moudy
Początkujący
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:27, 03 Kwi 2009 Temat postu: Miałem sen |
|
|
Prawie codziennie coś mi się śni, ponieważ trenuje OOBE.
Nigdy nie snił mi się Jezus. Ogólnie bardzo dobrze snu nie pamiętam, ale dość wiele obrazów mi utkwiło. Przyszedł, do mnie i zabrał mnie do nieba.
Niebo przypominało całkiem ładne krajobrazy, troszkę inne niż na ziemi.
Widziałem wielu ludzi z przeszłości, ba niektórzy byli autentyczni np moja babcia. Następnie pokazał mi piekło, ale w śnie nie wyglądało tak jak sobie wyobrażałem za młodu. Każda dusza skazana na potępienie była sama w bardzo nieprzyjaznym miejscu tutaj za wiele już nie pamiętam.
Potem pokazał mi przeszłość ziemie izraelską 2000 lat temu, też tako jakoś specjalnie nie pamiętam, wiem tylko że, ludzie mówili nie po polsku (nie wiem jak mózg to robi w trakcie snu, ale rozmawiali tak jak autentycznie, czyli jakieś sensowne słowa, których nie jestem w stanie określić).
Później się obudziłem i dostałem halucynacji i Jezus był koło mnie, byłem bardzo przerażony serce mi waliło, wybiegłem z pokoju i otrzeźwiałem umysłowo, a Jezusa już nie było.
Ale musze poweidzieć że, halucynacji po śnie często dostaje w nocy.
Np śniłem że, byłem na wojnie, leżą zwłoki budzę się, a ja je ciągle widze, lub że, zające skaczą mi po łóżku zawsze byłem zestrachany i uciekłem z pokoju, po czym już tego nie było. Trochę dziwne przeżycie, ale człowiek śni o czym myśli, a ja myślę pewnie o religii z powodu że, siedzę na tym forum i często na te tematy rozmyślam, a halucynacje na jawie powstają tuż po śnie całkiem często w moim przypadku. Ogólnie bardzo ekscytujące i straszne przeżycie.
Miał ktoś kiedyś takie przeżycie?
Nie chcę żebyście mi wmawiali że, to działo się naprawdę, bo tak nie było śnie o tym o czym myślę, tak jest zawsze i tak jest udowodnione.
Chodzi mi ogólnie o podzielenie się doświadczeniami.
Bo jeśli nie te problemy z halucynacjami i to stało by się tylko teraz jedno-razowo, to pewnie bym mógł sobie wmówić że, Jezus mi się ukazał, co by dało mi wiele do myślenia i pewnie stał bym się religijny.
Ale jako pół ateista, pół agnostyk(czyli wierzę w stwórce choć nie koniecznie Boga, ale również anty-materie czyli myślę 50% na 50%, choć nie wykluczam istnienia boga, w to nie wierzę.
czekam na odp Pzdr
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez moudy dnia Pią 8:34, 03 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|