|
Moja droga Forum religijne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Witto
Gość
|
Wysłany: Nie 15:49, 28 Wrz 2008 Temat postu: Miłość Zadana |
|
|
Ostatnio w szkole katecheta zadał nam nurtujące pytanie Co to jest miłość zadana ? Czy ktoś zna odpowiedz na to pytanie ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kiler
VIP
Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 839
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła, Święta Rodzina
|
Wysłany: Nie 18:45, 28 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ja powiem, jak ja to rozumiem, co niekoniecznie oznacza że to jest prawidłowe.
Miłość jest nei tyko pięknym darem, ale także w pewein sposób obowiązkiem każdego człowieka. Bóg nam, ludziom, powierzył możliwośc głebokiego odczuwania w odróżnieniu od zwierząt, bysmy potrafili pełniej przeżyć swoje ludzkie życie. Miłość jest nie tlyko prawem człowieka do pewnych działań, ale także obowiązkiem. W miłości obowiązują pewne zasady. Żeby prawdziwie kochać, trzeba się poświęcić. Poświęcić nie tylko w ten sposób, że opuszczę dom rodzinny, ojca i matkę... Ale też w sposób bardziej wyrzeczeniowy dla człowieka. Musze zapomnieć o sobei, a zacząc myśleć tylko o kimś, kogo kocham, chcieć jego dobra i pełnią tego dobra żyć. To samo tyczy się relacji z Bogiem. jesli kocham Go, to nie tylko przysługują mi prawa, ale też obowiązki. Mussze porzucić to, co wygodne, a iść za Chrystusem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
janko
Początkujący
Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: podlaskie
|
Wysłany: Czw 11:23, 03 Wrz 2015 Temat postu: Co to miłość "zadana" |
|
|
Nigdy nie słyszałem o miłości „zadanej”. To tylko ksiądz wie, co miał na myśli mówiąc o takiej miłości.
Uważam, że jest wiele rodzajów miłości. Miłość erotyczna (eros), ogólnoludzka (agape), braterska, rodzicielska, zamiłowanie do jakiejś dziedziny (sfery) aktywności (filos), no i miłość własna (chyba najważniejsza).
Miłość nie musi oznaczać wyrzeczenia się siebie, podporządkowania innym ludziom, czy zewnętrznym celom. I nie powinna taką być, bo wtedy stalibyśmy się nieszczęśliwymi niewolnikami gubiącymi sens i cel życia. Prędzej czy później skończyłoby się to tragedią.
Dla mnie miłość jest efektem prawidłowego rozwoju człowieka (jak twierdzą naukowcy). Na początku odpowiedzialność za nasz rozwój ponoszą rodzice i środowisko, potem tę odpowiedzialność przejmujemy my i otoczenie, w którym żyjemy. Radość dzieci, młodzieży i dorosłych ludzi oznacza ich prawidłowy rozwój. W tym sensie jest to dar, na który pracuje cały czas wielu ludzi. Rozwój oznacza m.in. to, że nasza aktywność życiowa jest ukierunkowana zgodnie z naszymi predyspozycjami, talentami, pragnieniami. Nasza nauka, praca i każdy ważniejszy aspekt naszego życia powinny wynikać z naszego wnętrza, powinny odpowiadać naszym autentycznym potrzebom i odczuciom. Nasza aktywność powinna być spontaniczna (autogenna, dobrowolna). Nie może być narzucona z zewnątrz.
Wydaje mi się, że najważniejszym rodzajem miłości jest miłość własna. Nie należy tego mylić z egoizmem.
Biblijne przykazanie miłości mówi: Miłuj bliźniego swego, jak siebie samego.
Nie wymaga więc poświęcania siebie, zapominania o sobie. Przykazanie to oznacza, że nie może być większej miłości od miłości własnej, czyli samego siebie. Bo najważniejsze jest, byśmy sami byli szczęśliwi, zadowoleni, zwycięzcy. Tylko człowiek szczęśliwy, który osiągnął sukces, chętnie podzieli się tym co ma, bo ma czym, ma co dać bez uszczerbku dla zaspokojenia swoich potrzeb.
Dlatego nakazem człowieka, wynikającym także z Biblii, jest rozwijanie siebie. Mówi o tym m.in. przypowieść o talentach. Na pochwałę zasługują ci, którzy pomnożyli otrzymane talenty, a na potępienie ten, który je tylko przechował.
Wszystkie inne rodzaje miłości są pochodnymi miłości własnej. Miłość erotyczna i rodzicielska są (i powinny być) następstwem, konsekwencją prawidłowego rozwoju człowieka. Na pewnym etapie potrzebujemy bowiem związać się z osobą płci przeciwnej i wydać owoce (dzieci). Można chyba powiedzieć, że troska o dzieci jest taką miłością zadaną – „musimy” o nie dbać, chronić, zaspokajać ich potrzeby, zapewnić prawidłowy rozwój. Ale jest to zadanie miłe, wręcz słodkie, bardzo przyjemne, które sprzyja również naszemu rozwojowi. Rodzice rozwijają się wraz ze swoimi dziećmi. Miłość braterska i wszelkie inne też powinny wynikać z nas samych, a nie z nakazów zewnętrznych, bo wtedy będziemy czuli się zniewoleni. Życie w społeczeństwie wymaga przecież od nas współpracy z ludźmi, dlatego traktujemy to jako coś naturalnego, nie jako zadanie do wykonania.
Koleje człowieczego losu można zapisać następująco: ŻYCIE – ROZWÓJ - MIŁOŚĆ - ŻYCIE.
Miłość ma tyle twarzy, ilu ludzi na świecie. Jest ona stanem, który niełatwo opisać. To jest chyba jeden z cudów świata (WSZECHŚWIATA ?), dzięki któremu ciągle się on rozwija.
Wszechświat jest wieczny, inteligentny, żywy, dobry, mądry i boski. Ma wszystkie atrybuty boskości. Tak mówi koncepcja panteizmu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|