|
Moja droga Forum religijne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BlackAngel
VIP
Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:48, 14 Gru 2010 Temat postu: Prawda o Kościele Katolickim w Polsce? |
|
|
List Ojca (dominikanina) Ludwika Wiśniewskiego do przedstawiciela Watykanu w Polsce. Zdania są podzielone, część krytykuje, drudzy bardzo chwalą jego treść.
Moim zdaniem dominikanin ma wiele racji. Podziwiam za szczerość, w jego przypadku na pewno było to trudne.
LIST : [link widoczny dla zalogowanych]
Co myślicie o tym?
Nie jestem w żadnym wypadku wrogiem Kościoła, jego zasługi są ogromne, jednak widać, że coś złego się dzieje i to od dawna. Biblia też o tym wspomina, znów przypadek?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BlackAngel dnia Śro 0:02, 15 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BlackAngel
VIP
Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:29, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Wiadomość niejakiego Janko z Lublina, na portalu Fronda. Spotkała się z dużą aprobatą użytkowników. Jedna z najlepszych jakie ostatnio czytałem ( a może i najlepsza). Krótko i na temat, dlatego zamieszczę jego wypowiedź:
"Dlaczego brak w tej dyskusji PRAWDZIWEGO problemu Kocioła w Polsce? Czy naprawdę nikt z JE Nuncjuszem na czele nie widzi, że w Polsce powiela się te same nieskuteczne metody, jakie zniszczyły Kościół na Zachodzie Europy? Czy zamiana Nakazu "Idźcie i nauczajcie" w "Idźcie i debatujcie vel dialogujcie" jest zgodna z Ewangelią? Czy zmiana priorytetu z "Kto się do mnie przyzna przed ludźmi" na "kto nie urazi uczuć inaczej wierzących" mieści się w ogóle w kanonie zasad naszej wiary? Czy "Poznacie Prawdę, a prawda was wyzwoli" już nie obowiązuje? Czy miłość bliźniego mamy teraz zastąpić tolerancją? Jeśli, my ludzie mamy wierzyć, to potrzebujemy wiedzieć w CO MAMY WIERZYĆ. Aha, i na prawdę nie potrzeba nam wskazywać palcami autorytetu, którego mamy słuchać, nawet spośród najszlachetniejszych postaci Kościoła. Jeden jest nasz Pan - Jezus Chrystus. Jego mamy słuchać, a od Pasterzy oczekujemy, że nas do Niego będą prowadzić, a nie Go ZASTĘPOWAĆ..."
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BlackAngel dnia Śro 18:32, 15 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Śro 23:58, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
poniewaz nie ma na razie zbyt wielu odpowiedzi, pozwolcie ,ze ja wyraze swoja opinie.
choc sam w zasadzie jestem wrogiem kosciola, to chyba dobry moment zeby ta wrogosc oddemonizowac.
np. wrogosc ideologiczna to juz nie to samo co pieniackie zacietrzewienie...to zdystansowana dezaprobata, bez toczacej sie piany przez zacisniete zeby.
black'u...ja rowniez zgadzam sie z trescia tego listu i rozumiem intelektualna, a moze i moralna trwoge owego zacnego dominikanina.
tyle tylko,...ze dla mnie to oczywiste, a opisany problem, czy raczej problemy to nie tylko problem polskiego kosciola...to problem kosciola wogole!
aspekt radia maryja...jest tutaj akurat najlatwiejszy...najlatwiej skoncentrowac sie na ksiedzu imperatorze, troche sie powyrzywac, dlatego wlasnie tego nie zrobie.
przychodzi mi do glowy, byc moze plytka sentencja, ktora brzmi...za duzo kosciola w kosciele.
kosciol to firma. ale pomijam juz znaczenie departamentu ksiegowosci...to zorganizowana hierarchiczna firma, ktorej ekspansywnosc jest samozyjacym potworkiem, wuniszczajacym ja od srodka.
szczerze mowiac zastanowilem sie przez moment, dlaczego autor listu...kiedys tam, za mlodu wybral droge zakonnika (+) a nie duchownego. czy czsem nie z takich samych powodow, ktore teraz przedstawia jako problemy polskiego kosciola?
czy ratyfikacja umowy konkordatowej w 1998 roku, ktora zapewne w obliczu katolickiej polski byla zwienczeniem zwyciestwa nad dominacja sowiecka i wyrwaniem spod jazma ateizmu panstwowego (tylko co to za ateizm )...nie byla czasem poczatkiem innej choroby. zupelnie jak przedawkowanie antybiotyku.
czy czasem nie jest tak, ze kosciolowi najzwyczajniej brak mistycyzmu? lecz nie chodzi mi o celebracje liturgii, a o nadupowszechnienie (o ile takie slowo istnieje), a co za tym idzie splycenie, rozmazanie i skomercjalizowanie wartosci, ktore pierwonie mialy z niego plynac, jako te o szczegolnym charakterze, jako te do ktorych wierni zawsze moga sie zwrocic, jak do ikon.
kosciol nie tylko jest w polityce (to kazus radia m.)....po roku 1990 wszedl swym ciezkim trepem do wojska, telewizji, na ulice...obecny jest przy otwieraniu powiatowego posterunku policji oraz celebruje oddanie do uzytku nowego respiratora, albo strazackiego weza.
spostrzezenia z okna ateisty moga pomoc samemu kosciolowi...i kto wie czy w pewnym sensie nie zrobil tak wlasnie ojciec wisniewski.
mysle tez o debatach, ktore chcial powolac do zycia...a w szczegolnosci o debacie w sprawie naucznia religii w szkolach.
czy stawiamy (stawiacie) na ilosc, czy na jakosc?
religia jest rowniez w bajkach dla dzieci prezentowanych przez panstwowa tv...i prosze nie klocmy sie teraz, czy to brednie, czy nie.
czy przyklad dzieciakow proszacych o pomoc w odrobieniu zadania domowego z religii, na tym forum...kiedy to wystarczy tylko pomyslec, przy odrobinie znajomosci zalozen wlasnej religii, ktora sie na dodatek wyznaje, aby podac odpowiedz...nie jest czasem sygnalem, zeby nie wpychac jej kazdemu na sile?
czy nie jest uczciwiej kiedy, zainteresowani tematem sami zaczna go szukac?
czy kosciol obawia sie, ze bez demagogii i prania mozgow malolatom straci wyznawcow?
to jaki sam zatem jest?
jako literature uzupelniajaca polecam "grzechy kosciola" - teraz w polsce autorstwa tomasza terlikowskiego.
cena 29,90
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elementnieba
VIP
Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 700
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków...
|
Wysłany: Czw 16:49, 16 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wiadomo było także, że Kościół zawsze stanie po stronie skrzywdzonych i poniżonych. |
Pff... HA HA HA HA HA i stanęli... nie?
Cytat: | Polska od kilku lat przeżywa prawdziwą rewolucję społeczną i obyczajową. Ta rewolucja dotyka przede wszystkim młodego pokolenia. |
Moim zdaniem to przez te ciągłe "mało kasy i mało kasy"... a może nie podoba się nam pedofilia?
Cytat: | Trzeba określić racje wprowadzenia religii do szkół |
Tak, wyhodujmy przy okazji nowe pokolenie moherów... i zawładnijmy światem AHAHAHAHAHA!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Czw 18:11, 16 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
a moze zrobic uczciwie, choc wiadomo, ze w kraju nad wisla takie postulaty nie przejda...i wlaczyc do nauki religii wiedze o wszystkich religiach, s takze,...a jakze...elementy ateizmu.
dokladnie tak jak na studiach politologicznych. prezentowane sa wszystkie formy ustrojowe + ACHTUNG! ACHTUNG!...doktryna kosciola katolickiego.
i to jest politologia.
dlaczego religia nie moze byc nauka o religiach, tak aby mlody dziatek dojrzewal do wyboru...tylko nauka o religi.
co strach?
co tradycja?
tak to strach, czy obawa, a raczej forma prewencji przed spadkiem powolan, przed spadkiem liczby wiernych...a co za tym idzie lukratywnej, bo darmowej kasy.
nigdy nie dam sie nabrac na to, ze kler obawia sie o mniejsza frekfencje w raju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lestath
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 0:02, 17 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Elementnieba napisał: | Cytat: | Wiadomo było także, że Kościół zawsze stanie po stronie skrzywdzonych i poniżonych. |
Pff... HA HA HA HA HA i stanęli... nie?
|
jasne, ze stanęli
[link widoczny dla zalogowanych]
choć nie w każdym wypadku jak historia pokazuje
A co z religią w szkole... hmmm osobiście wg. mnie nie ma tu problemu z religią jako jedynie religia katolicką, bo w końcu nie ma obowiązku uczęszczania na nią, wtedy zostaje etyka i problem z głowy. Chyba, ze ktoś jest pod naciskiem z różnych stron. Martwi mnie jednak niski poziom wiedzy przekazywanej na religii w szkołach. Ja bywając na religii nie pamiętam, by ksiądz kiedykolwiek sięgnął po pismo, a przecież to podstawa. Uczono nas ślepo regułek modlitw, w żaden sposób nie wyjaśniając założeń tej wiary. Poziom wiedzy u typowego katolika jest taki jak mój na temat życia dinozaurów. Wiem, ze był taki i taki... wymienię kilku przedstawicieli i jedynie co wiem to który co jadł, a żadnego większego sensu nie znam. Tak jest z katolikami, że ateiści większą wiedzę posiadają niż 90% katolików na temat wiary katolików. Martwi mnie również stronniczość ale nie chce mi się już dziś pisać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elementnieba
VIP
Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 700
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków...
|
Wysłany: Pią 12:49, 17 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Lestath napisał: |
jasne, ze stanęli
[link widoczny dla zalogowanych]
choć nie w każdym wypadku jak historia pokazuje
|
Na pewno chciałeś mi pokazać tę blondynkę?
Je zeli chodzi o religię w szkołach, to jak najbardziej powinno to być religioznawstwo z elementami ateizmu. Czyli mamy już drugi głos. [/img]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lestath
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:04, 17 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
No tak ... wczoraj jeszcze działało...
było tam zdjęcie jak biskupi salutują Heil Hitler
ale nawet jak się wpisze w google to takowe zdjęcia znajdzie to nie będę kolejnych linków wklejał
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lestath dnia Pią 19:04, 17 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Nie 0:02, 26 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
poniewaz nie wiem...chce zapytac:
czy na lekcjach religii powanie podnoszony jest temat mozliwosci istnienia gatunku ludzkiego bez udzialu istoty nadnaturalnej?
w jakim stopniu lekcje odnosza sie do rozwazania naszej becnosci, jako istot wyzwolonych i wolnych?
wolnych od boskich chciejstw?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lestath
VIP
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 756
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:07, 26 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
w mojej ocenie nie jest poruszany, a jeśli jest, to ów wyzwolenie jest traktowane jako zniewolenie mocami kopytnego i coś złego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
slav
VIP
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 1707
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Nie 0:12, 26 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
dlaczego dzieciakomk, ktore chca grac w pilke, albo podnosic kiecke swojej kolezance....kosciol probuje zaabdykowac swietosc, skoro wiadomo, ze tylkoi chytrus moze jej dostapic,...a jesli nie tylko on, to dlaczego osrodki ku temu powolane, staraja sie..ale jakos nie za bardzo, bo same towarzysza temu grzechowi.
i jakim prawem salwiniu probujesz szydzic z tego co powiedzialem,...kiedy to ludzie tobie podobni juz dawno mnie ukrzyzowali, a ja jeszcze rak nie rozprostowalem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
salwinia
VIP
Dołączył: 29 Sty 2009
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:02, 26 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
slav - możesz mi wskazać o co ci chodzi? O ile mnie wrok nie myli, nie wypowiedziałam się słowem w tym temacie - ze zwykłego lenistwa i braku chęci przeczytania tego listu. A, w przeciwieństwie do niektórych, nie wypowiadam się w temacie, tylko po to, by coś sobie poklekotać. Trudno wypowiadać się na temat listu, kiedy się go nie czytało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacek
Stały bywalec
Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:22, 29 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ostatnio na jednym z forum natknąłem się na taką wypowiedz którą pozwolę sobie zacytować ;
,,Zaprawdę powiadam Wam Najdostojniejsi Siostry i Bracia, godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne aby obnażać prawdziwe oblicza kościelnych oszustów, dewiantów i zbrodniarzy, specjalistów od interpretowania życzeń Pana Stwórcy Wszechrzeczy, którzy na twarzach nosili i noszą maskę pokory oraz pobożności, w ustach świętobliwie pieszczą słowa miłości, miłosierdzia i przebaczenia, ale serca zawsze mają kamienne i zimne, dusze pychą, rozpustą, zaś usta obłudą i hipokryzją wypełnione a dłonie wiecznie głodne mamony. Rzymski katolicyzm jest szkołą szalbierstwa, hipokryzji i cynizmu. Toż to ten ewangeliczny „Wielki Babilon, matka wszetecznic i obrzydliwości ziemi. Tej ziemi!
Nie ma kłamstwa, na które nie byliby gotowi, gdy chodzi o zwalczanie przeciwnika; nie ma bredni, której by w swoje owieczki (i baranki) nie spodziewali się wmówić. Sprowadzają walkę do tumanienia i terroryzowania najciemniejszych w nadziei, że w ten sposób zawsze będą mieli większość.
Czyż jego wyznawcy nie słyszą „głosu z nieba mówiącego: Wyjdźcie z niego, ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające. Bo grzechy jego narosły aż do nieba i Bóg przywołał na pamięć jego niesprawiedliwe uczynki" ? (Ap 18. 4). ''
Znając uczynki kościoła rzymsko-katolickiego od jego powstania do dzisiaj nie dziwią mnie takie opinie .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jacek dnia Śro 17:32, 29 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacek
Stały bywalec
Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:55, 31 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ciężko mi wrócić do kościoła tyle oszczerstw słyszę na jego temat i jeszcze ta pani pisze takie świństwa... fuj
Nazwałam zło w Tylawie
Małgorzata Bujara
To ta sprawa mnie dopadła, a nie ja ją. Ja tylko weszłam do zatęchłego pomieszczenia i otworzyłam okno
Lucyna Krawiecka to ta osoba, która w 2001 roku "uruchomiła" sprawę tylawską - ujawniła pierwszą w Polsce głośną aferę dotyczącą molestowania nieletnich dziewczynek przez duchownego. Chodziło o księdza Michała M., wtedy proboszcza parafii Tylawa na Podkarpaciu. To Lucyna pojechała z tą sprawą najpierw do przełożonego kapłana - arcybiskupa przemyskiego Józefa Michalika - a gdy ten nie chciał pomóc, zgłosiła się do prokuratury.
To ona wiosną 2001 roku poprosiła o pomoc .
Chodziło o sprawę zasadniczą. O zło
Kilka miesięcy po ujawnieniu skandalu rodzina Krawieckich opuściła Tylawę i wyjechała do Warmińsko-Mazurskiego. Mieszkają tam do dziś. - Ten wyjazd był zaplanowany dużo wcześniej. Wiedząc, że wkrótce opuścimy Tylawę i słysząc o czynach księdza M., postanowiłam, że jeszcze przed wyjazdem załatwię tę sprawę. Że pomogę dzieciom - wspomina Lucyna.
Wtedy, w 2001 roku, nie wiedziała, że sprawa będzie się ciągnąć kilka lat.
Lucyna jest teologiem, należy do Kościola grekokatolickiego, organizuje obozy religijne dla grekokatolickiej młodzieży. Od roku prowadzi przykościelną bezalkoholową restaurację U Świętego Mikołaja. To bardziej "dom otwarty" niż restauracja. Na ścianach wiszą ikony, pod ścianą duży wiejski piec, za bibeloty służą stare wyszywanki, w tle pobrzmiewa ukraińska muzyka.
Gdy pytam, jak dziś myśli o "sprawie tylawskiej", słyszę: - Chodziło o sprawę zasadniczą. O zło. O walkę ze złem. Tak jaskrawym, wyraźnym i dosadnym, że nie sposób go było obojętnie minąć. Ze złem, które niszczyło słabe istoty - małe, niewinne dziewczynki. Gdybym nie podjęła tej walki, byłby to wielki grzech. Byłabym winna, gdyby te dziewczynki utraciły wiarę: w Boga, w ludzi, w czystość - tłumaczy.
Lucyna dowiedziała się o molestowaniu od dziewczynek, które odwiedzały jej kilkuletnie wtedy córki. To one opowiadały o tym, jak ksiądz je całuje w usta i wkłada ręce do majtek. Robił to u siebie na plebanii, zdarzało się, że w podobny sposób zachowywał się podczas lekcji katechezy. Lucyna nagrała te wyznania na kasetę magnetofonową. Pojechała z nią do arcybiskupa Michalika, ale nie chciał jej wysłuchać. Potem kasetę oddała prokuraturze.
Dziś, po siedmiu latach od początku tamtej, historii możemy o niej spokojnie rozmawiać. Ale wtedy były ataki ze strony hierarchów kościelnych i nienawiść zdecydowanej większości mieszkańców parafii, którzy zaciekle bronili księdza. Arcybiskup Michalik w liście do wiernych z parafii tylawskiej w połowie 2001 roku napisał, że wystąpiła z oskarżeniami przeciwko powszechnie szanowanemu kapłanowi i ma cel chyba inny niż dobro dzieci i religii. Ludzie w parafii mówili o niej, że chce przejąć od księdza M. prowadzenie religii w szkole, a oboje z mężem chcą odebrać wspólnocie rzymskokatolickiej kościół w Tylawie. Potem, że świadkom, którzy zdecydowali się zeznawać w prokuraturze, płaci i obdarowuje ich prezentami.
- Wtedy nie wiedziałam, że to tak się potoczy - odpowiada Lucyna. - Naiwnie myślałam, że skoro są fakty, świadkowie, to nie ma wyjścia: ksiądz musi odejść z parafii, a dziewczynki nie będą więcej molestowane. A potem nie sposób było się już wycofać.
Sprawa molestowania nieletnich dziewczynek przez księdza M. miała swoje zakręty. Prokuratura krośnieńska w 2001 r. ją umorzyła, uznając, że w czynach księdza nie ma znamion przestępstwa. Że ksiądz nocując dziewczęta na swojej plebanii, kąpiąc je i śpiąc z nimi w jednym łóżku, zachowywał się po prostu jak dobry wujek. Całował je na zasadzie "daj ciumka" czy "gilgotania brodą".
Dopiero po publikacji w "Gazecie" Prokuratura Krajowa nakazała prowadzić śledztwo nadal i przeniosła je do prokuratury w Jaśle. Po trzech latach, w 2004 roku, krośnieński sąd wydał wyrok: ksiądz Michał M. został uznany winnym molestowania sześciu małych dziewczynek. Wyrok: dwa lata więzienia z zawieszeniem na pięć lat, a także zakaz wykonywania zawodu nauczyciela przez osiem lat. Sąd potwierdził, że skazany kapłan krzywdził dziewczynki: brał je na kolana, wkładał ręce pod bluzki i dotykał piersi, wkładał ręce do majtek i dotykał krocza, całował w usta z penetracją językiem jamy ustnej, wkładał palec do pochwy, dotykał nóg powyżej kolan.
Wyroku słuchały tłumy dziennikarzy z całego kraju i parafianie, którzy do końca nie chcieli się pogodzić z bolesną prawdą. A sąd w uzasadnieniu podał, że molestowania duchowny dopuszczał się od kilkudziesięciu lat przy cichej aprobacie parafian, którzy traktowali go jak drugiego po Bogu. Ksiądz do końca nie przyznał się do winy. Ale od wyroku się nie odwołał.
Lucyna mówi, że często myśli o tamtej sprawie. - To była na pewno bardzo wyraźna część mojego życia. Ale nie ja szukałam tej sprawy, nie chciałam na siłę się sprawdzić ani niczego udowodnić. To ta sprawa mnie dopadła, a nie ja sprawę. Ja tylko weszłam do zatęchłego pomieszczenia i otworzyłam okno - mówi.
Zyskałam samą siebie
Wśród publiczności, która wysłuchała wyroku, była też Ewa Orłowska. 45-letnia dziś kobieta, matka dziewięciorga dzieci, była molestowana przez księdza M. w dzieciństwie. Jako jedna z pierwszych zdecydowała się na złożenie zeznań w prokuraturze, złożyła prywatny akt oskarżenia. Miała też odwagę wystąpić w mediach, pokazać twarz, ujawnić nazwisko. Gdy ją poznałam, była szarą, zahukaną kobietą samotnie wychowującą dzieci. Mieszkała w zagrzybionym, popegeerowskim bloku w Mszanie, jednej z wiosek w parafii Tylawa. Najpierw opowiedziała mi tylko o przypadkach molestowania, którego proboszcz dopuszczał się wobec innych dzieci. Dopiero po kilku tygodniach wyznała, że ona także miała takie przeżycia. Gdy we wsi dowiedzieli się, że poszła do prokuratury, zaczęły się ataki. Gdy wychodziła z mieszkania, sąsiadki nie dawały jej spokoju. Straszyły, złorzeczyły. Siostra, która mieszkała po sąsiedzku, przestała się do niej odzywać, a były mąż nie zostawiał na niej suchej nitki. Nie poddała się nawet, gdy prokurator w pierwszym śledztwie uznał jej zeznania za niewiarygodne i sugerował, że ona sama źle zajmuje się dziećmi. Nie wyparła się podczas konfrontacji z księdzem.
Jesieną 2003 roku do Ewy uśmiechnęło się szczęście. Przeczytał o niej szef fundacji z drugiego końca Polski (chce zachować anonimowość). - Gdy pierwszy raz przeczytałem o Ewie, pomyślałem, że jej dalsze mieszkanie w Mszanie jest czymś nieprawdopodobnym. I powiedziałem sobie, że tej kobiety tam nie zostawię.
Fundacja kupiła jej mieszkanie w Rzeszowie, do którego Ewa sprowadziła się z dziećmi. Nauczyła się żyć od nowa. Zaczęła o siebie dbać. Poszła do szkoły - uczy się zaocznie w LO, w tym roku będzie zdawać maturę. Ciągle może liczyć na pomoc fundacji, ale nie siedzi z założonymi rękami. Pracowała najpierw w hipermarkecie, a od roku w podrzeszowskim hotelu. - Jestem tam szczęśliwa, szefowa mnie docenia, mówi do mnie: "Ewa, nie wyobrażam sobie bez ciebie tego miejsca". To dlatego, że potrafię z gośćmi porozmawiać, a gdy jest im smutno, piszę im liściki - mówi Ewa.
- W pracy czy w szkole wszyscy myślą, że jestem twardą kobietą, która sama nie ma większych problemów. Ale gdy wchodzę do mieszkania, zamykam się w czterech ścianach i mam doły. Dotąd z nikim się nie związałam, wycofuję się, boję - opowiada o swoich problemach.
Ale czy żałuje tego, że oskarżyła księdza? - Żałuję, że tak późno to zrobiłam. A czy się cieszę? Cieszę się, bo już nie będzie trzeciego pokolenia - mówi krótko.
Ks. Michał M. był w parafii Tylawa przez 35 lat. Ewa była przez niego krzywdzona, gdy była małą dziewczynką.
- Co bym zrobiła, gdybym zobaczyła teraz księdza M. na ulicy? Kiedyś zobaczyłam człowieka uderzająco do niego podobnego. Myślałam, że ani kroku nie zrobię - opowiada.
Pytam Ewę, co straciła, a co zyskała po tylawskiej sprawie. - Straciłam sąsiadów, rodzinę. Można powiedzieć, że wszystko. Myślałam, że świat się zawalił. Ale to wszystko da się odtworzyć w innym miejscu. A zyskuje się spokój duszy. Pewność, że nie będzie następnych ofiar. Zyskuje się samego siebie.
Dzieci bez stresu idą na religię
Gdy w 2004 r. sędzia w Krośnie ogłaszał wyrok, wydawało się, że problem został nazwany i rozwiązany. Tymczasem ks. Michał M. spokojnie wrócił na plebanię w Tylawie. - Pisaliśmy nawet do Watykanu w tej sprawie. Prosiliśmy, by ksiądz został zabrany z parafii, by dzieci nie musiały na niego dłużej patrzeć, by atmosfera w parafii się uspokoiła. Ale mijał miesiąc za miesiącem i nic się nie działo. Latem następnego roku pojechałam do siostry, do Rzymu. Modliłam się o usunięcie księdza przy grobie greckokatolickiego biskupa Jozafata. Wróciłam do Polski, wysiadłam z samolotu i odebrałam telefon od Beaty Maziejuk. Usłyszałam: "Słuchaj, jego już tu nie ma" - wspomina Lucyna.
Beata Maziejuk to jedna z parafianek, autorka wzruszającego listu do arcybiskupa Michalika, który napisała późnym latem 2001 roku. Prosiła w nim o pomoc, o zabranie kapłana z parafii. Pisała m.in.: "Przeraża mnie myśl, że dla opacznie pojętego dobra Kościoła my, Jego żywe ciało, zostaliśmy świadomie potraktowani jak trawa, po której przechodzi się ku wyższym celom, nie bacząc na szkody jej wyrządzane".
Wtedy długo zastanawiała się nad tym, czy pozwolić na wydrukowanie tego listu w gazecie. Dziś mówi tak: - Warto przeciwstawiać się takim sytuacjom. Gdy teraz patrzę na tę wieś, widzę spokój. I, co najważniejsze, patrzę na dzieci, które idą na religię bez stresu. Nagłośnienie takiej sprawy jest zawsze bolesne. Ale gdy się nagłaśnia, jest nadzieja, że ludzie nie dopuszczą do krzywdzenia dzieci. Ta sprawa udowodniła też, że nigdy nie jest się zupełnie bezsilnym wobec zła. Zło w parafii Tylawa zostało nazwane, wykluczone i jest duże prawdopodobieństwo, że nie zostanie powtórzone.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elementnieba
VIP
Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 700
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków...
|
Wysłany: Pią 18:14, 31 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ha ha ha... niech Ci nie będzie ciężko, ciesz się, że należysz do grupy ludzi, którzy mienią się wolnomyślicielami
Tak było od powstania tej instytucji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacek
Stały bywalec
Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 4:15, 01 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Dodam jeszcze tylko że abp. Józef Michalik po wydarzeniach w Tylawie za to że tuszował sprawę księdza pedofila ( postępował zresztą zgodnie z wytycznymi tajnego dokumentu wydanego już dziesiątki lat temu przez jego zwierzchników w Watykanie ) za karę został przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski .
W ramach miłości bliżniego wsławił się też miłosiernym potraktowaniem policjanta .
Sierżant Paweł S. Harcerz. Kolekcjoner. Idealista. Były policjant. Obecnie aresztant. W sierpniu zeszłego roku Paweł S. policjant drogówki w Ustrzykach Dolnych, zatrzymał samochód. Kierował nim watykański ksiądz Stival Cianciarello. Jadąc na wycieczkę po Bieszczadach, nie zapalił świateł i przekroczył prędkość o przeszło 30 km/h. Sierżant postanowił wlepić mu 200 zł mandatu i pouczył, że na bieszczadzkich serpentynach trzeba jechać ostrożnie. Do rozmowy włączył się pasażer. Krzyczał na policjanta i machał rękoma. Wysiadł też z samochodu, zachowywał się agresywnie. Ty nie wiesz kim ja jestem — powtarzał wielokrotnie. Ponieważ sierżant nie raz już słyszał takie teksty, nie zareagował, tylko polecił siwemu krzykaczowi wsiąść do auta.
Wypisał mandat, życzył szerokiej drogi i pożegnał panów uprzejmie. Zapomniał o tym zdarzeniu, jak o tysiącu innych kontrolach drogowych.
Po miesiącu został wezwany na dywanik do szefa.
Ty naprawdę nie wiesz z kim zadarłeś?
Wtedy dowiedział się, że ów agresywny pasażer to arcybiskup Józef Michalik. Szef Kościoła katolickiego w Polsce, zadzwonił do komendy wojewódzkiej, skarżąc się na sierżanta. Ponoszony miłością bliźniego, poprosił o ukaranie „nadgorliwego" policjanta. Prośba najważniejszej osoby w kraju to więcej niż rozkaz. Sprawą zajął się ówczesny zastępca komendanta wojewódzkiego w Rzeszowie Jan Zając. Zapytał sierżanta S. jakiego jest wyznania, dlaczego uderza w Kościół katolicki i czemu zwracał się niegrzecznie do biskupa, nazywając go „proszę pana", a nie "wasza eminencjo"( w rzeczywistości abepe Michalik jest ekscelencją zaledwie. Przy tym skoro do Boga mówi się Panie, to wypada podobnie do jego urzędników). Wicekomendant zażądał też anulowania mandatu. W trzy tygodnie potem Paweł S. został przeniesiony z wydziału ruchu drogowego do plutonu patrolowego, czyli na posadę krawężnika.
Ojciec Pawła S. dowiedział się, że szef wszystkich biskupów polskich opowiada podczas różnych spotkań o tym głupim policjancie z Ustrzyk Dolnych, który już się napodskakiwał. Napisał list do abp. Michalika. Zapytał, dlaczego Michalik zrobił taką krzywdę jego synowi. Nie dostał odpowiedzi
O dalszych losach Pawła S. czytaj w portalu Nasze Połoniny: Mściwy Książę Kościoła...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacek
Stały bywalec
Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 1:05, 05 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Coś ten temat ,, Prawda o kościele katolickim w Polsce '' niewygodny jest , bardzo mało postów , nawet wiem dlaczego , morderstwa , złodziejstwo , pedofilia to tylko niektóre okropne rzeczy z których słynie krk. Temat byłby pewnie gorący gdyby to np. o SJ mówiło się w telewizji że molestują dzieci lub biorą udział w krwawych walkach plemiennych na przykład , zaraz byłoby sto pytań do Bobo jak tak można .
I nie bierzcie mojej wypowiedzi dosłownie do siebie drodzy katolicy z tego forum bo absolutnie nie twierdze że jestescie żli czy okrutni jak niektórzy wasi księża czy biskupi natomiast dziwi mnie to że znając uczynki kościoła rzymsko-katolickiego od jego zarania nadal chcecie należeć do takiej organizacji która ma na swoim sumieniu tyle istnień ludzkich i tyle skrzywdzonych dzieci . Dziwi mnie też to że znając Biblię dużo lepięj niż biskupi , kardynałowie czy kto tam jeszcze często z uporem bronicie bajek wymyślonych przez tych ludzi np. nauki o trójcy , czy że Maria zawsze dziewica została żywcem do nieba wzięta itp.
Co musiałoby się stać żebyście zrozumieli że ta organizacja w której papieże niejednokrotnie byli mordercami i zboczeńcami nie ma nic wspólnego z prawdziwym Bogiem i Jezusem z prawdziwą wiarą popartą dobrymi uczynkami?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacek
Stały bywalec
Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:59, 07 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Niektórzy ludzie to mają fantazje , zamiast kulturalnie powiedzieć księdzu że nie życzą sobie kolędy to wywieszają na drzwiach takie oto napisy
"Strefa wolna od kleru!" (+ znak zakazu wjazdu)
"W tym domu mieszkają dzieci - księżom dziękujemy"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elementnieba
VIP
Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 700
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków...
|
Wysłany: Pią 12:58, 07 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | "Strefa wolna od kleru!" (+ znak zakazu wjazdu) |
Cytat: | "W tym domu mieszkają dzieci - księżom dziękujemy"
|
Ja bym wybrała opcję druga...
Pamiętaj że mamy wolność słowa, a takie nalepki to nic złego... zwłaszcza, że kler lepszy nie jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jacek
Stały bywalec
Dołączył: 09 Kwi 2010
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:37, 11 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Czy jeśli prawo np. w Polsce stanowiło by że współżycie z 12 letnimi dziećmi jest legalne to czy nie wydawałoby się to obrzydliwe lub co najmniej nie etyczne ?
Inaczej jest w państwie Watykan gdzie takie prawo obowiązuje niezmiennie od dziesięcioleci co wydaje się co najmniej groteskowe na tle ostatnich skandali z wykorzystywaniem dzieci przez księży. Jest to też bardzo wygodne dla zboczeńców w sutannach, którzy w razie wpadki wystarczy że udowodnią iż incydent odbył się za zgodą pokrzywdzonej lub pokrzywdzonego (częściej pokrzywdzonego bo takie są raczej preferencje duchownych krk) )
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|