Moja droga

marian

Jak rozumiecie koniec świata? Wiemy, że Objawienie Św. Jana jest dość skomplikowane i ma tysiące interpretacji, w zależności od punktu widzenia. Jak to rozumiecie, dosłownie?

Kiler

Moja interpretacja jest zbieżna z tym, co mówi Miłosz w Piosence o końcu śweiata. Innego końca świata nie będzie
Innego końca świata nie będzie Mruga

marian

Ne znam tej piesni Miłosza. Jak sie nazywa wiersz?

Baha'u'llah naucza, że "koniec świata" jest końcem starego porządku i początkiem nowego i nie należy go traktować dosłownie. Dzień Sądu oznacza kolejne Przyjście Boskiego Objawiciela.

Morbid visions

Czy to ma jakieś powiązanie z ruchem "New age"?Chodzi mi o przejście z jednego "porządku" do drugiego.

marian

Ruch New Age jest ruchem pseudoreligijnym. Jest to zlepek różnych nauk, filozofii, przepowiedni w pewien twór, który miałby być odpowiedzią na zmiany, które nas czekają i które już następują. Wiemy oczywiście, że wszystko co tworzy człowiek jest niedoskonałe i za jakiś czas o ruchu New Age będziemy czytać w encyklopedii jak o ciekawostce, która się pojawiła i rozpłynęła.

Już w XIX wieku istniały pewne odłamy religijne, których liderzy udowadniali, że moment Przyjścia (Powrotu Chrystusa) jest bardzo bliski. Stąd wyłonily się o ile mnie pamięć nie myli: Badacze`Pisma Świętego (później Świadkowie Jehowy) czy Adwentyści Dnia Siódmego, który uważali rok 1844 za rok Powrotu Chrystusa. Rok ten jest rokiem Objawienia Baba i jest uznawany za rok Przyjścia właśnie przez bahaitów.
Przed rokiem 1844 do palestyny udała się duża grupa XIX-wiecznych niemieckich templariuszy, aby przywitać Chrystusa u zbocza Góry Karmel. Osiedlili sie tam i ich domy stoją do dziś. U podnóża góry, na której zbudowane zostało Światowe Centrum Wiary Baha'i i mauzoleum Baba. To właśnie tam:
http://www.youtube.com/watch?v=A2lU8AigbzU

Jako bahaici wierzymy

Kiler

W dzień końca świata
Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji,
Rybak naprawia błyszczącą sieć.
Skaczą w morzu wesołe delfiny,
Młode wróble czepiają się rynny
I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć.

W dzień końca świata
Kobiety idą polem pod parasolkami,
Pijak zasypia na brzegu trawnika,
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa
I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa,
Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa
I noc gwiaździstą odmyka.

A którzy czekali błyskawic i gromów,
Są zawiedzeni.
A którzy czekali znaków i archanielskich trąb,
Nie wierzą, że staje się już.
Dopóki słońce i księżyc są w górze,
Dopóki trzmiel nawiedza różę,
Dopóki dzieci różowe się rodzą,
Nikt nie wierzy, że staje się już.

Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem,
Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie,
Powiada przewiązując pomidory:
Innego końca świata nie będzie,
Innego końca świata nie będzie.

Tak wygląda "Piosenka o końcu świata" Miłosza. Będzie Raj Wesoly

serafinek

Jaki by koniec świata nie był, to nie mamy się czego bać. Bóg nie po to nas stworzył by po chwili nas całkowicie zniszczyć.
Denerwuje mnie tylko to, jak ktoś głosi: "Módlcie się, albowiem koniec świata jest bliski!".
To znaczy, że jakby końca świata nie było, to modlić się nie musimy? A poza tym uważam, że Bóg byłby bardziej szczęśliwy, gdybyśmy modlili się tak od siebie, a nie z powodu strachu przed śmiercią i potępieniem.
I nie ma co gdybać o tym wydarzeniu, bo tylko On wie o nim wszystko.

Kiler

Morbid visions

Myśle Kiler, że to nie było dobre posunięcie, gdyż Chrześcijaństwo według wielu jest również zlepkiem wielu religii.Wielu widzi połączenia z religiami politeistycznymi, które były wyznawane w Egipcie czy w Mezopotamii.Jezus Chrystus jest przez wielu porównywany do Horusa.Co do religii Mariana.Wydaje mi się, że to nie jest "zlepianie" religii w jedną całość.Sądze, iż jest to uznawanie każdej religii za właściwą.Nie ważne w co wierzysz, ważne, że wierzysz w Boga, w Stwócę.Każdy Prorok, który stąpał po tej Ziemi, musiał być posłany przez Jedynego Boga.Nieważne czy był to Mojżesz czy Mahomet czy jeszcze ktoś inny.

marian

Dzięki Morbidzie za wyjaśnienie. Właśnie tak to można wytłumaczyć.

Widziana z zewnątrz Wiara Baha'i często wpisywana jest w ruch new age w różnych przewodnikach i opracowaniach. Z punktu widzenia bahaitów jest to wielkie upłycenie. Porównanie z życia, które mi się teraz nasunęło: To tak jakby powiedzieć, że komputery to meble, bo zajmują przestrzeń w domu. Nie widzieć ogromu możliwości komputera, to tak jakby nie widzieć ogromu mądrości i znaczenia w Przesłaniu, które przyniósł Baha'u'llah.
Ruch new age nie jest jeśli dobrze to rozumiem jakąś uschematyzowaną strukturą. Jest to według mego rozumienia próba wyjaśnienia dlaczego tak wiele wokół nas się zmienia? Te wszystkie odkrycia naukowe, idee polityczne, które ogarnęły świat, rozwój komunikacji? Skąd się to wzięło nagle? Jako bahaici tłumaczymy to Nowym Objawieniem, budzeniem się nowego świata. Takim new-agem był kiedyś niezrozumiały dla obywateli Rzymu rozkwit Chrześcijaństwa.

Naturalną chęcią człowieka jest wyjaśnienie różnych napotkanych zjawisk. A pod hasło new age wpisuje się wszystko co niesie nowe pomysły choć znalazłem i takie opracowanie gdzie znalazły się tam starodawne idee hinduizmu czy buddyzmu. Mam wrażenie, że czasami ludzie, którzy opracowują te hasła ujmują wszystko co jest sprzeczne z ich poglądami.

Jako ciekawostkę powiem, że pracuje ze mną Hindus z Pakistanu, który oznajmił mi że wierzy w Jednego Boga! A jednak!
Kiedyś byłem na wykładzie podróżnika, który zwiedzał Indie, odwiedzał różne klasztory, rozmawiał z mnichami. Mówił, że dość powszechne wśród Hindusów jest wierzenie, że istnieje Jeden Bóg, Który jednak Obajawia się na różne sposoby. Stąd tak różne postaci Boga. Oczywiście są też tacy, którzy wierzą w wielość bóstw.

Troche nieposkładane te moje myśli dzisiaj... ale późno już i zmęczenie bierze górę.

Morbid visions

Aby nie zakładać nowego tematu.Chciałbym się zapytać o akt stworzenia Świata.Konkretniej mówiąc, wie ktoś może dlaczego w Biblii są opisane dwa akty stworzenia Świata?