaś i jakoś to przezwyciężyłaś. jak mam zrozumieć to "jakoś przezwyciężyłam"?

cento3

Ja kiedyś wziąłem sobie jabłka ze straganu. Było to w czasach propagandy sukcesu. Do dziś pamiętam. To boli kiedy się dużo kradnie. Pozdrawiam malutka89
Życzę miłości i przebaczenia!

Jona

nie tylko ty , to dotyczy wiekszosci z nas , ale to nie znaczy ze sie jest złodziejem .

ale to inny temat .

madźka.

„Nie będziesz kradł.” (Wj 20, 15)

Jona

madźka.

Zgadza się ludzie zbłądzili, źle robili. Nazwali to po imieniu i przeprosili, nie każdy potrafi...
Kościół to Głowa- Chrystus i członki-ludzie. Wybacz, ale członki są grzeszne, a Głowa jest najważniejsza.
Czy, aby na pewno zielonoświątkowcy są tacy święci? (tak na marginesie byś powiedziała, jaką wiarę wyznajesz, bo do dzisiaj tego do końca nie powiedziałaś, tylko się domyślamy, wstydzisz się tego kim jesteś?)

Ale zaciekawiło mnie coś:
Przez jakie fałszywe świadectwo Jezus został ukrzyżowany?

Piotr

Jona, a jakież to fałszywe świadectwo przyczyniło się do śmierci Jezusa? przecież Jezus umarł za takich jak ja i ty. chodzi ci o to, że umarł za ludzi grzesznych?

Jona

"madźka."