Moja droga

kowalskil

Oto rada znaleziona w ksiazce do modlitwy:

"Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj tak jakby wszystko zależało od ciebie."

Bog to istota z naszego swiata duchowego; kazdy z nas jest istota ze swiata materialnego. Czy ta porada jest w zgonosci z postawa NOMA, ktorej autorem jest biolog amerykansli Stephen Gould?

Podsumowanie postawy NOMA mozna znalezc w moim artykule o konfliktach pomiedzi teistami i ateistami, opublikowanym w czasopismie "American Atheist" (Styczen 2012).
/.../ forum nie jest miejscem reklamy, i dział również nie ten.
salwinia.

Ludwik Kowalski

exe

Wszystko jest w Bogu, wiec w
szystko NA PEWNO ZALEŻY , nie zaś JAKBY zależy od Niego. Cóż za nieszczęśliwe sformułowanie.
Zadziwajace jest rozgraniczanie pomiędzy modlitwą i działaniem. Na mocy jakiego prawa ?

Wilczyca

Modlitwa nie zastąpi działania, ale modlić się należy o siłę do tegoż.
Panie Boże, daj mi motywację, daj mi mądrych doradców na swojej drodze, daj mi działać...

beast

"Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj tak jakby wszystko zależało od ciebie." - myślę, że jest to bardzo rozsądna rada. Przychodzi mi do głowy anegdotka o człowieku, który modlił się do Boga o wygraną na loterii. Pewnego razu Bóg mu się objawia mówiąc: "Daj mi chociaż szansę i kup los".

"Módll się i pracuj"

Co do przytoczonej strony, to bardzo dobry jest fragment:

Metody uzasadnienia roszczen teologicznych bardzo sie róznia od metod uzywanych przez naukowców. Bóg nie jest istota materialna; eksperymenty naukowe nie sa odpowiednia droga do szukania dowodow jego istnienia. To samo odnosi sie do prób obalenia twierdzen naukowych, takich jak wiek ziemi, na podstawie niezgodnosci ze swietymi ksegami.

Do serca powinno go sobie wziąć wielu chrześcijan, próbujących wiedzę za wszelką cenę wyprowadzać z Biblii.
Sporo jednak wyciągneli by z tego niektórzy ateiści najwyraźniej uznając że czysto naukowy brak dowodów istnienia Boga jest wystarczającym powodem do ateizmu.
Wydaje mi się że zasada NOMA jest jedynym możliwym kompromisem do zaakceptowania z obu stron.

Nathaniel

Wilczyca

To ich sprawa, mogę opowiadać tylko o swoim przypadku. Pewnie niewierzący też odnoszą sukcesy, jednak mi z Panem Bogiem i wiarą łatwiej.

Nigdy nie modlę się o mannę z nieba, tylko o możliwość działania.
A głupich znajdziemy wszędzie. Leni tak samo.

Czy wierzę czy wcześniej nie wierzyłam zawsze nastawiałam się na działanie nie bierność. Pozytywny wpływ wiary jest jednak widoczny.

Nathaniel, nie przekształcaj moich słów, nie modlę się bo Bóg mi spłacił kredyt tylko modlę się o wytrwałość w jego spłacie, Niebo to nie ZUS ani Link4.

exe

exe

Sam tytuł tematu jest nieporozumieniem, gdyż na poziomie ducha wypowiadanie jest tożsame działaniu.