Forum Moja droga Strona Główna Moja droga
Forum religijne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Modlitwa do Boga jest karą za grzechy?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Kto pyta nie błądzi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
roxis84
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Śro 13:13, 03 Mar 2010    Temat postu: Modlitwa do Boga jest karą za grzechy?

Witam.
Wiem, że jak ja zadam pytanie to nie wiecie zapewne czy się śmiać czy płakać ale muszę...

Udzielam korepetycji jednej z córek sąsiadki. Z każdego przedmiotu- w tym także z religii- no w tej kwestii nie są to korepetycje tylko szukanie odpowiedzi na zadane do domu przez księdza pytanie ( jak wiecie moja wiedza pod względem znajomości Biblii jest bliska zeru)... Wczoraj siedziałyśmy nad kilkoma zadaniami z różnych przedmiotów, napisałyśmy też interpretację jednego z 10 przykazań ( aż mnie kusiło by opisać piąte - nawiżauje do mojego pierwszego wątku:) ) Do rzeczy...

Marta zadała mi wczoraj takie pytanie...

Roksana- wierzę w Boga, czytam Biblię, chodzę do Kościoła, modlę się przeważnie wedle siebie, swoimi słowami- gdy to robię- moje serce się raduję, potrzebuję tej rozmowy z Panem Bogiem. Idę do spowiedzi- spowiadam się i ksiądz wyznacz mi pokutę... Tyle razy to i tyle razy tamto- owszem modlę się ze skruchą, dodaję także wiele od siebie jak bardzo żałuję, że postanawiam się poprawić... itd. Natomiast jeżeli moja modlitwa do Pana Boga jest dla mnie szczęściem i potrzebuję jej każdego dnia i każdego wieczoru- nie modlę się bo muszę, modlę się bo chcę, bo potrzebuję kontaktu z Bogiem... To czyż karą za grzechy ( pokuta od księdza ) nie powinien być zakaz rozmowy z Bogiem? Gdybym zgrzeszyła i ksiądz zakazał by mi odzywać się do Boga przez tydzień np to byłoby to najgorszą karą dla mnie. Nie wyobrażam sobie takiego dnia- cierpiałabym bardzo.

I teraz wytłumaczcie mi proszę bo za dwa dni przychodzi do mnie na korepetycje z chemii i chciałabym jej to wytłumaczyć bo wczoraj nie potrafiłam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Śro 13:25, 03 Mar 2010    Temat postu:

Spowiedź jest z Miłości Boga do ludzi. Spowiedź ma za zadanie pojednania się z Bogiem, a nie odrzucenia Go- przez brak modlitwy. Przecież pokutę za grzechy kapłan nie może zadać kolejnego grzechu. Mruga
Pokuta nie ma być karą, ale to się wzięło z 5warunków dobrej spowiedzi. "zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu"- w tym przypadku bierzemy Pana Boga.

(dzięki, że przypomniałaś mi o pokucie...Mruga)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 13:33, 03 Mar 2010    Temat postu:

pokuta to tak jakby forma przeprosin. jeżeli z kimś spędzasz dużo czasu, jesteś blisko, bardzo lubisz albo kochasz, itp. to oczywistym jest że rozmawiacie np. o tym, jak dobrze wam razem, jak miło spędzacie czas, macie wspólne plany, dziękujecie sobie nawzajem za to, że jesteście itp. i nie wyobrażasz sobie dnia, w którym nie mówiłabyś temu komuś o tym wszystkim. ale bywa i tak, że się pokłócicie, nie zgodzicie, zranicie i wtedy to najchętniej nie chciałabyś się odzywać do tego kogoś. jednak w końcu przychodzi do ciebie takie uczucie, że ci z tym źle i pragniesz to skończyć, znowu się odezwać, przeprosić. i co wtedy mówisz? zazwyczaj to, że wcale tego nie chciałaś, bo nie wyobrażasz sobie życia bez tego kogoś. czyli przepraszasz posługując się argumentami w postaci podobnych słów do tych, w których jest wam najlepiej. przepraszasz, bo lubisz albo kochasz i żałujesz że tak czy inaczej się stało.
podobnie jest z pokutą: kochasz Boga, rozmawiasz z Nim codziennie i mówisz o wszystkim co chcesz. jednak jak się od Niego oddalisz poprzez grzech, zaczyna w końcu gryźć sumienie i chcesz Boga za to przeprosić. wtedy idziesz do spowiedzi i przepraszasz Boga podobnymi słowami do tych, które wypowiadasz jak jesteś blisko Niego, czyli modlitwa.
mam nadzieję, że jako tako jest to zrozumiałe Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
roxis84
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Śro 13:38, 03 Mar 2010    Temat postu:

To co to jest "kara za grzechy"?

Przyznam szczerze że rozumiem tą dziewczynę bo skoro żałuje, pokutuje w modlitwie, jak pisałaś jedna się z Bogiem... to co to za kara dla niej?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
roxis84
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Śro 13:40, 03 Mar 2010    Temat postu:

Dziękuję Piotr:)Wesoly Bardzo fajny przykład...Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
roxis84
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Śro 13:43, 03 Mar 2010    Temat postu:

Poszperałam w Internecie... pokuta i kara za grzechy. Zrozumiałam:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr
VIP
VIP



Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 13:46, 03 Mar 2010    Temat postu:

proszę roxis, starałem się wyjaśnić używając jak najprostszego języka, oczywiście wszystko zależy od tego, ile twoja uczennica ma lat i jaki pogląd na życie. domyślam się, że jest osobą religijną i powinna ten przykład zrozumieć Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
roxis84
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Śro 14:15, 03 Mar 2010    Temat postu:

Ma już prawie 15 lat... Szukam i szukam... I mętlik mam jak zawsze... i drążę... przekażę jej Piotr Twój przykład. Z pewnością go zrozumie jak ja:) To mądre dziewczę jest Wesoly Ja się muszę uczyć by nauczać ją WesolyWesoly

Mi zawsze od małego wpajano że spowiedź i pokuta to kara za grzechy... Rozumiem iż jej także stąd się wzięło to jej pytanie..

Czy kara jest pokutą? A może to pokuta jest karą? Grzech to kara... karą jest grzech??

Pokuta jest sakramentem... Wina, skrucha, zadośćuczynienie... Ile tego jest...

Takie coś znalazłam:
" Dzisiejsza praktyka pokutna mocno różni się od tego, co Kościół katolicki propagował w przeszłości...

- Ta praktyka rzeczywiście złagodniała. Pokutę nakładaną przez spowiednika traktuje się raczej jako zaproszenie pojednanego z Bogiem grzesznika do wyrażenia prawdy o sobie przez akt wiary w postaci modlitwy czy jakiegoś dobrego czynu. Chodzi bardziej o symbol, a nie jak dawniej o jakąś dotkliwą karę, którą długo odczuje i dusza, i ciało..."


A później to...

" W chrześcijaństwie pokuta utożsamiana była przede wszystkim z cielesnym umartwianiem, np. postem. Jaki ma sens takie "katowanie" własnego ciała?

- Odmawianie sobie czegoś w ramach pokuty, np. jedzenia, jest, jak mi się wydaje, odruchem zupełnie naturalnym i dlatego powszechnym. Grzesząc, naruszyłem porządek mojego życia i teraz nie mam do niego prawa. Mówię o tym sobie, Bogu i ludziom, odmawiając swojemu ciału pokarmu. I nie chodzi o skrajne przejawy ascezy, które w historii Kościoła wyrażały się czasem wręcz manichejską wrogością wobec ciała, ale o zrozumienie, że człowiek działa w dwóch płaszczyznach: duchowej i cielesnej. I w tych dwóch płaszczyznach komunikuje się ze sobą i innymi. Odmówienie więc czegoś ciału jest bardzo dobrym sposobem rozmowy z samym sobą - powiedzenia sobie samemu prawdy o sobie. O ile oczywiście owe praktyki pokutne - post, włosienica czy nawet biczowanie - nie są przejawem wrogości wobec własnego ciała, które jest dobrym darem Boga. "


Przyznam szczerze, że do modlitwy podchodzę jak Marta... Nie wyobrażam sobie dnia bez modlitwy, bez podziękowania mu- nigdy o nic nie proszę dla siebie bo wiem, że jestem kowalem własnego losu- czasami proszę aby miał w swojej opiece kogoś tam... Czyż nie powinno być tak iż spowiadam się, później pokutuję żałuję za grzechy- szczerze żałuję, modlę się a później faktycznie mam zakaz "odzywania się do Boga". Nie wiem jak dla Was ale dla mnie byłoby to straszne. Myślę że skuteczne.. No ale z drugiej strony jak napisała Madźka- odrzuciłabym go wtedy... Natomiast taka pokuta w formie ciszy do pana Boga np przez tydzień dla tych osób które chodzą do Kościoła na pokaz i spowiadają się bo Mama kazała albo córka ślub bierze .. byłaby nagrodą za grzechy?? Byłaby obojętna? Oddalałaby ich... Dla każdego miałaby inne znaczenie...

Dobrze już... Jak ja zacznę wnikać to po godzinie sama nie wiem jak mam na imię... WesolyWesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
roxis84
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Śro 14:19, 03 Mar 2010    Temat postu:

Po prostu chodzi o to iż mam taka wewnętrzną potrzebę modlitwy, rozmowy z Bogiem codziennie i gdyby zakazano mi się do niego modlić to bym nocy nie przespała czekając na dzień w którym bym już mogła... Wtedy bym bardzo cierpiała, żałowała za grzechy... Bóg by tego nie chciał, prawda?

Do Kościoła i Biblii mam jednak inne podejście...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniolek
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba

PostWysłany: Śro 14:27, 03 Mar 2010    Temat postu:

To znaczy jakie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
roxis84
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Śro 14:31, 03 Mar 2010    Temat postu:

Nie napiszę bo mnie usuniesz:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Śro 14:35, 03 Mar 2010    Temat postu:

Ale roxis jak jej dajesz korki z religii, to tam raczej jest nauka, a nie wiara w to czy tamto. Nie musisz w to wierzyć, ale to jest wiedza na temat nauk danej religii i tyle. Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniolek
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba

PostWysłany: Śro 14:42, 03 Mar 2010    Temat postu:

Ciebie może nie, jedynie Twojego posta. No więc?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
roxis84
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Śro 14:42, 03 Mar 2010    Temat postu:

Nie daję jej korków z religii bo nie jestem Księdzem ani zakonnicą, nie mam wiedzy- po prostu razem odrabiamy jej zadania domowe. Jak na przykład wnioski z filmu 3 love... co było dla mnie wielkim zaskoczeniem... Gdyż na You Tube jest tylko minuta tego filmu i jakie można z niego wnioski wyciągnąć to nie wiem... No ale sobie poradziłyśmy.. Ja i korki z religii WesolyWesolyWesoly Sama zadaję tu takie pytania że całymi dniami musicie mi przytaczać cytaty z Biblii i uswiadamiać w najbardziej zrozumiały sposób...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
roxis84
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Śro 14:46, 03 Mar 2010    Temat postu:

Aniolek napisał:
Ciebie może nie, jedynie Twojego posta. No więc?


Przecież nie napiszę nic wulgarnego... Tylko wyrażę swoje zdanie, swoje obecne podejście do Boga, Kościoła i do Biblii... Po co mam pisać wywód jak będziesz go usuwać... Poświęcę pół godziny pisania po to by nikt tego nie przeczytał.. Wczoraj np zostałam usunięta z forum o tematyce kosmetyka, moda- gdzie nie naruszyłam nawet pół punktu regulaminu... Napisałam o swoich doświadczeniach, nikogo nie obraziłam, wyraziłam swoje zdanie ogólnikowo bardzo... a dziś mnie nie ma tam bo po prostu odstawałam od reszty względem np. maseczek do twarzy:D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Śro 15:01, 03 Mar 2010    Temat postu: Re: Modlitwa do Boga jest karą za grzechy?

roxis84 napisał:

Udzielam korepetycji jednej z córek sąsiadki. Z każdego przedmiotu- w tym także z religii- no w tej kwestii nie są to korepetycje tylko szukanie odpowiedzi na zadane do domu przez księdza pytanie ( jak wiecie moja wiedza pod względem znajomości Biblii jest bliska zeru)

Z tego wywnioskowałam, że udzielasz korepetycji, a pomaganie w zadaniach domowych też do tego można zaliczyć. A więc czy to jest fair, że jej pomagasz, a nawet nie wiesz czy dobrze, bo zwyczajnie się nie wiesz o co chodzi- sama napisałaś, że Biblii nie znasz.
Bierzesz za to pieniądze? Myślę, że raczej korki bezinteresownie nie udzielasz, a więc tym bardziej: Czy to jest w porządku?
Jak robisz to bezinteresownie to przepraszam, ale to nie zmienia faktu, że powinnaś powiedzieć: Przepraszam, nie wiem, ale możemy razem poszukać w internecie czy Katechizmie KK albo jeszcze lepiej w Biblii. Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniolek
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba

PostWysłany: Śro 15:07, 03 Mar 2010    Temat postu:

Można skrócić do kilku zdań. O poprzenidm poście nic nie wiem, widocznie był nie na temat i nigdzie nie pasował. Jesteś katoliczką, ŚJ, czy jeszcze inną?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
roxis84
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Śro 15:11, 03 Mar 2010    Temat postu:

Nie borę pieniędzy.

Marta mieszka sama z matką. Mają mało pieniążków... więc wszystko robię bezinteresownie i widocznie z sukcesem bo piątki i czwórki przynosi:) Dostępu do Internetu ona także nie ma... Na ten rok szkolny kupiłam jej książki i buty na zimę. I robię to z przyjemnością... Także koszty wydruku materiałów ponoszę ja- nie są one dla mnie ogromne a wiem że są pomocne dla Marty. Dlaczego od razu szukasz, wnikasz i przyczepiasz mi jakieś etykiety Wesoly Wiem, że z góry przeprosiłaś... Tylko po co to Wesoly Jeżeli ksiądz każe jej napisać co to jest np sutanna albo wymienić polskie zakony męskie to łatwo mi wpisać z nią takie pojęcia chociażby w wikipedię i odrobić zadanie domowe Wesoly I tak- podajemy także źródłaWesoly

Zresztą temat wątku był zupełnie inny...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
roxis84
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Śro 15:22, 03 Mar 2010    Temat postu:

Aniolek napisał:
Można skrócić do kilku zdań. O poprzenidm poście nic nie wiem, widocznie był nie na temat i nigdzie nie pasował. Jesteś katoliczką, ŚJ, czy jeszcze inną?


Post był pisany zupełnie na innym forum Wesoly Nie związanym z religią.

Katoliczką- tak mnie wychowano, ochrzczono, wysłano do Komunii, kazali pójść do bierzmowania... wszystko dal kogoś plus odklepanie regułki tudzież modlitwy- jakaś tam wiara w Boga, nic szczególnego, spowiedź bo trzeba.. Byłam dzieckiem...

Póxniej dorosłam. Miałam okres buntu... Obwiniałam Boga za wszystko...
Pytałam go stale : "dlaczego"????

Mówiłam... nienawidzę Cię.

Ha... Różnie bywało...

Przestałam chodzić do Kościoła...

Ostatnie dwa lata... nie wie co było przyczyną... od czego się zaczęło... poczułam ogromną potrzebę rozmowy z Bogiem, modlitwy.

I nie dlatego, ze chcę to i tamto i Boże spraw mi to proszę... Nie.
I tak- wierze w Boga jak nigdy wcześniej przez całe swoje życie. Wiem, że gdzieś jest, jakkolwiek ma na imię...

Wierze w Boga, nie wierzę w instytucję Kościoła... Nie ufam księżom... zakonnicom... Mam mieszane uczucia co do Biblii... Starsznie. Chciałam ją ostatnio przeczytać ale po zarejestrowaniu sie tutaj mam taki mętlik w głowie jak czytam niektóre tematy że najzwyczajniej w świecie się boję... Boję się jej przeczytać.

Wierzyłabym w Biblie gdyby napisał ją Bóg...
I teraz wiem... Napiszecie że Bóg przemawia przez tego i tego...

To długa historia, dużo by pisać..
Wychodzi na to że jestem katoliczką bo taką wiarę wybrali mi rodzice, wierzę w Boga- jakkolwiek się zwie, nie praktykuję bo nie ufam Kościołowi i chciałabym a boje się przeczytać Biblię... Leży u mnie na szafce w sypialni...

Tez ogólnikowo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniolek
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba

PostWysłany: Śro 15:30, 03 Mar 2010    Temat postu:

Dlaczego nie ufasz osobom zakonnym? Przejechałaś się na kimś? Czy tak po prostu?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
roxis84
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Śro 15:43, 03 Mar 2010    Temat postu:

Jak do tej pory tak... Prócz katechety w szkole średniej. Nie wierzę w niedzielne msz, w żadne- ponad połowa osób idzie tam bo tak wypada, bo ktoś każe, żeby ksiądz widział... W soboty idą do fryzjera, ubierają się w nowe ubrania, podjeżdżają nowymi samochodami a mają do Kościoła 200 metrów... W Kościele zamiast się modlić szepczą, obgadują, oglądają się... Mąż zdradza żonę, żona męża a oboje idą po opłatek.. Ludzie... Cyrk. Klepią modlitwy jak roboty... Robi to wszystko na pokaz.. Plotki i obgadywanie. Wychodząc z Kościoła po mszy najchętniej zatkałabym uszy.. Widziałaś ją? Widziałeś go? Przekleństwa jeszcze w progu...

Wiem.. Napiszecie że nie wszędzie. Byłam w Kościołach w dużych miastach, byłam w wioskach- tam to już w ogóle paranoja jakaś...

Wolę pomodlić się z książeczką w domu i dodać coś od siebie dla Boga...

Nie poruszajmy temat księży i zakonnic bo naprawdę mnie usuniesz...


Kiedyś chciałam by katecheta z mojej szkoły została księdzem. Nie został. Ale wiem, że to jedyna osoba z którą mogłabym usiąść przy jednym stole, naprzeciw siebie i patrząc mu w oczy wyspowiadać się ze wszystkiego, płacząc przy tym z pewnością... Chciałabym tak kiedyś porozmawiać podczas spowiedzi.. by ze mną rozmawiał, pytał dlaczego, jak się wtedy czułam, jak czułam się po, jak zraniłam Boga, jak Bóg da mi szansę, co na to Biblia etc... Chciałabym to wszystko z siebie wyrzucić kiedyś ale nie ma takiej osoby... Mam tylko Boga i jemu się spowiadam... On wie o wszystkim. Wie jak żałuję, widzi moją poprawę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Śro 15:46, 03 Mar 2010    Temat postu:

Roxis w Biblii nic nie ma złego. Zacznij od Nowego Testamentu. Poznasz życie Jezusa...Wesoly
Niesamowite, że tak pomagasz swojej sąsiadce. Mało kto teraz tak pomaga bezinteresownie. Większość patrzy na swój tyłeczek, ale Ty taka nie jesteś. Wesoly

Roxis nie patrz na innych ludzi. To smutne, że tak robią. Ja też takich znam, ale przez nich masz odchodzić od Boga?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madźka. dnia Śro 15:48, 03 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aniolek
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1354
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba

PostWysłany: Śro 15:47, 03 Mar 2010    Temat postu:

Czyli zraziłaś się nie do Kościoła, tylko osób go tworzących w Twoim środowisku. Ale przecież Ty nie chodziłaś tam po to, po co inni ludzie. Więc nie powinna Cię obchodzić obłuda tych ludzi. Oni zostaną rozliczeni przed Bogiem osobno i Ty zostaniesz osobno. Każdy osobno będzie rozliczony.

A tracisz coś najpiękniejszego co dał nam Chrystus - SIEBIE w EUCHARYSTII.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
roxis84
Początkujący
Początkujący



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolnośląskie

PostWysłany: Śro 15:49, 03 Mar 2010    Temat postu:

Mój ojciec zginął jak miałam 6 lat w wypadku samochodowym... Po latch moja mama związała się z kimś innym. Nie mogli wziąć ślubu bo mój ojczym nie miał jeszcze rozwodu. Przyszedł czas na I Komunię Świetą- nie dopuścił mnie bo moja mama zyje z mężczyzną bez ślubu... Mnie. Dziecko które nie było niczemu winne i mało rozumiało... Robili wszystko by to zmienić. Ksiądz kazał im pomalować ogrodzenie wokół Kościoła, później ojczym sprzedał auto by " dać ofiarę na Kościół" i jakoś przystąpiłam do I Komunii... To pierwszy raz.

Mam więcej takich historii.. ale po co to teraz wywlekać... ? Zresztą temat wątku jest inny..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madźka.
VIP
VIP



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 4064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolny Śląsk

PostWysłany: Śro 15:50, 03 Mar 2010    Temat postu:

Roxis próbowałaś kiedyś rozmawiać z księdzem? Może w czasie spowiedzi poproś księdza o rozmowę?
Rozumiem, że za łapówkę poszłaś do Komunii? Smutne...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madźka. dnia Śro 15:51, 03 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Moja droga Strona Główna -> Kto pyta nie błądzi Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin